Putin deklaruje opiekę nad krymskimi zabytkami


Gdy prezydent Władimir Putin na początku sierpnia 2015 roku ogłosił, że ruiny kolonii greckiej Chersonez stanowią dziedzictwo kulturowe, nad którym pieczę zamiaruje sprawować Rosja, wynikła niebotyczna kłótnia pomiędzy wyznawcami Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego a rosyjskimi archeologami.

Starożytna kolonia grecka Chersonez została założona w 6 w. p.n.e., na półwyspie na Morzu Czarnym, na zachód od obecnego Sewastopola. Można też spotkać jej kolokwialne nazwy takie jak: „rosyjska Troja„ czy „ukraińskie Pompeje„. Sama nazwa „Chersonesos” po grecku oznacza ”półwysep”. Przez większość okresu klasycznego, kolonia Chersonez była demokracją rządzoną przez wybranych archontów i zarząd nazywany Demiurgi.

Przez blisko 200 lat, miasto było badane przez archeologów. Na listę Unesco zostało wpisane w 2013 roku. Miejsce to jest ważne szczególnie dla osób prawosławnych, ponieważ w 988 roku został tu ochrzczony słynny książę kijowski, Włodzimierz I Wielki.

Gubernator Sewastopolu, Sergiej Menyailo wyznaczył ojca Sergieja Kalyuta na zarządcę starożytnego miejsca. Jego celem miałoby być uczynienie zabytku miejscem pielgrzymki, nie tylko dla celów turystycznych. Posunięcie to spotkało się z falą krytyki, ze względu na podejrzenia o plan zniszczenia pozostałości kolonii w celu utworzenia „drugiego Athos”, greckiego klasztoru mieszczącego się na szczycie góry, odwiedzanego przez prawosławnych pielgrzymów. Część wybitnych rosyjskich historyków i kustoszy muzeów wdała się w kłótnię z Michaiłem Piotrowskim, dyrektorem Państwowego Muzeum Ermitażu. Także rosyjski biznesmen Aleksiej Chaly i członek rady miejskiej, którzy w zeszłym roku podpisali traktat o aneksji Sewastopolu przez Rosję, uważają, że działania podjęte przez gubernatora powinny być cofnięte.

W sobotę Władimir Putin podjął interwencję wydając dekret określający ruiny jako najcenniejszy zabytek narodowy ludności Federacji Rosyjskiej, który podlega ochronie narodowej. Nie jest jeszcze pewne jakie znaczenie będzie miało posunięcie Kremla w sprawie sporu, ale może się okazać, że rejon zostanie objęty ochroną przed modernizacją.

Włodzimierz I Wielki zmarł równo 1000 lat temu i stał się postacią, która obecnie budzi drażliwe kwestie polityczne pomiędzy Ukrainą a Rosją. W zeszłym miesiącu odbyła się ceremonia upamiętniająca księcia, na której prezydent Putin wychwalał średniowiecznego władcę za zjednoczenie Rusi i „umożliwienie budowania silnego zcentralizowanego państwa rosyjskiego.”

Wcześniej tego roku, Petro Poroshenko podpisał dekret, w którym określono księcia Włodzimierza założycielem „średniowiecznego europejskiego państwa Rusi-Ukrainy” („medieval European state of Rus-Ukraine”).

Jeszcze w tym miesiącu, Władimir Putin dołączy do wyprawy badającej miejsca związane ze starożytnym Jedwabnym Szlakiem. Będzie to już trzecia podróż prezydenta na półwysep od czasu przyłączenia tego obszaru do Rosji w marcu 2014 roku.

Źródło: Putin promises protection for ancient Crimea ruins

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Bilbo pisze:

    Rozumiem, że Rosjanie zaczną udowadniać, że Krym był rosyjski, a nie tatarski. Bo tatarski był faktycznie do 1944 r., kiedy Stalin wydał zbrodniczy rozkaz o deportacji całej ludności tatarskiej z Krymu w głąb ZSRR. W ten sposób można by też udowodnić rosyjskość państw bałtyckich, a hipotetycznie nawet ziem polskich (gdyby sporą część Polaków też deportowano na Wschód).

Odpowiedz