Stosunki polsko-tureckie w czasach Zygmunta III Wazy (1587-1632) |
W pierwszej połowie XVII w. zarówno Turcja jak i Polska zaangażowane były w konflikty militarne. Źródłem konfliktów były związki Wazów z państwem Habsburgów, łupieskie wyprawy Kozaków na ziemie turecki oraz tatarskie na polskie ziemie. Unormowaniu stosunków nie sprzyjała również niepewna polityka prowadzona w księstwach naddunajskich, które podlegały Porcie, ale władza nad nimi często ulegała zmianie. Zygmunt starał się rozwiązywać te trudności za pomocą drogi dyplomatycznej, aby móc w pełni skupić się na głównych obszarach swoich zainteresowań politycznych, czyli Moskwie i Szwecji. Z tego powodu wysyłał liczne poselstwa, które miały za zadanie rozwiązać powstałe konflikty. Ale brak konsekwencji również na tym polu prowadził do nieuchronnych przesileń oraz starć zbrojnych1.
Kierunek Mołdawia
Celem polskiej dyplomacji było zachowanie pokojowych stosunków z Wysoką Portą. Już w 1591 r. wysłano do Stambułu w roli posła cześnika łomżyńskiego Jana Zamoyskiego, który odnowił układ o przymierzu z roku 15332. Układ ten został wówczas zawarty przez Zygmunta Starego oraz Sulejmana Wspaniałego. Kontakty zaczęły się jednak psuć już u schyłku wieku, kiedy to kanclerz Jan Zamoyski podjął wyprawę na Mołdawię i osadził na tronie Jeremiasza Mohyłę. Kwestia obsady tronu mołdawskiego znalazła się od tego czasu w bezpośrednim kręgu zainteresowań państwa polskiego. Do starcia doprowadziła sytuacja wewnętrzna panująca w Mołdawii. Państwo to próbowało wyzwolić się spod zależności tureckiej. Aby tego dokonać potrzebowało sojusznika. Nie wierzyli jednak zbytnio w możliwość otrzymania pomocy ze strony Habsburgów. Zdawali sobie bowiem sprawę z chęci zastąpienia sułtana na danym terenie przez tę dynastię. Plany mołdawskie nie spodobały się władzom tureckim, które postanowiły pozbawić to państwo resztek samodzielności. To z kolei stanowiło zagrożenie dla państwa polskiego. Spowodowałoby bowiem zbliżenie się granic państwa tureckiego do Rzeczpospolitej.
Kanclerz Zamoyski musiał zdecydować o postawie jaką przyjmie Rzeczpospolita. Hospodarowie zwrócili się do niego o pomoc. Ten znalazł się jednak się w trudnym położeniu. Udzielenie pomocy groziło zwycięstwem Habsburgów na tych terenach. Nie podjęcie działań spowodowałby poszerzenie wpływów tureckich. Udało mu się jednak znaleźć rozwiązanie, które przewidywało udział w walce, ale z jednoczesnym osadzeniem na tronie hospodarskim władcy związanego z Rzeczpospolitą. Rozwiązanie to było dla Rzeczpospolitej najlepszym, ponieważ jednocześnie hamowało zapędy terytorialne zarówno tureckie, jak i habsburskie3. Do starcia z wojskami turecko-tatarskimi doszło pod Cecorą, udało się jednak wówczas dojść do porozumienia i zawarcia układu. Sułtan uznał władzę Mohyły w Mołdawii oraz wyrażono zgodę na wysłanie posła i odnowienie przymierza. Posłem, który uzyskał potwierdzenie układu był Jan Herbut4. Jednak zawarty układ nie doprowadził do trwałego spokoju na danych terenach, które stały się od tej pory stałym powodem konfliktu. Księstwa Mołdawii, Wołoszczyzny i Siedmiogrodu leżały bowiem między Polską, Austrią i Turcją.
Turcja w polityce Zamoyskiego
Kanclerz Jan Zamoyski w swych poczynaniach był wyrazicielem polityki antytureckiej. Był również reprezentantem interesów polskiej magnaterii posiadającej majątki na Ukrainie, która poprzez ten fakt była szczególnie zainteresowana powiększaniem swoich wpływów na terenach księstw. Drugim motywem jego działań była chęć doprowadzenia do zaprzestania najazdów tureckich na ziemie Rzeczpospolitej głównie południowo-wschodnie. Zdawał sobie jednak sprawę, że do tego potrzebne jest decydujące starcie z potęgą turecką. Cechą znamienną polityki tego okresu jest fakt, iż dopóki żył kanclerz Zamoyski była ona równocześnie antyhabsburska, jak i antyturecka. Kanclerz zdawał sobie bowiem sprawę, iż w danym okresie Habsburgowie starali się wykorzystać osłabienie państwa osmańskiego. Zamoyski nie chciał do tego dopuścić, więc postanowił aktywnie działać i uczynić z tych terenów strefę ochraniającą granice państwa przed Imperium Osmańskim5. Chęć pozyskania znacznych wpływów na tych terenach była również posunięciem typowo strategicznym, gdyż doprowadziłaby do przesunięcia się linii obronnej, aż po granice z Dunajem. Liczył również na możliwość wykorzystania w swoich antytureckich planach aspiracji wyzwoleńczych mieszkańców danych terenów. Miał wpływ na politykę prowadzoną względem Turcji. Brał udział w przygotowaniu instrukcji poselskich oraz konsultował się z posłami przed ich wyruszeniem. Prowadził także liczną korespondencję z wysokimi urzędnikami tureckimi. Dzięki dobrze zorganizowanemu wywiadowi był na bieżąco informowany o sytuacji panującej na danych terenach co umożliwiało mu odpowiednie reagowanie i wysyłanie nowych misji dyplomatycznych6.
Nowy konflikt wybuchł znowu na początku 1600 r., gdy kanclerz Zamoyski przygotował nową wyprawę. Jej celem było pokonanie Michała Walecznego, który chciał zjednoczyć tereny wszystkich trzech księstw. Wyprawa Zamoyskiego zapobiegła temu oraz umożliwiła osadzenie na tronie kandydata wskazanego przez kanclerza, a był nim Szymon Mohyła. Jego rządy utrzymały się do roku 16067. Do śmierci hetmana polityka Rzeczpospolitej byłą próbą balansowania i zachowania neutralności zbrojnej zarówno wobec państwa habsburskiego jak i tureckiego. Jednak po jego śmierci zabrakło już tak stanowczego i wybitnego kanclerza. Król Zygmunt III zaczął realizować swoją politykę wyraźnie ukierunkowaną na współpracę z państwem Habsburgów. Stworzyło to nowe pole konfliktu w relacjach polsko–tureckich, a Mołdawia stała się tylko punktem zapalnym. Z tego powodu rok 1605 możemy uznać za datę graniczną, kiedy istniała jeszcze możliwość porozumienia się z Turcją odnośnie Mołdawii. Po tej dacie sytuacja uległa zmianie. Turcy mogli się pogodzić z interwencjami podejmowanymi przez Zamoyskiego na terenie księstw, ponieważ był on wrogiem Habsburgów. Jednak, kiedy interwencję zaczęli podejmować polscy magnaci powiązani z prohabsburskim kierunkiem polityki Zygmunta III, sułtan nie mógł się temu bezczynnie przyglądać.
Kolejny konflikt rozpoczął się, więc już po śmierci Jeremiasza Mohyły. Był on następstwem polityki dynastycznej prowadzonej przez Jeremiasza. Wynikało to z faktu, iż hospodar posiadał cztery córki, które wydał za polskich magnatów. Małżeństwa te spowodowały powstanie powiązań rodzinnych z Wiśniowieckimi, Potockimi oraz Koreckimi. Skutkiem tego było bezpośrednie zaangażowanie przedstawicieli tych rodów magnackich w utrzymaniu na tronie mołdawskim Mohyłów8. Tron po śmierci hospodara objął jego brat Szymon, który przed swoją śmiercią wyznaczył na następcę swego syna Michała. Został on wkrótce obalony przez syna Jeremiasza Konstantego, który jednak nie utrzymał się długo przy władzy. Udało się bowiem Michałowi odzyskać tron, Konstanty zaś uciekł na tereny Rzeczpospolitej w celu uzyskania pomocy od swojego szwagra Stefana Potockiego. Skutkiem tego było przysłanie do Rzeczpospolitej czausza Kejwana z listami od sułtana. Listy te miały na celu skłonienie króla do nieudzielania pomocy Konstantemu. Strona Polska, jednak pomimo zaleceń udzieliła wsparcia Konstantemu Mohyle. Działania te wynikały bowiem ze zobowiązań, które Zygmunt III posiadał wobec Potockich, którzy nie tylko wspierali jego politykę, ale również byli pomocni przy tłumieniu rokoszu Zebrzydowskiego9. Konstanty utrzymał się na tronie do 1611 r. Wtedy bowiem zostały obalony i zastąpiony Stefanem Tomżą. Spowodowało to kolejną wyprawę polskich magnatów pod wodzą Stefana Potockiego. W 1612 r. oddziały te w sile około siedmiu tysięcy żołnierzy wkroczyły do Mołdawii10. Wyprawa miała na celu pozbawienie władzy hospodara Tomżę i oddanie władzy Konstantemu, ale zakończyła się klęska pod Sasowym Rogiem. Udało się jednak uniknąć zagrożenia, jakim była wyprawa odwetowa, dzięki zawarciu układu pod Chocimiem z hospodarem Tomżą. Zawierał on deklarację hospodara o zachowaniu życzliwości wobec króla i Rzeczpospolitej. Tomża zobowiązywał się do uwolnienia Potockiego oraz podejmowania działań mających na celu dalsze zachowanie pokoju pomiędzy Turcją a Rzeczpospolitą. Postanowiono również, że zamek chocimski pozostanie po stronie polskiej do czasu zawarcia porozumienia między sułtanem a królem odnośnie tej sprawy. Doszło również do złożenia przysięgi na wierność Zygmuntowi III przez Stefana Tomżę11.
Poniesiona klęska nie zniechęciła jednak pozostałych magnatów i kolejną wyprawę zorganizowano w 1615 r. Na czele stali Michał Wiśniowiecki i Samuel Korecki12. Celem było powierzenie tronu mołdawskiego Aleksandrowi Mohyle, ale po kilku tygodniach zostali pokonani przez oddziały tureckie. Hetmanowi Żółkiewskiemu udało się jednak uniknąć wojny. Było to możliwe dzięki porozumieniu, jakie zawarł w 1616 r. pod Brahą z komisarzami nowego hospodara mołdawskiego Raduły Mihnea. Hospodar zobowiązał się do pośredniczenia w zatargach miedzy Rzeczpospolitą a Turcją oraz nie przepuszczania ord przez swoje ziemie. Istotne znaczenie miało zobowiązanie hospodara do złożenia przysięgi na wierność Rzeczpospolitej i królowi. Polacy w zamian mieli oddać Chocim, jednak nie wypełnili tego zobowiązania13.
O ile mieszanie się polskich magnatów nie doprowadziło do otwartego konfliktu, o tyle kolejny czynnik, jakim byli po stronie polskiej Kozacy, a po tureckiej Tatarzy od początku groził wojną. Zygmunt III już w momencie objęcia władzy próbował zabezpieczyć tereny państwa przed napadami tatarskimi w tym celu w 1597 r. wysłano posła na dwór Chana Krymskiego. Strona polska domagała się w nim przesunięcia granic Rzeczpospolitej aż do brzegów Morza Czarnego, poszanowania przez chanat ziem Wołoszczyzny i Mołdawii oraz uznania hospodara Mohyły. W zamian oferowała pomoc w walce z Rosją, a także dostarczanie upominków. Rozmowy były jednak trudne. Kolejny poseł dostarczył zadeklarowane przez stronę polska upominki. Trudne pertraktacje udało się zakończyć w 1607 r. popisaniem porozumienia, które było wyraźnie skierowane przeciwko Moskwie. Zawarcie sojuszu umożliwił fakt, iż Chanat również czuł się zagrożony ze strony Moskwy i potrzebował sojusznika w walce14.
Turcja
Jednak zawarty sojusz nie przetrwał zbyt długo, a wpływ na to miała sytuacja z początku XVII w. oraz zmiany, jakie zaszły w Turcji. W owym czasie Turcja przeżywała kryzys – zagrożona była bowiem, zarówno ze strony państw chrześcijańskich, które próbowały zbudować koalicję antyturecką, jak i ze strony Persji, z którą toczyła walkę. Zaistniała sytuacja spowodowała, iż Porta widziała szansę przetrwania tylko w wykorzystaniu jazdy krymskiej w walce. Spowodowało to, że jeszcze bardzie zwiększyła swój protektorat nad Krymem i Tatarami, którzy stali się od tej pory jej zbrojnym ramieniem15. Nie bez znaczenia pozostał również fakt, że niepowodzenia doznane w walkach o Kazań i Astrachań spowodowały zmianę kierunku uderzenia. Od tej pory miejscem wypraw Ordy stały się obszary Węgier, Mołdawii i Wołoszczyzny. Sytuację komplikowały również najazdy Kozackie na ziemie tureckie, które tylko zaostrzały konflikt. Już w 1608 r. Kozacy zdobyli Perekop, a następnie najeżdżali wybrzeża Białogrodu. Konsekwencją tego było nie przestrzeganie sojuszu polsko-tatarskiego, co spowodowało liczne najazdy band tatarskich na ziemie polskie. Kolejnym ważnym powodem nie możności w pełni ułożenia stosunków polsko-tureckich były kontakty Zygmunta z Habsburgami. Momentem przełomowym zaś był rok 1613, kiedy to zawarto sojusz polsko-habsburski. Wcześniej bowiem, pomimo związków dynastycznych król starał się prowadzić politykę neutralności i nie opowiadać się jednoznacznie po konkretnej stronie konfliktu. Habsburgowie bowiem, byli przez Turcję uważani za głównych wrogów w Europie. Spowodowane to było trwającą od wieków rywalizacją o wpływy na Węgrzech oraz krajach bałkańskich16.
Święta Liga
Zygmunt był świadom zagrożenia, jakie wiązało się z bliższym związaniem z domem habsburskim, dlatego odmawiał przystąpienia do Świętej Ligii, która była skierowana przeciwko Turcji. Jednak zawarcie traktatu spowodowało zmianę postrzegania państwa polskiego przez dwór turecki. Od tej pory Rzeczpospolita została jednoznacznie uznana za wroga. Traktat ten zobowiązywał bowiem władców do udzielenia sobie pomocy w razie konfliktu z poddanymi, pozwalał też na prowadzenie zaciągów na terenach państw podległych17. Traktat ten spowodował pogorszenie się stosunków wywołał bowiem niezadowolenie Turcji, która od dawna rywalizowała z Habsburgami o wpływy. Doprowadził do podziału Europy na dwa przeciwstawne obozy: katolicki oraz protestancki. Zawarty traktat spowodował nową fale najazdów tatarskich na Podole, ziemie halicką oraz Bracławszczyznę. Również Kozacy nasilili w tym czasie swoje najazdy, uderzyli na Warnę, pokonali flotę turecką, pod Oczakowem oraz zburzyli Synopę18. Niemożność poskromienia Kozaków przez państwo polskie zmusiła państwo tureckie do podjęcia wyprawy zbrojnej. Armią turecką dowodził Iskander pasza, a wojskami polskimi hetman Żółkiewski, któremu udało się zgromadzić znaczne siły. Jednak z powodu zaangażowania w owym czasie sił polskich w Moskwie hetman otrzymał polecenie dążenia do zawarcia przymierza. Zadanie ułatwiła mu też sytuacja Turcji, która również równocześnie do konfliktu z Kozakami prowadziła walkę z Persją. Zawarto, więc traktat pod Buszą. Rzeczpospolita uznała w nim zwierzchnictwo państwa tureckiego nad księstwami naddunajskimi i zobowiązała się nie mieszać do wewnętrznych spraw księstw. Turcja zobowiązała się powstrzymać napady tatarskie, a polska kozackie. Mimo zawarcia traktatu już od następnego roku Orda znowu najeżdżała tereny Rzeczpospolitej. Równocześnie do bieżących wydarzeń dalej starano się na drodze dyplomatycznej rozwiązać konflikt z chanatem krymskim.
Aby złagodzić zaistniałą sytuację w 1616 r. na Krym udał się poseł Florian Zbrożek, jego poselstwo jednak nie zakończyło się pomyślnie. Kolejnym wysłannikiem był Florian Oleszko, który miał za zadanie uzyskać więcej czasu na żądania ze strony krymskiej odnośnie uregulowania zaległych upominków. Jego misja też nie odniosła sukcesu, a sam został uwięziony na dwa lata w twierdzy krymskiej19. Wszystkie te wydarzenia przybliżały moment konfrontacji z państwem tureckim.
Sytuacja państwa polskiego pogorszyła się z momentem wybuchu wojny 30-letniej. Obowiązywał, bowiem układ z Habsburgami, który zobowiązywał Zygmunta do udzielenia pomocy. Jednak król odmówił wydania zgody na przeprowadzenie zaciągu na swoich terenach zdawał sobie, bowiem sprawę, że takie posunięcie pogorszy relację z sułtanem. Ofiarował natomiast swoją mediację oraz wsparcie.Sytuacja zmieniła się, gdy do kraju wrócili żołnierze z wojny moskiewskiej, a na króla coraz większy nacisk zaczął wywierać papież oraz przybyły poseł habsburski Michael Althann. Król po zasięgnięciu opinii senatu wyraził zgodę na wysłanie oddziału lisowczyków, który przeszedł na służbę cesarską. Był to specyficzny oddział wojskowy, który nie otrzymywał stałego żołdu, utrzymywał się z grabieży i łupów wojennych20. Wsławili się oni bitwą, pod Humennem, zwaną pierwszą odsieczą wiedeńską21. Pokonali w czasie tego starcia oddziały siedmiogrodzkie, co miało w późniejszym czasie poważne konsekwencje. Gabora Bethlema skierował odtąd wszystkie swoje wysiłki, aby skłonić sułtana do podjęcia zbrojnej interwencji na tereny Rzeczpospolitej. Jego działania popierane były zarówna, przez Iskandera Paszę, jak i przez duchowieństwo prawosławne, które w przyszłym konflikcie widziało ratunek dla państwa moskiewskiego.
Zmiany, które zaszły w samej Turcji również sprzyjały umocnieniu się stronnictwa antypolskiego. Turcja zawarła w 1620 r. traktat z Persją i mogła skupić swoje siły na walkach z Rzeczpospolitą. Nie bez znaczenia pozostała również zmiana na dworze tureckim. Nowym sułtanem został bowiem Osman II, który nie godził się na żadne ustępstwa wobec państwa polskiego. Tym bardziej, że po starciu, do jakiego doszło pod Oryniem tekst zaproponowanego przymierza był niekorzystny dla Polski. Traktat zawierał zobowiązanie się do wymiany jeńców, uregulowania z Tatarami zaległych upominków, powstrzymaniu Kozaków. Układ zobowiązywał również Rzeczpospolitą do zaprzestania mieszania się w sprawy księstw naddunajskich22.
W celu uzyskania możliwości wniesienia poprawek do traktatu wysłano do sułtana posła Hieronima Otwinowskiego, który miał renegocjować sprawy związane z cłami oraz wolnością handlu. Niestety nie tylko nie udało mu się uzyskać aprobaty odnośnie proponowanych zmian, ale został również zlekceważony przez sułtana, który nie udzielił mu audiencji. Przyjął go wezyr Ali Pasza, który zażądał, aby Rzeczpospolita w ciągu czterech miesięcy uporała się z Kozakami oraz zburzyła przygraniczne umocnienia. Możliwość porozumienia została przekreślona z momentem pojawienia się czajek kozackich pod Stambułem. Skutkiem zaistniałej sytuacji była ucieczka posła ze Stambułu, który obawiał się o swoje życie. Starcie było nieuniknione tym bardziej, że hetman Żółkiewski zdecydował się na kolejną interwencję w Mołdawii w obronie hospodara Kaspra Grazziniego. Hospodar ten obejmując władzę w Mołdawii w roku 1619 nawiązał kontakty z Rzeczpospolitą oraz starał się zachować samodzielność. Sułtan nie mógł do tego dopuścić i postanowił pozbawić go tronu. Rzeczpospolita stanęła w obronie zagrożonego hospodara po uprzednim uzyskaniu zobowiązania, iż Mołdawia przyjmie zwierzchnictwo króla polskiego.
Bitwa pod Cecorą
Armia koronna po wkroczeniu do Mołdawii, zajęła dawne pozycje obronne pod Cecorą. Starcie zakończyło się klęską oddziałów polskich. Na poniesioną klęskę miało wpływ wiele czynników. Po pierwsze brak było porozumienia między hetmanem a magnatami, którzy nie darzyli wodza zaufaniem. Nie posiadano odpowiedniej ilości zaopatrzenia, zlekceważono siły przeciwnika, a co najważniejsze w kluczowym momencie walki oddziały mołdawskie przeszły na stronę Turcji23. Po zwycięstwie wojsk turecko-tatarskich nadeszła nowa fala najazdów na ziemie polskie, a sytuację w wojsku pogorszył fakt, iż śmierć poniósł hetman Żółkiewski, a hetman polny dostał się do niewoli24.
Chocim
Poniesiona klęska zmobilizowała władze Rzeczpospolitej, sejm uchwalił podatki na zaciąg wojsk oraz rozpoczęto przygotowania do wyprawy odwetowej. Intensyfikacji uległy działania dyplomatyczne. Poselstwa skierowano do Anglii, Zjednoczonych Prowincji, Belgii, Wenecji i Włoch. Efekty jednak były znikome. Wenecja i Niderlandy odmówiły pomocy, papież obiecywał pomoc finansową, z której się w pełni nie wywiązał. Cesarz zaprzątnięty wojną z poddanymi i księciem Siedmiogrodzkim nie chciał zaostrzać swoich stosunków z Turcją, więc ofiarował tylko swoją mediację w konflikcie. Jedynym sukcesem zakończyła się misja Jerzego Ossolińskiego do Anglii, gdzie udało się pozyskać u króla Jakuba I dwa regimenty piechoty25. Do starcia doszło pod Chocimiem. Oddziałami polskimi dowodził hetman Chodkiewicz, a po jego śmierci Stanisław Lubomirski. Trud walk oraz zacięty opór strony polskiej sprawił, że podjęto rokowania pokojowe.
W obozie przygotowano instrukcje. Zawierały one zobowiązanie powstrzymania przez stronę polska napadów kozackich, a ze strony tureckiej napadów tatarskich. Granica miała zostać wytyczona na Dniestrze. Polacy zgodzili się na płacenie upominków odrzucając uprzednio żądania haraczu. Turcy wyrazili zgodę na to, aby hospodarze byli chrześcijanami, a chanowi miano wypłacać zwykły żołd26. Układ miał być zatwierdzony przez władców po przybyciu posłów wielkich. Ze strony polskiej był to Krzysztof Zbaraski, który wyruszył w 1622 r.
Trudna misja Zbaraskiego
Misja dyplomatyczna powierzona Zbaraskiemu nie była łatwa do zrealizowania. Tatarzy nie byli zadowoleni z otrzymanych upominków grozili nowym najazdem, obawiano się również, aby Kozacy nie złamali zawartych porozumień i nie wypuścili się na tereny tureckie. Trudności przysparzała również sytuacja panująca w Turcji, gdzie sułtan Osman II nie był zadowolony z rozstrzygnięcia, jakie nastąpiło pod Chocimiem i szukał tylko pretekstu, aby móc zerwać zawarte porozumienie. Poza tym sama podróż była bardzo kosztowna i poseł sam musiał ponieść część jej kosztów. Poselstwo zakończyło się pomyślnie dla strony polskiej, w dużej mierze dzięki zmianom, jakie zaszły w tym czasie w państwie tureckim. Doszło w nim, bowiem do obalenia sułtana Osmana II przez janczarów i przejęcie władzy przez Mustafę I27. Ważna była również zmiana jaka dokonała się na stanowisku wezyra. Doszło bowiem do obalenia Dziurdziego, który od początku starał się utrudniać zawarcie porozumienia. Poseł polski przekonał się o jego wrogim nastawieniu już od samego przybycia do Adrianopolu, gdzie domagał się, aby kupcy towarzyszący Zbaraskiemu dokonali opłat celnych od posiadanych towarów. Nie przygotowano odpowiedniego mieszkania dla niego, a na samą audiencję u sułtana musiał czekać około pięciu dni. Audiencja też nie przebiegała w życzliwej atmosferze. Wezyr żądał haraczu od Rzeczpospolitej, aby móc zaspokoić nim żądania janczarów niezadowolonych z jego rządów. Pomimo niesprzyjających okoliczności udało mu się jednak odnieść sukces. Zawdzięcza go nie tylko swojemu uporowi, ale również interwencji, jaką podjęli posłowie chrześcijańskich państw w jego obronie. Nie bez znaczenia pozostały również działania podjęte przez niego samego w celu pozyskania sobie przychylności wyższych dostojników tureckich28. Miejsce Dziurdziego, zajął szczęśliwie dla strony polskiej Hussein Basza, który był życzliwy Rzeczpospolitej. Dzięki temu udało się posłowi wykupić jeńców, którzy przebywali w niewoli od czasu klęski pod Cecorą m.in. Stanisława Koniecpolskiego. Potwierdził także traktat chocimski29.
Oprócz uzyskania potwierdzenia zawarcia traktatu cenną zdobyczą podróży były również obserwacje dokonane przez posła, którymi podzielił się podczas zdawania relacji na sejmie ze swojego poselstwa. Przedstawił bowiem obraz obecnego państwa tureckiego, które lata swej potęgi ma już za sobą. Jako przyczynę tego stanu rzeczy poseł uznał brak stabilności rządów. Jego zdaniem obecni władcy doszli do władzy tylko za sprawą przekupstw lub przewrotów wojskowych. Nie potrafią zapanować ani nad krajem, ani and wojskiem, co prowadzi do coraz częstszych zmian władców oraz buntów wojska, szczególnie janczarów. Skutkiem tego jest szerząca się korupcja, wzrost przestępczości oraz brak stabilności wewnętrznej państwa. Dokonał również cennej dla Rzeczpospolitej oceny stanu sił zbrojnych.
Niegdyś chluba i podstawa potęgi państwa tureckiego w obecnej sytuacji jest jednym z czynników, który przyczynia się do rozpadu państwa. Wynika to z faktu, iż wojsko nie posiada wystarczającego uzbrojenia, a siły są nieadekwatne do obszaru państwa. Równie nisko ocenił wartości sił morskich Turcji. Przyczynę takiego stanu upatrywał w pustym skarbcu państwa tureckiego oraz nieudolności i szerzącej się korupcji na najwyższych szczeblach władzy. Pomimo przedstawienia Imperium Osmańskiego w tak fatalnym stanie zalecał, aby nie lekceważyć go jako przeciwnika. Uważał bowiem, że jest zbyt wiele czynników powodujących zadrażnienia. Wśród nich wymieniał zarówno Kozaków jaki Tatarów. Zwracał również uwagę na niebezpieczeństwo wynikające ze zbyt częstych zmian na stanowisku wezyra, które w przyszłości mogą przynieść państwu polskiemu zgubę. Wartym uwagi jest również wniosek dokonany wobec ludności tatarskiej. Jego zdaniem bowiem nie uda sie zaprzestać napadom tatarskim, dlatego, że jest to dla nich zbyt dochodowe zajęcie, aby mogli z niego zrezygnować30.
Tak więc poselstwo Krzysztofa Zbaraskiego dostarczyło Rzeczpospolitej wiele korzyści oraz umożliwiło dostarczenie wielu cennych informacji o sytuacji panującej w Imperium Tureckim. Z pewnością najcenniejsze były obserwacje poczynione względem sił wojskowych, umożliwiały bowiem realna ocenę zagrożenia. I mimo iż okazało się, że tekst przymierza odbiegał od ustaleń chocimskich i musiano wysłać kolejnego posła w tej sprawie poselstwo to pozostaje cennym źródłem informacji. Nie zgadzano się bowiem z postanowieniami odnośnie Siedmiogrodu oraz domagano się usunięcia hospodara mołdawskiego Tomży i chana Kantymira. Wysłano więc nowego posła Krzysztofa Serebkowica, który oficjalnie wyruszył w celu potwierdzenia paktów, a tak naprawdę miał za zadanie doprowadzić do usunięcia zapisów niekorzystnych dla strony polskiej.
Spotkanie posła z wezyrem Husseinem, po części przyniosło oczekiwane skutki. Wezyr zapewnił, że nie będzie bronił hospodara, chan został już usunięty, a co do Kantymira prosił o więcej czasu. Pozostałe punkty sam zmienił przekupując pisarza kancelaryjnego bez powiadamiania wezyra, wiedział bowiem, że nie osiągnie pozytywnego rozstrzygnięcia tych kwestii31. Jednocześnie z potwierdzeniem układu chocimskiego odnowiono również przymierze z Chanatem Krymskim. Miało ono zamknąć okres, w którym Tatarzy jako lennicy Turcji napadali na ziemie polskie. W tym celu na Krym wysłano posła Krzysztofa Krauszowskiego. Układ zawierał postanowienia, że w zamian za coroczną wypłatę upominków Chanat zobowiązuje się powstrzymywać napady Ordy na ziemie Rzeczpospolitej32. Postanowień traktatu nie uznał Kantymir, który najechał ziemie sanocką oraz przemyską i dotarł do Krakowa i Sandomierza33. Sytuacja uległa zmianie, gdy do kraju powrócił hetman Koniecpolski i podjął się walki z Kantymirem. Decydujące starcie wojsk Koniecpolskiego oraz Tatarów miało miejsce w 1624 r. pod Martynowem. Walki zakończyły się sukcesem oddziałów polskich i rozbiciem sił tatarskich34. Po pokonaniu band tureckich nie nastał spokój, a Rzeczpospolita stanęła przed kolejna groźbą nowego konfliktu z Turcją. Powodem była sytuacja, do której doszło na Krymie. Na tronie zasiadł Mehmed III, który postanowił zerwać zależność wobec Imperium. Był świadom grożącej mu ze strony tureckiej zbrojnej interwencji szukał, więc sojuszników gotowych do walki i udzielenia mu pomocy. Szachin Grej, brat chana zaproponował królowi polskiemu zawarcie wiecznego przymierza, nabytki terytorialne m.in. Białogród, Kilię zaś Orda Budziacka, która najeżdżała tereny kraju miała zostać przesiedlona. W zamian oczekiwano uzyskania zgody Rzeczpospolitej na udział Kozaków w walce po stronie tatarskiej. Rzeczpospolita przyjęła posła krymskiego, lecz udzieliła wymijającej odpowiedzi, nie chciała się angażować w nowy konflikt, w sytuacji, gdy na nowo wybuchła groźba wojny ze Szwecją35. Wydawało się, że Rzeczpospolitej udało się nie wmieszać w nowy konflikt, lecz tak się niestety nie stało.
Bitwa nad Jeziorem Kurukowskim
W 1625 r. nastąpiło bowiem zawarcie sojuszu tatarsko-kozackiego. Rzeczpospolita nie mogła pozwolić, aby jej poddani wchodzili samodzielnie w sojusze wojskowe, dlatego podjęto zdecydowaną akcję zbrojną. Przed decydującym starciem uzyskano jeszcze potwierdzenie neutralności państwa tureckiego. Oddziałami polskimi dowodził hetman Koniecpolski. Do decydującego starcia doszło nad Jeziorem Kurukowskim. Podczas walk siły kozackie poniosły duże straty36.
Rozpoczęto rokowania, które zakończyły się podpisaniem porozumienia. Wedle jego postanowienie Kozacy formalnie zostali podporządkowani Rzeczpospolitej i rezygnowali z prowadzenia samodzielnej polityki zagranicznej. Również sytuacja na Krymie uległa zmianie w 1628 r. Kantymir po zjednoczeniu wszystkich Ord pozbawił władzy braci Grejów. Szukając pomocy bracia przysłali poselstwo do Rzeczpospolitej, w którym zrzekali się upominków. Zobowiązywali się również do wypuszczenia jeńców przebywających na Krymie oraz udzielenia pomocy wojskowej. Złożyli również przysięgę na wierność Rzeczpospolitej. Pomocy udzieliła im część oddziałów kozackich, lecz mimo to doznali klęski. Władzę odzyskał Dżanibek II, który za popieranie buntowników wysłał nowe najazdy na tereny Rzeczpospolitej37. Równocześnie podejmowano starania, aby wydarzenia na Krymie nie zakłóciły stosunków polsko-tureckich. Z tego powodu w 1630 r. wysłano do Stambułu posła Aleksandra Piaseczyńskiego, który miał potwierdzić chęć utrzymania przyjaźni z Portą oraz zapewnić sułtana o podejmowanych wysiłkach mających na celu poskromienie Kozaków. W owej instrukcji zawarte również było żądanie, aby sułtan ukarał Kantymira za podjęte działania przeciwko Rzeczpospolitej. Poseł powrócił do kraju w 1631 r. Udało mu się uzyskać potwierdzenie sułtana o woli dalszego podtrzymywania pokoju, jednak ponownie żądał, aby Rzeczpospolita podjęła próby powstrzymania kozaków przed ich najazdami na ziemie tureckie. Pokojowe stosunki udało się zachować, ponieważ strona turecka również była zainteresowana ich dalszym utrzymaniem. Świadczyć może o tym list sułtana Murada IV skierowany do Zygmunt III w kwietniu 1630 r. oraz do kanclerza Jakuba Zadzika. List ten miał na celu przekazanie informacji o krokach podjętych przez sułtana w celu powstrzymania najazdów tatarskich na ziemie polskie. Sułtan zapewnił w nim również o woli dalszego podtrzymywania pokoju38. W ten oto sposób udało się zapewnić spokój na granicach państwa. Uniknięcie wciągnięcia Rzeczpospolitej do konfliktu było ostatnim posunięciem króla Zygmunt III, gdyż zmarł on w roku 163239.
Podsumowanie
Sytuacja, którą zostawiał swojemu następcy sprawiała wrażenie ustabilizowanej. Odnowiono traktaty przymierza z Turcją, potwierdzono sojusz z Chanatem Krymski. Obowiązywał jeszcze traktat z Rosją i Szwecją. Jednak śmierć władcy i bezkrólewie wszystko zmieniło, a nowy władca musiał się znowu uporać po części z problemami nierozwiązanymi poprzez swojego poprzednika. Wraz ze śmiercią Zygmunt III dobiegła końca pewna epoka. Trudno jest jednak jednoznacznie ocenić politykę powadzoną przez władcą. Jej kierunek był podporządkowany konkretnemu celowi jakim było odzyskanie tronu szwedzkiego. Z tego powodu w stosunek do terenów południowo-wschodnich cechowała swego rodzaju pasywność. Starano się za wszelką cenę wyciszać konflikty, aby nie dopuścić do walki zbrojnej z Imperium Tureckim. Pomimo przyjęcia takiej strategii popierał jednak interwencję Jana Zamoyskiego w Mołdawii, choć był świadomy zagrożenia jakie się z tym wiążą. Prowadzenie tak niekonsekwentnej polityki zagranicznej doprowadziło do sytuacji, że za panowania Zygmunta rozpoczęły się trzy duże konflikty: ze Szwecją, turecko-tatarski oraz kozacki, nasilił się również konflikt z państwem moskiewskim. Stwarzało to poważne zagrożenie dla następców władcy, którym przyjdzie się zmierzyć z tymi problemami. Sytuacja była tym groźniejsza, że sojusz z Moskwą wygasał w 1633 r., ze Szwecją w 1635 r. Nie rozwiązano również sprawy turecko-tatarskiej. Mimo, że obowiązywały traktaty pokojowe, to stałe zagrożenie zerwania powodowała niemożliwość powstrzymania napadów Kozaków na tereny Imperium. Z nasileniem tych konfliktów przyszło się jednak już zmierzyć następcy Zygmunta III – Władysławowi IV.
Bibliografia:
Źródła:
Przeważna Legacja Wojciecha Miaskowskiego do Turcji, oprac. A. Przyboś, Warszawa-Kraków 1985.
Przeważna legacja Krzysztofa Zbaraskiego, koniuszego wielkiego koronnego do Turcji w r. 1622,[w:] Dyplomaci w dawnych czasach, relacje staropolskie z XVI – XVIII stulecia, oprac. A. Przyboś, R. Żelewski, Kraków 1959.
Opracowania:
Chomętowski W., Książę Krzysztof Zbaraski, koniuszy koronny, Warszawa 1866.
Gawron P., Jan Zamoyski kanclerz i hetman wielki koronny wobec zmagań turecko-habsburskich w latach 1593-1605/6,[w:] Polska wobec wielkich konfliktów w Europie Nowożytnej. Z dziejów dyplomacji i stosunków międzynarodowych w XV - XVIII wieku, red. R. Skowron, Kraków 2009.
Pajewski J., Buńczuk i Koncerz ‚Warszawa 1960.
Podhorodecki L., Stanisław Koniecpolski ok. 1592 – 1646, Warszawa 1978.
Podhorodecki L., Chanat krymski i jego stosunki z Polską w XV-XVIII w. , Warszawa 1987.
Spieralski A., Awantury mołdawskie, Warszawa 1967.
Wisner H., Dyplomacja polska w latach 1572 - 1648, [w:] Historia dyplomacji polskiej tom II. 1572 - 1795 pod red. Z. Wójcika, J. Gierowskiego, Warszawa 1982.
Wisner H., Władysław IV Waza, Wrocław 2009.
- A. Przyboś, Wstęp,[w:] Wielka legacja Wojciecha Miaskowskiego do Turcji, oprac. A. Przyboś, Warszawa-Kraków 1985, s. 3-8. [↩]
- H. Wisner, Dyplomacja polska w latach 1572 – 1648,[w:] Historia dyplomacji polskiej, t .II:1572-1795,red. Z Wójcik, Warszawa 1982, s. 72. [↩]
- Z. Spieralski, Awantury Mołdawskie, Warszawa 1967, s. 146-147. [↩]
- H. Wisner, op. cit., s. 72-73. [↩]
- L. Podhorodecki, Chanat krymski i jego stosunki z Polską w XV-XVIII w. , Warszawa 1987, s. 123-125. [↩]
- P. Gawron, Jan Zamoyski kanclerz i hetman wielki koronny wobec zmagań turecko - habsburskich w latach 1593 - 1605/6, [ w:] Polska wobec wielkich konfliktów w Europie Nowożytnej, Z dziejów dyplomacji i stosunków międzynarodowych w XV - XVIII wieku, red. R. Skowron, Kraków 2009, s. 26, 43-44. [↩]
- L. Podhorodecki, Wieki Hetman Rzeczpospolitej, Opowieść o Stanisławie Żółkiewskim, Warszawa 1987, s. 69. [↩]
- Z. Spieralski, Awantury mołdawskie…, s. 158-160. [↩]
- Ibidem, s. 158-160. [↩]
- L. Podhorodecki, Wielki Hetman Rzeczpospolitej…, s. 127-128. [↩]
- Ibidem, s. 128. [↩]
- J. Pajewski, Buńczuk i Koncerz, Warszawa 1960, s. 52. [↩]
- L. Podhorodecki, Wielki Hetman Rzeczpospolitej…, s. 136-137. [↩]
- L. Podhorodecki, Chanat krymski…. , s. 129-131 [↩]
- Ibidem, s. 130-136. [↩]
- L. Podhorodecki, Wielki Hetman Rzeczpospolitej…, s. 166-167. [↩]
- H. Wisner, Zygmunt III Waza, Wrocław 1991, s. 149-151. [↩]
- J. Pajewski, Buńczuk i koncerz…, s. 54-55. [↩]
- L. Podhorodecki, Chanat krymski…., s. 133-136. [↩]
- L. Podhorodecki, Stanisław Koniecpolski ok. 1592-1646, Warszawa 1978, s. 60-61. [↩]
- J. Pajewski, op. cit., s. 55. [↩]
- H. Wisner, Dyplomacja polska w latach 1572 - 1648…, s. 77-79 [↩]
- L. Podhorodecki, Stanisław Koniecpolski…, s. 76-77. [↩]
- L. Podhorodecki, Chanat krymski…., s. 135-138. [↩]
- H. Wisner, Dyplomacja polska w latach 1572-1648…, s. 78-79. [↩]
- Ibidem, s. 80-81 [↩]
- Przeważna legacja Krzysztofa Zbaraskiego, koniuszego wielkiego koronnego do Turcji w r. 1622, [ w:] Dyplomaci w dawnych czasach, relacje staropolskie z XVI-XVIII stulecia, oprac. A. Przyboś, R. Żelewski, Kraków 1959, s. 198. [↩]
- bidem, s. 197-199. [↩]
- Ibidem, s. 198- 200. [↩]
- W. Chomętowski, Książę Krzysztof Zbaraski, koniuszy koronny, Warszawa 1866, s. 86-90. [↩]
- H. Wisner, op. cit., s. 81-82. [↩]
- L. Podhorodecki, Chanat krymski…., s. 140-141. [↩]
- Ibidem, s. 141-145 [↩]
- Ibidem, s. 145-147. [↩]
- Ibidem, s. 148-149. [↩]
- L. Podhorodecki, Stanisław Koniecpolski…, s. 139-144. [↩]
- L. Podhorodecki, op. cit., s. 152-153. [↩]
- L. Podhorodecki, Wojna polsko-turecka…, s. 29-30. [↩]
- H. Wisner, Władysław IV Waza, Wrocław 2009, s. 65. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Swietny art. podniosl sie u Was poziom.
Zygmunt wolał z Habsburgami kupczyc korona ńiz pomyśleć o takim traktacie w Jaworowie i wykorzystać słabość zachodnich sąsiadów.
Zawsze pasjonowała mnie historia. Uważam, że wasze artykuły są teraz na wyższym poziomie niż kiedyś i warto wyciągać z nich jakieś informacje. Zastanawiałam się kiedyś co by było jakby nie wprowadzili wolnej elekcji. Poza tym myślałam o tym co by było gdyby królowie polscy zamiast martwić się o własny tyłek pomyśleli o sprawach kraju. Ciekawe czy nadal bylibyśmy potęgą czy tak czy inaczej skończyłoby się tak jak jest teraz.
Historia to moja pasja 🙂