Najważniejszy film rosyjski ostatnich lat - „Żyła sobie baba” Andrieja Smirnowa - już w marcu w polskich kinach! |
W marcu na ekrany polskich kin wejdzie wstrząsający dramat wojenny „Żyła sobie baba„ w reżyserii laureata III Nagrody 6. Festiwalu Filmów Rosyjskich „Sputnik nad Polską„ – Andrieja Smirnowa. Twórca znanego dobrze ”Dworca białoruskiego” 40 lat kazał czekać widzom na swój nowy film. Powstałe dzieło jest kompletnym efektem kilkudziesięciu lat pracy w archiwach oraz 3 lat zdjęć filmowych.
Złota Kolekcja Sputnika od kilku lat prezentuje najwybitniejsze filmy pokazywane na Festiwalu Filmów Rosyjskich „Sputnik nad Polską„, który rokrocznie przyciąga do kin dziesiątki tysięcy widzów w całym kraju. Andriej Smirnow dał się wcześniej poznać polskim kinomanom nie tylko jako autor „Dworca białoruskiego„, ale również znakomity aktor m.in. z wydanych przez 35mm tytułów „9 dni jednego roku” Michaiła Romma czy ”Białe słońce pustyni” Władimira Motyla.
„Żyła sobie baba” to epicka opowieść o miłości i okrucieństwie z wielką historią w tle. Historią lat 1909 -1921, która odcisnęła krwawe piętno na ludności rosyjskiej czasów I wojny światowej, rewolucji październikowej i wojny domowej. Końcówka caratu, walki rojalistów z komunistami, masowe represje - wszystkie te wydarzenia odzierają ludzi z godności i człowieczeństwa.
W centrum scenariusza znajdują się dramatyczne losy chłopki i mężczyzn, z którymi była związana. Przez pryzmat jej życia i miłości zostają ukazane tragiczne losy państwa i krwawe karty historii.
„Póki nie uwolnimy się od zwierzęcych zachowań, nie rozliczymy z przeszłością, nie pokajamy się, będziemy musieli żyć w okrucieństwie. Nie przyniosły go obce siły, ono bierze się z tego, jak się w Rosji człowiek do człowieka odnosi”. [A. Smirnow]
Film Smirnowa jest dziełem, które powstawało przez lata. Reżyser długo poznawał obyczaje mieszkańców obwodu tambowskiego, spędził setki godzin w archiwach. Film w dużej części został nakręcony w skansenie. Autor zadbał o każdy szczegół, zaczynając od strojów i ludowych tradycji rosyjskiej wsi, kończąc na przedstawieniu faktów. Historycy podkreślają, iż ukazane w filmie wydarzenia mają dokumentalne podłoże.
„Żyła sobie baba” nie jest ani antykomunistyczna ani antyrosyjska, nie jest też faszystowskim ciosem w naród (...) To po prostu prawdziwy film o Rosji czasu przełomu, prawdziwy prawdziwością „Róży” Smarzowskiego.” [B. Musielak, Filmaster]
Mocne, prawdziwe kino, historia, która dotąd pozostawała przemilczana, katharsis dla Rosji… Zapraszamy do kin!
Reżyseria: Andriej Smirnow
Scenariusz: Andriej Smirnow
Zdjęcia: Nikolai Ivasiv, Yuri Shajgardanov
Muzyka: -
Czas: 150 minut
Premiera: 27 października 2011 r. (świat), marzec 2013 Polska r. (Polska)
Zwiastun:
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Kolejny film, ktory trzeba zobaczyc.
Można sobie odpuścić, chyba że ktoś lubuje się w oglądaniu wszelakich scen gwałtu, rozstrzeliwań i fantastycznego potopu na końcu.
No, chyba, że ktoś nie widział owłosionego łona kobiety, to w takim razie niech ogląda obowiązkowo...
A, i z tymi ramami 1909-21, to też przesada! Bardziej bym obstawiał 1912-18, góra rok więcej.
😉
Dziwne masz priorytety poznawczo intelektualne ‚mówisz o innych kreśląc siebie i swoje priorytety
ciekawy przypadek dla psychoanalityka
Aj, i jeszcze jedno: obsada, to raczej do filmu o Baczyńskim 😉
Dzięki 🙂
Widac ze mlodziezowka putinowska aktywna na tym forum i bardzo pilnuje zeby rassija nie trogana byla jak kiedys sowietskij sajuz. Az dzis ze rezysera nie wbili na pal jak to mial w stylu Iwan Grozny albo w lagry jak lubial Stalin. No ewentualnie herbata z polonem albo seria z kalasza w leb na urodziny - co lubi aktualny firer azjatyckiej satrapii
Prawdziwe dzielo, majstersztyk pod kazdym wzgledem. Jestem pod wrazeniem.