„Sołdat. Od Leningradu do Berlina...” - N. Nikulin - recenzja


Podczas wojny człowiek traci wszystko, czym żył dotąd (…). Otrzymuje odzierający go z indywidualności mundur i broń, aby czynić zło. Jest bezbronny wobec dowódcy, prawie zawsze niesprawiedliwego i pijanego, który zmusza go do wybryków, gwałtów i zabójstw. Innymi słowy, człowiek traci na wojnie ludzkie oblicze i staje się dzikim zwierzem: żre, śpi i zabija„1.Tak oto w krótkich, prostych słowach, bez patosu czy heroizmu, opowiada swoją historię Nikołaj Nikulin. Historię bezsensownej śmierci, historię głodu i zimna, historię bestialskich gwałtów i niewyobrażalnego cierpienia po obydwu stronach frontu...

Sołdat. Od Leningradu do Berlina. Frontowa prawda w opowieści szeregowego żołnierza Armii Czerwonej to książka autorstwa Nikołaja Nikulina, którego najpiękniejsze lata młodości przypadły na II wojnę światową. Jego osobiste wspomnienia są próbą rozliczenia się z przeszłością, aby - jak sam wspominał - „spróbować z zakamarków pamięci wynieść siedzące głęboko nikczemność i draństwa, żeby uciec od przytłaczających obrazów”. Książka liczy trzysta dziewiętnaście stron, została wydana przez Ośrodek Karta we współpracy z działem literatury faktu Wydawnictwa Naukowego PWN. Konsultacji historycznych udzielił prof. nadzw. dr hab. Zbigniew Wawer.

Wspomnienia radzieckiego żołnierza poprzedzone są dwoma wstępami. Pierwszy od wydawnictwa Ośrodka Karta, sporządzony przez Agnieszkę Knyt2, wyjaśnia pewne zawiłości, które dla czytelnika mogłyby stać się kłopotliwe (chociażby nazewnictwo radzieckich stopni wojskowych) oraz wskazuje na niezwykły fenomen tej książki – realizm wojny: „nie ma tu hurrapatriotycznych opisów walk, jedynie surowa prawda okopów”3. Drugi natomiast jest wstępem napisanym przez autora, dla którego te zapiski były swojego rodzaju terapią, „oczyszczeniem się„ z przerażających wspomnień, bo kto wtedy słyszał o jakże popularnym dziś ”syndromie afgańskim”? Nie było psychologów. Każdy ratował się na własną rękę. Jedni popadali w alkoholizm, drudzy stawali się bandytami, a jeszcze inni – tacy jak Nikołaj Nikulin – spisywali swoje wspomnienia, aby choć w małym stopniu rozliczyć się z przeszłością.

Błędem jest natomiast podchodzenie do tego szczególnego pamiętnika jak do obiektywnego zapisu frontowego życia sołdatów. Autor wielokrotnie podkreślał, że jest to jego subiektywna opowieść, jego relacja jako naocznego świadka tych strasznych wydarzeń. Widział niewiele i wybiórczo – nie brał udziału w historycznych bitwach, jednakże to, co przeżył – głód, strach, wielokrotne ocieranie się o śmierć, opisuje z niesamowitą dokładnością i realizmem. We wspomnieniach autora nie ma ścisłego porządku chronologicznego. Pojawia się wiele nieścisłości co do opisanych zdarzeń. Ma to jednak swoje uzasadnienie – czas, jaki minął od opisywanych wydarzeń do roku 1975, kiedy autor postanowił wtedy przelać tę historię na papier.

Nikołaj Nikulin trafił na front jako nastoletni chłopak (w 1941 roku miał niespełna osiemnaście lat) – nie wszystko wtedy rozumiał i nie o wszystkim wiedział. Główną część swoich wspomnień spisał, jak już wspominałam, w 1975 roku, a następnie w kolejnych latach poprawił je i uzupełnił o refleksję ze spotkań z weteranami wojennymi. Na szczególną uwagę zasługuje tu rozdział pt. Druga strona. Jest to relacja ze spotkania Nikulina z panem Erwinem Ch. – Niemcem, który zimą w 1941 roku był zaledwie kilka metrów dalej – po drugiej stronie okopu.

Narracja brzmi naturalnie. Autor otwarcie rozprawia się z ogromem problemów i wyzwań, z jakimi Armia Czerwona i jej żołnierze musieli się uporać podczas wojny. Opisuje bez ogródek krwawe sceny walk na pierwszej linii frontu, kiedy to bezmyślni dowódcy posyłali młodych i niedoświadczonych chłopców wprost na niemieckie karabiny maszynowe. Nie ma tam górnolotnych frazesów i bohaterstwa – jest jedynie strach, ból i śmierć:

Wyszedłem na pole bitwy, nie krzyczeliśmy: „Za Ojczyznę! Za Stalina!”, jak piszą w powieściach. Tam słychać było ochrypłe wycie i ordynarne przekleństwa, póki kule i odłamki nie zamknęły krzyczących gardeł. Nie w głowie był Stalin, kiedy stawała przy nas śmierć”4.

W jego wspomnieniach czytamy również o brutalnej naturze radzieckiej dyscypliny wojskowej, w tym słynnego Rozkazu 227 Józefa Stalina „Ani kroku w tył” – miał zapobiegać dalszym dezercjom wśród żołnierzy radzieckich, a był jedynie kolejną przyczyną śmierci młodych chłopców. W książce znajdziemy także brutalne opisy gwałtów – zarówno na radzieckich żołnierkach, które bardzo często zmuszano do współżycia z dowódcami, jak i na Niemkach, bez względu na wiek, a traktowane jak łupy wojenne.

Na uwagę zasługuje również projekt graficzny okładki. Na pierwszym planie czytelnik widzi młodego żołnierza w radzieckim mundurze, ładującego amunicję. Owo zdjęcie przyciąga wzrok. Czytelnik chciałby się dowiedzieć więcej o sołdacie, który, jako jeden z nielicznych, przeszedł cały szlak bojowy – od Leningradu do samego Berlina. Jedynym mankamentem omawianej publikacji, jaki znalazłam, jest jej wydanie. Miękka okładka oraz sklejone ze sobą strony sprawiły, że od wertowania książki pojawiło się na jej grzbiecie kilka załamań. Do jej kupna może zniechęcić cena – 39, 90 zł, ale uważam, że warto wydać te pieniądze i dowiedzieć się nieco o owej „frontowej prawdzie” z opisów zwykłego, prostego żołnierza.

Komu polecam ową pozycję? Wszystkim! Jest to niezwykła historia o ludziach i czynach, opisana przez niezwykłego świadka tych wydarzeń. Dzięki temu staje się ona szalenie ciekawą powieścią. Poznajemy historię przez pryzmat bardzo osobistych przeżyć – często tragicznych, a zarazem niezwykłych. W czasie czytania niemalże na własnej skórze odczuwamy przenikający chłód rosyjskiej zimy, stajemy się świadkami makabrycznych wydarzeń...

Plus minus:
Na plus:

+ przedstawienie niezwykłej historii
+ styl narracji – książkę przyjemnie się czyta
+ wielkość czcionki
Na minus:
- niska jakość wydania

Tytuł: Sołdat. Od Leningradu do Berlina. Frontowa prawda w opowieści szeregowego żołnierza Armii Czerwonej
Autor: Nikołaj Nikulin
Wydanie: 2013
Wydawca: Ośrodek Karta przy współpracy z działem literatury faktu Wydawnictwa Naukowego PWN
ISBN: 978-83-61283-85-0
Stron: 319
Oprawa: miękka
Cena: 39,90 zł
Ocena recenzenta :9/10

  1. N. Nikulin, Sołdat. Od Leningradu do Berlina. Frontowa prawda w opowieści szeregowego żołnierza Armii Czerwonej, Warszawa 2013, s. 200. []
  2. Pani Agnieszka Knyt dokonała również tłumaczenia z języka rosyjskiego. []
  3. Nikulin N., Sołdat..., s. 9. []
  4. Tamże, s. 50. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz