Bohaterowie i barbarzyńcy - świat przedstawiony w Jastrzębiach Outremeru R.E. Howarda


Robert Ervin Howard (1906-1936) był jednym z najpłodniejszych pisarzy literatury pulpowej amerykańskiego dwudziestolecia międzywojennego. Jego opowiadania można było zakwalifikować do różnych gatunków literackich. Pisał on horrory, westerny, opowiadania bokserskie czy przygodowe, najbardziej znany jest jednak jako autor powieści eroic fantasy.  To właśnie Howard powołał do życia kultowych bohaterów tej literatury m.in. Kulla   z Atlantydy, Solomona Kane’a i przede wszystkim Conana z Cymerii.  Zwłaszcza ten ostatni bohater zapisał się na stałe w kulturze masowej przyćmiewając (podobnie jak inni bohaterowie wykreowani w tamtej epoce tacy jak Tarzan czy Fantomas) postać swego twórcy. Prócz Conana Robert E. Howard wykreował szereg innych bohaterów w tym chyba najbardziej podobnego do Cymeryjczyka Cormaca Fitzgeoffreya – irlandzkiego rabusia  i krzyżowca plądrującego Ziemię Świętą1.

Mający normandzko-gaelickie pochodzenie wojownik doczekał się jedynie trzech opowiadań. Dwa pierwsze (Jastrzębie Outremeru, Krew Belshazzara) zostały opublikowane za życia autora i wydane w 1931 roku w czasopiśmie „Oriental Stories”, podczas gdy ostatnie (Niewolnica) wydano dopiero po jego śmierci w roku 19792.

Robert E. Howard w 1934 roku.

Robert E. Howard w 1934 roku.

Outremer

Dla niezaznajomionych z niuansami historii średniowiecza zastanawiający może być egzotyczny tytuł zbioru opowiadań - mówi on mianowicie o Jastrzębiach Outremeru. Terminem „Outremer” określa się tereny pod panowaniem łacińskim na Bliskim Wschodzie, czyli cztery państewka krzyżowców - Królestwo Jerozolimskie, Księstwo Antiochii, Hrabstwo Trypolisu oraz Hrabstwo Edessy. W dosłownym tłumaczeniu z języka francuskiego słowo to oznacza tereny położone za morzem: outre - mer3. Ściśle rzecz ujmując, do terenów określanych jako Ziemia Święta nie powinno zaliczać się Hrabstwa Edessy, wysuniętego najbardziej na północny wschód. Robert Howard, umieszczając w tytule nazwę Outremer, nawiązywał zwłaszcza do francuskiej historiografii epoki krucja

Czas i epoka

O ile geograficzne ramy opowiadań są stosunkowo łatwe do sprecyzowania, to przedstawione w utworze wydarzenia nie dają się zakotwiczyć w konkretnym czasie. Wiadomo, że dotyczą zmierzchu trzeciej krucjaty, podczas której do Ziemi Świętej wybrał się król Ryszard Lwie Serce, kilkakrotnie przywoływany w wypowiedziach Cormaca4. Opis rozbicia państw muzułmańskich pomiędzy pomniejszych władców sugerują schyłek XII i początek XIII wieku. Piotr Czechowski w Wstępie do opowiadań Howarda stwierdził, że ramy czasowe można określić na lata 1212-12205. Naszym zdaniem szacunki te są sprzeczne z opisywanymi przez Howarda wydarzeniami - główny bohater spotkał się mianowicie osobiście z Saladynem, który przecież zmarł w 1193 roku6. Ponadto, w opowiadaniu Jastrzębie Outremeru Cormac jest przedstawiony jako trzydziestolatek, a z opowiadania Niewolnica wynika, że urodził się osiem lat przed bitwą o Dublin (1171)7. Należy zatem przyjąć, że opisywane w opowiadaniach o Cormacu wydarzenia są usytuowane w ostatnich latach XII wieku.

Polityczne rozbicie państw muzułmańskich trwało już od pierwszej wyprawy krzyżowej. Jedną z przyczyn powodzenia całego przedsięwzięcia był właśnie brak jednolitego frontu państw bliskowschodnich wobec najeźdźców z Europy. Od śmierci Melika Szacha   w 1092 roku seldżuckie imperium podzieliło się pomiędzy licznych królów8. Dopiero Saladyn potrafił zjednoczyć państwa muzułmańskie od Syrii do Sudanu i od Jemenu do Turcji przeciwko wspólnemu ich wrogowi9. Niebawem, po jego śmierci, wieloletni trud budowania jednego państwa został zniweczony i nastąpiło rozbicie, którego nastrój odczuwalny jest zwłaszcza w Krwi Belshazzara Roberta Howarda10. Jeżeli dodamy do tego krzyżowców – tych szlachetnych, ale i tych sprzymierzających się z muzułmanami i działających przeciwko Frankom (jak np. opisany w książce Howarda spiskujący i chciwy Wenecjanin albo zdradziecki Niemiec Von Gonler) – otrzymujemy przekonujący obraz realiów politycznych na przełomie XII i XIII wieku na Bliskim Wschodzie.

Irlandia w czasach Cormaca

Cormac Fitzgeoffrey miał burzliwe dzieciństwo: już jako ośmiolatek wziął udział  w walkach o Dublin toczonych w roku 1171. Była to bitwa stoczona między stronnikami Richarda de Clare (zwanego również FitzGilbertem lub jak w opowiadaniu Howarda Niewolnica Strongbowem) a poddanymi wysokiego króla Irlandii Rodryga O’Connora  (w literaturze irlandzkiej zwanego Ruaidrí Ua Conchobair lub bardziej swojsko Rorym O’Connorem) i króla wyspy Man - Hasculfa Mac Torkilla11. W bitwie tej prócz oddziałów iryjskich po stronie O’Connora walczyły również posiłki z Norwegii, Szetlandów, Orkadów  i Hebrydów, podczas gdy Anglo-Normandzką armię Strongbowa zasilili półdzicy walijscy rekruci.

Zgodnie z legendą po trzech dniach walk o miasto O’Connor zmuszony był odstąpić, gdyż w miasto uderzył piorun, co uważano za zły omen. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że mimo wysiłków irlandzkich wojowników miasto zostało zdobyte i splądrowane przez zwolenników FitzGilberta12. Po tej bitwie Anglonormanowie stracili Hasculfa Mac Torkilla13, co w opowiadaniu Howarda wywołało gniew i chęć odwetu w młodym Cormacu.

Chłopiec ten, żyjący w ogarniętej walkami Irlandii, aby przeżyć, często dopuszczał się morderstw. Jako dwunastolatek na sumieniu miał już trzech dorosłych mężów. Życia nie ułatwiało mu jego pochodzenie: pierwszy człon rodowego nazwiska „fitz„ oznacza syn. Irlandczyk Cormac był więc synem normandzkiego wojownika Geoffreya. Człon ”fitz” (jak w Fitzpatrick), co nie jest jedynym przejawem wpływów normandzkich na irlandzkie nazwiska. Do najbardziej popularnych irlandzkich nazwisk pochodzenia skandynawskiego zalicza się nazwiska Doyle i Macdowell (pochodzące od staroiryjskiego określenia duńskich kolonistów – Danair, Dubgail, Dubgal)14. Autor trafnie wybrał nazwisko swego bohatera  i podobnie jak u wielu innych postaci podkreślił tym samym nordyckie pochodzenie bohatera.

Saladyn

Sułtan Egiptu - Saladyn

Sułtan Egiptu - Saladyn

Wielu czytelników howardowskiego opowiadania o Lwie Islamu odniesie wrażenie, że to Saladyn jest zobrazowany jako postać pozytywna, zwłaszcza wobec awanturniczego Cormaca. Istotnie, postać Saladyna przedstawiona w utworze przystaje do opisów, jakich dostarcza nam historiografia. Był to, zdaniem jego potomnych, mąż łagodny i inteligentny, pracowity i honorowy15. W przypadku Howarda, który nie skąpił stereotypowych ocen „tureckiej przebiegłości” czy „spłodzonych w bezdusznej krainie” muzułmanów, taki nobilitujący opis – jakim obdarzył Saladyna, Kurda i gorliwego muzułmanina – jest rzadkością.

Mentalność krzyżowców

Równie znamiennym wyczuciem wykazał się Robert Howard pisząc o postawach i życiu codziennym Franków w Outremer. Cormac Fitzgeoffrey jest niezależnym poszukiwaczem przygód, który walczył zarówno po stronie chrześcijańskiej jak  i muzułmańskiej. Uosabia on jeden z powodów, dla których ludność Europy wybierała się w tę niebezpieczną podroż do Ziemi Świętej - dla wielu była to mianowicie szansa na usamodzielnienie się, wzbogacenie, zasmakowanie przygody16. XII-wieczni Frankowie w opowiadaniach Howarda są skłonni do zawierania sojuszy z ludźmi, których ich ojcowie posłaliby do grobu. Znanym z historiografii przykładem Franka, niewahającego się sprzymierzyć z muzułmaninem, jest Boemund IV książę Antiochii, który w pierwszych latach XIII wieku zawarł sojusz z księciem Aleppo przeciwko Armenii Cylicyjskiej17. W sytuacji powszechnego rozbicia i walki o byt stare sentymenty przestały odgrywać większa rolę. Doskonale ujął to Howard, który ostatnie ze zbioru opowiadań, Niewolnica, zakończył miłosnym akcentem miedzy Zaldą, córka plemienia Roualli, a Amorym, Frankiem, który to akcent zaowocował sojuszem dwóch dotychczas wrogich sobie władztw. Zmianę mentalności wśród Franków zauważył także już w XII wieku Fulcher z Chartres, którego zacytował Jaroslav Folda: My, będący dotychczas ludźmi Zachodu, staliśmy się ludźmi Wschodu. Kto był poddanym Rzymu czy Frankiem, zmienił się na tej ziemi w Galilejczyka czy Palestyńczyka18.

„Frankowie„ i ”wyprawy krzyżowe”.

Jeżeli znana jest Wam Księga pouczających przykładów autorstwa Usamy ibn Munkiza, z pewnością zwróciliście uwagę na nazewnictwo, jakie wobec krzyżowców stosuje autor. Również narracja Roberta Howarda jest pod tym względem interesująca. Europejczyków wszelkiego pochodzenia, czy to Niemców, czy Francuzów, czy nawet Normanów i Irlandczyków, Howard, tak samo jak autor Księgi, zwie po prostu Frankami19. Istotnie, dla zróżnicowanych etnicznie i państwowo muzułmanów na Bliskim Wschodzie, Europejczycy, zwłaszcza w pierwszym okresie krucjat, jawili się jako jednolita grupa, nierzadko nieokrzesana i budząca odrazę. Howard w swoich opowiadaniach ciekawie zaprezentował ów aspekt, zamiennie nazywając Cormaca Fitzgeoffreya Irlandczykiem, Normanem (jako potomka Normanów i Irlandczyków) oraz Frankiem, jako przedstawiciela rycerstwa europejskiego w Ziemi Świętej.

Robert Howard popełnił jednak jeden techniczny błąd. Mianowicie, o ile w narracji dopuszczalna byłaby nazwa stosowana obecnie na określenie wojen chrześcijańsko- muzułmańskich na Bliskim Wschodzie - a zatem nazw takich jak „wyprawa krzyżowa„ czy „krucjata„ - to już w wypowiedzi jednego z bohaterów jest anachronizmem. Nazwa „wyprawa krzyżowa„ nie funkcjonowała na określenie tychże w okresie, w którym zakotwiczone są wydarzenia opisywane przez Howarda. Hans Mayer dowodzi, ze najwcześniejszych śladów użycia terminu innego niż „pielgrzymka”, ”peregrinatio” czy ”expeditio” można doszukać się w połowie XIII wieku, a i wówczas używano go rzadko20. W historiografii arabskiej termin „krucjata„ i ”wyprawa krzyżowa” zostały przyjęte zaś dopiero w XIX wieku21.

Cormac a inni bohaterowie Howarda

Cormac Fitzgeoffrey nie doczekał się ani sagi, ani szeregu opowiadań, które mogłyby być porównywalne z cyklem o Conanie czy Solomonie Kane. Lecz Howard nie byłby sobą, gdyby nie poumieszczał w poszczególnych opowiadaniach nawiązań do Cormaca i innych bohaterów. Podobnie jak inni pisarze fantastyki i powieści przygodowych z tamtego okresu Howard nie mógł oprzeć się pokusie budowania wspólnej mitologii i historii we wszystkich opowiadaniach.

O dalszych przygodach Fitzgeoffrey’a w rozdziale III Siewców Gromu22 wspomina inny krucjatowy rabuś Cahal O’Donnel. Cormac miał na czele bandy łupieżców zdobyć bogate miasto Szahrazar. Miasto to miało być zakazanym kompleksem pałacowym, ukrytym w niedostępnych górach Afganistanu23. Sam Szahrazar jest też miejscem akcji opowiadania Szable Szahrazaru, w którym to amerykański awanturnik irlandzkiego pochodzenia Kirby O’Donnell  odkrywa międzynarodowy spisek mający znaczenie dla losów całego regionu.

Cormacowi zdarzyło się przynajmniej jednokrotnie zakląć imieniem pogańskiego bóstwa. W opowiadaniu niewolnica Irlandczyk wezwał… Croma. W uniwersum Howarda do tego boga modlili się pradawni Cymeryjczycy, rodacy Conana. Sam Crom był bóstwem zainspirowanym mitologią celtycką. Crom Cruach, w czasach poprzedzających przybycie na szmaragdową wyspę świętego Patryka, składali ofiary z ludzi starożytni Celtowie.

Jeden z innych epizodycznych bohaterów Howarda – poeta Justin Geoffrey wzmiankowany jest w kilku opowiadaniach (np. Czarny Kamień czy Dom wśród dębów)24. Badający jego losy naukowiec śledzi genologię Justina aż do średniowiecza i stwierdza, że zanim jego ród zubożał i przybył w 1690 roku do Nowej Anglii, choć zawierał samych Brytyjczyków „dobrej krwi„, brakowało wśród nich artystów i poetów.  Czy ta ”dobra krew” wywodziła się od irlandzkio-normańskiego wojownika, czy też zbieżność nazwisk to zwykły przypadek, każdy czytelnik powinien zdecydować samodzielnie.

  1. P. Czechowski, Wstęp [w:] Jastrzębie Outremeru, Warszawa 1991, s. 9. []
  2. http://www.howardworks.com/storysa.html (30.09.2013). []
  3. A.V. Murray, Outremer, [w:] The Crusades. An Encyclopedia, vol. III k-p, red. A.V. Murray, Santa Barbara 2006, s. 910-912. []
  4. Na temat trzeciej krucjaty zob. J. Riley-Smith, Krucjaty – historia, Poznań 2008, s. 163-175; zob. także H. Mayer, Historia wypraw krzyżowych, Kraków 2008, s. 223-245. []
  5. P. Czechowski, op. cit., s. 8. []
  6. H. Mayer, op. cit., s. 243. []
  7.  Szczegóły patrz niżej. []
  8. S. Lane-Poole, Saladyn i upadek Jerozolimy, Warszawa 2006, s. 42. []
  9. O życiu i dokonaniach Saladyna polecamy czytać w monografii Malcolma C. Lyonsa, Saladyn: polityka świętej wojny, Warszawa 2006. []
  10. P.M. Holt, Bliski Wschód od wypraw krzyżowych do 1517 roku, Warszawa 1993, s. 76-78; Peter Holt uważa, że właśnie rozbicie terenów muzułmańskich pomiędzy członków panujących dynastii jest właściwe, zaś wyjątkowe było dopiero samodzielne panowanie Saladyna. []
  11. S. Grzybowski, Historia Irlandii, Wrocław 1977, s. 99. []
  12. D. Ó Cróinin, Irlandia Średniowieczna (400-1200), Warszawa 2010, s. 361. []
  13.  S. Grzybowski, op. cit. , s. 99. []
  14. D. Ó Cróinin, op. cit., s. 317. []
  15. P. Solecki, Saladyn i krucjaty, Zakrzewo 2011, s. 280-287. []
  16. H. Mayer, op. cit., s. 63. []
  17. J. Riley-Smith, op. cit., s. 255. []
  18. J. Folda, Sztuka na łacińskich Wschodzie 1098-1291, w: Historia krucjat, red. J. Riley-Smith, s. 156. []
  19. Usama Ibn Munkiz, Księga pouczających przykładów, Wrocław 1975, passim; zob. H. Mayer, op. cit., s. 90; zob. także P. Solecki, op. cit., s. 206. []
  20. H. Mayer, op. cit., s. 31. []
  21. P. Solecki, op. cit., s. 207-208. []
  22. W Polsce prócz Siewców Gromu ukazała się „twórcza” przeróbka  opowiadań historycznych Howarda – Conan Grom. Akcję z bliskiego wschodu w różnych okresach historycznych przeniesiono  w erę Hyperborejską a głównym bohaterem uczyniono Conana Barbarzyńcę.  Podobny los naśladowcy i kontynuatorzy pracy  Howarda zgotowali wielu innym opowiadaniom w tym Hawks Over Egypt, które stały się znane jako Hawks over Shem. Również opowiadania o Cromacu doczekały się komiksowych adaptacji w erze Hyperborejskiej w wydawanym przez wydawnictwo Marvel cyklu Savage Sword of Conan. []
  23. R. E. Howard, Szable Szahrazaru, Katowice 1992, s. 67. []
  24. Oba opowiadania można znaleźć w zbiorku R. E. Howard, Królestwo Cieni i inne opowiadania z mitologii Cthulhu, Kraków 2013. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Mirra pisze:

    Trzeba będzie sięgnąć do oryginału.

Odpowiedz