Historię wypada znać. Historyczne wpadki polskich polityków


Historię wypada znać. Przekonało się o tym już wielu polskich polityków, którzy zanotowali spektakularne wpadki ujawniając przy tym braki w swojej edukacji. Teraz do tego grona dołączył Ryszard Petru.

Ryszard_Petru_Sejm_2015_02Lider .Nowoczesnej na antenie TVP Info mówiąc o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego przez Andrzeja Dudą porównał tę sytuację do nastrojów w II RP, a dokładnie do tego, co działo się w niej po zamachu majowym. Pomylił jednak daty, na antenie powiedział, że doszło do niego w 1935 r., czyli w roku śmierci Piłsudskiego. W rzeczywistości zamach miał miejsce w 1926 r.

Jednak Petru to nie jedyny polityk, który zaliczył historyczną wpadkę. Było ich znacznie więcej. Prezydent Komorowski na spotkaniu z gimnazjalistami z Ożarowa Mazowieckiego stwierdził, iż Konstytucja 3 maja „była drugą na kontynencie europejskim konstytucją nowoczesną”. Owszem można spierać się, którą była tak naprawdę, ale generalna narracja mówi, iż była pierwszą nowoczesną konstytucją w Europie i drugą, po amerykańskiej w świecie.

Obecna premier Beata Szydło też ma na koncie poważną pomyłkę. Na pytanie dziennikarzy uniwerekTV o datę przystąpienia Polski do Unii Europejskiej po dłuższym zastanowieniu podała datę 1993 r. Oczywiście Polska przystąpiła do Unii Europejskiej 1 maja 2004 r. Podobny błąd popełnił rzecznik SLD Dariusz Joński, według którego powstanie warszawskie wybuchło... w 1988 r., a stan wojenny wprowadzono w 1989 r. Wiedział za to kiedy był chrzest Polski oraz kiedy przyjęto konstytucję 3 maja.

Z kolei były rzecznik PiS, Adam Hofman w radiu Tok FM w trakcie audycji dotyczącej ustanowienia 1 sierpnia Narodowym Dniem Pamięci o Powstaniu Warszawskim nie potrafił powiedzieć jak długo ono trwało. Odpowiedział, że 28 dni, gdy naprawdę trwało 63.

Mało kto dziś pamięta, ale w 2010 r. doszło w PO do prawyborczej debaty między Bronisławem Komorowski, a Radosławem Sikorskim. Ten drugi w trakcie wypowiedzi dotyczącej spraw obyczajowych powiedział, że „Jeden z naszych królów, bodajże Władysław IV powiedział: nie jestem królem sumień waszych.” Cytat dobry, ale autor już nie. Tak naprawdę te słowa wypowiedział Zygmunt August.

Zabawną wtopę miała też rzecznik PiS Elżbieta Witek, która powiedziała, że o Katyniu uczyła się z gazet i książek przedwojennych.

Jednak wpadki nie zdarzają się tylko politykom. Aktor Maciej Stuhr zasłynął cytatem, w którym mówił: „My Polacy nie mówimy o sobie źle. Jest Skrzetuski, Wołodyjowski, Powstanie Warszawskie. Przywiązywaliśmy dzieci pod Cedynią jako tarcze i to jest super.” Wyszło jak w Radiu Erewań. Nie pod Cedynią, a pod Głogowem i nie my, a Niemcy. Jak morał? Jeśli nie znasz historii, to lepiej zamilcz. Milczenie jest złotem.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

10 komentarzy

  1. Roger Mortimer pisze:

    dobry tekst.

  2. Bilbo pisze:

    Stuhr to już pojechał. Poza tym wypowiedź była związana z krytyką jego haniebnej roli w „Pokłosiu”, co nadaje jej dodatkowy smaczek.

  3. Hehe pisze:

    Juz wiem dlaczego brak flag UE u premier. Bo wstydzi sie pomylki.

  4. Bilbo pisze:

    Może się wstydzi, ale tło za to jakie fajne.

  5. Doktor Kto pisze:

    Można się kłócić, że pierwsza konstytucja Republiki Korsyki z 1755 była tą pierwszą. Oczywiście co kto rozumie pod pojęciem ”nowoczesny”.

  6. A gdzie Joński? pisze:

    I jego data powstania warszawskiego?

  7. Piotr pisze:

    Czy to nie ciekawe, że znakomita większość wymienionych tu wpadek jest dziełem polityków PiS, a więc formacji mającej historię na ustach? Przy takiej świadomości historycznej aż strach pomyśleć, jak będzie wyglądała zapowiadana polityka historyczna.

  8. Bilbo pisze:

    Akurat PiS w odróżnieniu od PO faktycznie przejmuje się polską historią i tradycją narodową. Wystarczy przypomnieć sobie, jak szybko Lech Kaczyński utworzył Muzeum Powstania Warszawskiego. Zresztą wiele osób, znających Kaczyńskiego, było pod wrażeniem jego znajomości polskiej historii. Przypominam też, że Muzeum Żydów Polskich też było dziełem Kaczyńskiego. Z kolei PO przez wiele lat nie było w stanie (moim zdaniem, specjalnie) utworzyć ani Muzeum II Wojny Światowej, ani Muzeum Historii Polski. Więc strachu żadnego tu nie ma. Strach za to był w przypadku PO.

Odpowiedz