„Burza. Ucieczka z Warszawy ’40” - M. Parowski - recenzja


Nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka ukazało się drugie wydanie fantastycznej powieści Macieja Parowskiego pt. Burza. Ucieczka z Warszawy ’40.  Powieść jest próbą zaprezentowania historii w nowoczesnych formach.

burza-ucieczka-z-warszawy-40_203643Historia alternatywna ma rzesze stałych wielbicieli. Powieść Macieja Parowskiego powinna zadowolić różnorodne gusta fanów tegoż gatunku. Kogo zainteresowanego dziejami II wojny światowej nie kusiło, aby wyobrazić sobie jej odwrotny przebieg? Polska wygrywa, a Niemcy ponoszą sromotną klęskę. Fajnie. Maciej Parowski na papierze zrealizował marzenie milionów Polaków.

A więc ogłasza się, co następuje: 1940 rok, do stolicy nadwiślańskiego kraju przyjeżdża Alfred Hitchcock, Marlene Dietrich, Leni Riefenstahl, Albert Camus, George Orwell, Charles de Gaulle, sir Montgomery. Edward Rydz-Śmigły nie upodobał sobie Rumunii i postanowił zostać w Polsce. Józef Lejtes kręci superprodukcję, a liczby kamer może mu pozazdrościć przyjezdny mistrz z Ameryki. Ilość postaci, które przybywają do bohaterskiej Rzeczpospolitej, wymaga rachuby na palcach obu rąk. Nadmieniam, że ogarnięcie tego nasycenia nie stanowi problemu dla czytelnika. Jeżeli ktoś pragnie przybliżyć sobie, co – dzięki fantazji autora – mówią na bardzo różne tematy wszystkie te wybitne osobistości, trafił na idealną książkę.

Moim osobistym faworytem i jednym z najlepszych fragmentów utworu jest swoisty pojedynek między czołowym polskim krytykiem Karolem Irzykowskim a Alfredem Hitchcockiem. Rzecz dzieje się w cukierni Bliklego na warszawskim Nowym Świecie. Konkretne miejsce, konkretni bohaterowie. Wybrani absolwenci studiów filologicznych do dzisiaj pamiętają żarliwe, przepełnione pasją teksty krytyczne Irzykowskiego (Plagiatowy charakter przełomów literackich w Polsce chociażby) oraz przełomową na gruncie polskim powieść Pałubę. Filmoznawcy z kolei pewnie wstaną z miejsc i krzykną: „No, ale jeszcze  X muza”. Karol Irzykowski był prekursorem wielu myśli intelektualnych w kraju; dotyczy to również refleksji filmowej. Ten człowiek staje naprzeciwko mistrza suspensu w lokalu Bliklego    i praktycznie nie pozwala mu dojść do słowa. Mało tego, przekonuje Hitchcocka do niektórych nowatorskich pomysłów na kino przyszłości. Naprawdę genialnie odwzorowane spotkanie dwóch indywidualności.

Maciej Parowski precyzyjnie kreśli kolejne portrety postaci ze świecznika ówczesnej kultury. Wykazuje się przy tym zabiegu ogromną wiedzą na tematy nietuzinkowe, np. tembr głosu, zwyczaje gestykulacyjne danych osób. Notowanie tego typu faktów dowodzi wytrwałych przygotowań pisarza do pracy. Parowski płynnie przechodzi z charakterystycznej maniery Witolda Gombrowicza w styl Witkacego (tak, oni też biorą udział w wydarzeniach). Vide czytelniku kolejny świetny fragment, kiedy na konferencji literaturoznawczej wyśmiewa się ironicznie prozę Zofii Nałkowskiej. A wokół ulica Marszałkowska, Aleje Jerozolimskie, hotel Polonia. Warszawa na wyciągnięcie ręki.

Mimo wielości barwnych bohaterów największą uwagę skupia na sobie postać fikcyjna – Antoś Powstaniec. Nie jest to osoba o do końca określonej tożsamości. Młody, błąkający się po kanałach, chłopak, któremu wydaje się, że wojna trwa nadal. To ktoś więcej niż bohater literacki. Antosiowi bliżej do tragicznego symbolu niż zwariowanego komedianta. Myślę, że mimo niebywałej atrakcyjności zmyślenia, którego dokonuje Parowski, Antoś Powstaniec przywołuje celowo – i odbiorców, i innych bohaterów książki – do przymusowego porządku. Bowiem przy lekturze groteskowej prozy autora Sposobu na kobiety można się nie tylko bawić.

Przedstawiony zdeformowany świat zostaje rozpoznany wyłącznie przez Antosia Powstańca. Pozornie szalony dzieciak, ale to właśnie on wie więcej oraz więcej rozumie. Epizody, w jakich pojawia się ta widmowa postać, są podszyte głęboką refleksją historiozoficzną. Antoś Powstaniec musiał zaistnieć w tej powieści. Bez niego trudno byłoby uzasadnić piękno świata przedstawionego. Albowiem niewątpliwie jest to świat, w którym każdy myślący człowiek chciałby się znaleźć. Przy tworzeniu utopii koniecznie trzeba pamiętać o drugim dnie. Bezustanna zabawa formą humoreski nie obroniłaby całego tekstu. Parowski wyszedł z tego zadania obronną ręką zdolnego opowiadacza. Przyprawiający niekiedy o szybsze bicie serca Antoś Powstaniec jest najważniejszą postacią w Burzy. Nie neguję oczywiście ważności funkcji ludycznej utworu. W XXI wieku wszak jest to jedna z nielicznych szans przetrwania literatury w wydaniu książkowym.

Co więcej? Z pewnością warto zainteresować się, co myślą na temat Burzy historycy. Pisałem przy okazji recenzji najnowszej powieści Jacka Komudy (historyka) o paraniu się literaturą przez prof. Tadeusza Cegielskiego (kryminały milicyjne). Potrzeba tworzenia kontekstu z historycznoliterackiego punktu widzenia jest zawsze dobrym posunięciem taktycznym.  Dzieło literackie Parowskiego wydano po raz drugi. Wszystkie omawiane na łamach portalu historia.org.pl książki utrzymane są w mniej więcej podobnym klimacie; klimacie czasów dawnych, które nieustannie wymagają nowych opisów, ujęć, reinterpretacji czy po prostu wspomnień. To se ne vrati, ale wieczne pióra ciągle gdzieś można dostać.

Plus i minus:
Na plus:
+ znakomity portret Warszawy, miasto jest równorzędnym bohaterem do postaci
+ mieszanie bohaterów autentycznych z wykreowanymi (np. Antoś Powstaniec)
+ atrakcyjna forma powieści – wplatanie w regularną fabułę dokumentów historycznych, przemówień np. Adolfa Hitlera
+ kontrowersyjność cechująca każdą historię alternatywną, lecz w tym przypadku oddziaływająca jeszcze silniej, ponieważ dotyka szczególnie bolesnego etapu dziejów Rzeczpospolitej Polskiej
Na minus:
- irytujący chwilami przepych
- nieumotywowana wielowątkowość

Tytuł: Burza. Ucieczka z Warszawy 40′
Autor: Maciej Parowski
Wydawnictwo: Zysk i S -ka
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-7785-218-7
Liczba stron: 474
Oprawa: broszurowa ze skrzydełkami
Cena: 39,90 zł
 Ocena recenzenta: 8/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz