„Czterdzieści dni. Musa Dah” – W. Franz - recenzja |
Powieść, która przypomina o ludobójstwie na narodzie ormiańskim podczas I wojny światowej, dokonanej rękoma ówczesnej Turcji, została napisana emocjami ludzi stających w obliczu nienawiści i czystki etnicznej. Książka ta pozwala poczuć strach, lęk, bunt i bezsilność skazanych na zagładę oraz zrozumieć, co dla uciśnionych ludzi znaczy flaga demokratycznego państwa, powiewająca na statku wyłaniającego się na horyzoncie. Statku, który może (u)nieść życie. Może, jeśli tylko przypłynie.
Czterdzieści dni. Musa Dah to powieść niezwykła. Napisana została jeszcze w latach 30-tych, przez niemieckiego Żyda, znajomego Franza Kafki. Poruszała niezwykle drażliwy temat, zwłaszcza w kraju, w którym za chwilę władzę miał przejąć Adolf Hitler. Efektem tego był niezwykły sukces wydawniczy i… emigracja autora do Stanów Zjednoczonych. Powieść Werfela Franza to jego najgłośniejsze dzieło, które było przypomnieniem. Werfel sam chyba nie wiedział, że jest jednocześnie ostrzeżeniem przed powtórką z historii, która nadejdzie bardzo szybko.
Autor nie opisuje w powieści całego procesu zagłady ludności ormiańskiej. Koncentruje się na jednym wyjątkowym wydarzeniu, jakim był opór sześciu ormiańskich gmin na stokach góry Musa Dah. Z jednej strony mamy więc „małą„ historię, zwykłych ludzi. Motorem napędowym jest Bagradian – Ormianin z zachodu, który przypadkiem znajduje się podczas wojny na tych terenach. On będzie spiritus movens oporu i jego głównym organizatorem. Z drugiej strony „wielka„ historia - Stambuł i nieuchronnie zapadające decyzje, oraz kilku sprawiedliwych próbujących ratować co się da, mimo milczenia wielkich tego świata. Ta ”wielka” historia też jest niezwykle ciekawa, widać jak bardzo wirus nacjonalizmu, nieucywilizowanego jeszcze demokratycznymi regułami państwa prawa i praw człowieka, potrafi być przyczyną straszliwych wydarzeń. Dla mnie najstraszniejsza podczas lektury była świadomość, że to była dopiero pierwsza odsłona. Poczucie, że nim XX wiek się skończy, będziemy musieć spojrzeć sobie nie raz w oczy, zimne i pełne nienawiści.
Książka została napisana bardzo żywym, emocjonalnym językiem. Pomimo że praca ta powstała kilkadziesiąt lat temu, kilka scen naprawdę zapada w pamięć i są … piękne. Wbrew pozorom nie ma tam wielu patetycznych scen ani przemówień. Jest za to dużo zwykłych ludzi, którzy spierają się o trywialne sprawy, jak na przykład czy uwspólnić zarządzanie żywnością (co stanowi problem dla zamożniejszych). Powieść jest bardzo dobra, gdyż pozwala popatrzeć na zagładę właśnie nie poprzez pryzmat statystyk, a poprzez indywidualny los jednostek. Pomimo faktu że książka dotyczy oporu na stokach Musa Dah, nie stanowi wielkiego moralnego drogowskazu i opowieści o sile oporu. Wbrew pozorom tam nie ma się poczucia, że walka tych ludzi uwzniośla. Jest raczej tylko wyborem i odepchnięciem nieuchronnego, bez nadziei na nagrodę.
Nie chcę oceniać walorów artystycznych powieści, gdyż to akurat nie stanowi celu recenzji. Do tych wszystkich zachwytów, którymi tu się podzieliłem, muszę dorzucić parę zarzutów. Książka momentami wydaje się zbytnio przegadana, wiele postaci jest nieco płaskich, a główny bohater Bagradian nieco niewiarygodny (zwykły intelektualista, który z niczego przeobraża się w trybuna ludowego i lidera który poprowadzi swój lud do oporu). Takich zarzutów jest trochę, lecz pomimo nich książka wciąga i warto się z nią zapoznać, gdyż jest inna (to nie kolejny obraz oporu niewinnych z cyklu Hollywoodzkiego kina).
Z punktu widzenia historycznego książka ma oczywiście parę przeinaczeń. Opór w rzeczywistości trwał aż pięćdziesiąt trzy dni, a nie tylko czterdzieści. Werfel jednak nawiązywał w ten sposób do biblijnego potopu. Obrońców w rzeczywistości było raptem około 200-300. Inny był także los głównego bohatera niż ten opisany w książce (w rzeczywistości był to Mojżesz Derkalousdian). Większość z tych zabiegów to celowe zamierzenia autora, niezbędne do odpowiedniej budowy książki. Inne z kolei wynikały z tego, że wielu faktów nie można było jeszcze wtedy dokładnie ustalić. Powieść oczywiście nie jest źródłem historycznym ani podręcznikiem i nie może służyć do bezpośredniego poznawania historii rozumianej jako zapis faktów. Zapisuje raczej ludzkie emocje i w ten sposób pomaga nam lepiej rozumieć naszą przeszłość. Stąd uważam ją za niezwykle użyteczną także dla historyków.
Kilka słów o wydaniu. Książka została oprawiona w twardą solidną okładkę. Cieszy, że wydawca pokusił się o wersję szytą a nie klejoną, bo przy tej objętości nic innego sensownego nie wchodzi w grę. Duża czcionka ułatwiająca czytanie. Z uwagi na grubość może wydawnictwo powinno pokusić się o próbę wydania tego w dwóch tomach – teraz jest to solidna „cegła”. Sposób wydania, niezależnie od tej ostatniej uwagi, oceniam jednak bardzo wysoko.
Plus minus:
Na plus:
+ niszowy rzadko podejmowany temat
+ drobiazgowość rekonstrukcji historii dywizji
+ dobre OdB
Na minus:
- słabe mapy
- brak obiektywizmu
- przekłamania autora w stosunku do niektórych faktów historycznych (niezwiązanych bezpośrednio z historią opisywanej jednostki)
Tytuł: Czterdzieści dni. Musa Dah
Autor: Werfel Franz
Rok wydania: 2013
Wydawca: Zysk i S-ka
ISBN: 978-83-7785-203-3
Liczba stron: 792
Oprawa: twarda
Cena: ok. 45 zł
Ocena recenzenta: 8/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.