480. rocznica śmierci Anny Boleyn - 8 faktów o skazaniu królowej


19 maja 1536 r. Anna Boleyn, królowa Anglii i druga żona Henryka VIII Tudora, została pozbawiona życia na szafocie. Oskarżono ją o zbrodnie, których nie popełniła, a wszystko po to, aby król mógł wreszcie doczekać się następcy tronu z inną kobietą. Dramatyczna śmierć Anny przeszła do historii, zrobiła z niej niemal męczennicę i stworzyła legendę, której niewiele jest w stanie dorównać. Jedni wierzą, że była święta, zaś inni uważają ją za grzesznicę. Bez względu na to, jaka jest prawda, w kolejną rocznicę śmierci królowej warto przyjrzeć się ostatnim chwilom jej życia.

Anna Boleyn w Tower, autorstwa Edouarda Cibota

Anna Boleyn w Tower, autorstwa Edouarda Cibota

1. Czarownica i cudzołożnica
Jak powszechnie wiadomo, Anna została oskarżona o cudzołóstwo z wieloma mężczyznami (w tym ze swoim bratem Jerzym) oraz o uprawianie czarów. Sam Henryk VIII miał powiedzieć, że była czarownicą, która uwiodła go za pomocą magii. Oczywiście żaden z tych zarzutów nie miał nic wspólnego z rzeczywistością. Anna nie mogła fizycznie przebywać w miejscach, w których rzekomo zdradzała króla, gdyż wtedy spędzała czas w jego towarzystwie. To jednak dla nikogo się nie liczyło.

2. Proces – żart
Królowa zasługiwała na prawdziwy proces, podczas którego mogłaby udowodnić swoją niewinność. Nie miała jednak takiej możliwości, gdyż wszystko było z góry zaaranżowane. Cromwell wszystko zawczasu przygotował - wydobył torturami z muzyka Marka Smeatona zeznanie, jakoby Anna była jego kochanką. Poza tym żaden z sędziów nie mógłby stanąć w obronie kobiety, której król postanowił już się pozbyć. Annę sądził jej wuj, Thomas Howard, książę Norfolk - wcześniej sam pchał ją w objęcia Henryka VIII, oraz jej dawny ukochany, Henry Percy, książę Northumberland. Ten drugi miał ponoć zemdleć, nie będąc w stanie ze spokojem wypowiedzieć słowa: „winna”.

3. Królewska komnata
Udając się do swojego więzienia w Tower, Anna była przekonana, że zostanie umieszczona w lochu, wyraziła więc swój niepokój. William Kingston, konstabl Tower, zapewnił ją jednak, że zajmie komnatę, w której spędzała czas przed swoją koronacją. Zamieszkała tam razem z czterema dwórkami - żadna nie była jej przychylna. Miały przekazywać wszystko, co mówiła im Anna, a ta w nerwach powtarzała rzeczy, które w oczach jej przeciwników można było uznać za obciążające.

4. Kat z Francji
Sprowadzenia kata prosto z Francji po to, aby ukrócić cierpienia skazanej, ciężko nam dziś postrzegać jako akt łaski, jednak w czasach Tudorów ludzie umierali w znacznie gorszych męczarniach. Byli wieszani, ciągnięci po ulicach, odcinano im kończyny i genitalia, patroszono i palono wnętrzności, kiedy skazany był jeszcze żywy. Anna oczywiście nie mogła zginąć w taki sposób, ale czasami nawet zdarzało się, że śmierć od topora kończyła się masakrą. Jakiś czas później, Małgorzata de la Pole uciekała przed katem po szafocie z odciętą w połowie głową. Tak więc profesjonalny kat, który posługiwał się ostrym mieczem w istocie był wyrazem łaskawości monarchy.

Szkic najprawdopodobniej przedstawiający Annę Boleyn, autorstwa Hansa Holbeina Młodszego

Szkic najprawdopodobniej przedstawiający Annę Boleyn, autorstwa Hansa Holbeina Młodszego

5. Jaka cienka szyja!
Przebywając w komnacie w Tower, Anna przeżywała zmiany nastroju. Chwilami była spokojna i opanowana, czasami wpadała w rozpacz, zaś niekiedy cięgle się śmiała. Tak było też wtedy, gdy przybył do niej William Kingston i poinformował ją, że egzekucja zostanie przesunięta na kolejny dzień, ponieważ wciąż oczekują na kata. Zapewnił królową, że nie będzie żadnego bólu, a ona odpowiedziała, że słyszała, iż kat jest bardzo dobry w swoim fachu, a poza tym ma tak cienką szyję, że nie powinna sprawić problemu – po czym zaczęła się śmiać, rozbawiona swoim dowcipem. Henryk bardzo często podkreślał, że bardzo podoba mu się jej cienka, długa i łabędzia wręcz szyja.

6. Ostatnia spowiedź
Anna Boleyn, jak każda skazana, miała prawo do ostatniej spowiedzi. W Tower odwiedził ją Thomas Cranmer, przyjaciel i człowiek, który również dzięki jej wsparciu został arcybiskupem i mógł propagować protestantyzm w Anglii. Była królowa nie przyznała się do zarzucanych jej czynów, wyznając jednak, że jej jedynym błędem było nieokazywanie królowi pokory, na jaką ten zasługiwał. Podobno miała też wyrazić nadzieję, że Henryk jedynie poddaje ją próbie, a później odeśle do klasztoru, gdzie dożyje spokojnej starości. Niestety, Cranmer nie mógł jej tego zapewnić. Później jednak upublicznił ostatnią spowiedź Anny - chciał aby wszyscy dowiedzieli się, że królowa nie czuła się winna temu, co jej zarzucano.

7. Szafot
Była królowa na wybudowany dla niej szafot weszła z dumą, choć w duchu z pewnością nie czuła się spokojna. Gdy przemawiała do zebranych, mających być świadkami jej śmierci, była pewna siebie i opanowana. „Dobrzy chrześcijanie, nie przyszłam tu głosić kazania. Przyszłam tu, by umrzeć1”- powiedziała na chwilę przed tym, jak kat ściął jej głowę francuskim mieczem. Wcześniej przez okno swojej królewskiej komnaty w Tower widziała, jak życie traci jej brat i przyjaciele, którzy razem z nią zostali oskarżeni o zbrodnię. Wiedziała, że śmierć będzie szybka, musiała więc odejść z godnością.

8. Pochowana w skrzyni
Ciało Anny zostało wrzucone do drewnianej skrzyni, która była przeznaczona na strzały. Dlaczego? Czy był to okrutny żart Henryka uwielbiającego polowania? A może miało to być metaforą tego, że była jedną z jego zdobyczy? Upolował ją i pozbawił życia, jakież to poetyckie. Następnie jej ciało zostało wrzucone do zbiorowego, anonimowego grobu w kaplicy św. Piotra w Okowach.
Bibliografia:

1. Ives E., Życie i śmierć Anny Boleyn, Kraków 2012.
2. Erickson C., Anna Boleyn, Warszawa 2000.

 

Korekta: Jagoda Marek

  1. E. Ives, Życie i śmierć Anny Boleyn, Kraków 2012, s. 410. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz