„Rzeź Woli. Zbrodnia nierozliczona” - P. Gursztyn - recenzja |
To nie sen, czy scenariusz filmu grozy. To zdarzyło się naprawdę. W pierwszych dniach sierpnia 1944 r. w zachodniej części Warszawy, na Woli, wykonując krwawy rozkaz Hitlera i Himmlera, Niemcy w ciągu kilku dni wymordowali około 50 tysięcy Polaków. Ofiarami niemieckiej zbrodni ludobójstwa byli cywile, najczęściej kobiety, dzieci i starcy. Rzeź Woli to zbrodnia bez precedensu. Można ją porównać jedynie z niemiecką eksterminacją Żydów lub ukraińskimi mordami Polaków na Wołyniu. Ale kiedy to wstrząsające wydarzenie umiejscowimy (jedna dzielnica), określimy czasowo (zaledwie kilka dni) i spróbujemy zliczyć ofiary (około 50 tys.), zauważymy, że niemieckie ludobójstwo na warszawskiej Woli nie ma sobie równych w historii II wojny światowej.
Autor recenzowanej książki, Piotr Gursztyn to urodzony w 1970 r. polski historyk i dziennikarz. Ukończył studia na Wydziale Historii Uniwersytetu Warszawskiego, a na początku lat 90. był działaczem Konfederacji Polski Niepodległej. Rozpoczynał pracę w Radio Plus, następnie był związany z TV Puls, Polsatem i Radiem RDC. Publikował we „Frondzie„ i „Dzienniku„, a od 2013 r. jest publicystą tygodnika ”Do Rzeczy”.
Autor recenzowanej pozycji książkowej w wyczerpujący sposób przedstawia nam tytułowy temat Rzezi Woli. Rozpoczyna niewinnie, od przedwojennej historii Woli, walk obronnych toczonych w zachodniej części Warszawy w 1939 r. oraz od okupacyjnej codzienności tej dzielnicy. W dalszej części omawia pokrótce wybuch powstańczych walk w tej części stolicy, siły III obwodu Wola oraz niemieckie wojska tzw. „odsieczy”. W następnych rozdziałach książki Piotr Gursztyn coraz bardziej szczegółowo omawia tragiczne wydarzenia. W dalszych częściach swej pracy mówiących o kolejnych dniach makabrycznych wydarzeń (5 sierpnia, sobota „Warschau wird glattrasiert”, 6 sierpnia, niedziela Dzień Przemienienia Pańskiego i 7 sierpnia, poniedziałek „Widziałem sceny jak z Biblii”), coraz częściej oddaje głoś bezpośrednim świadkom wydarzeń. Osobom, którym cudem udało się przeżyć - uciec sprzed luf niemieckich karabinów, wygrzebać się spod stosu zwłok, bądź odmaszerować w ostatniej chwili z miejsca kaźni na skutek zmiany niemieckich rozkazów. Zebranie w jednym tomie tylu wypowiedzi świadków zdarzeń to niewątpliwa zasługa autora i wielki plus dla książki. Opowiadane wydarzenia stają się przez taki zabieg o wiele bardziej wiarygodne, a książka pretenduje do solidnej pracy historycznej z podanymi licznymi źródłami historycznymi.
W Rzezi Woli. Zbrodni nierozliczonej autor zadaje szereg pytań. Są to pytania o sens wybuchu Powstania Warszawskiego, o możliwości obrony ludności Woli przez AK, o powojennym rozliczeniu niemieckiej zbrodni, która chyba rozmyła się w hekatombie drugowojennych ofiar. Piotr Gursztyn porusza też temat wiecznej traumy tych, którzy przeżyli.
Halina Paszkowska z d. Lewicka wspomina:
Po przejściach wojennych i okupacyjnych został mi stały uraz, lęk, wstręt i obawa przed Niemcami. Nie mogę bez bicia serca i roztrzęsienia nawet słuchać języka niemieckiego. (…) Nigdy nie pojadę na wycieczkę do NRD czy RFN (s. 275).
Waldemar Niezabitowski relacjonuje:
Jak ja zobaczyłem jakiegoś Niemca, gdziekolwiek Niemca, to się cały trząsłem. Ja się do dnia dzisiejszego trzęsę. To było tak: byłem służbowo w Niemczech i jak usłyszałem język niemiecki, to uciekłem do hotelu. To jest trudne do wytłumaczenia, ale to we mnie siedzi (s. 365).
Jakież niebywale okropne przeżycia musieli przejść świadkowie Rzezi Woli, kiedy to po wielu, wielu latach boją się, gdy tylko słyszą język niemiecki?
Rozpracowując mechanizm niemieckiej zbrodni autor dochodzi do interesujących wniosków. Udowadnia np., że gros mordów na cywilach Woli dokonali nie kryminaliści z brygady SS Dirlewangera, czy Azerowie ze 111 pułku SS (jedni i drudzy mordowali, ale głównie walczyli z Powstańcami, spychając polską obronę w stronę Starówki i Śródmieścia), również nie Rosjanie i Ukraińcy z brygady SS RONA (ci działali na Ochocie, zajmując się głównie grabieżami i gwałtami, niemniej zamordowali 10 tys. ludzi). Rzeź Polaków w zachodniej dzielnicy naszej stolicy była w głównej mierze dziełem niemieckich policjantów i żandarmów (mężczyźni o średniej wieku 40 lat), oddelegowanych z Kraju Warty (Poznań, Łódź), do „zabezpieczenia zaplecza” niemieckim wojskom walczącym z AK w Warszawie.
Chciałbym napisać jeszcze kilka słów o oprawie recenzowanej książki. Rzeź Woli została solidnie wydana, szyte kartki zostały oprawione w twardą okładkę. Wysoko oceniam pracę redakcji i korekty, nie znalazłem błędów i literówek. Dobrym pomysłem było zamieszczenie w wydaniu z roku 2015 indeksu osobowego, a dwie mapy umieszczone na wklejkach pozwalają czytelnikom prześledzić miejsca opowiadanych wydarzeń.
Praca Piotra Gursztyna to świadectwo tamtych tragicznych zajść sprzed 70. lat. Praca, która nie pozwoli zapomnieć o niemieckiej zbrodni dokonanej na bezbronnych niewinnych cywilach. Opowieść, która uświadomi nam, że to nierozliczona zagłada Polaków, za którą nikt nie poniósł najmniejszej nawet kary. Książka, choć opowiada o tragicznych wydarzeniach, jest bardzo potrzebna, aby uzmysłowić sobie skalę tej niemieckiej zbrodni ludobójstwa. Polecam.
Plus minus:
Na plus:
+ temat książki – przypomnienie o niemieckiej zbrodni
+ wartość merytoryczna pracy
+ cytowane liczne wypowiedzi świadków wydarzeń
+ dodatkowo indeks osobowy w wydaniu z 2015 r.
+ solidne i ładne wydanie
Na minus:
- brak
Tytuł: Rzeź Woli. Zbrodnia nierozliczona
Autor: Piotr Gursztyn
Wydawca: Demart / Muzeum Powstania Warszawskiego
Rok wydania: 2015
ISBN: 978-83-7427-869-0
Strony: 398
Oprawa: twarda
Cena: ok. 38 zł
Ocena recenzenta: 8,5/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.
Moim zdaniem książka dobrze opisuje fakty z tego bolesnego okresu dla naszego kraju. Dlatego nauka powinna być kontynuowana nie tylko języka niemieckiego aby zapobiec w przyszłości podobnym zdarzeniom w warszawa. Tego typu książki powinny być wprowadzone do spisu lektur obowiązkowych w szkołach preply http://www.pomaturze.pl/aktualnosci/pokaz/549/Preply+znajdzie+korepetytorow+na+calym+swiecie+wraz+z+nowymi+inwestycjami
Na razie Sejm uchwałą ustanowił 2 października Dniem Pamięci o Cywilnej Ludności Powstańczej Warszawy.