Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej 1988. Rozkwit pomarańczowych tulipanów


Tak, to właśnie reprezentacja Holandii triumfowała na Mistrzostwach Europy w Piłce Nożnej rozgrywanych w Republice Federalnej Niemiec w 1988 r. Zwycięstwo było tym bardziej zaskakujące, bo Holendrzy nie znaleźli się w gronie finalistów poprzednich Mistrzostw Europy we Francji i zakończonego dwa lata wcześniej Mundialu w Meksyku.

imagesPrzesłanką triumfu „pomarańczowych” były jednak pięknie rozkwitające pojedyncze „kwiatki” reprezentacyjnego bukietu. W 1986 „Złoty But” trafił wszak do Marca van Bastena, który w tymże sezonie strzelił dla Ajaxu Amsterdam 37 bramek. Z kolei rok później grający w Milanie Ruud Gullit wywalczył „Złotą Piłkę”. Idealnie skomponowany „bukiet pomarańczowych tulipanów” rozkwitł w pełnej krasie w finale rozegranym 25 czerwca na Stadionie Olimpijskim w Monachium, gdzie swą urodą przyćmił reprezentację Związku Radzieckiego. Był to rzeczywiście pokazowy, pełen kunsztu piłkarskiego finał Mistrzostw Europy.

W 1985 r. UEFA przyznała prawo organizacji kolejnych Mistrzostw Starego Kontynentu w piłce nożnej Republice Federalnej Niemiec, w efekcie czego reprezentacja gospodarzy automatycznie stała się jednym z faworytów rozgrywek. Potwierdziła to zresztą rok później zdobyciem wicemistrzostwa świata w Meksyku.

Walkę w eliminacjach turnieju, trwającą od 10 września 1986 r. do 20 grudnia 1987 r. rozpoczęły 32 drużyny podzielone na siedem grup eliminacyjnych. Tylko zwycięzca awansował do turnieju finałowego, w którym przewidziano rywalizację ośmiu drużyn. Do tego zaszczytnego oktetu, oprócz reprezentacji RFN zakwalifikowanej automatycznie do turnieju, dostali się także Duńczycy, Hiszpanie i Włosi, którzy wspólnie z gospodarzami utworzyli grupą A oraz Anglicy, Holendrzy, Irlandczycy i reprezentanci ZSRR, grający w grupie B. Wielkim zaskoczeniem okazał się wówczas brak w gronie finalistów reprezentacji Francji, dotychczasowych Mistrzów Europy i zdobywców brązowego medalu Mistrzostw Świta w 1986 r. Odejście z reprezentacji wielu wybitnych piłkarzy z Michelem Platinim na czele spowodowało znaczny spadek kondycji „galicyjskich kogutów”1, co w efekcie przełożyło się na wyniki francuskiej drużyny.

Mecz otwarcia uświetniła drużyna gospodarzy, mierząca się z Włochami na stadionie w Düsseldorfie. Reprezentacja RFN, pod kierunkiem słynnego „Cesarza„ Franza Beckenbauera, zawiodła jednak oczekiwania remisując tylko 1:1 z zespołem prowadzonym przez Azeglio Vicini. Pierwszego gola mistrzostw zdobył włoski pomocnik Roberto Mancini, natomiast wyrównujące trafienie dla Niemiec Zachodnich zanotował Andreas Brehme. Następnego dnia w Hanowerze odbył się kolejny mecz grupy A, w którym reprezentacja Hiszpanii zwyciężyła z Danią 3:2. Był to pierwszy z wszystkich przegranych meczy turnieju przez duński zespół prowadzony wówczas przez niemieckiego trenera Seppa Piontka, który solidnie ”uatrakcyjnił” drużynę Danii. Jednakże ten mecz był początkiem końca duńskiej kariery niemieckiego trenera2. Jeszcze lepiej z jego podopiecznymi poradzili sobie reprezentanci RFN, wygrywając w Gelsenkirchien 2:0. Tego samego dnia we Frankfurcie Włosi zasłużenie zwyciężyli z Hiszpanią 1:0.

Kolejny mecz grupy A między gospodarzami a Hiszpanią zapowiadał się szczególnie. Z jednej strony Niemcy dążyli do rewanżu za porażkę w ubiegłych Mistrzostwach Europy, kiedy to gol hiszpańskiego obrońcy Antonio Maceda w 90. minucie meczu pozbawił RFN możliwości gry w fazie pucharowej turnieju, natomiast z drugiej strony reprezentanci Hiszpanii po przegranym wcześniej meczu z Włochami nie mogli pozwolić sobie na kolejną chwilę słabości. Moment ten jednak nadszedł. Na stadionie w Monachium wyraźnie dominowali gospodarze, co przełożyło się na pokonanie Hiszpanii 2:0. Na zakończenie rozgrywek grupy A, w Kolonii Dania uległa Włochom 0:2. Ostatecznie z grypy tej do fazy pucharowej awansowały więc reprezentacje RFN i Włoch.

Z kolei w grupie B rywalizacja rozpoczęła się 12 czerwca w Stuttgarcie, gdzie po wyrównanym meczu zespół Irlandii pokonał Anglików 1:0. Tego dnia także pozostałe zespoły grupy B, a więc

Holandia i Związek Radziecki zmierzyły się w Kolonii, gdzie „Sborna” wygrała 1:0. Przyszli mistrzowie zanotowali więc swoisty falstart, z którego to względu, mecz z Anglią w Düsseldorfie okazał się dla obu ekip spotkaniem o życie. Dodatkowo atmosferę podgrzewały liczne bójki kibiców z miejscowymi na ulicach miasta. Pojedynek na murawie wybitnie zapisał się na korzyść Holandii i wyniósł na usta wszystkich ówczesnych fanów futbolu holenderskiego napastnika Marco van Bastena, który w meczu trzykrotnie trafił do siatki przeciwnika. Bohaterem drugoplanowym, idealnie współpracującym z van Bastenem był wspomniany wcześniej Ruud Gullit. Fenomenalny duet zapewnił zwycięstwo Holandii 3:1. Kilka godzin później w Hanowerze Irlandia zremisowała ze Związkiem Radzieckim 1:1. Anglia przez wielu typowana na faworyta turnieju3, po dwóch porażkach miała już nikłe szanse na awans do strefy pucharowej, która ostatecznie znalazła się poza zasięgiem angielskiej reprezentacji po wysokiej porażce 1:3 ze Związkiem Radzieckim we Frankfurcie. Co ciekawe, Rosjanin Siergiej Alejnikow trafił do angielskiej siatki już w trzeciej minucie meczu i ostatecznie była to najszybciej zdobyta bramka turnieju. Ostatni mecz grupy B w pełni ukazał atrakcyjność futbolu. Na osiem minut przed końcem bezbramkowego meczu Holandii z Irlandią w Gelsenkirchen, dającego przy takim wyniku sensacyjny awans Irlandii do fazy pucharowej Mistrzostw Europy, do siatki przeciwnika trafił holenderski napastnik Wim Kieft, ustalając rzutem na taśmę wynik meczu 1:0 dla „Pomarańczowych”. Skutkiem tego do dalszego etapu turnieju z grupy B awansował zespół ZSRR i Holandii. Po 16 latach przerwy Rosjanie znów znaleźli się w trefie medalowej tego turnieju.

Pierwszą półfinałową parę stworzyły reprezentacje RFN i Holandii, które zmierzyły się 21 czerwca na stadionie w Hamburgu. Jak miało się okazać, mecz ten był rewanżem Holandii za finał Mistrzostw Świata z 1974 r., kiedy to piłkarze RFN wygrali 2:1 zdobywając u siebie tytuł Mistrzów Świata. Tym razem jednak, w porównywalnie ważnym pojedynku to Holendrzy byli górą, wygrywając z dokładnie takim samym wynikiem jak w 1974 r. Mecz był zresztą niezwykle emocjonujący, bo pierwsza połowa zakończyła się bez goli, a druga rozpoczęła od wykorzystanego przez Niemców rzutu karnego. Po niespełna 20 minutach sędzia podyktował kolejny rzut karny, tym razem na konto Holendrów, którzy dzięki temu zdobyli wyrównującą bramkę. Remisowy wynik pierwszego półfinału utrzymał się aż do 88. minuty pojedynku, kiedy to po raz kolejny rzutem na taśmę Holandia przesądziła ostateczny wynik na swoją korzyść. W ostatniej zwycięskiej akcji spotkania wyjątkowej urody bramkę strzelił fenomenalny w całym turnieju Marco van Basten. Dzięki temu trafieniu reprezentacja Holandii stała się pierwszym finalistą Mistrzostw Europy 1988 r. „Jest to straszne, gdy traci się bramkę w przedostatniej minucie. Jeszcze gorsze jest to, gdy się traci gola z wydumanego karnego4– komentował zawiedziony i wściekły trener RFN.

W drugim półfinale, nieco spokojniejszym, zmierzyły się drużyny Włoch i Związku Radzieckiego. Spotkanie odbyło się dzień później, tj. 22 czerwca na stadionie w Stuttgarcie. Mimo podobnego poziomu gry obu drużyn to reprezentanci ZSRR cieszyli się z awansu do finału pokonując Włochów 2:0. Włosi okazali się zbyt rozluźnieni i zostali zmuszeni przez Rosjan do gry w defensywie, co im niezbyt odpowiadało. Na sukces ZSRR w tym meczu złożyło się też dobre przygotowanie wytrzymałościowe zawodników. Do bramki Włochów trafili Hennadij Łytowczenko w 60. minucie meczu i Ołeh Protasow dwie minuty później. Ważnym zabiegiem przygotowawczym Walerego Łobanowskiego, rosyjskiego trenera – i co najważniejsze skutecznym – okazało się pokazywanie rosyjskim piłkarzom do znudzenia na video przegranego 4:1 meczu właśnie z Włochami w lutym tego roku w Bari5.

25 czerwca 1988 r. na stadionie olimpijskim w Monachium obie reprezentacje liczyły już wszystko od nowa, pomijając kalkulacje z przeszłości, każda miała szansę i chciała zdobyć prestiżowy tytuł Mistrzów Starego Kontynentu. „Pomarańczowy bukiet” skomponowany przez holenderskiego trenera Rinusa Michelsa rozkwitł w pełnej krasie. Rosjanie przegrali, bo żadna ekipa nie byłaby w stanie wygrać z Holandią w formie z drugiej części turnieju, która opierała się na dwóch parach holenderskich piłkarzy: w obronie – Ronald Koeman i Frank Rijkaard oraz w ataku – Ruud Gullit i Marco van Basten. Być może nie pomogła też Rosjanom pamięć o pokonaniu Holandii w fazie grupowej6. W 32. minucie rosyjskiego bramkarza przechytrzył Ruud Gullit, zaś w 54. Marco van Basten. Oba gole pasowały urodą na miarę finałów Mistrzostw Europy. W 73. minucie pojawiła się iskra nadziei dla reprezentacji Związku Radzieckiego, kiedy sędzia podyktował dla nich rzut karny. Podopieczny Łobanowskiego nie wykorzystali jednak szansy. Tak więc w finale Mistrzostw Europy w 1988 r. w RFN w pełni zasłużenie i w pięknym stylu triumfowała reprezentacja Holandii pokonując Związek Radziecki 2:0.

Na zakończenie warto wspomnieć, że reprezentacja Polski, prowadzona przez Wojciecha Łazarka nie zakwalifikowała się do turnieju finałowego Mistrzostw Europy 1988. Polska, grająca w 5. grupie eliminacyjnej wraz ze zwycięską Holandią, Cyprem, Grecją i Węgrami zajęła dopiero przedostatnie miejsce, wyprzedzając tylko zespół z Cypru.

Bibliografia:

  1. Batko W., Biliński H., Euro – historia Mistrzostw Europy, „Encyklopedia Piłkarska FUJI”, t. 3., Katowice 1992.
  2. Gowarzewski A., Cierpiatka J., Euro dla orłów – Historia Mistrzostw Europy, „Encyklopedia Piłkarska FUJI”, t. 40., Katowice 2012.
  3. Mecner K., Wystryk – Beniger B., Historia Euro 1960 – 2008, Ruda Śląska 2008.
Cykl "Tydzień z Euro" powstaje przy współpracy z Wydawnictwem Sine Qua Non

Cykl „Tydzień z Euro” powstaje przy współpracy z Wydawnictwem Sine Qua Non

Korekta: Diana Walawender

  1. A. Gowarzewski, J. Cierpiatka, Euro dla orłów – Historia Mistrzostw Europy, „Encyklopedia Piłkarska FUJI”, t. 40., Katowice 2012, s. 139. []
  2. Ibid., s. 140. []
  3. W. Batko, H. Biliński, Euro – historia Mistrzostw Europy, „Encyklopedia Piłkarska FUJI”, t. 3., Katowice 1992, s. 145; A. Gowarzewski, J. Cierpiatka , op. cit., s. 151. []
  4. Cyt. za: K. Mecner, B. Wystryk – Beniger, Historia Euro 1960 – 2008, Ruda Śląska 2008, s. 322. []
  5. Ibid. []
  6. Ibid. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz