XIV Turniej Rycerski na zamku w Liwie (15.08.2015) - relacja


Piękny i uroczy zamek w położonym niedaleko od stolicy miasteczku Liw, jak co roku na jeden sierpniowy weekend stał się gospodarzem zmagań rycerskich. Nieduży, usytuowany nad rzeczką, ogrodzony teren zamkowy oraz słoneczna, piękna pogoda, stworzyły idealne warunki do połączenia rekreacyjnego, rodzinnego pikniku z edukacyjnymi walorami zmagań rycerskich. Właśnie dla tej mieszanki, co roku do tego spokojnego miasteczka przyjeżdża kilka tysięcy widzów, którzy cały dzień spędzają, oglądając turnieje rycerskie, przechadzając się po straganach i zwiedzając muzeum zamkowe.

W tym roku, choć samych uczestników było mniej niż zwykle, to atrakcji nie zabrakło. Przede wszystkim odbył się coroczny turniej pojedynków indywidualnych, wygrany już czwarty raz przez Roberta Szateckiego z grupy Brothers of Steel1, później odbyła się inscenizacja bitwy, która choć sama nie odwzorowywała żadnego historycznego starcia rycerstwa, to była na tyle dobrze utrzymana w konwencji średniowiecznej, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż mogła mieć miejsce naprawdę. Kolejną atrakcją był turniej zupełnie nowej dyscypliny rycerskiej – sportowych walk juniorów. W trakcie dziesiątków pojedynków z użyciem broni miękkiej, walki stoczyło kilkunastu zawodników w wieku od 7 do 17 lat. W turnieju udział brały osoby z siedleckiej szkoły „Virtus”2, orzeskiego klubu „Niepokorni” oraz Szkoły Gladiatorów3 z Warszawy. Trzeba przyznać, że jest to dobry sposób promowania zdrowego trybu życia i historii wśród najmłodszych. Było to widać już po samym turnieju, gdy wielu młodych widzów dopytywało się – co zrobić, żeby za rok samemu brać udział w zmaganiach?

Na sobotni wieczór organizatorzy zostawili najbardziej widowiskową część tegorocznego turnieju. Po raz pierwszy w Liwie zrealizowano pokaz profesjonalnych walk rycerskich „Stalowa arena”4W ich trakcie, przy akompaniamencie klimatycznej muzyki i z udziałem środków pirotechnicznych, rozegrano trzy walki, w których wzięła udział czołówka zawodników rycerskich z Polski. W pierwszym pojedynku zmierzyli się Bolesław Sitek z warszawskiej grupy Excalibur i Marcin Janiszewski, były kapitan reprezentacji Polski na mistrzostwa świata walk rycerskich. W drugim Hubert Filipiak – jeden z prekursorów sportowych walk rycerskich w Polsce i Emil Lewicki – doświadczony zawodnik warszawskiej drużyny Dies Irae. W ostatniej potyczce naprzeciw siebie stanęli aktualnie najlepsi zawodnicy walk profesjonalnych w kraju – Robert i Krzysztof Szateccy. Trzyrundowe pojedynki, w których dozwolone są praktycznie wszystkie możliwe techniki władania bronią (poza pchnięciami), sprawiły że widzowie szczelnie wypełnili wzgórze zamkowe. Setki ciosów mieczami i rantami tarcz, dziesiątki kopnięć i rzutów, wzbudziły aplauz i podziw tłumu (poniżej zamieściliśmy krótkie nagranie z tych walk, do którego obejrzenia zapraszamy). Turniej zakończył się długim i efektownym pokazem ogni sztucznych.

Warto będzie wrócić na turniej do Liwa za rok. Szczególnie zachęcam do odwiedzenia tego miejsca wszystkich tych, którzy jeszcze nie widzieli na żywo walk rycerzy.

Poniżej prezentujemy kilka fotografii z tego ciekawego wydarzenia.

 

 

 

  1. www.brothersofsteel.pl []
  2. www.virtus.blog.pl []
  3. www.szkolagladiatorow.pl []
  4. www.steelarena.pl []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz