„Zapach popiołu” – A. Marczuk – recenzja |
Współcześnie żyjąca Natalia odwiedza w szpitalu umierającą prababcię, która przeżyła nazistowski obóz koncentracyjny. Od tej chwili dziewczynie towarzyszą niezwykłe wizje, w których ona sama wciela się kolejno w ofiary nazizmu w KL Auschwitz. Doświadcza przedśmiertnych mąk, emocji i uczuć tych, którzy zostali skazani na przerażającą śmierć w oświęcimskim kacecie. Jednocześnie między Natalią, a jej kolegą rozwija się uczucie. Zapach popiołu to połączenie fikcji z często nieznanymi, lecz prawdziwymi wydarzeniami historycznymi, lektura doskonała dla czytelników pragnących emocji.
Aneta Marczuk na rynku wydawniczym zadebiutowała w 2012 roku książką o enigmatycznym tytule Zapach popiołu. Celem stworzenia recenzowanej pozycji było oddanie hołdu zmarłym w obozie zagłady poprzez przywrócenie im głosu zabranego przez hitlerowskie upokorzenie, sadyzm i śmierć, która zanim przyniosła kojącą wolność, poprzedzona była niewyobrażalnym bólem. Także tym psychicznym.
Założeniem autorki książki było również przypomnienie dzisiaj żyjącym ludziom i młodemu pokoleniu o tym, czym był nazizm. Zapach popiołu ponadto chce wskazać, do czego doktryna Hitlera doprowadziła przede wszystkim w obozie koncentracyjnym Konzentrationslager Auschwitz oraz jak bardzo nadal jest ona niebezpieczna, a o czym nie zawsze zdają się pamiętać choćby twórcy komercyjnych reklam.
Za sprawą swobodnego poruszania się autorki po problematyce bestialstwa lagru w Oświęcimiu oraz sposobu ukazania samego momentu umierania ludzi, którzy w rzeczywistości tam zginęli, trudno uwierzyć, że Marczuk jest nowicjuszką w gatunku prozy.
Zwłaszcza że styl, w jaki została napisana pozycja, jest lekki w odbiorze, choć jednocześnie książka jest drastyczna, poruszająca i skłaniająca do głębokiej zadumy. Pracę czyta się bardzo szybko, lecz przy nieoczekiwanym zakończeniu pojawia się niedosyt, że to już koniec. Tym bardziej, że poszczególne fragmenty tekstu, podzielono na rozdziały o tajemniczych tytułach, które są zaskakujące i niemożliwe do przewidzenia. To niewątpliwie przykuwa i pobudza wyobraźnię odbiorcy od pierwszej, aż do ostatniej strony tekstu. Dodatkowo, akcja naprzemiennie jest stopowana i pobudzana, co jest swoistą grą, którą autorka umiejętnie prowadzi z czytelnikiem.
Marczuk językiem zwyczajnym i zrozumiałym zaczyna swoją opowieść od momentu, w którym główna bohaterka – młoda, współczesna dziewczyna o imieniu Natalia odwiedza umierającą prababcię Aurelię w szpitalu. Twórczyni bez problemu przekazuje nam myśli Natalii, która o matce swojej babci wie niewiele. Nic poza tym, że w czasie II wojny światowej przypadającej na czasy jej młodości, przeżyła hitlerowski obóz śmierci Auschwitz.
Fragmenty, w których główna bohaterka patrzy na umierającą Aurelię, skłaniają niejednokrotnie do refleksji i zadawania sobie pytań, ile wiemy o najstarszych krewnych poza tym, że są z nami i nagle odchodzą. A także, czy zdążyliśmy już zapytać ich o wszystko.
Dziewczyna zaczyna odwiedzać prababcię z potrzeby serca, ale także za sprawą niezwykłych wizji, które zaczynają ją niepokoić każdej nocy. W czasie każdego takiego koszmaru, Natalia staje się ofiarą wymyślnych tortur nazistów w KL Auschwitz-Birkenau. Wszystkie przeżywane przez główną postać dramatyczne historie zawsze kończą się śmiercią.
Stan konających został bardzo dokładnie odwzorowany, wręcz perfekcyjnie zapisany. Zupełnie jakby Marczuk sama przeżyła śmierć. To samo dotyczy uczuć i myśli towarzyszącym umierającym w ich ostatniej sekundzie życia. Takie niekonwencjonalne ujęcie sprawy sprawia, że czujemy tak jak ofiary. Umieramy z nimi w potwornych męczarniach, ale jednocześnie jesteśmy ciekawi tego nieznanego doświadczenia, którym jest śmierć.
Sama autorka pisze zresztą, że przeżyć to wszystko, byłoby w pewnym sensie ciekawym, aczkolwiek niemożliwym do wytrzymania przeżyciem. Istotne jest, że kilka przytoczonych historii udręczenia i późniejszej śmierci zdarzyło się naprawdę w Auschwitz. Pozostają one bardzo dobrze udokumentowanymi wydarzeniami historycznymi, aczkolwiek są znane raczej osobom, które dogłębnie zajmują się problematyką Holocaustu lub tzw. tematyką obozową. Przykładem jest chociażby para kilkuletnich romskich bliźniąt, których ciała zostały ze sobą zszyte żywcem w ramach eksperymentu pseudodoktora Mengele.
Drugim wątkiem Zapachu popiołu jest wątek miłosny, który rozgrywa się w teraźniejszym życiu Natalii. To właśnie Fabian, poznany przy łóżku prababci, staje się dla niej kimś więcej niż tylko kolegą. Ten prozaiczny wątek jest nie tylko dodatkiem, lecz także łączy odległe, wydawać by się mogło, pokolenia i skłania do refleksji nad związkami między doświadczeniami dwóch generacji. Warto zastanowić się nad tym, czy może to echo wspomnień o wojnie, jako stygmat, pozostaje w psychice kolejnych pokoleń, które nie potrafią zdystansować się i żartują z II wojny światowej, Holocaustu, obozów i innych?
Zapach popiołu jest pozycją stosunkowo krótką. Autentyczne zdarzenia zostały poparte wyczerpującymi, jasnymi przypisami i nieliczną, aczkolwiek profesjonalną bibliografią w języku polskim. Wobec tego niemożliwe jest kwestionowanie tutaj zdarzeń historycznych. Jednak mimo rzetelnej wiedzy, jaką prezentuje Marczuk, i tak trudno jest uwierzyć, że ludzie wyrządzili tak straszliwą krzywdę innym, zupełnie bezbronnym ludziom, ale to jest zupełnie inny temat.
Recenzowana książka jest nowatorska z uwagi na to, że przedstawia ofiary nazizmu w KL Auschwitz-Birkenau w sposób odmienny od tego, jaki dotychczas spotykamy w publikacjach. Ciekawy jest również szkic, który znajduje się na okładce tomu. Przedstawia on jakby wydrapany obraz bramy głównej obozu Auschwitz II, czyli Birkenau-Brzezinka, wchodzącego w skład kompleksu Konzentrationslager Auschwitz.
Rysunek jest jednak niewyraźny i niedosłowny. Dlatego też można się w nim dopatrywać pewnych metafor, jak na przykład tej, że każda droga człowieka prowadzi do umierania. Warto pochwalić wydawcę, który jest raczej mało znany na rynku wydawniczym, za solidne wykonanie egzemplarza i ciekawą okładkę, która współgra z treścią.
Cena książki, tj. około 20 złotych, nie jest duża jak na książkę niewielkiego formatu i niezawierającą fotografii czy kopii oryginalnych dokumentów. Jednak biorąc pod uwagę wydanie tomu oraz wartość samej treści, cena jest do zaakceptowania. Plusem jest natomiast to, że książkę można wszędzie ze sobą zabrać z uwagi na jej niewielki, nieodczuwalny wręcz ciężar.
Jakieś uwagi krytyczne? Chciałabym, ale nie widzę nic, do czego można by się tu przyczepić. Oczywiście sama książka pobudza do dyskusji społecznej, na temat choćby przeplatania wątków historycznych z fikcyjnymi w sposób, w jaki dokonała tego Marczuk – ale nie jest to powód do odrzucenia tej publikacji.
Zapach popiołu to godna polecenia pozycja, wcale nie na jeden wieczór. Zapada w pamięć, nie powoduje znudzenia i zmęczenia tematem, zmusza do nieustannej analizy, a dodatkowo jest niemożliwa do przewidzenia i wstrząsająca. Zakończenie nie daje spokoju. Polecam ją tym, którzy lubią autentyczne wydarzenia i silne emocje. Gwarantuję, że ta książka w nie obfituje. Moim zdaniem jest to gotowy filmowy scenariusz. Cóż, pozostaje tylko czekać na kolejną książkę tej autorki.
Plus minus:
Na plus:
+ ujęcie tematu śmierci i cierpienia w dosyć innowacyjny sposób
+ autentyczne historyczne wydarzenia poparte profesjonalną bibliografią
+ bardzo lekki tom
+ język i styl
+ wydanie
+ emocje, w które obfituje pozycja
Na minus:
- cena
- tytuł
- brak oryginalnych dokumentów lub jakichkolwiek fotografii, szkiców
- zbyt mała treść i nagłe zakończenie, które rodzi domysły
Tytuł: Zapach popiołu
Autor: Aneta Marczuk
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2012
ISBN: 978- 83- 7722- 513- 4
Liczba stron: 136
Oprawa: miękka, lakierowana, ze skrzydełkami
Cena: ok. 20 zł
Ocena recenzenta: 10/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.