„...Tęsknota nachodzi nas jak ciężka choroba… Korespondencja wojenna rodziny Finkelsztejnów (1939-1941)” – E. Koźmińska-Frejlak (red.) - recenzja


Najnowsza książka z serii Biblioteki Świadectw Zagłady przybliża nam historię rodziny Finkelsztejnów. Zachowana korespondencja rozdzielonego małżeństwa jest wstrząsającą lekturą. To opowieść o wielkiej miłości i walce o życie w czasach II wojny światowej. Czytelnik, mimo iż od samego początku zna koniec tej historii, nie może przestać czytać. 

Chaim Finkelsztejn, dyrektor wydawnictwa „Hajnt”, 21 sierpnia 1939 roku wyjechał na XXI Kongres Syjonistyczny w Genewie. W Polsce zostawił żonę i dwie córki. Rozłąka z rodziną miała trwać chwilę, niestety wybuchła wojna. Wiadomość o jej rozpoczęciu zastała go w Paryżu. W październiku zdecydował się na wyjazd do Stanów Zjednoczonych mając nadzieję na szybkie sprowadzenie tam swojej rodziny. Jego plany okazały się jednak nierealistyczne. Rywka pozostawiona w ogarniętej wojną Polsce, Chaim tysiące kilometrów od niej… Pozostały im tylko listy, to one podtrzymywały na duchu, pozwalały snuć marzenia o zjednoczeniu rodziny, informowały o sytuacji bieżącej. Korespondencja trwała dwa lata, zachowało się sto czterdzieści listów i kartek.

Ogromnym atutem książki jest jej emocjonalność, która nie pozostawia czytelnika obojętnym. Stajemy się obserwatorami dramatu rozłączonej rodziny. Każdy list jest nasączony emocjami. Chaim nie ukrywa momentów zwątpienia, złości, bezradności, rozpaczy. Rywka jest zupełnie inna. Przekazując informacje koncentruje się tylko na tych pozytywnych. Jest jak żelazna dama, która nie poddaje się przeciwnościom losu. Po kilkunastu stronach dowiadujemy się wielu szczegółów z życia prywatnego naszych bohaterów. Ich codzienność, życie przed wojną, słabości sprawiają, że są nam coraz bardziej bliscy.

Książka nie wiele nam powie o warunkach w getcie warszawskim. Rywka pisze oszczędnie, celowo omija niewygodne tematy, czasem lekceważy pytania męża. Rzeczywistość wojenna jest zniekształcona, fikcyjna, podretuszowana. Tylko w niektórych listach formułuje dramatyczne apele do męża z prośbą o pomoc dla siebie lub swoich przyjaciół. Chaim jest bardziej wylewny, otwarcie mówi żonie o swoich niepokojach, trudnościach, lękach. Czasami uświadamia sobie, że powinien być podporą dla pozostawionej żony i próbuje zmienić styl listów, ale nie potrafi ukryć emocji, które są wyczuwalne między słowami.

Otwartość Chaima umożliwia czytelnikowi poznanie życia  polskich emigrantów. Ich sytuacja była równie dramatyczna, a momentami nawet gorsza od pozostawionych w Polsce. Mimo iż żyli w bezpiecznym kraju, z dala od wojennej zawieruchy, w każdej minucie towarzyszył im lęk o najbliższych. Pojawiały się wyrzuty sumienia, chęć współdzielenia losu najbliższych. Część emigrantów nie mogła odnaleźć się w nowej rzeczywistości, pozostawali bez pracy, nie znali języka, byli samotni. Kraj ogromnych możliwości, miejsce, o którym wielu marzyło, dla Chaima było zupełnie inne:

Ameryka słynie ze swego tempa, ale zapewniam ciebie, że moje tutejsze doświadczenie uczy mnie – i to jest przekonanie moich znajomych również – że legenda o tempie amerykańskim jest właśnie legendą i niczym więcej.1

Na uwagę zasługuje również opis organizowania pomocy, próby zdobycia wiz, wysyłanie paczek i listów. Listy, choć wysyłane regularnie, często nie dochodziły. Chaim i jego koledzy na obczyźnie szukali najrozmaitszych sposobów, by ich wiadomości docierały do Polski: tworzyli sieci kontaktów, wypróbowywali różne kanały przekazywania informacji.

Korespondencja rodziny została ułożona chronologicznie dzięki czemu jesteśmy świadkami niezwykłego małżeńskiego dialogu. Zachowano oryginalną treść, wszelkie ingerencje redakcyjne zostały szczegółowo wyjaśnione we wprowadzeniu. Przypisy znajdują się na dole strony ułatwiając czytelnikowi lekturę. Książka jest wzbogacona zdjęciami.

Minusów jest naprawdę niewiele. Z niezrozumiałych dla mnie względów zabrakło biogramu Chaima Finkelsztejna. Korespondencja urywa się nagle, a czytelnik pozostaje trochę zawieszony w próżni. Informacje o losie rodziny zawarte zostały we wprowadzeniu, ale w moim odczuciu lepiej by było, gdyby redakcja umieściła je na końcu.

Podsumowując uważam, że książka jest kierowana do szerokiego grona czytelników. Będzie interesującą lekturą nie tylko dla osób zajmujących się historią Żydów polskich podczas drugiej wojny światowej. Ta opowieść jest godna polecenia dla każdego, kogo fascynuje człowiek i jego sposoby radzenia sobie w sytuacjach skrajnych. To historia walki o prawo do życia, o miłość, o powrót do brutalnie odebranej normalności. Książka ta zdecydowanie zachęca do sięgania po kolejne wspomnienia, listy i dzienniki czasu Zagłady.

Plus minus:
Na plus:
+ obszerne wprowadzenie
+ przedstawienie losów Żydów polskich na emigracji
+ szczegóły dotyczące organizowania pomocy dla pozostawionych w Polsce
+ odmalowanie obrazu Stanów Zjednoczonych
+ opowieść o sile człowieka
+ oddziałuje na emocje
+ porządne wydanie (relatywnie niska cena za książkę takiej jakości)
+ zachęca do kolejnych świadectw czasu Zagłady
Na minus:
- zniekształcony obraz getta warszawskiego
- brak biogramu Chaima Finkelsztejna
- brak krótkiego zakończenia

Tytuł: …Tęsknota nachodzi nas jak ciężka choroba…Korespondencja wojenna rodziny Finkelsztejnów (1939-1941)
Autor: red. Ewa Koźmińska-Frejlak
Wydanie: 2012
Wydawca: Stowarzyszenie Centrum Badań nad Zagładą Żydów
ISBN: 978-83-63444-22-8
Stron: 485
Oprawa: twarda
Cena: ok 30 zł
Ocena recenzenta: 8.5/10

  1. Red. Ewa Koźmińska-Frejlak, …Tęsknota nachodzi nas jak ciężka choroba…Korespondencja wojenna rodziny Finkelsztejnów (1939-1941), Stowarzyszenie Centrum Badań nad Zagładą Żydów, Warszawa 2012, s. 188. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz