„Komuniści przeciwko komunistom. Poszukiwanie wroga wewnętrznego w kierownictwie partii komunistycznej w Polsce w latach 1948-1956” - R. Spałek - recenzja


Problem wewnętrznej walki w łonie kierownictwa PPR i PZPR w okresie stalinowskim był znany Polakom już od końca 1954 r.  dzięki słynnym audycjom Józefa Światły w Radiu Wolna Europa, które doczekały się też wydania książkowego (Zygmunt Błażyński, Mówi Józef Światło. Za kulisami bezpieki i partii 1940-1955, Londyn 1986). Długo czekaliśmy jednak na pełne monograficzne opracowanie tego niezwykle ciekawego zagadnienia. Kilkanaście lat temu badania w tym kierunku podjął pracownik warszawskiego oddziału IPN Robert Spałek. Zaowocowały one napisaniem niezwykle bogatego faktograficznie dzieła, liczącego ponad 1000 stron tekstu.

komKomunisci wer drukarnia wer2.inddGłównym celem autora omawianej książki było odtworzenie przebiegu walki wewnętrznej w kierownictwie PPR/PZPR jako najbardziej osobliwej patologii systemu stalinowskiego w Polsce, polegającej na niszczeniu własnej kadry. Robert Spałek określa tę walkę mianem terroru autoagresywnego, stanowiącego, jego zdaniem, istotną cześć składową całego terroru państwowego w latach 1948-1956. Chociaż właściwym tematem jest samo zjawisko terroru komunistycznego wobec komunistów, autor przedstawia je przede wszystkim przez pryzmat historii konkretnych osób – oskarżonych i uwięzionych przez swoich towarzyszy. Stara się odpowiedzieć na pytanie: jakie było wewnętrzne podłoże tych rozgrywek w elicie władzy?; na ile zaplanowana czystka ideowo-polityczna stała się pretekstem do załatwiania porachunków osobistych między działaczami partyjnymi? Ukazuje też sowiecką inspirację i częściową kontrolę nad przebiegiem zdarzeń.

Praca oparta jest na bogatej bazie źródłowej, przede wszystkim dokumentach z zasobu trzech archiwów: Archiwum Akt Nowych, Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej i Archiwum Państwowego m.st. Warszawy. Dziwi jednak fakt, iż autor nie skorzystał z dwóch bardzo cennych zbiorów akt personalnych działaczy partyjnych: Centralnej Kartoteki i Biura Spraw Kadrowych KC PZPR. Pominięcie tych dokumentów skutkuje pewnymi nieścisłościami i lukami w życiorysach opisywanych osób. Daje się także odczuć brak kwerendy w Moskwie – w dawnym archiwum Kominternu, przechowywanym obecnie w Rosyjskim Państwowym Archiwum Historii Społeczno-Politycznej (RGASPI). Robert Spałek zaznaczył, że nie podjął badań archiwalnych w Rosji „z obiektywnych przyczyn”. To dziwne, że Instytut Pamięci Narodowej nie wsparł w tym względzie swojego pracownika.

Książka została skonstruowana w układzie mieszanym, problemowo-chronologicznym. Zaczyna się od krótkiego prologu poświęconego mentalności komunistów oraz mechanizmowi czystek partyjnych. Następnie w czterech rozdziałach przeanalizowano tyleż głównych wątków, składających się na ułożony przez ludzi Bieruta scenariusz wielkiego spisku w łonie elity partyjnej.  Natomiast ostatni, piąty rozdział, to krótka historia Departamentu X MBP.

Trzeba od razu podkreślić, że książkę, pomimo jej objętości, czyta się bardzo dobrze. Myślę, iż wpłynęło na to kilka czynników. Po pierwsze, Robert Spałek pisze żywym, przystępnym i atrakcyjnym dla czytelnika językiem, wkomponowując w tekst liczne dygresje i ciekawostki. Po drugie, bardzo dobrze poradził sobie z powiązaniem w jedną całość kilku równoległych wątków tematycznych, rozgrywających się na dodatek w trzech przestrzeniach czasowych: teraźniejszości rzeczywistej, przeszłości rzeczywistej i przeszłości zmyślonej. Po trzecie, sama tematyka (dokładne opisy przesłuchań i śledztw) powoduje, iż czujemy się, jakbyśmy czytali wciągający kryminał. Wreszcie, po czwarte, nie gubimy się w tym ogromie faktów dzięki rozbudowanej strukturze wewnętrznej książki – precyzyjnie nazwanym podrozdziałom.

Rozdział pierwszy dotyczy tzw. dwójkarzy: Włodzimierza Lechowicza, Alfreda Jaroszewicza, Stanisława Nienałtowskiego i innych ludzi związanych przed wojną z Oddziałem II Sztabu Generalnego WP, a jednocześnie pracujących dla komunistów i Sowietów. W okresie wojny byli oni wtyczkami Gwardii Ludowej w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego. W 1948 r. reinterpretowano rzeczywistość, uznając ich za prowokatorów i zdrajców. W rozdziale tym, obok szczegółowego omówienia śledztwa w sprawie Lechowicza i Jaroszewicza, znalazły się także tzw. oskarżenia odpryskowe wobec ich współpracowników: Stanisławy Sowińskiej, Szczęsnego Dobrowolskiego, Teodora Naumienki, Krystyny Arciuch i innych.

W rozdziale drugim przedstawiono sprawę rzekomego międzynarodowego spisku braci Noela i Hermanna Fieldów, w rzeczywistości wymyślonego przez Sowietów i węgierskich komunistów na potrzeby procesu Laszlo Rajka. Obydwaj Amerykanie byli ideowymi komunistami współpracującymi z NKWD. Uznano ich za szpiegów na rzecz USA. Główny oskarżony Noel Field był więziony na Węgrzech, zaś sprawa zatrzymanego w Polsce Hermanna Fielda stanowiła wątek poboczny. Miała posłużyć do powiązania międzynarodowej siatki szpiegowskiej z „gomułkowszczyzną„. Przy okazji odkryto grupę ”trockistów” – polskich znajomych Fielda: Antoninę Lechtman, Jana i Annę Lisów, Leona i Annę Gecowów. Jak udowadnia Robert Spałek, cała ta mistyfikacja była tak naciągana, że musiała zakończyć się porażką. W sumie sprawa Fieldów nie wniosła zbyt wiele do głównego tematu książki i można by ten rozdział poważnie skrócić. Historia uwięzienia Hermanna Fielda i jego późniejsza droga do wolności są faktycznie niezwykle interesujące, ale powinny być chyba opisane w odrębnej publikacji.

W rozdziale trzecim autor naszkicował partyjno-wywiadowczą karierę Mariana Spychalskiego, a następnie historię jego uwięzienia i niedoszłego procesu. Sprawa Spychalskiego była poniekąd logiczną konsekwencją aresztowania i oskarżenia jego podwładnych z wywiadu GL, Lechowicza i Jaroszewicza. Jednocześnie Spychalski miał być głównym obciążającym Władysława Gomułkę. Sam musiał się tłumaczyć m.in. ze swojej współpracy z Bogusławem Hrynkiewiczem – agentem służb sowieckich, równolegle współpracującym z Gestapo i Abwehrą. Stąd też znaczną część rozdziału zajmuje retrospekcja dotycząca lat 1942–1945. Do tego dochodzi kwestia powiązań Spychalskiego z rzekomym spiskiem w Wojsku Polskim. Spałek przywołuje zatem zeznania generałów: Jerzego Kirchmayera, Józefa Kuropieski i Wacława Komara.

Najobszerniejszy rozdział czwarty omawia kluczową sprawę Władysława Gomułki. Autor poświęcił tutaj bardzo dużo uwagi działalności „tow. Wiesława„ do 1948 r., w szczególności sporom w łonie kierownictwa podziemnej PPR oraz drodze do upadku politycznego Gomułki w okresie od założycielskiego posiedzenia Kominformu w Szklarskiej Porębie we wrześniu 1947 r. do ”plenum sierpniowo-wrześniowego” KC PPR w 1948 r. Oczywiście, analizuje również dokładnie przebieg inwigilacji i aresztowania byłego sekretarza generalnego partii oraz śledztwo w jego sprawie. Podkreśla przy tym, że Gomułka podczas uwięzienia w Miedzeszynie był traktowany znacznie lepiej, niż jego towarzysze, których poddawano torturom fizycznym i psychicznym. Mimo to nabawił się nerwicy reaktywnej w postaci zafiksowania na punkcie własnego stanu zdrowia. W rozdziale tym opisano także losy Zofii Gomułkowej, współpracowników Gomułki: Grzegorza Korczyńskiego, Zenona Kliszki, Ignacego Logi-Sowińskiego, oraz  jego sekretarki Wandy Podgórskiej.

W rozdziale piątym została przedstawiona historia wydzielonej grupy specjalnej MBP, zajmującej się tropieniem wroga wewnętrznego, która przekształcała się stopniowo w Biuro Specjalne, a następnie w Departament X. Autor scharakteryzował skład osobowy tej komórki organizacyjnej, stosowane metody i warunki pracy „bezpieczniaków„, a także proces niepełnych rozliczeń z tymi ludźmi po rozwiązaniu X Departamentu w 1954 r. W tym ostatnim rozdziale zawarł również szczegółowy opis obiektu specjalnego „Spacer„ w Miedzeszynie i więzienia mokotowskiego oraz podsumowujące analizy metod śledczych i warunków więziennych. W niezwykle interesującym podrozdziale ”Potęga szpiegomanii” znajdują się natomiast krótkie omówienia spraw agenturalnego rozpracowania lub ewidencyjnych, prowadzonych na innych działaczach PZPR, takich jak Władysław Bieńkowski, Janusz Zarzycki, Mieczysław Moczar, Ignacy Narbutt, Kazimierz Mijal, Marian Baryła i Władysław Dworakowski.

Należy tu jednak dodać, że grono rozpracowywanych i przesłuchiwanych „gomułkowców” było nieco szersze. Autor nie uwzględnił losów przynajmniej dwóch takich postaci jak Henryka Szafrańskiego i Aleksandra Kowalskiego.

Z punktu widzenia osoby zainteresowanej dziejami PZPR najciekawszymi fragmentami recenzowanej książki są rozważania na tematy natury zasadniczej, tj. próby zrozumienia mentalności i psychologii komunistów oraz wyjaśnienia istoty konfliktu między Gomułką i jego towarzyszami z kierownictwa PZPR.

W pierwszym zdaniu prologu autor stwierdza: „Komunistą zostawało się często z powołania”. Według niego podatność na ideologię komunistyczną wynikała przede wszystkim ze specyficznej osobowości, charakteru i psychiki danej osoby. Czynniki zewnętrzne, takie jak pochodzenie społeczne, bieda i przynależność do mniejszości etnicznej, odgrywały dużo mniejszą rolę (s. 33). Teza ta jest dość kontrowersyjna i odbiega od wyjaśnień przyjętych w większości publikacji na ten temat. Zasadniczo należy się jednak z nią zgodzić, zwłaszcza w świetle ciekawych refleksji na temat sposobu myślenia komunistów, wedle którego „partia ma zawsze rację” (s. 580-582). Muszę jednak zgłosić jedno istotne zastrzeżenie. Nie lekceważyłbym mianowicie kwestii pochodzenia etnicznego. Nieprzypadkowo bowiem większość komunistów w II Rzeczypospolitej stanowili przedstawiciele mniejszości narodowych. W ich przypadku dochodziły dodatkowe czynniki sprzyjające akcesji do ruchu komunistycznego, na przykład większa podatność na hasła internacjonalistyczne.

Bardzo interesujące są wnioski autora dotyczące różnic między Gomułką i Spychalskim a pozostałymi członkami Biura Politycznego KC PPR/PZPR. Jego zdaniem Gomułka i Spychalski bywali zbyt samodzielni i za bardzo przywiązani do przeszłości narodowej, jak na komunistów przystało, natomiast Bierut, Berman czy Minc całkowicie podporządkowywali się moskiewskiej centrali. Za uproszczenie należy jednak uznać podział na „dobrych„ gomułkowców i „złych” dogmatyków. Jednych i drugich łączyły bowiem podstawowe cechy: fanatyzm, skłonność do przemocy i oddanie idei (s. 45). Autor, moim zdaniem zupełnie słusznie, uważa Gomułkę za ”pragmatycznego komunistę”, dążącego do zachowania w polityce komunistów pewnej „specyfiki narodowej”, czyli liczącego się po prostu z realiami panującymi w Polsce i mentalnością polskiego społeczeństwa (s. 611, 617). Dodam od siebie, że Gomułka z pewnością lepiej rozumiał postawy polskich robotników i chłopów, niż działacze wywodzący się z drobnomieszczańskich rodzin żydowskich.

W książce przytoczono szereg przykładów krytycznego stosunku Gomułki wobec ZSRS. Nie należy ich jednak utożsamiać z antysowietyzmem. Gomułka chciał tylko zachować jak najszerszy zakres autonomii wobec Moskwy, nie kwestionując jej prymatu w obozie komunistycznym (s. 777-782). Bardzo cenna jest także glosa autora na temat rzekomego antysemityzmu Gomułki. Całkowicie zgadzam się z tezą, że krytyczne wypowiedzi Gomułki na temat Żydów w aparacie władzy nie wynikały z jego uprzedzeń antyżydowskich, tylko ze swoistego pragmatyzmu sekretarza generalnego PPR (s. 898-903). Dostrzegał on bowiem fakt, iż nadmierna obecność komunistów żydowskiego pochodzenia na eksponowanych stanowiskach nie sprzyja akceptacji nowej władzy przez społeczeństwo i wręcz rozbudza nastroje antysemickie.

Wspomniałem już, że książkę Roberta Spałka momentami czyta się jak kryminał. Znajdziemy w niej liczne fragmenty ukazujące metody śledcze bezpieki. Mechanizmy prowadzenia przesłuchań i katalog stosowanych tortur poznajemy m.in. na przykładzie sprawy Alfreda Jaroszewicza (s. 135). W innym miejscu opisano z kolei psychologiczne metody wydobywania zeznań i podsuwania oskarżonym „właściwych„ odpowiedzi (s. 460-465). Okazuje się przy tym, że także postawy oprawców były zróżnicowane. Anatol Fejgin osobiście nie używał przemocy (s. 330), zaś Józef Różański był ewidentnym sadystą, a na dodatek ”morfinistą” (s. 997).

Podstawowe pytanie, na które starał się odpowiedzieć Robert Spałek, brzmiało: dlaczego w Polsce nie doszło do zbiorowego procesu działaczy PZPR i wykonania wyroków śmierci na co najmniej kilku z nich? Znalazł cztery powody generalne: 1) brak jednoznacznego rozkazu z Kremla; 2) brak dowodów na powiązania najważniejszych komunistów polskich z wywiadem zachodnim; 3) brak niezbędnej liczby „bezwolnych aktorów”, gotowych do obciążenia zeznaniami Gomułki; 4) ostrożność i gra na czas ze strony Bieruta i Bermana oraz dyrektora Departamentu X Fejgina (s. 1037). Innym interesującym wyjaśnieniem jest fakt, że gdy uwięziono Gomułkę w 1951 r., zmieniały się już sterowane z Moskwy priorytety w walce z wrogiem wewnętrznym. Na tym etapie głównym wrogiem byli kosmopolici, agenci amerykańskiego imperializmu, z reguły żydowskiego pochodzenia, Gomułka zaś nie pasował do tego schematu (s. 895).

Powyższe wyjaśnienia wydają się najbliższe prawdy. Również w innych kwestiach autor wyciąga najczęściej interesujące i przemyślane wnioski, oparte na źródłach i logicznej dedukcji. Mankamentem pracy w moich oczach jest natomiast fakt, iż kreśląc szkice biograficzne oskarżonych komunistów, nie przyjrzał się dokładniej motywom i okolicznościom ich akcesu do ruchu komunistycznego. Dotyczy to w szczególności „dwójkarzy”: Jaroszewicza, Lechowicza, Nienałtowskiego i Naumienki. Ogólne uwagi o specyficznej osobowości podatnej na komunizm wydają się niewystarczające. Autor popełnił też kilka błędów rzeczowych i faktograficznych, które wynikają głównie z braku sprawdzenia czy weryfikacji pewnych informacji w źródłach archiwalnych i literaturze. Ponadto moje wątpliwości budzi ciągłe używanie określenia: Polska Ludowa, zarówno w odniesieniu do okresu sprzed 1952 r., jak i późniejszego, gdy istniała już formalnie PRL. Postuluję stosowanie tego, w gruncie rzeczy propagandowego, sloganu wyłącznie w cudzysłowie.

Pomimo pewnych braków i błędów, książka Roberta Spałka stanowi niewątpliwie cenny wkład do dorobku polskiej historiografii w aspekcie badań na dziejami partii komunistycznej w naszym kraju. Zawarte w niej informacje z pewnością okażą się bardzo wartościowe dla wszystkich zainteresowanych historią PPR i PZPR oraz funkcjonowaniem aparatu terroru w okresie stalinizmu. Dla każdego może być bardzo ciekawą lekturą, ukazującą różne strony psychiki ludzkiej i postawy komunistów – oprawców i ich ofiar.

Plus minus:
Na plus:
+ pełne monograficzne opracowanie ważnego tematu
+ wartość merytoryczna pracy
+ przystępny, atrakcyjny styl
+ przemyślana kompozycja książki
Na minus:
- brak archiwalnych źródeł rosyjskich
- drobne błędy faktograficzne

Tytuł: Komuniści przeciwko komunistom. Poszukiwanie wroga wewnętrznego w kierownictwie partii komunistycznej w Polsce w latach 1948-1956
Autor: Robert Spałek
Wydawca: Instytut Pamięci Narodowej; Wydawnictwo Zysk i S-ka
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 1134
Oprawa: twarda
Cena: 59 zł
Ocena recenzenta: 8/10

Korekta: Adrianna Szczepaniak

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz