Śmierć i pogrzeb Marszałka Józefa Piłsudskiego


12 maja 1935 r. wraz ze śmiercią Józefa Piłsudskiego zakończyła się pewna era w historii Polski. Uroczysty pogrzeb odbył się w Krakowie, gdzie setki tysięcy ludzi żegnało tego wielkiego Polaka. Jak przebiegały uroczystości pogrzebowe?

Problemy ze zdrowiem

Rok 1934 przyniósł pogorszenie się zdrowia Marszałka Józefa Piłsudskiego, co nie uszło uwadze ani Aleksandry – jego żony, ani najbliższych współpracowników. Mimo tego, że pogłębiająca się niedyspozycja zdrowotna Naczelnika była utrzymywana w ścisłej tajemnicy, to w rocznicę odzyskania niepodległości społeczeństwo było świadkiem, jak Marszałek traci równowagę i upada. Tym samym część ceremonii skrócono, a on sam przesiedział uroczystości na krześle, co od razu zaniepokoiło opinię publiczną1. Piłsudski z dnia na dzień czuł się coraz gorzej, puchły mu nogi i cierpiał na bezsenność. Początek roku 1935 zaowocował coraz częstszymi atakami bólu, które leczono gorącymi kompresami. Stwierdzono u niego także powiększenie wątroby, co było pretekstem do przeprowadzenia specjalistycznych badań, by wykluczyć ciężką chorobę, ale sam zainteresowany kazał odłożyć to na bliżej nieokreśloną przyszłość. Jego zdanie w tej kwestii nie zmieniło się nawet wtedy, gdy męczyły go wymioty, które leczył głodówką. Ta z kolei wycieńczyła Marszałka do tego stopnia, że nie był w stanie utrzymać kart do swojego ukochanego pasjansa2.

Delegacje / zdjęcie pochodzi ze zbiorów Diany Walawender

Delegacje / zdjęcie pochodzi ze zbiorów Diany Walawender

3 lutego 1935 r. zmarła na białaczkę ukochana siostra Piłsudskiego – Zofia Kadenacowa (zwana Zulą). Jej pogrzeb odbył się w Wilnie, gdzie Komendant pojechał osobiście. Była to jego ostatnia wizyta w tym mieście.

Choroba szybko postępowała. Schorowany i wymagający ciągłej opieki Marszałek stał się nieprzyjemny i opryskliwy dla swojego otoczenia. Pewien adiutant Piłsudskiego opisał jedną z takich sytuacji w następujący sposób:

„W tym momencie Pani Marszałkowa ukazała się w drzwiach wiodących na taras i była świadkiem tych bezlitosnych, okropnych w swojej niesprawiedliwości słów, ciskanych pod adresem tych, którzy się Komendantem opiekują. Tych, którzy bez wahania oddaliby życie i ostatnią kroplę krwi, by ulżyć w cierpieniach Komendanta […] Na zakończenie tej sceny, tak jakby obudzony z oszołomienia do rzeczywistości, patrząc na Komendantową badawczo, jakie to czyni na Nią wrażenie usłyszałem: »Chcecie mnie zamęczyć tą ciągłą swoją opieką!!!Chcecie mnie zabić!!! … parszywcy!!!« Jak pchnięta Komendantowa cofnęła się do wnętrza pokoju narożnego, blada i z ceglastego koloru wypiekami na twarzy, świadczącymi o silnym nerwowym przeżyciu”3.

Po pewnym czasie udało się przekonać w końcu Piłsudskiego, aby skonsultować jego przypadek. Z Wiednia przybył profesor Karel Wenckelbach – wybitny lekarz i anatom. Niestety po zbadaniu pacjenta lekarz postawił straszną diagnozę – rak wątroby, który nie kwalifikował się do leczenia operacyjnego. Prawdy nie ujawniono ani Aleksandrze, ani tym bardziej Komendantowi, który był przekonany o tym, że już wkrótce powróci do formy, tym bardziej, że otrzymał kilka zastrzyków, po których jego stan uległ okresowej poprawie.

Józef Piłsudski spisał ostatnią wolę i wydał dyspozycje dotyczące swojego pochówku. żŻona doskonale znała jego zdanie na ten temat, bowiem wielokrotnie mówił:

„Pamiętaj, jeżeli ja odejdę przed tobą a przed śmiercią nie zdążę sprowadzić z Litwy do Polski zwłok swojej matki, musicie wy to zrobić. Chcę, aby spoczęła w Wilnie. Serce moje złóżcie u jej stóp. Chcę, żeby jej trumna i serce moje leżało tam, gdzie leżą moi kochani chłopcy, którzy pomogli mi zdobyć Wilno”4.

Śmierć – koniec ery Marszałka

12 maja 1935 r. o godz. 20:00 zbliżał się koniec życia Marszałka. W pokoju chorego zebrali się lekarze: Mozołowski, Tuchanowicz, przybył gen. Sławoj-Składkowski, dr Rouppert, gen. Kasprzycki, gen. Wieniawa-Długoszowski, kpt. Pacholski, kpt. Miładowski, ppłk Busler i pielęgniarka Makarewiczówna. O godz. 20:05 zjawił się ks. Korniłowicz, który 20 minut później rozpoczął modlitwy, namaścił olejami głowę Marszałka. Sam ksiądz wspominał tę sytuację w następujący sposób:

Herman Goering / zdjęcie pochodzi ze zbiorów Diany Walawender

Herman Goering / zdjęcie pochodzi ze zbiorów Diany Walawender

„Gdy wszedłem do pokoju, widziałem Marszałka leżącego z zamkniętymi oczyma. Głośno oświadczyłem, kim jestem i po co przychodzę. Marszałek otworzył oczy i poznał mnie. Usiłował podać mi rękę, jednak nie mógł. Skierowałem do Marszałka kilka słów pociechy, jakie zwykł kapłan kierować do umierającego. Po czym zapowiedziałem, że udzielę mu rozgrzeszenia. Marszałek ponownie uniósł dłoń i spojrzał na wizerunek Matki Boskiej Ostrobramskiej, wiszący nad łóżkiem. Po czym uczynił znak krzyża świętego. Jeszcze chwilę pozostałem przy łóżku i udzieliłem Marszałkowi namaszczenia olejami świętymi”5.

Rotmistrz Hrynkiewicz tak opisał śmierć Marszałka:

„Rodzina wpatrzona w oblicze Marszałka z niemym bólem, niezupełnie jeszcze świadoma tragedii nadchodzącej chwili. Zbliża się kres życia Komendanta. To widzi się i czuje bez słów i wyjaśnień. Śmierć czai się gdzieś w zakamarkach domostwa. Jak gdyby wypełzła z ciemnych zakątków szumiącego parku i coraz śmielej i coraz zachwalej się zbliża. By wziąć w swoje posiadanie opadającego z sił Mocarza. Komendant szklistym i nieruchomym wzrokiem patrzy w przestrzeń, jakby czynił przegląd swego bohaterskiego i tragicznego życia. Jakieś myśli, jakąś wolę objaśnia słabym ruchem rąk, które za życia i w czasie choroby były zawsze czynne i ruchliwe. Cisza grobowa zalega pokój, ciężki oddech Komendanta ja przeszywa i słaby, stłumiony świst powietrza przeciskającego się przez krtań, połączony jak gdyby z bulgotem jakiegoś płynu znajdującego się w gardle. Jak gdyby z powiewem wiosennego wiatru życie uleciało an jego skrzydłach i na znak uczyniony po raz ostatni ręką Komendanta. Minuty ciągną się jedna za drugą… długie jak minione dziesiątki lat brzemienne historią… Odwracam głowę, na tarczy zegara 8.45, koniec epoki związanej z życiem Wielkiego Człowieka”6.

Jego żona wspominała, że odszedł spokojnie, bez cierpień, po otrzymaniu ostatniego namaszczenia7. Cały kraj pogrążył się w ogromnej żałobie, nie tylko w tej oficjalnej, narzuconej przez władze państwowe. Dzień po śmierci – zgodnie z jego wolą – z  ciała wyjęto serce, które złożono w kryształowej urnie, by móc je potem pochować w grobie matki, oraz mózg, który został przekazany naukowcom z wileńskiego uniwersytetu. Ostatnią wolę Marszałka złośliwie skomentował Wincenty Witos, który wyraził się o tym w następujący sposób:

„[Piłsudski] wyznaczył sobie miejsce na Wawelu. Nie chcąc za wiele robić zaszczytu polskiemu Panteonowi, kazał serce złożyć gdzie indziej, w przekonaniu, że mózg jego stanowi jakiś rzadki cudowny wyjątek, polecił go oddać uczonym lekarzom. Co o tym wszystkim myśleć?”8.

Pogrzeb Józefa Piłsudskiego

Herman Goering w otoczeniu niemieckiej delegacji / zdjęcie pochodzi ze zbiorów Diany Walawender

Herman Goering w otoczeniu niemieckiej delegacji / zdjęcie pochodzi ze zbiorów Diany Walawender

Pogrzeb Józefa Piłsudskiego miał oprawę godną pochówku króla. Przez dwa dni hołd jego ciału wystawionemu w Belwederze oddawały tłumy ludzi. Oficjalną żałobę państwową ogłoszono nie tylko w Polsce, ale także we Francji, Niemczech i …. ZSRR. W radzieckiej gazecie „Izwiestja” pojawił się artykuł, w którym zawarto następujące słowa:

„Z marszałkiem Piłsudskim schodzi do grobu postać organizatora niepodległości Państwa Polskiego, który zrozumiał, ze polski ruch niepodległościowy musi zbrojnie wystąpić przeciwko Rosji […]. Pakt o nieagresji nie jest dla ZSRR wyłącznie dokumentem dyplomatycznym, lecz wyrazem głębokiego pragnienia by żyć z Polską w pokoju. Naszą sprawą nad mogiłą człowieka, którego jedyną namiętnością była myśl o niepodległości i wielkości Polski, tak jak On rozumiał, jest wyciagnięcie ręki do narodu polskiego i powiedzenie mu: Nic nie grozi Polsce ze strony ZSRR. Przyjaźń Polski i ZSRR może stać się kamieniem węgielnym pokoju w Europie”9.

Kanclerz III Rzeszy Adolf Hitler wystosował na ręce polskiego prezydenta telegram z kondolencjami:

„Głęboko poruszony wiadomością o zgonie Marszałka Piłsudskiego wyrażam Waszej Ekscelencji i rządowi polskiemu najszczersze wyrazy współczucia moje i rządu Rzeszy. Polska traci w powołanym do wieczności Marszałku twórcę swego nowego państwa i najwierniejszego Syna. Wraz z narodem polskim również naród niemiecki obchodzi żałobę z powodu śmierci wielkiego Patrioty, który przez swą pełną zrozumienia współpracę z Niemcami oddał nie tylko wielką usługę naszym krajom, ale przyczynił się ponadto w sposób jak najbardziej wartościowy do uspokojenia Europy”10. Hitler wystosował także telegram do Aleksandry Piłsudskiej, w którym napisał:

„Smutna wiadomość o zgonie Marszałka Piłsudskiego, dotknęła mnie boleśnie. Wielce szanowna, czcigodna Pani oraz Jej Rodzina zechce przyjąć wyrazy mojego głębokiego współczucia. Postać zmarłego zachowam w swojej wdzięcznej pamięci”11. Na pogrzebie Piłsudskiego w Krakowie – obecny był niemiecki prominent Herman Goering, natomiast sam Adolf Hitler wraz z najbliższymi współpracownikami uczestniczył w nabożeństwie odprawionym ku czci Marszałka w berlińskiej katedrze św. Jadwigi, po której, przy symbolicznej trumnie Piłsudskiego, dwie kompanie Wehrmachtu oddały honory wojskowe12.

Trumnę z ciałem polskiego dostojnika umieszczono na armatniej lawecie i dnia 15 maja przewieziono do katedry w Warszawie. Dwa dni później odbyła się tam msza, którą celebrował kardynał Kakowski. Po jej zakończeniu trumnę przeniesiono na Pole Mokotowskie, gdzie przemaszerowała przed nią defilada wojska polskiego. Grzmiały działa, a kilkadziesiąt samolotów przeleciało nad trumną. Następnie generałowie przenieśli trumnę na platformę kolejową, stojącą na specjalnie w tym celu zbudowanym torze, i przyciągnęli ją sznurami do stojącej w pobliżu lokomotywy13. W trakcie tej defilady rozpętała się burza, która stała się dla zgromadzonej tam ludności symbolem rozpaczy nieba po śmieci Komendanta…14.

Przemarsz defilady / zdjęcie pochodzi ze zbiorów Diany Walawender

Przemarsz defilady / zdjęcie pochodzi ze zbiorów Diany Walawender

I tutaj rozpoczynał się kolejny etap uroczystości pogrzebowych: przewieziono trumnę specjalnym pociągiem do Krakowa. Podróż do wskazanego miejsca trwała całą noc, a zmarłemu towarzyszyły rozpalone wzdłuż torów ogniska, które niczym znicze paliła pogrążona w smutku ludność. Na dworcu w Krakowie, w sobotę rano, na przyjazd pociągu oczekiwali: Prezydent, rząd, generalicja, korpus dyplomatyczny, delegacje przybyłe na pogrzeb. W katedrze wawelskiej odbyła się kolejna msza, której przewodniczył arcybiskup Sapieha. Po jej zakończeniu trumna została zaniesiona do miejsca wiecznego spoczynku – krypty św. Leonarda. Temu wydarzeniu towarzyszył dźwięk dzwonu Zygmunta i 101 armatnich wystrzałów. W Polsce zapanowała trzyminutowa cisza.

Aleksandra Piłsudska spełniła ostatnią wolę swojego męża. 31 maja 1935 r. wraz z córkami zawiozła urnę z sercem Piłsudskiego do Wilna, gdzie znalazła swoje miejsce w kolumnie obok głównego ołtarza kościoła św. Teresy, w którym czekała na przyjazd do Wilna trumny z prochami matki Marszałka. Szczątki Marii z Billewiczów Piłsudskiej przywiózł karawanem jej wnuk, syn Zofii – Zuli z Piłsudskich – Czesław Kadenacy, w towarzystwie grupy przyjaciół i jednego z adiutantów Marszałka. Jadąc do Wilna, mijali ludzi klęczących wzdłuż drogi i modlących się za spokój duszy Marii15.

Po przywiezieniu do Wilna prochów Marii złożono je tymczasowo w kościele św. Teresy, by 12 maja 1936 r. – w pierwszą rocznicę śmierci Piłsudskiego, pochować wraz z urną zawierającą serce jej ukochanego syna na cmentarzu na Rossie16.

Zdjęcia zamieszczone w galerii pochodzą ze zbiorów Mariusza Kolmasiaka. Bardzo dziękujemy za ich udostępnienie.

Bibliografia:

  1. Kienzler Iwona, Kobiety w życiu Marszałka Piłsudskiego, Warszawa 2014, s. 226-236.
  2. Ks. Sikora Jan, Śmierć Marszałka Józefa Piłsudskiego [w:] tegoż, Marszałek Józef Piłsudski, Marki 2003, s. 39-41.
  3. Ks. Sikora Jan, Pogrzeb Marszałka Józefa Piłsudskiego [w:] tegoż, Marszałek Józef Piłsudski, Marki 2003, s. 43-44.

Korekta: Zuzanna Świrzyńska

  1. I. Kienzler, Kobiety w życiu Marszałka Piłsudskiego, Warszawa 2014, s. 227. []
  2. Tamże. []
  3. Cyt. za: I. Kienzler, dz. cyt., s. 229-230. []
  4. Tamże, s. 230-231. []
  5. Cyt. za: Ks. J. Sikora, Śmierć Marszałka Józefa Piłsudskiego [w:] tegoż, Marszałek Józef Piłsudski, Marki 2003, s. 40-41. []
  6. Cyt. za: Ks. J. Sikora, dz. cyt., s. 41. []
  7. I. Kienzler, dz. cyt., s. 232. []
  8. Tamże, s. 233. []
  9. Tamże, s. 234. []
  10. Tamże. []
  11. Tamże, s. 234-235. []
  12. Tamże, s. 235. []
  13. Ks. J. Sikora, Pogrzeb Marszałka Józefa Piłsudskiego [w:] tegoż, dz. cyt., s. 43. []
  14. Tamże. []
  15. Tamże, s. 235-236. []
  16. Tamże, s. 236. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz