Niełatwe losy śmiechu


Pamiętacie debatę o śmiechu z udziałem Wilhelma z Baskerville w Imieniu Róży? Takie debaty w średniowieczu naprawdę miały miejsce! Wbrew pozorom był to wielki teologiczny problem!

Mnisi pijący piwo: Arturo Petrocelli:

Mnisi pijący piwo: Arturo Petrocelli:

Mimo że „śmiech jest własnością człowieka”, jak pisał Arystoteles, leżał w pohańbieniu od wczesnych wieków. Wesołkom nie było łatwo. Już Klemens Aleksandryjski w Pedagogu przepędza rozśmieszaczy gestem przypominającym te z Platona, który w Państwie wygania poetę z polis. Śmiech prowadzi do czynów „niskich„. Ciało dzieli się na części szlachetne (głowa, serce) i podłe (brzuch, ręce, genitalia). A śmiech idzie z brzucha, tzn. z nikczemnej części ciała! O śmiechu grubym, prostackim wciąż mówi się, że płynie ”spod brzucha”.

Reguła Mistrza, którą inspirował się św. Benedykt w VI w. stawiała sprawę jasno: śmiech wędruje przez ciało z niskich jego partii, z piersi przechodząc do ust. A z ust wylatują słowa oddania i modlitwy, jak i bluźniercze jak i sprośne. Według Reguły usta są ryglem, a zęby zaporą, która ma zahamować bezeceństwa wydalane wraz ze śmiechem! Jest on bowiem skalaniem ust, a ciało ma stanowić szaniec przeciw tej jaskini Diabła

Przykłady dawała Biblia. Chrystus płacze po trzykroć, ale nigdy się nie śmieje. Św. Bazyli mocno podkreśla ten fakt. W Wielkich Regułach pisze, że „Pan wziął na siebie wszystkie namiętności cielesne. Wszelako, jak zaświadczają opowieści ewangeliczne, nigdy nie uległ pokusie śmiechu. Przeciwnie, za nieszczęśników uznał tych, którzy dają się opanować śmiechowi”. Nie była to błaha sprawa, bowiem uniwersytet paryski w XIII w. poświęcił jej jedną z otwartych dla publiczności sesji dyskusyjnych zwanych quodlibetami. W jej trakcie zwolennicy Arystotelesa starli się z postawą sugerowaną przez nigdy nie śmiejącego się Chrystusa.

Wspomnianą postawę kształtowano szczególnie w zakonach, gdzie najwyżej ceniono pokorę milczenia (taciturnitas). Reguła św. Ferreola z Uzès stanowiła, że „mnichowi śmiać się wolno tylko z rzadka„, a reguła Kolombana ostrzegała, że ”ten, kto by podczas nabożeństwa, śmiał się po kryjomu, będzie ukarany sześcioma razami. Jeśli wybuchnie śmiechem, będzie musiał pościć”. Na średniowieczną filozofię największy wpływ miała Reguła mistrza, która głosi, że „narzędziem rodzaju ludzkiego jest nasze liche, małe ciało”, które może zamknąć bramę ust przed diabelskim śmiechem.

Dopiero ok. XII w. śmiech zaczyna być dozwolony – bowiem łatwiej go kontrolować niż dusić. Kościół wyszedł w końcu spod presji monastycyzmu. Tomasz z Akwinu za Albertem Wielkim uważa, że śmiech jest następstwem szczęśliwości rajskiej i jako taki jest teologicznie pozytywny. Stary Testament daje przykłady jego polecania (narodziny Izaaka), jak i potępiania, przy czym wyróżnia śmiech radosny i śmiech szyderczy. Trzeba więc rozdzielić śmiech boski od diabelskiego. Śmiechem mędrców jest uśmiech – wynalazek średniowiecza, który rozważać można w jego swoistości, inaczej niż śmiech powściągliwy.

Śmiech nie daje za wygraną – ujawnia się w „mniszych zabawach” (joca monacorum), facecjach o tematyce biblijnej krążących po klasztorach. Panowie feudalni mają za to swoje gab, przypominające opowieści marsylskie, w których rycerze wyolbrzymiają swe zasługi. Nawet Ludwika Świętego zwano królem-śmieszkiem, facecjonistą (rex facetus), jak króla Anglii Henryka II wiek wcześniej. Śmiech się uwalnia w języku pospolitym, w związku z upadkiem od XIII w. łaciny. Zadamawia się w miastach, ubarwia atmosferę ludowych świąt – świąt szaleńców, święta osła i innych karnawałów czy kociej muzyki. Wyzwolony śmiech wkracza w Renesans.

 

Na podstawie Historii ciała w średniowieczu J. Le Goffa.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

2 komentarze

  1. Jan pisze:

    Bardzo pouczające 🙂 Jednak średniowiecze nie było takie sztywne 😉

  2. Beata pisze:

    Spotyka się e sztuce figuratywnej śmiedzszne przedstawienia w okresie gotyku, wiec nie obce bylo poczucie humoru celem wywolania śmiechu.BL

Odpowiedz