„Jazda kozacka w armii koronnej 1549-1696” - B. Głubisz - recenzja


Historia wojskowości staropolskiej to temat niezwykle zajmujący, aczkolwiek jej miłośnicy często ograniczają swoje zainteresowania do samej jazdy, jako najbardziej reprezentatywnej części polskiej armii. Dodatkowo już w ramach konnicy na pierwsze miejsce amatorskich dociekań wysuwa się husaria, która inne formacje pozostawia w cieniu. Bartosz Głubisz postanowił nieco rozjaśnić te zaciemnione fragmenty, żeby w pełnym świetle stanęła jazda, którą zwiemy w historiografii kozacką.

jazda_kozackaTo ostatnie zdanie nie jest do końca prawdą, bo zamieszanie związane z nazewnictwem, jak wyjaśnia autor, jest spore. Dlatego proponuje on używanie – z nielicznymi wyjątkami – terminu jazda kozacka dla jazdy, która nie była ciężkozbrojna i wchodziła w skład autoramentu narodowego. Później zmieniła ona nazwę na jazdę pancerną ze względów niekoniecznie stricte wojskowych. Słowem, jednym z celów, jakie postawił sobie autor recenzowanej pracy, było uporządkowanie chaosu terminologicznego, a także faktograficznego, który powielany był przez kolejnych historyków. Nie do końca się to udało, ale o tym później.

Takie podejście wymagało jednak zaczęcia od podstaw, dlatego w książce nie mogło zabraknąć rozdziałów związanych z ogólną organizacją armii koronnej: ze sposobem zaciągu, systemem finansowania wojska, uzbrojeniem czy wreszcie składem społecznym i narodowościowym omawianej formacji. Trzeba przy tym zaznaczyć, że ciągle mówimy tutaj o armii koronnej, czyli sile zbrojnej tylko jednego z członów wielonarodowego państwa, jakim była Rzeczpospolita.

Jazda kozacka w armii koronnej to dzieło z bardzo klarownym układem wewnętrznym. Złożone jest z trzech części, a każda z nich zawiera się w innych ramach czasowych. Pierwsza dotyczy lat 1549–1597, druga 1598–1647, a trzecia 1648–1696. Każdy z tych okresów został omówiony w taki sam sposób, czyli w podrozdziałach dotyczących: organizacji, uzbrojenia, składu społecznego i narodowościowego, finansów i sytuacji materialnej żołnierzy oraz udziału jazdy kozackiej w działaniach zbrojnych w danym okresie. Wszystkie elementy powtarzają się więc trzy razy, dzięki czemu z łatwością można prześledzić zachodzące zmiany, o co chyba autorowi chodziło.

Pierwsza z dat zawartych w tytule została przez Bartosza Głubisza uznana za początek funkcjonowania omawianej formacji. Chodzi tutaj o oddział starosty Bernarda Pretwicza, w którym przewaga żołnierzy uzbrojonych „po kozacku” daje asumpt, aby uznać go za przełomowy dla podjętej tematyki. Data kończąca jest dużo bardziej oczywista, bo autor za kres świetności armii koronnej uznał moment śmierci Jana III Sobieskiego. Jest to naturalnie cezura czysto symboliczna.

Niestety autor bazuje wyłącznie na źródłach drukowanych i opracowaniach. Wydaje się też, że nieczęsto korzystał on z najnowszych monografii, przez co pewne ustalenia, które zostały już przez historyków odrzucone, przedstawia on jako obowiązujące. Można mieć też zastrzeżenia co do różnicowania samych chorągwi, bo o ile można omawiać formację całościowo, to wypadałoby także zaznaczyć różnice, jakie występowały między oddziałami zaciąganymi przez króla, hetmanów, magnatów czy wreszcie zwykłych rotmistrzów.

Autor bardzo obficie cytuje dokumenty związane z zaciągiem oraz wszelkimi spisami sporządzanymi w wojsku. Często pojawiają się też fragmenty listów, pamiętników, kronik czy diariuszów spisywanych przez teoretyków i praktyków staropolskiej wojskowości. Fragmenty te pochodzą jednak, jak już zostało wspomniane, z prac wydanych drukiem, więc żadnych nowości nie znajdziemy. Razić może też nieujednolicona pisownia staropolszczyzny w cytowanych tekstach. Wyraźnie brakuje sięgnięcia do źródeł rękopiśmiennych, których przecież nie jest mało. Napisanie takiej pracy bez spędzenia określonego czasu w archiwum sprawia, że dla nauki traci ona na wartości.

Przy omawianiu udziału jazdy kozackiej w działaniach militarnych niestety nie dodano map, które mogłyby być pomocne. W sumie w książce mamy rozrysowaną tylko jedną mapę dotyczącą oblężenia Smoleńska w latach 1632–1634. Jak można się domyślać, nie była to najdogodniejsza okazja do ukazania pełni możliwości dla jazdy. Ci, którzy szukają szczegółowych opisów kampanii wojennych, zawiodą się. Autor bowiem z każdego z trzech omawianych okresów wybiera tylko kilka bitew, które są najbardziej reprezentatywne, i omawia je główne pod kątem tematu opracowania.

Podsumowując, książka Bartosza Głubisza przede wszystkim może stanowić wartościowe dzieło dla amatorów historii jako praca ogólnie prezentująca temat jazdy kozackiej w armii koronnej. Dla historyków nie będzie ona miała tak wartości dużego znaczenia ze względu na brak wykorzystania w niej źródeł niewydawanych dotychczas drukiem, a także powielanie, nieaktualnych wobec najnowszych ustaleń, faktów. Przeciętnego miłośnika staropolskiej sztuki wojennej zachęci przystępny język, klarowność układu książki oraz miłe dla oka wydanie.

Plus/minus

Na plus:

+ schludne wydanie

+ przystępny język

+ zarysowane dość szerokie tło

+ spora liczba cytatów

Na minus:

- oparta jedynie na wydanych już źródłach

- powiela wiele nieaktualnych ustaleń

- nieujednolicona pisownia w cytowanych źródłach

Tytuł: Jazda kozacka w armii koronnej 1549-1696

Autor: Bartosz Głubisz

Wydanie: 2016

Wydawca: Wydawnictwo Poznańskie

ISBN: 978-83-7976-389-4

Stron: 362

Oprawa: miękka

Cena: ok. 39 zł

Ocena recenzenta: 7/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz