„Dziewczyny od Andersa” A. Lewandowska-Kąkol - recenzja


15 września 2016 r. w Warszawie miała miejsce premiera książki Agnieszki Lewandowskiej-Kąkol Dziewczyny od Andersa. W spotkaniu, obok autorki, wzięła udział jedna z bohaterek publikacji – Waleria Sawicka oraz Elisabeth Lester, córka Danuty Lechny, również żołnierki z armii Andersa. Obydwie panie, oprócz spotkania na żywo na premierze książki, można było obejrzeć w telewizji i usłyszeć w radiu. Ale jeśli ktoś i tak przegapił to wszystko, to zostało najważniejsze – książka, a na jej kartach opisane niesamowite losy tytułowych Dziewczyn.

andersAgnieszka Lewandowska-Kąkol to muzykolog i dziennikarz. Kilkanaście lat pracowała w redakcji muzycznej Polskiego Radia, ale później wybrała swoją niezależną drogę współpracując m. in. z pismami: „Tygodnik Kulturalny„, „Poradnik Muzyczny„, Twoja Muza”, ”Przegląd Powszechny”. Pisze teksty o muzyce, jej twórcach i wykonawcach oraz reportaże i opowiadania o tematyce współczesnej, jak również historycznej. Z historii interesują ją losy Polaków zamieszkujących przed II wojną światową Kresy Wschodnie. Wolny czas najchętniej spędza z rodziną i psami, które zajmują ważne miejsce w jej życiu. Nakładem Wydawnictwa Fronda ukazały się jej wcześniejsze książki: Dźwięki, szepty, zgrzyty: wywiady z kompozytoramiNa skraju piekłaNiezłomna oraz Siostry.

Tysiące więźniów, łagierników zesłanych w najgorsze zakątki Związku Sowieckiego, tylko dlatego, że byli Polakami, że nie podpisali sowieckiego obywatelstwa, że nie pogodzili się z „nożem w plecy” 17 września 1939 r. i kolejną nocą polskiej niewoli. Długa podróż w warunkach gorszych niż te, w których przewożone było bydło. W „rajskim” Kraju Rad bydlęta miały większe prawa niż więźniowie polityczni z Polski. A potem praca ponad siły, wyczerpująca ostatnie pokłady energii. Im mniej pracujesz i nie wypracowujesz wyśrubowanych norm – tym mniej dostajesz jedzenia. Im mniej jesz – tym jesteś coraz bardziej słabszy i coraz gorzej pracujesz. I tak zamyka się beznadziejne koło wegetacji oraz niewolniczej pracy. Pozostaje tylko jedno – cierpliwe czekanie na śmierć, bo to, że ona szybko nadejdzie jest niemalże pewne. I wtedy zapala się iskra nadziei: wybucha wojna niemiecko-sowiecka, zostaje podpisana umowa Sikorski-Majski, a w ZSRR organizuje się polskie wojsko gen. Andersa. Polacy, którzy wcześniej byli prześladowani tylko przez to, że nie chcieli podpisać sowieckiego obywatelstwa, nagle stają się potrzebnymi Związkowi Sowieckiemu ludźmi. Choć z pewnymi oporami, zostają zwolnieni z łagrów i na własną rękę szukają tej jedynej nadziei na ocalenie – armii Andersa.

Takie podobne, acz uogólnione przeżycia, były udziałem bohaterek książki Dziewczyny od Andersa. Różnymi drogami, ludzkie strzępy odarte z godności i z połamanymi kręgosłupami morlanymi, szły z nadzieją na ocalenie. Nie wszyscy doszli… Ale na tych, którzy szczęśliwie dotarli do celu, czekała jakże wielka zmiana na lepsze. Otwierał się przed nimi zupełnie inny świat niż ten widziany zza więziennych krat i obozowych drutów kolczastych. Wreszcie poczuli powiew autentycznej wolności i powoli stawali się prawdziwymi ludźmi, żołnierzami, Polakami. Wspomina Beata Karpiówka Radziejewska: „Byłam jedną z pierwszych ochotniczek wcielonych do Pomocniczej Służby Kobiet. Dostałam mundur, co prawda angielski, ale szybko do furażerki wetknęłam małego orła. Byłam wreszcie czysta, syta i ubrana w coś innego niż łachmany. Miałam buty, pończochy, a nawet grzebień i szminkę do ust. Znów poczułam się kobietą, a nie poniewieranym tłumokiem. Zdawało mi się, że jestem w raju„1.

Agnieszka Lewandowska-Kąkol przedstawiła nam 19 bohaterek. Ich niezwykłe dzieje świadczą o olbrzymiej sile kobiet, którym pomimo wielu przeciwności udało się ocalić życie i godność. Pośród relacji o aresztowaniu, śledztwie, ciężkich warunkach w więzieniu oraz w obozach pracy na zesłaniu i skomplikowanym (okraszonym niekiedy zawiścią) bytowaniu, już w wojsku polskim otrzymujemy także namiastki normalnego życia. Dziewczyną kochają, troszczą się o chorych i rannych, ratują najbliższych, tęsknią za Polską, a niewdzięczny los rozrzuca je po wojnie po całym świecie.

Recenzowana pozycja książkowa znakomicie wpisuje się w nurt prac wspomnieniowych, które dzięki tej publikacji zostaną ocalone od zapomnienia. A że Dziewczyny od Andersa mają o czym opowiadać, możemy przekonać się zaglądając do omawianego woluminu. Opisane prawdziwe historie, opowiedziane z wdziękiem przez autorkę, niosą w sobie wielką dawkę dramaturgii i porażają swą realnością. Losy bohaterek naprawdę świetnie przedstawiono. Niby podobne, ale każdy z osobna inny. Wszystkie razem wciągają czytelnika bez reszty. Polecam każdemu, kto lubi ciekawą lekturę oraz prawdziwe dzieje polskich dziewczyn wciągniętych w tryby wielkiej historii.

 

Plus/minus:

Na plus:

+ interesujący temat

+ opisane nieznane lub mało znane bohaterki

+ przedstawione prawdziwe historie

+ styl autorki

+ bardzo ładne wydanie

Na minus:

brak 

 

Tytuł: Dziewczyny od Andersa

Autor: Agnieszka Lewandowska-Kąkol

Wydawca: Zona Zero

Rok wydania: 2016

ISBN: 978-83-93584-73-4

Liczba stron: 424

Okładka: twarda

Cena: 44,90 zł

Ocena recenzenta: 9/10

 

Redakcja merytoryczna: Malwina Lange

Korekta: Kinga Giemza

  1. A. Lewandowska-Kąkol, Dziewczyny od Andersa, Warszawa 2016, s. 84. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz