IV Łabiszyńskie Spotkania z Historią (5-7 czerwca 2015) – relacja |
Długi czerwcowy weekend był świętem rekonstruktorów XX wieku w Polsce. Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej AA7 ponownie zaprosiło do Łabiszyna na kolejną edycję swojej głównej imprezy. Tematem przewodnim był „Kierunek Berlin”.
W trakcie trzech dni Spotkań odbyły się trzy duże inscenizacje nawiązujące do ostatnich natarć alianckich w kierunku stolicy III Rzeszy. Łabiszyńskie Spotkania z Historią to także bal rekonstruktorów, pokaz mody lat 30. i 40. oraz liczne atrakcje dla najmłodszych.
W piątkowe popołudnie 5 czerwca ukazano walki 9. i 12. armii niemieckich o wyrwanie się z kotła pod Halbe i przebicie na zachód w celu kapitulacji przed Aliantami Zachodnimi. Była to dynamiczna inscenizacja z wykorzystaniem licznych pojazdów i lotnictwa. Wielkie wrażenie robiły nacierające w tumanach kurzu T-34 z desantem na pancerzach, a także niemieckie kontrataki z wykorzystaniem repliki czołgu PzKpfw V Panther, repliki niszczyciela czołgów Marder II i dwu oryginalnych transporterów opancerzonych SdKfz 251.
Całą sobotę goście i zwiedzający mogli zapoznać się ze szczegółami konstrukcji mundurów, broni i pojazdów na dioramach grup. Upalny dzień sprzyjał rozmowom na tematy historyczne. Po południu odbyła się inscenizacja walk z operacji Varsity. Brytyjczycy po desancie z łodzi szturmowali niemieckie umocnienia. Na dużą pochwałę zasługuje praca pirotechników, którzy okrasili rekonstrukcję licznymi wybuchami w wodzie i oknach budynków stojących obok.
W niedzielę rekonstruktorzy wzięli udział w inscenizacji forsowania Kanału Hohenzollernów. Ponownie zaryczały silniki licznych wozów pancernych – czołgi niemieckie wdały się w manewrową walkę z siłami 1. Armii Wojska Polskiego. Lotnictwo kruszyło obronę niemiecką, podczas gdy piechota pod osłoną ognia czołgów przeprawiała się na łodziach przez stawy na tzw. Żwirowni.
Wśród zaproszonych rekonstruktorów byli nie tylko Polacy z całego kraju, ale także Francuzi i Litwini. Absolutnym rekordzistą był jednak Teksańczyk, który by uczestniczyć w ŁSzH przebył 15 tysięcy kilometrów!
Niewątpliwie, ŁSzH są jedną z najlepszych imprez rekonstrukcyjnych w Polsce. Przyczynia się do tego nie tylko najwyższy poziom zapraszanych grup, ale także niesamowity klimat miasta. Na szczególną pochwałę zasługują władze Łabiszyna, które pozwalają na przystosowanie rynku i przyległych ulic do potrzeb rekonstrukcji: współczesne szyldy zasłaniane są szyldami nawiązującymi do rejonów walk, a uliczki wysypywane są ziemią i gruzem w celu zakrycia niehistorycznego asfaltu.
Dla fotografa rekonstrukcyjnego ŁSzH to doskonałe miejsce do pracy. Niewiele jest elementów, które zaburzają poprawność tła, a liczne zakamarki umożliwiają tworzenie interesujących zdjęć. Poniżej efekty mojej pracy na IV Łabiszyńskich Spotkaniach z Historią.
Dziękuję SRH AA7 i kolegom z innych grup za wspaniale spędzony czas i gładką współpracę.
Więcej zdjęć: https://www.facebook.com/MoldawReenactingPhotography
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.