„Niemieckie projekty lotnicze. Myśliwce 1935–1945” – M. Ryś – recenzja


Książka Niemieckie projekty lotnicze. Myśliwce 1935–1945 autorstwa Marka Rysia na pewno jest pozycją oryginalną, wyróżniającą się z publikacji podejmujących podobne zagadnienie. Dzięki wydawnictwu Vesper możemy zobaczyć niemieckie samoloty myśliwskie, które miały, a być może i mogły, odwrócić losy wojny.

Na początku trzeba zwrócić uwagę na jedną, bardzo ważną informację, którą autor zamieszcza w krótkim Wstępie: „Materiał pogrupowano w ten sposób, że przy poszczególnych firmach wyróżniono osobnymi rozdziałami jedynie konstrukcje najważniejsze dla danej firmy”1. Rzeczywiście tak jest. Zamiast opisywać wszystkie samoloty myśliwskie, które powstały podczas wojny w III Rzeszy – tak jak to możemy zobaczyć w wielu innych publikacjach – autor skupia się tylko na pojedynczych projektach. W przeważającej większości są to samoloty, które tak naprawdę nie opuściły desek kreślarskich lub w najlepszym razie – osiągnęły stadium prototypu. Owszem, opisano w książce kilka myśliwców, które weszły do produkcji seryjnej, np. Messerschmitt Me-163 Komet czy Messerschmitt Me-262 Schwalbe, jednak wymieniono je nie tylko jako nowoczesne myśliwce użyte w boju, lecz także jako podstawę dla kolejnych, czasami niezwykle rozwojowych projektów lotniczych.

Kolejny ważny aspekt poruszono w rozdziale zatytułowanym Myśliwce w Luftwaffe. Autor wyjaśnia w sposób bardzo prosty i przystępny, dlaczego tak naprawdę niemieckie lotnictwo myśliwskie rozwijało się prężnie aż do momentu wyposażenia dywizjonów myśliwskich samolotami typu Messerschmitt Bf 109 i Focke Wulf Fw 190, by następnie ono „stanęło w miejscu„. Przyczyną takiego stanu rzeczy była bowiem krótkowzroczność najwyższego niemieckiego dowództwa upojonego sukcesami z początku wojny. Wojskowi popadli w samouwielbienie i zakazali finansowania tych projektów badawczych, które nie dadzą natychmiastowego efektu. Dzięki temu rozkazowi zablokowano kilka obiecujących projektów, które przy normalnym finansowaniu mogłyby wejść do produkcji seryjnej i przeciwstawić się alianckiej ofensywie bombowej. Jednym z nich był Dornier Do-335. Oczywiście odwołano ten rozkaz pod wpływem późniejszych zdarzeń. Jeśli jednak dodamy do powstałej w ten sposób sytuacji: niechęć pomiędzy dowództwem i zakładami lotniczymi (Milch i Heinkel), chęć utrzymania monopolu myśliwskiego przez Messerschmitta (a w mniejszym stopniu także przez Focke Wulfa), narastającą ofensywę bombową aliantów, coraz bardziej odczuwalny brak tzw. surowców deficytowych, a także żądania nowych i skutecznych myśliwców wysokościowych oraz myśliwców nocnych przez dowództwo Luftwaffe, to czytelnik może w prosty i przystępny sposób zrozumieć, dlaczego większość nowych myśliwców tak naprawdę nie wyszła poza pierwszą fazę projektu. Te, którym się to udało, do zakończenia wojny nie zostały ”wyleczone z chorób wieku dziecięcego”.

W głównej części książki Niemieckie projekty lotnicze. Myśliwce 1935–1945 zachowano stały schemat. Mianowicie wykaz zakładów produkcyjnych jest alfabetyczny. Zawsze na początku każdego rozdziału występuje na środku strony tytuł: Projekty... W każdym akapicie pojawiają się tytuły odnoszące się do poszczególnych modeli. Część z nich dotyczy tylko jednego samolotu, który tak naprawdę jest odpowiednio rozwijany i modyfikowany, natomiast w innych mamy całe serie samolotów charakteryzujących się wspólnym elementem, cechą. Często są to projekty, które bazują na sobie, mimo że nie są to wersje rozwojowe jednego modelu.

Część rozdziałów kończy się dodatkową sekcją zatytułowaną Inne projekty, czyli myśliwce, które są warte wspomnienia . Na końcu książki znajdziemy rozdział zatytułowany: Projekty Inne Firmy. Opisano je bardzo krótko, a raczej wspomniano projekty pochodzące z małych firm bądź niezależnych konstruktorów. W większości przypadków nie miały one większego zastosowania (pomimo zainteresowania kierownictwa Luftwaffe). Część danych technicznych można przeczytać w załączonej tabeli.

Zamieszczono tu projekty wszystkich znanych zakładów lotniczych. Nie tylko tych, które produkowały myśliwce, czyli Messerschmitt i Focke Wulf, lecz także tych, które przez czytelników mogą być kojarzone głównie z bombowcami: Dornier, Junkers, Heinkel. Całość uzupełniono przez wytwórnie znane z jednego czy dwóch samolotów, takich jak np. Fieseler, czy też przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją sprzętu lotniczego, a projektowanie samolotów było tak naprawdę działalnością poboczną. Przykładem takich firm mogą być zakłady BMW czy Daimler Benz.

Autor skupia się głównie na opisie technicznym projektowanych samolotów, natomiast przyczyny powstania danego modelu przedstawiono krótko, ale treściwie. W podobny sposób potraktowano wnioski dotyczące poszczególnych projektów. Prawie z aptekarską dokładnością opisano różne modele, ich wersje rozwojowe, zmiany zachodzące w poszczególnych wersjach zarówno pod względem budowy, jak i wyposażenia. Nawet mało znacząca (być może dla niektórych czytelników) zmiana, jak np. uzbrojenia czy ich lokalizacja jest skrupulatnie odnotowywana przez autora. Dodatkowo w przypadku niektórych projektów można znaleźć wyraźne zaznaczenie, że dany samolot dokończono i poddano próbie lotu po wojnie w którymś z państw alianckich. W szczególności miało to miejsce, gdy zwycięzcom udało się zdobyć nie tylko plany bądź prototyp, lecz także ująć i nakłonić do współpracy zespół konstruktorski. Przy niektórych projektach, głównie tych niekonwencjonalnych, możemy znaleźć także wnioski dotyczące możliwości startu i zachowania się podczas lotu. Przykładowo, według powojennych badań, myśliwiec Focke Wulf Triebflügel prawdopodobnie w ogóle nie oderwałby się od ziemi.

Czytelnik, który sięgnie po tę pozycję, będzie mógł spotkać się z przeróżnymi konstrukcjami samolotów. Będzie miał do czynienia z samolotami o napędzie śmigłowym, które tak naprawdę były próbą wydobycia z myśliwca Bf 109 czegoś więcej, nieudanymi próbami skopiowania brytyjskiego samolotu De Havilland „Mosquito”, samolotami z napędem mieszanym: śmigłowo-odrzutowym czy wreszcie licznymi odrzutowcami o różnej, czasami nietypowej strukturze. Do tego wszystkiego należy doliczyć jeszcze samoloty asymetryczne konstrukcji Blohm und Voss, samoloty w układzie latającego skrzydła, projektowane przez braci Horten, czy pod każdym względem zaskakujące projekty samolotu naddźwiękowego firmy Lippisch.

Treść książki uzupełniono licznymi tabelami, podającymi dane techniczne samolotów, często w układzie porównawczym. Oczywiście, część tych materiałów, zwłaszcza dotyczących osiągów, jest tylko teoretyczna bądź w ogóle pominięta. To oczywiste, jeśli weźmie się pod uwagę, że część z opisywanych projektów tak naprawdę nie zeszła z deski kreślarskiej. Prawie wszystkie samoloty przedstawiono w postaci poglądowego rysunku-schematu. Szkice dotyczące wersji rozwojowych danego projektu przytoczono jeden pod drugim, co w znaczny sposób ułatwia czytelnikowi dostrzeżenie opisywanych różnic. Dodatkowo zamieszczono liczne tablice prezentujące artystyczne przedstawienie poszczególnych projektów, a także, w niektórych przypadkach, autentyczne rysunki bądź zdjęcia.

Niestety, znalazło się też kilka błędów. Po pierwsze: brak bibliografii. Autor nie zdecydował się nawet na minimum, czyli podanie kilku, według niego, najważniejszych źródeł. Po drugie: potraktowanie samolotu Natter jest nieco pobieżnie. Opis zamyka się w kilku zdaniach. Można było zamieścić szkic prezentujący ogólny wygląd, zdjęcia pierwszej wersji samolotu. Występują także pojedyncze literówki, a na części artystycznych plansz zamiast niemieckich specyficznych liter występują polskie, np. zamiast „ö„ pojawia się ”ó”. Można by się także zastanowić na zwiększeniem liczby fotografii prezentujących niektóre projekty bądź wersję wyjściową, niekoniecznie myśliwską, np. wielozadaniowy samolot Do-335.

Jeszcze jedna uwaga – autor pomija ciekawy projekt firmy Blohm und Voss, mianowicie szybowiec myśliwski BV 40. Brak uwzględnienia tego projektu wydaje się logiczny, jeśli weźmie się pod uwagę, że wszystkie samoloty zamieszczone w książce posiadają własny napęd. Jednak tytuł Niemieckie projekty lotnicze. Myśliwce 1935–1945 sugeruje, że taki szybowiec-myśliwiec mógłby się znaleźć w publikacji, na przykład w rozdziale: Blohm Und Voss Inne projekty.

Jeżeli ktoś chce poznać wybrane projekty samolotów, które miały uratować III Rzeszę (i co najważniejsze, niektóre z nich mogły), to jak najbardziej powinien sięgnąć po tę pozycję. Natomiast jeśli czytelnik zapragnie dowiedzieć się o niemieckiej Wunderwaffe, latających dyskach „Haunebu„ czy ognistych myśliwcach ”Foo Fighter”, to tych informacji będzie musiał poszukać w innych publikacjach.

Plus minus:
Na plus:
+ poruszenie tematu mało znanych projektów lotniczych
+ artystyczne ilustracje prezentujące opisywane samoloty
+ tabele porównujące możliwości samolotów
+ szkice przedstawiające wygląd większości samolotów
+ alfabetyczny układ firm
+ oryginalne plany i zdjęcia
Na minus:
brak bibliografii
– pojedyncze literówki
– zlekceważenie tematu Nattera
– brak zdjęć niektórych samolotów

Tytuł: Niemieckie projekty lotnicze. Myśliwce 1935–1945
Autor: Marek Ryś
Wydanie: 2011
Wydawca: Vesper
ISBN: 978-83-7731-054-0
Stron: 192
Oprawa: twarda
Cena: 89,90 zł (z okładki)
Ocena recenzenta: 9/10

  1. M. Ryś, Niemieckie projekty lotnicze. Myśliwce 1935–1945, Poznań 2011, s. 3. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz