„Oburzeni” - praca zbiorowa - recenzja


Czy żyjąc we współczesnej Polsce można czuć się oburzonym? Naturalnie tak. Jest wiele aspektów, które nas Polaków denerwują, oburzają, pozostawiają w niepewności. Można wspomnieć np. o bezrobociu, o ciągle rosnącym gigantycznym zadłużeniu naszego kraju, o braku chęci wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, o jednostronności mass mediów. To tylko niektóre przykłady.

Mnie ostatnio zbulwersowała jedna, w sumie drobna, sprawa. Na początku tego roku (chyba w kwietniu) państwowa firma Poczta Polska S.A. upamiętniła znaczkiem osobę prof. Wiesława Chrzanowskiego (marszałka sejmu I kadencji, twórcę i prezesa ZChN) w pierwszą rocznicę jego śmierci. Jestem ciekaw, dlaczego kierownictwo tej firmy nie chce (nie może? – bo taki przykaz) w taki sposób (znaczek, seria, bloczek) upamiętnić ofiar katastrofy smoleńskiej z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim na czele? A wiemy, że takie znaczki już ukazały się w innych krajach – pisano o tym na portalu historia.org.pl1.

Książka

Oburzeni to książka polityczna, nie kryje tego wydawca Leszek Sosnowski, pisząc we wstępie:

„Mam świadomość, że książka ta przez niektórych uznana zostanie za polityczną. Słusznie – to jest książka polityczna, ale nie w obecnym okrojonym rozumieniu słowa „polityka”, lecz w jego rdzennym sensie: obowiązku wypowiadania się każdego obywatela w każdej kwestii życia społecznego. To jest książka obywatelska, zrodzona oddolnie”((Oburzeni, s.6.)).

A więc już wiemy czego dotyczy książka. Jest to oddolny głos obywateli naszego kraju, zaniepokojonych obecną sytuacją Polski. Oburzenie Polaków wywołuje wykluczenie i dyskryminacja środowisk katolickich, patriotycznych, solidarnościowych. Wykluczenie to dotyczy bardzo wielu dziedzin życia społecznego oraz odnosi się także do procesów decyzyjnych na wszystkich szczeblach w naszym kraju. Obecnie nie jest modne być „starym moherem z prowincji„, który jeszcze w dodatku modli się do Boga, chodzi do kościoła, a w dodatku na szyi na łańcuszku nosi krzyżyk… Lepiej być pogodnym ”młodym wykształconym z dużego miasta”, który np. w ramach radosnego happeningu (podsycanego porządnie alkoholem) sika na ustawiony ze zniczy krzyż na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

Wśród autorów tekstów zamieszczonych w recenzowanej książce możemy znaleźć profesorów, polityków, hierarchów i księży kościoła, ludzi kultury, dziennikarzy, autorów książek. Prawda, nie są to jacyś zupełnie bezimienni patrioci, lecz nazwiska znane. Wśród nich są: ks. prof. Waldemar Chrostowski, bp Antoni Pacyfik Dydycz, prof. Piotr Gliński, Jarosław Kaczyński, prof. Zdzisław Krasnodębski, Antoni Macierewicz, Krzysztof Masłoń, kard. Prof. Stanisław Nagy, prof. Andrzej Nowak, Jan Pospieszalski, Wojciech Reszczyński, o. Tadeusz Rydzyk, Leszek Sosnowski, Ewa Stankiewicz, dr hab. Krzysztof Szczerski. Jak widać autorów tekstów jest piętnastu i tyle samo znajdujemy esejów. Zdjęcia ilustrujące książkę są dziełem Adama Bujaka.

Wśród bardzo dobrych tekstów, mnie najbardziej poruszyły eseje autorstwa: A. Macierewicza, A. Nowaka, J. Pospieszalskiego, W. Reszczyńskiego i E. Stankiewicz.

Poseł PiS Antoni Macierewicz w eseju zatytułowanym Agentura, czyli zmowa milczenia, w sposób wydaje się rzetelny, opisuje agenturalne rodowody znanych polskich (polskich?!) polityków i osobistości „umoczonych„ we współpracę ze służbami specjalnymi komunistycznego i kremlowskiego tworu PRL. I znowu pozwolę sobie na wycieczkę do firmy Poczta Polska S.A. W maju br. Prezes tej firmy po publikacji w tygodniku ”Do Rzeczy” wydał oświadczenie, w którym m. in. napisał:

„Jednocześnie informuję, że podpisałem deklaracje współpracy z wywiadem wojskowym, co było warunkiem wydania paszportu i uzyskania zgody na wyjazd do Szwajcarii w celu odbycia stażu zagranicznego w ramach współpracy z organizacją studencką. Dodatkowo informuję, że nigdy nie podjąłem współpracy z organami bezpieczeństwa państwa PRL, w tym służbami specjalnym PRL, w szczególności nie pracowałem, nie pełniłem służby ani nie byłem współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa PRL”.

Czyli innymi słowy: podpisałem, ale nie współpracowałem. Co ciekawe minister z nadania PO, któremu podlega Poczta Polska – Michał Boni, był w latach 80. tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „Znak”. W roku 1992 M. Boni nie przyznał się do współpracy i oskarżył MSW o fałszerstwo. Dopiero po 13 latach, minister Boni przyznał się do podpisania zgody na współpracę z komunistyczną bezpieką.

Tu należy podkreślić to, o czym wspominał Waldemar Łysiak w jednym ze swoich ostatnich felietonów: tolerować to nie znaczy akceptować. Ja naprawdę jestem w stanie zrozumieć współpracę z bezpieką (czyli szpiegowanie i donoszenie na innych). Jedni robili to z chęci zysku, inni byli zastraszani i szantażowani, jeszcze inni chcieli poznać kulisy działań służb specjalnych. Ale dlaczego ci ludzie (jak się okazuje) zajmują obecnie najwyższe stanowiska w państwie, w strukturach armii, policji, rządzą firmami, radami nadzorczymi, stacjami telewizyjnymi, radiowymi, redagują czasopisma, pracują w sądach i prokuraturach? Nie mogę tego pojąć – przecież powinni ze wstydu schować się w jaki najmniejszej mysiej dziurze. A oni decydują i mówią innym, jak należy żyć, co myśleć i ile podatku płacić…

Niemniej interesujący jest tekst Przebudzenie – fantazja polska Andrzeja Nowaka, w którym autor porównuje stan naszego kraju od 1989 r. do snu bohaterów Wesela S. Wyspiańskiego. Snu kołysanego uspakającymi obietnicami bez pokrycia premiera D. Tuska i podsycanymi rosyjską hipnozą. Nie wiem - może hipnozą strachu przed potężnym sąsiadem ze wschodu? Prof. A. Nowak daje na koniec nadzieję na przyszłość: mgła niezdrowej maligny rzednie, fantazja w społeczeństwie jeszcze jest, a Polska się budzi.

Kolejny autor – Jan Pospieszalski odnosi się do historycznego miejsca Warszawy – Krakowskiego Przedmieścia, będącego barometrem zmian w naszym kraju. To w tym miejscu Polacy wypierali wojska rosyjskie podczas Insurekcji Kościuszkowskiej, tutaj rozbrajano Prasaków w 1918r., a podczas Powstania Warszawskiego stanęły barykady. J. Pospieszalski jako współautor filmu Solidarni 2010 wspomina także, jak powstał film – pisze o spontaniczności ludzi po katastrofie smoleńskiej.

Wojciech Reszczyński omawia stan mediów w PRL oraz w dzisiejszej Polsce. I zauważa, że w sumie niewiele się zmieniło. Media publiczne są zawłaszczone przez siły lewicowo – liberalne, a właściciele mediów prywatnych częsta w przeszłości współdziałali ze służbami bezpieczeństwa PRL. W. Reszczyński zadaje też trudne pytania o katolickie Radio Maryja oraz brak miejsca na cyfrowym multipleksie dla Telewizji Trwam. Temat TV Trwam podnosi także o. T. Rydzyk w eseju pt. Polacy poczuli się znów Narodem!.

Wersję tekstową książki uzupełniają bardzo dobre zdjęcia Adama Bujaka przedstawiające różne manifestacje, zgromadzenia, Msze Święte, marsze współczesnych oburzonych w dzisiejszej Polsce.

Jeśli chodzi o wydanie książki, to krakowskie wydawnictwo Biały Kruk słynie ze wspaniałych publikacji. Tak jest i tym razem – książka Oburzeni oprawiona została w twardą lakierowaną oprawę, a na okładce oprócz zdjęcia A. Bujaka znajdują się nazwiska wszystkich autorów, których teksty zamieszczono w książce. Książka została wydrukowana na kredowym papierze wysokiej jakości, całość jest zszyta, a zdjęcia wręcz kipią naturalnymi ostrymi barwami. Nie zauważyłem błędów redakcyjnych i korektorskich w książce.

Uwagi

Mam tylko jedną uwagę, natury subiektywnej: wydawca mógłby do współpracy przy Oburzonych (jako autorów tekstów) zaprosić jeszcze inne postacie znane z swej patriotycznej i niezależnej postawy, np.: Waldemara Łysiaka, Stanisława Michalkiewicza czy też Pawła Kukiza. Chyba że… Leszek Sosnowski myśli już o wydaniu II tomu Oburzonych.

Podsumowanie

Książka Oburzeni to lektura obowiązkowa dla osób interesujących się najnowszymi dziejami naszej ojczyzny, pragnących poznać inne głosy w dyskusji (nie tylko „dyżurnych autorytetów” zapraszanych do stacji telewizyjnych) na temat stanu politycznego, gospodarczego i społecznego współczesnej Polski. Po książkę Wydawnictwa Biały Kruk z Krakowa powinni sięgnąć także czytelnicy zainteresowani ogólnie historią Polski oraz osoby ceniące autorów, których teksty zostały opublikowane w recenzowanej książce.

Po przeczytaniu tej pozycji nie sposób nie zadać sobie pytań: komu przeszkadzał krzyż na krakowskim Przedmieściu? kto boi się powszechnego dostępu dla TV Trwam? dlaczego wojskowy lot TU-154 z 10 kwietnia zdefiniowano jako cywilny? dlaczego gremium Tajnych Współpracowników rządzi nami we wszystkich sferach życia publicznego?

Plus minus:
Na plus:
+ tematyka książki: masowe społeczne oburzenie
+ autorzy
+ wybór tekstów
+ bardzo ładne wydanie
+ zdjęcia Adama Bujaka
+ praca redakcji
Na minus:
- być może brak kilku innych autorów

Tytuł: Oburzeni
Autorzy, m. in.: A. Bujak (zdjęcia), ks. W. Chrostowski, J. Kaczyński, Z. Krasnodębski, A. Nowak, kard. S. Nagy, A. Macierewicz, J. Pospieszalski, W. Reszczyński, o. T. Rydzyk, E. Stankiewicz
Wydawca: Biały Kruk
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7553-144-2
Liczba stron: 160
Oprawa: twarda
Cena: około 52 zł
Ocena recenzenta: 9/10

  1. https://historia.org.pl/2011/11/14/lech-kaczynski-na-znaczkach-pocztowych/ []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

8 komentarzy

  1. Gorol pisze:

    Macierewicz? Było o trotylu w książce? Jak można recenzować taką publikację, autor jak widać jest z prawej strony to daje 9-teczkę, dajmy komuś z centrum lub z lewej to opracowaniu i będzie zupełnie inna ocena. A to twierdzenie o braku chęci wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej NIEDORZECZNE! Biały Kruk zresztą ma jasno określony target.

    • Adam pisze:

      Parafrazując tekst z radia. „Nie wiem czy ta recenzja jest recenzją obiektywną. Nie wiem czy w ogóle istniej coś takiego jak recenzja obiektywna.”

  2. Adam pisze:

    Książka pisana jest zbyt jednostronnie. Uznane są tylko „prawidłowe” opinie i argumenty, natomiast każdy mający odmienne poglądy zostaje zakwalifikowany jako: komunista/były ZOMO-wiec/tajny współpracownik*, ewentualnie jako wróg publiczny numer jeden.

    *niepotrzebne skreślić

    • Gorol pisze:

      Tak z pewnością w tej książce dano się wypowiedzieć wszystkim środowiskom od prawa do lewa, albo zarysowano ich pogląd z podaniem argumentacji 😛

  3. Szymon Nowak pisze:

    Ależ Panowie, naturalnie że książka jest jednostronna. Ale ja to biorę na plus.
    Przecież jakieś wydawnictwo może wydać w jednym tomie eseje Michnika, Wałęsy, Millera, , Kwaśniewskiego, Tuska, Pawlaka, Palikota, Durczoka, Lisa...
    PS. W związku z „komunistą/byłym ZOMO-wcem/tajny współpracownikiem” jedno pytanie na koniec: czy właściciele Polsatu i TVN mieli jakieś powiązania z tajnymi służbami PRL-u?

  4. Gorol pisze:

    „Przecież jakieś wydawnictwo może wydać w jednym tomie eseje Michnika, Wałęsy, Millera, , Kwaśniewskiego, Tuska, Pawlaka, Palikota, Durczoka, Lisa.” To oczywiście trafny argument, recenzje takich pozycji jednak będą uzależnione od poglądów autora recenzji, a nie od nazwijmy od warsztatu czy stylu autora. Także takie książki albo się podobają albo nie, nie ma alternwatywy.

  5. Patryk pisze:

    Fatalna jednostronna recenzja, bardzo żałuję że pojawiła się na portalu, Autor recenzji regularnie nie tyle recenzuje co daje wyraz swoim poglądom, to jest moim zdaniem nie licujące z funkcją recenzenta. Książka nie ma zbyt wiele wspólnego z obiektywnym opisaniem rzeczywistości i nawet nie próbuje się na to silić, nie chce tego dostrzec także Autor recenzji chwaląc tego typu publikacje. Z jednej strony książka mówi „nie nie jesteśmy obiektywni i nie zamierzamy być” ale z drugiej strony oceny rzeczywistości czynione są z pozycji właśnie obiektywnego stanu rzeczy, co dodatkowo musi wzbudzić sprzeciw.

    Jakieś dziwne wtręty o własnych doświadczeniach z Pocztą Polską. Niestety takie teksty bardzo rzutują na ocenę całości Portalu historia.org który decyduje się na puszczenie tego typu tekstów.

  6. Szymon pisze:

    Jeszcze raz powtórzę - książka jest jednostronna. Same nazwiska autorów i tytuł (ludzie czymś oburzeni) już to jasno sugerują. Ktoś kto nie lubi J.Kaczyńskiego, nie zgadza się z tezami A.Macierewicza czy o. T.Rydzyka - raczej nie przeczyta tej książki.
    Ze swej strony uważam, że recenzja jest solidna, być może nie do końca obiektywna, ale z drugiej strony książka i jej wydanie podobają mi się i w recenzji jest to wyrażone (moje zdanie na temat książki).
    Jeśli chodzi o wtrącenia na temat PP, przy pisaniu recenzji zawszę chcę dodać coś więcej, tak by recenzja była ciekawsza, tym razem przypadkowo padło na pocztę.

Odpowiedz