Na ratunek syryjskiemu dziedzictwu |
W najnowszym artykule dla National Geographic Andrew Curry pisze: „Antyczne miasto Dura-Europos jest położone na urwisku nad rzeką Tygrys kilka mil od granicy Syrii z Irakiem, a jego ceglane mury stawiają czoła niegościnnej przestrzeni pustynnej. Jeszcze rok temu precyzyjny układ ulic tego miasta - położony przez greckich i rzymskich mieszkańców 2000 lat temu - pozostawał właściwie nienaruszony. Świątynie, domy i zabudowania rzymskie trwały przez wieku na piaskach pustyni.1″ Curry cytuje następnie Simona Jamesa, archeologa z UK University of Leicester: „Miasto słynęło ze znakomitego stanu zachowania. Aż do teraz.2″
Jak łatwo się domyślić, powodem, dla którego miasto Dura-Europos nie jest już dłużej doskonale zachowanym dziedzictwem, jest zbrodnicza działalność Państwa Islamskiego. Na temat zniszczeń budynków sięgających czasów opisywanych w Biblii, jak i grabieży i paserstwa, które zasilają konta terrorystów, pisałam już trzykrotnie3. Do listy zniszczonych miejsc dodać można kolejne, np. chrześcijańskie cmentarze, centrum miasta Aleppo, a nawet słynne Krak des Chevaliers.
Innym problemem jest nieustanne plądrowanie muzeów i zabytkowych miejsc i handel zagrabionym mieniem na czarnym rynku. Specjaliści twierdzą, że gangi łupieżców specjalizują się w kradzieży greckich i rzymskich zabytków, ponieważ są one łatwiejsze do sprzedania. Dla przeciwdziałania takim praktykom Departament Stanu USA przeznaczył tylko w ostatnim miesiącu blisko 600 tysięcy dolarów. Pieniądze trafiły do American Schools of Oriental Research, które ma przeprowadzić dokumentację wszystkich eksponatów z miejsc kulturowych i muzeów syryjskich. Katalog ma pomóc w odszukiwaniu i odzyskiwaniu bezcennych przedmiotów. Prócz tego prowadzone są wywiady środowiskowe, które pomagają w wykryciu najnowszych miejsc, do których włamywali się grabieżcy; wykonywane są też zdjęcia satelitarne zagrożonych miejsc.
Nie uda się uchronić zniszczonego już miasta, zdewastowanych meczetów i świątyń, ani pomników. Eksperci wierzą jednak, że coś uczynić należy, aby ocalić cokolwiek z bogatej historii Syrii, kolebki wielu kultur i cywilizacji. Nowym pomysłem na walkę z bezsensownym niszczeniem ma być promocja właściwych zachowań pośród społeczności żyjącej na terenach, do których dociera ISIS, oraz pokazanie owym ludziom, jak pomóc w uchronieniu dziedzictwa.
Organizatorami projektu są Centrum Dziedzictwa Kulturowego przy Uniwersytecie Pennsylvanii, Międzynarodowa Rada Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych oraz Heritage for Peace, będąca grupą wolontariuszy i aktywistów w Hiszpanii. Ich zadanie jest proste - dotrzeć do syryjskich archeologów, kuratorów i aktywistów, poinformować ich o metodach zapobiegania, ukrywania i konserwacji zabytków, pomóc im w owych działaniach. Prowadzone były już warsztaty w Turcji, gdzie eksperci pokazywali, jak konserwować mozaiki i ceramikę, aby zakopana w bezpiecznym miejscu przetrwała w stanie nienaruszonym. Syryjczycy otrzymali także pomoc w postaci materiałów do konserwacji, które są niezbędne i o które w obecnej ich sytuacji bardzo ciężko.
Andrew Curry zauważa trzeźwo, że w obliczu 190 tysięcy ofiar, jakie pochłonęła dotychczas działalność Państwa Islamskiego, takie coś jak dbałość o muzea i zabytki może wydawać się błahostką, niepotrzebnym rozproszeniem uwagi. Archeolodzy dowodzą jednak, że dla Syrii wyjątkowo ważne jest posiadanie tak materialnego, jak i niematerialnego dziedzictwa, które, być może, pewnego dnia pozwoli mieszkańcom na odbudowanie państwa w takim kształcie, jakiego sobie życzą. Można także dodać, że finansowo dla skarbu państwa zawsze bardziej opłacalne jest posiadanie zabytków, niż ich brak. Nie jest to także pomoc udzielana Syryjczykom „na siłę”, bowiem odzew spośród tamtejszych kuratorów i archeologów był wielki. O ich zaangażowaniu może świadczyć fakt, że przybyli na warsztaty do bezpiecznej okolicy i następnie zdecydowali się powrócić i kontynuować swoją działalność - rzecz jasna, że z narażeniem życia. Brian Daniels, dyrektor badań z Centrum Dziedzictwa Kulturowego, powiedział, że Syryjczycy chcą, aby ochraniano ich dorobek kulturowy, ponieważ to najlepiej ich reprezentuje.
Źródło: Archaeologists Train „Monuments Men” to Save Syria’s Past
- „The ancient city of Dura-Europos sits on a bluff above the Tigris River a few miles from Syria’s border with Iraq, its mud-brick walls facing a bleak expanse of desert. Just a year ago the city’s precise grid of streets—laid down by Greek and Roman residents 2,000 years ago—was largely intact. Temples, houses, and a substantial Roman outpost were preserved for centuries by the desert sands.” [↩]
- „It stood out for its remarkable preservation (...) Until now.” [↩]
- 1. Państwo Islamskie wrogie dziedzictwu kulturowemu; 2. Państwo Islamskie a dziedzictwo kulturowe - panel publiczny; 3. Państwo Islamskie - bilans nowych zniszczeń [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.