„A zabawa trwała w najlepsze. Życie kulturalne w okupowanym Paryżu” – A. Riding– recenzja |
Wydawnictwo Świat Książki w swojej interesującej serii Sfery wydało w 2012 roku kolejną pozycję w kategorii Sfery historii. Pracą tą jest ciekawe dzieło Alana Ridinga omawiające życie kulturalne w Paryżu (i nie tylko) podczas niemieckiej okupacji w czasie II Wojny Światowej.
Alan Riding przez wiele lat był europejskim korespondentem New York Timesa, w 2007 roku zrezygnował z pracy zawodowej i poświęcił się pisarstwu. Mieszkając w Paryżu, skoncentrował swoje badania nad stosunkiem elit artystycznych Francji do niemieckiej okupacji w czasie II wojny światowej. Książka A zabawa trwała w najlepsze wydana została w 2012 roku. Co ciekawe dwa lata wcześniej Frederic Spotts, publicysta mieszkający również we Francji, opublikował bardzo ciekawą pracę pt. Haniebny pokój. Jak francuscy artyści i intelektualiści przetrwali nazistowską okupację1. Z racji tego, że obie książki dotyczą identycznych zagadnień, pozwolę sobie w mojej recenzji na kilkukrotne odwołanie się do pracy Frederica Spottsa.
Pierwszy rozdział Riding poświęcił swoistemu wprowadzeniu w historię Francji międzywojennej do 1940 roku (s. 13-40), z naciskiem na stosunek poszczególnych artystów do zachodzących w tym czasie wydarzeń. Pozostałe rozdziały koncentrują się na konkretnych środowiskach czy osobach i ich sytuacji, zarówno w czasie okupacji jak i po niej. Alan Riding prowadzi narrację w podobny sposób jak Frederic Spotts. Dlatego też autor często „przeskakuje„ z jednej opisywanej osoby do drugiej. W związku z tym przeczytamy oczywiście o dylematach Pabla Picassa, o Jeanie Cocteau, Albercie Camusie, również także o sławnych kolaborantach, takich jak Robert Brasillach czy Pierre Drieu la Rochelle. Bohaterami opowieści są też Niemcy, np. Ernst Jünger czy Karl Epting. U Spottsa czasami przybiera to kształt swoistego ”strumienia świadomości”, u Ridinga poznawanie kolejnych bohaterów wydaje się być nieco lepiej rozplanowane i skomponowane według odgórnie przyjętego schematu.
Bez wątpienia najciekawsze są fragmenty ( i to w obu książkach) poświęcone „rozliczeniom z przeszłością„. Z obrazu kreślonego przez Ridinga wyłaniają się fakty chronienia niektórych artystów, pisarzy i dziennikarzy przed odpowiedzialnością za ich postępowanie w czasie okupacji. Dobre znajomości, koligacje i układy znaczyły o wiele więcej niż faktyczne czyny w czasie wojny. Zarówno Riding jak i Spotts zauważają więc poważny problem ze sprawiedliwym rozliczeniem kolaboracji. Obaj autorzy wskazują również na pojawiającą się po wojnie mitologizację niektórych ruchów, partii i ugrupowań oraz zdecydowane upolitycznienie środowiska artystycznego. Nastąpiło też wyraźne radykalizowanie się intelektualistów w stronę komunizmu, a nawet stalinizmu. Spotts kończy swoje opracowanie słynnym żartem Galtier-Boissiere’a, który o rozwijanym coraz prężniej micie „75 tysięcy straconych członków partii komunistycznej w czasie wojny„ zwykł mówić, że ”z 29 tysięcy straconych podczas okupacji Francuzów, 75 tysięcy było komunistami”.2 Brakuje mi jednak, w obu tych podsumowaniach, nieco głębszego spojrzenia na zarysowany problem. Dlaczego wielu artystów i intelektualistów, niekoniecznie o poglądach lewicowych, nie widziało dla siebie innej alternatywy niż ruchy właśnie lewicowe bądź komunistyczne? Dlaczego nie udało się uniknąć tak ogromnego upolitycznienia życia kulturalnego?
Książka została znakomicie wydana, w szacie graficznej tradycyjnej dla serii. Od razu rzucają się w oczy szyty grzbiet i klimatyczna twarda okładka. Na ostatnich stronach zamieszczono także połączony indeks rzeczowy i osobowy. Minusem jest umieszczenie przypisów na końcu publikacji, co w sytuacji gdyby było ich więcej niż kilkanaście na rozdział, utrudniłoby płynną lekturę. Książka zawiera także dwie wkładki ze zdjęciami, które cechuje bardzo dobra jakość.
Podsumowując, polecam książkę Alana Ridinga, a dla lepszego zbadania zagadnienia zachęcam również do lektury pracy Frederica Spottsa. Zwracam uwagę, że nie są to prace naukowe i nie zostały napisane przez zawodowych historyków, ale bez wątpienia należy docenić dociekliwość badawczą oraz znaczny zakres materiałów wykorzystany przez autorów. Książka Ridinga nie odnosi się bowiem tylko do okresu okupacji, ale stara się przedstawić wcześniejszy okres, kształtujący świadomość i postawy artystów oraz intelektualistów przed wojną – ze szczególnym zaznaczeniem wpływu I Wojny Światowej – a także wskazać piętno jakie odcisnęła okupacja na sposobie myślenia i działania wielu z nich już po wojnie. Autor starał się odpowiedzieć na skomplikowane pytania takie jak: czy działalność artystyczna w czasie okupacji była kolaboracją, czy też próbą ratowania francuskiej kultury? Czy była to prawda, czy też jedynie wygodne tłumaczenie? Czy okupacja niemiecka w jakikolwiek sposób „dławiła” francuską wolność artystyczną, skoro mimo oficjalnych zakazów Picasso tworzył nadal, a książki bez kłopotów publikowali autorzy tacy jak Sartre, Camus czy Celine, prezentujący tak skrajnie odmienne postawy? Tak naprawdę nie wiem, czy na takie pytania da się w ogóle jasno i precyzyjnie odpowiedzieć. Ocenę tego, czy Alanowi Ridingowi udało się to, chociaż w części, pozostawiam Czytelnikom.
Plus minus:
Na plus:
+ podjęcie trudnego tematu kolaboracji francuskich elit artystycznych i intelektualnych z Niemcami
+ wartki styl
+ ilustracje
Na minus:
- nierówny poziom poszczególnych rozdziałów
- narracja momentami zbyt chaotyczna
Tytuł: A zabawa trwała w najlepsze. Życie kulturalne w okupowanym Paryżu.
Autor: Alan Riding
Wydanie: 2012
Wydawca: Świat Książki
ISBN: 978-83-7799-138-1
Stron: 448
Oprawa: twarda
Cena: 44,90 zł
Ocena recenzenta: 8/10
- F. Spotts, Haniebny pokój. Jak francuscy artyści i intelektualiści przetrwali nazistowską okupację, Warszawa 2010. [↩]
- F. Spotts, op. cit., s. 301-302. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.