„Miłość i strach. Dzieje uczuć kobiet i mężczyzn...” - J. Besala - recenzja


Religia chrześcijańska i islam – dość odważne zestawienie. Porównanie tych dwóch tak odległych i różnych „światów” wydaje się prawie niemożliwe. Jerzy Besala podjął się tego zadania i podaje nam, poprzez opis różnic i podobieństw, dzieje kobiet i mężczyzn od narodzenia się chrześcijaństwa do czasów odrodzenia w obu wspomnianych kręgach.

Miłość i strach. Dzieje uczuć kobiet i mężczyzn

Nauka Jezusa

Po grecko-rzymskich czasach oziębłości uczuciowej, gdzie miłość kojarzono ze słabością, nastąpiły czasy miłosierdzia. Na arenę dziejów wypłynęła postać Jezusa z Nazaretu, który nakazywał widzieć w drugim człowieku brata i siostrę. Niezależnie kim jest, a dokładnie, niezależnie czy jest to kobieta czy mężczyzna, to jednak bliźni. Wcześniej te „podrzędne” istoty – kobiety sprowadzone były do roli gospodyń domowych. Nie funkcjonowały w życiu społecznym. Jezus wyprowadził kobietę na światło dzienne, nakazał w stosunku do niej szacunek. Zapewne ciężko było to przełknąć m.in. św. Pawłowi, który jawnie okazywał swoją niechęć do kobiet, czy też wielu uczonym i filozofom z kręgów chrześcijańskich. Nie ma jednak wątpliwości, że Nowy Testament stanowi rewolucję w podejściu do roli kobiety.

Temat kobiecości namiętnie podejmowali liczni Ojcowie Kościoła. Poruszano tematykę dziewictwa, wierności małżeńskiej oraz wstrzemięźliwości, a co za tym idzie ascetyzmu. Fala pustelników nasiliła się w III w. n.e. i stanowiła ucieczkę przed trudnymi i grzesznymi uczuciami oraz popędami. Tzw. Ojcowie Pustyni nie odróżniali kobiet cnotliwych od rozwiązłych, dla nich wszystkie były „narzędziem Szatana” wiodącym na pokuszenie. Na drugim końcu stało małżeństwo chrześcijańskie, również często opisywane przez teologów i uczonych chrześcijańskich.

Idąc dalej tym tropem, dowiadujemy się ciekawostek z życia małżeńskiego sławnych par królewskich, np. ślubujących czystość św. Kingi i Bolesława Wstydliwego czy Jadwigi Śląskiej i Henryka Brodatego. Wychodząc poza Polskę, czytamy o miłości dworskiej i rycerskiej, a przy tej okazji przypominamy sobie historię słynnych par: Heloizy i Abelarda, Beatrycze i Dantego, Ginewry i Lancelota, Izoldy i Tristana, Laury i Petrarki. Dalej autor przechodzi do trochę mniej wyrafinowanej miłości plebejskiej i wiejskiej. Tu mamy możliwość czytania fragmentów poezji dworskiej opiewającej piękno miłości czy utworów opisujących losy słynnych kochanków. Momentami ma się wręcz wrażenie, że przeważają głównie wątki o tematyce seksualnej, romansów i manipulacji.

Autor poprzez ukazanie miłości w różnych warstwach ukazuje odmienne spojrzenie na losy Europy i świata. Pokazuje, że polityka, różnego rodzaju układy, wojny i konflikty, często podszyte były miłością i romansami, manipulacją, zazdrością oraz zemstą - niejednokrotnie wszystkim tym, co jest odległe od ogólnie pojętego dobra obywateli.

Nauka Mahometa

Zgodnie z naukami płynącymi z Koranu, mężczyzna ma zapewnić kobiecie opiekę i utrzymanie, czyli godną egzystencję. Nie ma zbyt wiele o szacunku czy miłości. Kobietom zakazywano odkrywać twarz, aby nie były dla mężczyzn pokusą. Zamykano w domach. W przeciwieństwie do chrześcijan nie regulowano stosunku do seksu. Oczywiście wspólne było potępianie cudzołóstwa, szczególnie kobiet.

Autor przypomina powiedzenie o charakterystycznej cesze islamu, jaką jest wstyd – towarzyszył on głównie kobiecie poprzez nakaz zakrywania twarzy. Jednak jest to tylko jedna strona, na przeciwległym końcu stoją bowiem haremy, którym daleko do wstydu. Ich barwnemu życiu Besala poświęcił dość sporo miejsca. „Jedną z przyczyn wojen zawsze była walka o branki i łupy„, a więc zapewnie kobiet w haremie i ich utrzymanie, a ponieważ, Mahomet zezwolił na posiadanie czterech żon, wielu, których było na to stać, skwapliwie to wykorzystywało. Mężczyźni byli zapewne bardzo zadowoleni, kobiety mniej. Zamykano je w swojego rodzaju złotych klatkach, gdzie stawały się erotycznym przedmiotem dla mężczyzny. Nie mogąc współżyć z nikim innym, często czekając tygodniami na „właściciela„, który musiał zaspokoić wszystkie panie z haremu, popadały w histerie, a harem stawał się piekłem. Kobiety w haremach często uprawiały miłość homoseksualną, co karano śmiercią. Ponadto były uzależnione od alkoholu i narkotyków. Zapełniały sobie czas niewybrednymi żartami w stosunku do eunuchów, których delegowano do ich ”pilnowania”. Bardziej ambitne manipulowały resztą i samym mężem, aby stać się pierwszą żoną i mieć większą władzę. Jednym słowem, życie w haremach nie należało do najpiękniejszych. Barwy tajemniczości i magiczności nadali im europejscy dyplomaci, odkrywcy i kupcy, stykający się z nieznaną kulturą wschodu.

Nauki wspólne

Wydawałoby się, że nie będzie wspólnych wątków, a jednak. Mężczyźni, niezależnie od tego w co wierzą i gdzie byli wychowani, zauważyli, że kobiety posiadają silną broń – seksapil, któremu oni, obojętnie, czy jest się królem czy giermkiem, nie potrafią się oprzeć. Co bardziej światli uważali to za niebezpieczeństwo. Zdawali sobie sprawę, że często stawiali na szali swój majątek, rodzinę, królestwo, a nawet życie, aby zdobyć pożądaną kobietę. Mimo wszystko nie umieli z tym walczyć. Próbowali sobie radzić, wtłaczając kobiety w mury domów - kazano im zasłaniać twarze czy odsuwano je od życia społecznego. Inną wspólną cechą, wiążącą się poniekąd z poprzednią, jest kastracja mężczyzn. Ktoś musi czuwać nad porządkiem w haremach, ktoś musi pięknie śpiewać królowi, nie uwodząc i nie manipulując nim przy okazji. Któż zrobi to lepiej niż eunuchowie? Zarówno na dworach europejskich jak i wschodnich toczyła się niejednokrotnie masowa akcja kastracji chłopców. Byli oni pozornie bezpiecznymi porządkowymi. To tylko dwa przykłady, po resztę odsyłam do książki.

Po przeczytaniu dwóch poprzednich tomów czytelnik wie czego się spodziewać po kolejnym. To nie jest zarzut o przewidywalności, raczej zwrócenie uwagi na spójności wszystkich serii. Przed każdym rozdziałem znajduje się krótki wstęp, dosłownie w równoważnikach zdań, które streszczają całą zawartość rozdziału. Oprócz tego nazwy rozdziałów trafnie oddają ich zawartość. Same rozdziały nie są długie, więc dość szybko się je czyta. Treść książki jest spójna i logiczna. Praca została podzielona na dwa główne działy, z których każdy stanowi inny krąg kulturowy: pierwszy to chrześcijaństwo, drugi to islam.

Interesujące są liczne fragmenty utworów, bardzo często o zabarwieniu erotycznym, które dodają pikanterii wielu niewybrednym opisom. Wielkim minusem jest to, że przypisy, choć bardzo dokładne, znajdują się na końcu książki i wielokrotnie trzeba odrywać się od tekstu w poszukiwaniu źródła. Przy rozmiarach książki, nie jest to łatwe. Przypisy są na szczęście podzielone tak jak rozdziały co troszkę ułatwia ich odszukanie.

Cenne jest to, że autor otwarcie wyraża swoje zdanie. Często podsumowuje w kilku zdaniach rozdział, wplata swoje komentarze w tekst. Zawsze jednak podkreśla, że to jego zdanie i nie narzuca go czytelnikowi.

Każdemu, kto przeczytał poprzednie tomy, polecam i ten. Jest interesujący i stanowi uzupełnienie wcześniej poruszanej tematyki. Besala w dość oryginalny sposób ukazuje losy wielu państw, których początki niejednokrotnie miały miejsce w … sypialni. Książka zainteresuje zapewne tych, którzy lubią niestandardowe podejście do poznawania historii.

Plus minus:
Na plus:
+ ciekawe spostrzeżenia autora
+ krótkie rozdziały
+ kilkuzdaniowe streszczenia przed rozdziałami
+ kolorowe ilustracje z dokładnym opisem
+ fachowe, dokładne przypisy
+ książka zszywana
+ „szlachetny” papier
Na minus:
- przypisy na końcu książki
- skupianie się głównie na wątku „seksualnym”

Tytuł: Miłość i strach. Dzieje uczuć kobiet i mężczyzn
Autor: Jerzy Besala
Wydawca: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7506-882-5
Liczba stron: 514
Oprawa: twarda
Cena: ok. 40 zł
Ocena recenzenta: 8/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz