Pomnik wdzięczności, czyli kontrowersyjna Kolumna Zwycięstwa w Stargardzie


Kolumna Zwycięstwa przyczyną pogwałcenia prawa międzynarodowego? Do Urzędu Miasta Stargard wpłynął liczący 11 stron protest przeciwko przeniesieniu pomnika upamiętniającego żołnierzy radzieckich.

Kolumna Zwycięstwa w Stargardzie (lub do 1989 roku Pomnik Wdzięczności) CC BY-SA 3.0

Kolumna Zwycięstwa w Stargardzie (lub do 1989 roku Pomnik Wdzięczności)
CC BY-SA 3.0

Gdy wiosną tego roku były już szef IPN zalecił dekomunizację polskich miast, odżyła dyskusja dotycząca pomników upamiętniających żołnierzy radzieckich. Jeden z nich znajduje się w centrum Stargardu (woj. Zachodniopomorskie). Władze miasta chcą przenieść Kolumnę Zwycięstwa na Cmentarz Żołnierzy Radzieckich. W ostatnich dniach do Urzędu Miasta Stargard wpłynęło jednak pismo od jednego z mieszkańców miasta, prawdopodobnie byłego żołnierza, w którym stwierdza, że usunięcie pomnika byłoby złamaniem prawa międzynarodowego. Mieszkaniec powołuje się na zapis w umowie między Polską, a Federacją Rosyjską, o „zachowaniu i należytym utrzymaniu miejsc pamięci”. Mimo, że zarówno były, jak  i obecny, Minister Spraw Zagranicznych uznają, że ten zapis nie dotyczy przenoszenia pomników na cmentarze, to władze miasta poprosiły o pomoc prawników ministerstwa. To nie pierwsza sytuacja, gdzie mieszkańcy miasta walczą o zachowanie kontrowersyjnego monumentu. Trwająca 27 lat batalia o przyszłość kolumny w Stargardzie, to kolejna okazja, by zastanowić się, jaki los powinien spotkać poradzieckie pomniki.

 

Kilka słów o pomniku i batalii wokół niego

Pomnik Wdzięczności jest drugim, po cmentarzu Żołnierzy Radzieckich, miejscem pamięci w Stargardzie. Został wzniesiony przez jeńców niemieckich, a zaprojektował go radziecki architekt I.W. Mozencew. Żelbetonowa, 23- metrowa statua na swoim szczycie posiada  najwyższe bojowe odznaczenie Związku Radzieckiego, czyli Order Zwycięstwa otoczony laurem. Na dole kolumny znajdują się cztery płaskorzeźby o tematyce wojennej i trzy medialiony. Cały kompleks ufundowała Wojenna Rada 61. Armii i oddała w użytkowanie władzom polskim 13 listopada 1945 roku. Sam pomnik już od wielu lat wzbudza niemałę kontrowersje.

Lata 90- Powstaje Komitet Usunięcia Pomnika, który założyli lokalni działacze Porozumienia Centrum. W 2002 i 2003 roku władze Powiatu, ówczesnego właściciela Kolumny, występowały, by zastąpić widniejące na pomniku symbole komunistyczne polskim godłem. Jednakże ten argument uznano za niewystarczający, by podjąć rozmowy z Ambasadą Federacji Rosyjskiej.

Rok 2004- Polskie Stowarzyszenie Patriotyczne „Kontra 2000” wraz z Ligą Republikańską rozpoczęli protest w sprawie usunięcia z Pomnika wizerunku Józefa Stalina. Pod Pomnikiem zorganizowano manifestację, podczas której początkowo spalono obraz przedstawiający radzieckiego polityka. Przygotowano również wystawę zdjęć o zbrodni katyńskiej i ataku ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 roku. Wspomniane kroki przyniosły pewien sukces. W 2006 roku udało się nawet usunąć medalion z wizerunkiem Stalina. Warto dodać, że w ten sposób zlikwidowano ostatni tego rodzaju wizerunek dyktatora ZSRR w Polsce

            Rok 2012- W sierpniu, lokalny działacz, Daniel Sosin, oburzony brakiem uczczenia przez władze miasta wybuchu Powstania Warszawskiego, zawiesił na Pomniku biało- czerwoną flagę z symbolem Polski Walczącej. Ku jego niezadowoleniu, flagę zdjęła straż miejska. Jednak młody działacz postanowił nie odpuszczać i zorganizował happening „Grill party„(!), podczas którego wywiesił na Pomniku baner: ”1920. 15 sierpnia- bitwa warszawska. Zgnietliśmy ruską swołocz”. Na happeningu zgromadziło się sporo młodych ludzi, a Danielowi Sosinowi za obraźliwy transparent został wytoczony proces o znieważenie pomnika. Nawet te konsekwencje go nie zniechęciły, a sam proces nie był końcem walki młodego działacza z Pomnikiem. We wrześniu 2012 roku wynajął podnośnik, by samemu podjąć próbę demontażu Orderu Zwycięstwa. Dzięki interwencji mieszkańców została powiadomiona Policja i Straż Miejska, a sam Sosin musiał zaprzestać swojej działalności.

Co dalej?

            W sprawę ocalenia pomnika zaangażowało się wiele organizacji i prywatnych osób. Najmłodsze pokolenie zdaje się jednak nie dostrzegać problemu. Odcinają się od historycznej przeszłości monumentu na rzecz… gry Pokemon Go. Wielu młodych Stargardzian Kolumnę Zwycięstwa kojarzy przede wszystkim jako tzw. PokeGym i miejsce, gdzie można znaleźć rzadkie Pokemony. Kto wie, może są oni materiałem na kolejnych obrońców monumentu? Wszak przenosiny pomnika przyczynią się do usunięcia jednego ze strategicznych punktów rozgrywki. Sprawa Kolumny Zwycięstwa jest wciąż nierozstrzygnięta. Z całą pewnością można stwierdzić jedynie to, że obecne miejsce kolumny jest pewne do czasu opinii Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

2 komentarze

  1. Bilbo pisze:

    Dynamit i po sprawie. W PRL były takie próby (choć nie w Stargardzie wtedy Szczecińskim).

  2. chat pisze:

    po co dynamit,użyj resztek swojego mózgu i tak ci niepotrzebny

Odpowiedz