Zdigitalizują lubelski sport. Powstało Centrum Dokumentacji Historii Sportu [wywiad]


„Gromadzimy i digitalizujemy wszelkie informacje dotyczące przeszłości lubelskiego sportu. Naszym celem jest ich skopiowanie, nadanie im cech trwałości, aby w oparciu o nie stworzyć unikatową i ogólnie dostępną bazę danych.” - o celach nowo powstałego Lubelskiego Centrum Dokumentacji Historii Sportu opowiada jego inicjator i koordynator dr hab. Dariusz Słapek.

Paweł Markiewicz: Panie Profesorze, na wstępie w imieniu redakcji portalu historia.org.pl, chciałbym gorąco pogratulować nagrody „Srebrnego Wawrzynu Olimpijskiego” przyznawanej przez PKOL za książkę Sport i widowiska w świecie antycznym! Proszę przybliżyć nam kulisy przyznania nagrody, jak i opowiedzieć nam po krótce, o czym jest Pańska publikacja.

dr hab. Dariusz Słapek: Mogę sądzić, że skoro praca wygrała plebiscyt historia.org.pl na książkę historyczną roku 2010, to zwłaszcza czytelnicy portalu powinni ją jeszcze jakoś pamiętać. Jedynie gwoli przypomnienia powiem, że wypełniła ona, jak sądzę, sporą lukę w polskiej historiografii na temat greckich agonów i rzymskich ludi zwłaszcza w odniesieniu do ich warstwy, jakby to dzisiaj nazwać, sportowo-widowiskowej. Nie oznacza to, że dokonałem swego rodzaju odarcia starożytnych igrzysk z ich religijnej otoczki, bo związki tych uroczystości z kultem greckich oraz rzymskich bogów stanowią immanentną cechę „antycznego sportu” i o takiej jego tożsamości, kondycji zapominać nigdy nie wolno. Tak naprawdę nie jest to tylko książka o sporcie, a raczej o złożoności i wieloaspektowości, tego, co dzisiaj powinniśmy rozumieć pod tym pojęciem. Nawet współczesny sport, łatwiejszy do zdefiniowania i opisania, ciągle uwikłany w masę zależności, stanowi pochodną, wypadkową wielu innych dziedzin życia, ale jednocześnie te inne sfery mocno stymuluje (patrz funkcjonujące na zasadzie sprzężenia zwrotnego związki z polityką, armią, gospodarką etc.).

Kilka miesięcy temu z Pańskiej inicjatywy powstało Lubelskie Centrum Dokumentacji Historii Sportu. Proszę przybliżyć nam historię jego powołania i idee jego funkcjonowania.

Legenda siatkarska Tomasz Wójtowicz, zdjęcie pochodzi z archiwum Centrum

- Centrum powstało nie tyle „z inicjatywy„, co raczej wielkiej potrzeby chwili. To ona wyzwoliła inicjatywę, która dzięki wsparciu Pana Prezydenta Lublina znalazła zrozumienie i jakby zmaterializowała się w postaci Centrum Dokumentacji. W samej nazwie przedsięwzięcia tkwi jego istota, gromadzimy i digitalizujemy wszelkie informacje dotyczące przeszłości lubelskiego sportu. Nie wszystkie materiały, które interesować powinny historyka sportu znaleźć można w archiwach państwowych. Pod wieloma względami ułomna jest także lokalna prasa i „skarby„ eksponowane w siedzibach klubów sportowych. Źródła te doskonale uzupełniać mogą zasoby prywatnych archiwów (szuflady pełne dyplomów, albumy z unikatowymi fotografiami itp.) gromadzonych zwłaszcza przez byłych sportowców. Zwykle są to materiały o mocno sentymentalnym charakterze, ale nie zamierzamy ich zawłaszczać. Naszym celem jest ich skopiowanie, nadanie im cech trwałości, aby w oparciu o nie stworzyć unikatową i ogólnie dostępną bazę danych. Nie ukrywam, że zamierzamy też stymulować rozwój poważnych badań historycznych nad dziejami miasta widzianymi przez pryzmat sportu. Taka perspektywa wydaje się najbardziej właściwa, aby nie powielać typowo dziennikarskiej, ”wynikowej” wizji dziejów sportu…

Czy istnieje już podobna instytucja w Polsce, czy może jest to zupełnie nowa inicjatywa?

- W Polsce istnieje 5 muzeów sportu z największym i niejako centralnym Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie. Pozostałe (Gdański, Olsztyn, Karpacz, Bydgoszcz) mają raczej wymiar lokalny. Zresztą, jeśli brać pod uwagę uniwersalny wymiar sportu, to podział ten może nie mieć sensu, bo wybitne sukcesy np. lubelskiego sportowca stają się automatycznie „własnością narodu„. Warto jednak pamiętać, że sport lubelski ma swoją specyfikę i jakoś różni się np. od olsztyńskiego. W Olsztynie, choć mogę się mylić, nigdy chyba nie było sekcji rugby czy żużla. Nie o takie różnice jednak chodzi, bo sport na Warmi i Mazurach po II wojnie budowany był na surowym korzeniu, a ten lubelski miał swoje długie polskie tradycje. Bliżej nam zatem do idei inicjatyw lokalnych, choć w realnych planach pozostaje pomysł stworzenia tylko wirtualnego muzeum sportu lubelskiego (takie ”prawdziwe” istniało w naszym mieście do 1986 roku). W sensie misji zbliżamy się do idei muzeum, ale poza gromadzeniem i eksponowaniem online, jak wspomniałem, zamierzamy też badać dzieje sportu lub inspirować takie eksploracje. Centrum jest instytucjonalnie związane z Instytutem Historii UMCS, więc zacząć wypada nawet od poziomu prac licencjackich i magisterskich.

W jaki sposób materiały będą trafiać do Centrum? Każdy może przynieść rodzinną pamiątkę?

- Z tego, co powiedziałem wynika, że liczymy głównie na indywidualną współpracę nie tylko byłych sportowców, ale i ludzi na różne sposoby związanych lub zainteresowanych sportem. Osobiście znam kilku kolekcjonerów sportowych gadżetów (odznak, proporczyków, plakatów). Liczymy jednakże na współpracę z klubami i związkami sportowymi, które niekiedy nie mają dobrych pomysłów na to, co czynić z gromadzonym zasobem dokumentującym ich historię. Zdefiniowanie grupy osób i instytucji, na których pomoc liczymy jest dość trudne. Pojawiają się bowiem, a działamy ledwie kilka miesięcy, sytuacje, których przewidzieć nie mogliśmy. Oto trafiają do nas pojedyncze sportowe fotografie z rodzinnych zasobów ludzi, którzy ze sportem mieli niezbyt wiele do czynienia.

LCDHS działa przy Instytucie Historii UMCS. Czy studenci będą pracować, czy też już pracują nad jego budową i promocją? Jeśli tak, to w jakiej formie?

- Trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie Centrum bez udziału studentów, choćby z tej przyczyny, że z wielu oczywistych powodów sami pracownicy naukowi raptem nie porzucą swoich dotychczasowych badań np. nad wiekami średnimi czy epoką wczesno nowożytną i gros swego czasu poświęcą dziejom Motoru Lublin… Specjalistów z zakresu XIX i XX wieku możemy tylko uwrażliwiać na problematykę dziejów sportu. Pod ich kierunkiem można roztropnie przygotowywać kadry, choć to wielkie słowo i wiązać je należałoby raczej z jakąś ogromną instytucją. Wydaje mi się, że do zajmowania się dziejami sportu potrzebny jest rodzaj emocji , sentymentu, zrozumienia jego istoty. Nie wyobrażam sobie nawet pracy licencjackiej o dziejach sportu, którą się zadaje jak szkolne wypracowanie, pracę domową. Liczymy zatem na tych studentów, których patriotyzm lokalny budowany był na zrębie sportowych sentymentów. Nie ukrywam, że zależy nam na studentach archiwistyki , bo ich wiedzę, możemy wykorzystać w bardzo konkretny sposób. Mile widziani będą studenci turystyki historycznej, bo dzieje sportu mogą stanowić ciekawą materię dla wykreowania oryginalnej atrakcji turystycznej. Przydadzą się studenci, realizujący w Instytucie oryginalny program „Biblioteka wspomnień”, bo wiedzą jak zbierać relacje ustne. Zapewniam jednak, że pracę, zajęcie znajdziemy dla każdego chętnego.

Czy lubelscy żacy będą mieli dostęp do zgromadzonej dokumentacji? Czy będą mogły posłużyć im jako materiał źródłowy do pracy naukowej?

Montex Lublin, szesnastokrotny mistrz Polski w piłce ręcznej kobiet, zdjęcie pochodzi z archiwum Centrum

- Oczywiście. Co do drugiej części pytania posłużę się pewnym przykładem. Oto zgłasza się do nas niewielki klub sportowy, który ma problemy z własnym „archiwum zakładowym”. Ekipa młodych archiwistów pomaga w ich uporządkowaniu, ale przy okazji rodzi się pomysł na zupełnie oryginalną pracę licencjacką lub magisterską…

Czy można na bieżąco obserwować postępy w pracy nad zachowaniem pamięci o lubelskim sporcie?

- Powoli tworzymy stronę internetową. Nie chcemy jednak czynić tego nazbyt pochopnie, bo uważamy, że powinna być ona dostosowana do rodzaju trafiających do nas materiałów, a nie odwrotnie. Pozostaje mi zatem prosić o cierpliwość tych, którzy już dzisiaj chcieliby z niej korzystać spodziewając się znaleźć tam rodzaj syntezy dziejów lubelskiego sportu.

Czy w przyszłości Centrum chciałoby zwiększyć spectrum swoich działań i zająć się sportem w perspektywie np. Polski Wschodniej?

- Przedsięwzięcie jest dość trudne w realizacji nawet w wymiarze lubelskim. Samo rozszerzanie go na obszar całej Lubelszczyzny musi być racjonalną i przemyślaną decyzją. Należy przecież pamiętać, że poza Lublinem funkcjonują lokalne stowarzyszenia miłośników i znawców historii regionu. Przykład Lubelskiego Centrum może być tylko dla nich inspiracją do tego, aby w swych zainteresowaniach nie traciły one z pola widzenia sfery sportu i turystyki. Co do Podkarpacia i Podlasia rzecz z wielu względów komplikuje się jeszcze bardziej. Gdyby pojawiały się tam podobne inicjatywy, służymy jednak wszelką radą i pomocą natury przede wszystkim techniczno-organizacyjnej.

W Lublinie funkcjonuje kilka znanych klubów Sportowych. Warto wspomnieć chociażby o SPR, Motorze, Lubliniance, Klubie Żużlowym czy istniejącej w „sąsiedztwie„ Avii Świdnik. Czy te kluby mają się czym pochwalić? Czy Lublin ma w swojej historii ”sportowe legendy”?

- Ależ oczywiście! Są to sprawy dość znane, choć wypadałoby dodać, że często nie w takiej skali, na jaką istotnie zasługują. Należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że sport kreuje zwycięzców i przegranych jednocześnie. Ci drudzy ani nie piszą historii, ani na ogół nie są w centrum zainteresowania historyków, choć przecież i oni tworzyli oblicze lubelskiego sportu. Warto jednak o nich pamiętać. Problem ten wywołuje zresztą szerszą kwestię – badania barier rozwoju lubelskiego sportu, wszelkiego rodzaju zaniechań i porażek natury nie tylko czysto sportowej. Wydaje się, że nie zawsze ich zasadniczym powodem był brak środków finansowych…

Panie Profesorze, życzymy powodzenia i dalszych sukcesów Panu i jak Lubelskiemu Centrum Dokumentacji Historii Sportu!

***

dr hab. Dariusz Słapek

dr hab. Dariusz Słapek - urodzony 29 lipca 1961 r. w Ostrowcu Świętokrzyskim. Absolwent równie uroczego, miejscowego II LO im. Joachima Chreptowicza. Zafascynowany antykiem, po ukończeniu studiów historycznych w UMCS związany z Zakładem Historii Starożytnej UMCS i „nową małą ojczyzną„ – nadobnym Lublinem. Ociekający krwią doktorat pt. „Rola polityczna igrzysk gladiatorskich w okresie schyłku republiki rzymskiej„ obroniony w roku 1994, udostępniony szerszej publice w formie monografii „Gladiatorzy i polityka. Igrzyska gladiatorskie późnej republiki rzymskiej, Wrocław 1995, w serii „Monografie Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej„. Wdzięczny uczeń Wspaniałego Mistrza, Profesora Tadeusza Łoposzki, współpracownik nieodżałowanej pamięci Profesora Lesława Morawieckiego. W dionizyjskiej wizji świata ciągle zauroczony wspaniałością widowisk rzymskich, acz, czuły na niedole ich bezpośrednich uczestników – niewolników, im także poświęcający sporo badawczej uwagi. Uczestnik sporej liczby naukowych sympozjonów. Szczęśliwy, bo swe prywatne zainteresowania sportem, przełożył na ”Sport i widowiska w świecie antycznym”. Sport staje się dla niego szczególnym obiektem zainteresowania, choć, niestety, tylko naukowego. Nadmiar energii kanalizuje jednak (po ”sportowej” habilitacji) w roli Dyrektora Instytutu Historii... Inicjator i koordynator Lubelskiego Centrum Dokumentacji Historii Sportu1.

  1. Żródło: http://www.umcs.lublin.pl/pracownicy.php?id=1552 []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz