Drogą morską do Ziemi Obiecanej


„This land is mine God gave this land to me…” śpiewał Andy Williams w piosence ze słynnego filmu Exodus. Zanim jednak sytuacja, która była zwieńczeniem tego filmu, realnie nastąpiła, na tereny obecnego Izraela już od kilku dekad przybywali ambitnie przedstawiciele ludności żydowskiej z całego świata. Swoją drogę przemierzali oni przeważnie za pomocą statków, gdyż był to najpopularniejszy wówczas środek transportu na tego typu podróże. Do Ziemi Obiecanej przybywali również z Polski, gdzie organizacja takich wyjazdów była niebywale ogromnym przedsięwzięciem.

Montefiore100

Moses Montefiore

Okres, w którym odnotować można było wzmożoną falę żydowskiej imigracji do Palestyny, nosi nazwę alija co w języku hebrajskim znaczy „wstąpienie”. W historii odnotowano 6 takich fal migracji. Pierwsza alija rozpoczęła się w 1881 r. (składała się ona wówczas w większości z Żydów rosyjskich, którzy uciekali z carskiej Rosji przed pogromami), natomiast ostatnia zakończyła się na krótko przed odzyskaniem przez Izrael niepodległości. Niektóre środowiska mówią również o siódmej alii, która trwa nieprzerwalnie od odzyskania niepodległości, i składają się na nią wszyscy ci, którzy zdołali na przestrzeni tych wszystkich lat przybyć do swojej – realnie już istniejącej – ojczyzny, a także ci, którzy tego czynu dokonają w przyszłości. Liczne przeprowadzki i masowe kupowanie ziem położonych w Palestynie, miały jednak swój symboliczny początek nieco wcześniej, bo w 1841 r., gdy populacja Żydów w tym krańcu świata wynosiła jedynie 500 osób. Mieszkający w Anglii żydowski filantrop Sir Moses Montefiore, za namową mieszkającego w Toruniu rabina Cwi Hirsz Kaliszera, postanowił nabyć niewielki kawałek ziemi. Był to zwyczajny, malutki gaj pomarańczy, którego zakup stał się symbolicznym początkiem żydowskiego osadnictwa na tym terenie.

Piąta alija, która trwała w latach 1931-1940, liczyła największą liczbę osób (oraz tę, na której głównie skupia się ten artykuł). Na terenach biblijnej Ziemi Obiecanej osiedliło się wówczas około 250 tysięcy Żydów, z czego około 100 tysięcy było uciekinierami z Niemiec. Okres piątej alii to przecież również czasy, gdy w Niemczech do władzy doszedł Hitler, co wiązało się z prześladowaniami Żydów zamieszkujących ten kraj. Wielu Żydów z pewnością zdawało sobie sprawę, że ich sytuacja wcale się nie polepszy, a z czasem może być już tylko gorzej (co z resztą potem pokazała historia). Przejawy ogólnej niechęci można było również spotkać w innych częściach Starego Kontynentu. Kolejnym argumentem skłaniającym do wyjazdów był światowy kryzys gospodarczy lat trzydziestych, który pociągnął za sobą liczne bankructwa dużych firm i utratę dorobków życia wielu ludzi. Perspektywa przeprowadzki do całkowicie nowego miejsca była dla wielu ludzi swoistą szansą na pozbieranie się z porażki i zaczęciem wszystkiego od nowa. Liczne prześladowania, w połączeniu ze światowym kryzysem i popularyzacją syjonistycznych haseł o walce o niepodległość Izraela, stały się wodą na młyn tak licznych podróży w jedną stronę.

800px-הרב_צבי_הירש_קלישר

Cwi Hirsz Kaliszer

„Emigracja turystyczna”

Wszystkie wyjazdy do Palestyny oficjalnie uznawane były za wyjazdy typowo turystyczne. Emigranci wyjeżdżali z Polski na podstawie legalnego paszportu, natomiast na teren mandatu Palestyny wjeżdżano już na podstawie wizy turystycznej. W tego typu działalność zaangażowanych było wiele biur podróży, jak również wiele organizacji żydowskich. W 1921 r. w Warszawie swoją światową centralę utworzyła żydowska organizacja młodzieżowa He-Chaluc (hebr. Osadnik). Organizacja ta zajmowała się rekrutowaniem młodych kandydatów do wyjazdu do Palestyny. Młodzi Żydzi, dzięki ich pomocy, uczyli się różnorakich rzemiosł w ramach zdobywania kwalifikacji zawodowych. Dodatkowo przyswajali język hebrajski i przechodzili kurs przysposobienia wojskowego, czyli wszystkich tych rzeczy, które mogłyby im się przydać w nowym miejscu zamieszkania. W 1934 r. hechalucowcy zorganizowali pierwszy imigracyjny rejs do Palestyny. Niestety nie mógł to być rejs bezpośrednio z Polski. Podjęto zatem decyzję o poszukaniu któregoś z portów na Morzu Śródziemnym. Ostatecznie wybór padł na Grecję. W tym celu zakupiono statek o nazwie Velos. Zgodnie z planem 350 zrekrutowanych i odpowiednio przygotowanych przez He-Chaluc osób przemieściło się drogą kolejową do Aten, skąd na początku lipca wyruszył z nimi w kierunku Palestyny statek Velos. Plan się powiódł i po kilku dniach nasi „turyści” dotarli do wybrzeży Tel-Avivu. Na miejscu działacze Hagany pomagali im w bezpiecznym wyjściu na brzeg. Jakiś czas potem podjęto kolejną tego typu próbę, jednak Velos został podczas podróży namierzony przez brytyjskie wojska i zmuszony do powrotu do Europy.

Nieco bardziej zawiłe okazały się losy „turystów”, którzy na kilka miesięcy przed wybuchem wojny zdecydowali się opuścić Gdańsk. Organizatorem wyprawy był Hermann Zeew Segal. Był on pracownikiem jednego z niemieckich towarzystw żeglugowych, związanym ze środowiskiem syjonistów. Dzięki swoim szerokim układom i kontaktom zorganizował w marcu 1939 r. wyjazd dla ponad 400 osób z Wolnego Miasta Gdańsk. Emigranci najpierw przemieścili się autobusami do Malborka, skąd wyruszyli specjalnym, zamkniętym pociągiem do Niemiec. Trasa pociągu prowadziła przez Breslau (Wrocław) i Budapeszt aż do Rumunii. Tam do grupy Gdańskiej dołączyła 300-osobowa grupa emigrantów z Węgier. Na całość ekspedycji czeka tam parowiec Astir, który wyruszył bezpośrednio do punktu docelowego. Rejs trwał spokojnie do momentu, gdy Astir wpłynął na wody terytorialne Palestyny. Został on namierzony przez władze Brytyjskie i zmuszony do zawrócenia. W połowie czerwca statek zacumował w Pireusie, a tam cała grupa uchodźców przeniosła się do niewielkiego szkunera o nazwie Marsis. Po wpłynięciu na teren Palestyny również i Marsis namierzony został przez Brytyjczyków. Tym razem jednak o losie wyprawy zadecydował zły stan techniczny statku, co groziło zatonięciem. Uchodźcom pozwolono zatem zostać w Palestynie.

Pod Polską banderą

Z czasem sytuacja stała się nieco łatwiejsza. Władze II RP dążyły do stworzenia własnej floty, co niosło za sobą udogodnienia dla emigrujących turystów. W 1930 r. powstało Polskie Transatlantyckie Towarzystwo Okrętowe (PTTO). Początkowo towarzystwo to organizowało jedynie rejsy do Stanów Zjednoczonych przez Wielką Brytanię, jednak gdy nastała II połowa lat 30. – czyli złote czasy dla polskiej żeglugi transatlantyckiej – postanowiono utworzyć tzw. linię Palestyńską. Do obsługi tej linii przeznaczone zostały dwa statki: Polonia i Kościuszko. Statki te regularnie wypływały z portu w Konstancy (Rumunia), dokąd każdy emigrujący turysta musiał najczęściej dotrzeć pociągiem. Z Rumunii statki płynęły wprost do portu w Hajfie. Każdy statek był w stanie zabrać jednorazowo około 800 pasażerów oraz blisko 300 członków załogi. Maksymalna prędkość, jaką mogły one osiągnąć, wynosiła 14 węzłów. Wśród załogi zawsze znajdował się jeden oficer pochodzenia żydowskiego, co było wówczas istnym ewenementem. Jego oficjalne stanowisko brzmiało „oficer zażaleniowy„, jednak załoga nazywała go żartobliwie ”Murem Płaczu”. Pewien podróżujący rabin postanowił zaradzić problemowi, który trapił religijną część podróżnych w każdą sobotę. Otóż spośród wielu rzeczy jakich Żyd nie może robić w szabat, jest bycie w podróży z dala od swego domu. Rabin doszedł jednak do wniosku, że gdyby statek należał nie do polskiego armatora, a do gminy żydowskiej, to tak jakby każdy podróżujący nim Żyd był u siebie w domu. Przed każdym rejsem kapitan statku dokonywał symbolicznego sprzedania gminie żydowskiej statku za 10 groszy, a każdy rejs kończył się umownym odkupieniem go za tę samą kwotę. Podczas kilkudniowego rejsu pasażerowie urządzali zbiorowe modlitwy, a wieczorami zabawy podczas których tańczono żydowskie tańce ludowe. Rejsy pod polską banderą były o tyle lepsze od innych opisanych wcześniej wypraw, gdyż zapewniały bezproblemowe dotarcie do celu i zejście na wymarzony ląd bez obawy o represje ze strony ówczesnych brytyjskich władz.

Pod koniec 1938 r. linia palestyńska została zawieszona. SS Kościuszko został przeniesiony na tzw. linię południowoamerykańską, gdzie odbywał rejsy do Rio de Janeiro i Buenos Aires. SS Polonia został sprzedany do Włoch i po niespełna roku został pocięty na złom. Gdy wybuchła wojna, zawieszone zostały wszystkie linie, a złoty okres polskiej żeglugi dobiegł końca. Nie skończyły się jednak emigracje ludności żydowskiej na teren Palestyny. Po długiej i najliczniejszej piątej alii nastąpiła szósta alija, a wraz z jej końcem cel nadrzędny długoletniego osadnictwa został osiągnięty w postaci powstania Izraela. Choć do dzisiaj wiele ludzi decyduje się opuścić swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania i rozpocząć nowe życie na ziemi swoich przodków, to jednak podróże te nie są tak liczne i tak ciężkie jak w burzliwych latach trzydziestych, czyli czasie, gdzie jeszcze statki pasażerskie nie zostały wyparte przez samoloty.

Bibliografia:

  1. Patek, Nielegalna emigracja Żydowska z II Rzeczypospolitej do Palestyny [w:] Zeszyty Naukowe Uniwersytety Jagiellońskiego, Kraków 2009.
  2. Patek, Żydzi w drodze do Palestyny 1934-1945. Szkice z dziejów Aliji bet – nielegalnej emigracji żydowskiej, Kraków 2009.
  3. O. Borchardt, Znaczy Kapitan, Wydawnictwo Bernardinum 2010.
  4. Drzemczewski, T. Ślebioda, Transatlantyki polskie, Gdynia 2005.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

2 komentarze

  1. Paweł Trzciński pisze:

    Myślę,że warto dodać,że dzięki aliji( nie mam pojęcia jak to słowo odmienić:) ) Erec Israel jest tak różnorodny.Do Palestyny,a pózniej do Izraela przybywali przecież ludzie z całego świata:Polski,Rosji,Niemiec.ale też z np Maroka,Etiopii czy Afganistanu lub Jemenu.I każdy przywoził trochę z tamtych kultur,dlatego m.in izraelczycy mogą się różnić między sobą rysami twarzy czy karnacją skóry.W dwóch alijach najliczniejsze grupy stanowili przybysze z Polski(2 i 4),którzy mieli swój udział i w powstaniu miasta Tel Awiw i pierwszego kibucu.Na FŻP są panie,które mają olbrzymią wiedzę na ten temat:)Pozdrawiam:)

    • Filip Jaskulski pisze:

      Skoro po upadku Starożytnego Izraela, jego mieszkańcy rozjechali się na wszystkie strony świata, to i potem z tych wszystkich stron świata, z powrotem do niego wrócili 🙂

Odpowiedz