1. Dywizji Pancernej. Stalowa pięść Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie |
75 lat temu na podstawie rozkazu Naczelnego Wodza gen. dyw. Władysława Sikorskiego rozpoczęło się formowanie nowego związku taktycznego – 1. Dywizji Pancernej. Początkowo miała składać się z 10. Brygady Kawalerii Pancernej, 16. Brygady Czołgów oraz 1. Batalionu CKM, batalionu saperów i 1 dywizjonu rozpoznawczego.
We wrześniu 1943 r. dywizja przyjęła kształt organizacyjny wzorowany na oddziałach pancernych armii brytyjskiej. W jej skład weszły:
- pułk rozpoznawczy – 10 Pułk Strzelców Konnych,
- brygada pancerna – 10. Brygada Kawalerii Pancernej (w składzie: 1. Pułk Pancerny, 2. Pułk Pancerny, 24. Pułk Ułanów i 10. Pułk Dragonów),
- brygada piechoty zmotoryzowanej - 3 Brygady Strzelców (w składzie: 1. batalion strzelców podhalańskich, 8. batalion, 9. batalion oraz samodzielny szwadron CKM)
- oraz służby.
Ponadto dywizja dysponowała własnym batalionem łączności, batalionem saperów i czterema pułkami artylerii (1. Pułk Przeciwlotniczy, 1. Pułk Przeciwpancerny, 1. i 2. Pułk Artylerii Motorowej).
Dowództwo nad nowo utworzoną jednostką powierzono gen. bryg. Stanisławowi Maczkowi, który w 1939 r. w Polsce, a w 1940 r. we Francji zdobył znaczne doświadczenie w kierowaniu oddziałami pancernymi.
Dowódcy i większość oficerów wywodziła się z 10. Brygady Kawalerii - jedynej polskiej wielkiej jednostki pancernej, której formowanie zakończono przed wrześniem 1939 r. Także niektóre oddziały wchodzące w skład 1. Dywizji Pancernej nawiązywały do tradycji przedwojennych jednostek - były to: 24. Pułk Ułanów oraz 10. Pułk Strzelców Konnych. Początkowo dywizja borykała się z poważnymi problemami wynikającymi z niedostatecznej liczby żołnierzy i ich niedostatecznego wyszkolenie technicznego.
Ewakuacja Armii Polskiej generała Władysława Andersa z ZSRS na Środkowy i Bliski Wschód umożliwiła stopniowe uzupełnienie szeregów. Mimo to, dywizja stale odczuwała braki kadrowe i do końca wojny nigdy nie dysponowała pełnymi stanami etatowymi.
Przed inwazją aliantów na kontynent w lipcu 1944 r. 1. Polska Dywizja Pancerna liczyła około 13 000 żołnierzy (do stanu etatowego brakowało około 3000 żołnierzy). W jej składzie było 381 czołgów (w brygadzie pancernej - czołgi typu „Sherman„, a w 10 Pułku Strzelców Konnych - typu „Cromwell”) oraz 4431 innych pojazdów. W trakcie dwuletnich przygotowań do walki w Europie dywizja została dobrze wyszkolona, jednakże większości jej żołnierzom brakowało doświadczenia bojowego. Jeszcze przed inwazją 1. Polska Dywizja Pancerna weszła w skład 21. Grupy Armii marszałka polnego Bernarda Montgomery’ego. Pod koniec lipca 1944 r. rozpoczął się przerzut dywizji do Normandii (ostatni pododdział wylądował tam 1 sierpnia), gdzie weszła w skład 2. Korpusu Kanadyjskiego. Ci niezłomni żołnierze - podkomendni Generała Stanisława Maczka, okryci bojową chwałą i opromienieni zwycięstwem w ”kotle Falaise”, nieśli wolność okupowanym i umęczonym wojną, normandzkim miastom Francji, Belgii i Holandii.
Pod koniec października 1944 roku, 1. Polska Dywizja Pancerna, oswobodziła jedno z najstarszych holenderskich miast – historyczną Bredę, kolebkę holenderskiej kultury. „Dziękujemy Wam Polacy„ - to krótkie i znamienne słowa, jakie w Bredzie i innych wyzwolonych holenderskich miastach radowały żołnierskie serca pancerniaków Generała Stanisława Maczka. 8 kwietnia 1945 r. oddziały dywizji wkroczyły na terytorium Niemiec. W kronikach walk dywizji (chyba bez precedensu), odnotowano fakt oswobodzenia pod koniec wojny obozu jenieckiego Oberlangen i uwolnienia przebywających tam 1726 kobiet, żołnierzy AK - powstańców warszawskich. To one po wojnie w wielu przypadkach dzieliły tułaczy los pancerniaków, urządzając nowe życie w innych krajach, daleko od granic Ojczyzny. Szlak bojowy żołnierze Maczka zakończyli 5 maja 1945 r. w Wilhelmshaven, gdzie poddała się baza niemieckiej marynarki wojennej i dowództwo floty ”Ostfrisland” oraz zgrupowanie piechoty i artylerii - łącznie prawie 34.000 żołnierzy. Przez kolejne dwa lata 1. Polska Dywizja Pancerna wspólnie z 1. Samodzielną Brygadą Spadochronową okupowała rejon Emsland w północno-zachodnich Niemczech. W drugiej połowie 1946 roku rozpoczęła się demobilizacja dywizji, a późną wiosną 1947 r. jej oddziały zostały przetransportowane do Wielkiej Brytanii, gdzie zostały stopniowo zdemobilizowane i rozwiązane. Formalnie dywizja przestała istnieć 10 czerwca 1947 r.
Po zakończonej wojnie pomimo odniesionego zwycięstwa, Generał Stanisław Maczek i jego żołnierze długo musieli czekać, aby w powojennej Polsce sprawiedliwa stała się miara ich zasług. W wolnej i w pełni niepodległej Polsce, łączą Maczkowców braterskie stosunki z pancerniakami 1. Drezdeńskiego Korpusu Pancernego, a także z innymi formacjami PSZ na Zachodzie, jak też ze stowarzyszeniami zrzeszającymi żołnierzy polskiego państwa podziemnego. Dumą żołnierzy Generała Stanisława Maczka jest dziedzictwo tradycji oraz więzi jakie łączą Koła i Środowiska z jednostkami 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej w Żaganiu, a także z 18 szkołami i placówkami wychowawczymi w kraju, noszącymi imię Generała, bądź 1. Polskiej Dywizji Pancernej.
Obchody 75. rocznicy
Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wraz ze Stołecznym Środowiskiem 1. Dywizji Pancernej organizuje 25 lutego 2017 r. w Warszawie obchody upamiętniające 75. rocznicę sformowania 1. Dywizji Pancernej.
Warszawa, 25 lutego 2017 r.
godz. 10:30 – mszą świętą w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w intencji żołnierzy 1. Dywizji Pancernej oraz jej dowódcy Generała Stanisława Maczka,
godz. 12:00 – uroczystość złożenia wieńców i wiązanek kwiatów przed pomnikiem Dywizji Pancernej na pl. Inwalidów
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
W Holandii Nasi wielcy d-cy i wspaniali Polacy maja swoej pomniki,nazyw ulic itd a w RP....????? Szkoda ‚ze poki co brak pomnika walecznych zolnierzy-D-cy 10 BKPanc ‚ktorzy polegli w trakcie Kampanii Wrzesniowej.
To, że w Holandii i Belgii widoczne są ślady przyjaznej pamięci po wyzwolicielach w tym również polskich:
To przede wszystkim zasługa władz i mieszkańców Holandii i Belgii.
To, że Polacy w 95% nic na ten temat nie wiedzą, to HAŃBA POLSKICH WŁADZ !!!
Może po kontrowersyjnych tzw „żołnierzach wyklętych” warto przypomnieć społeczeństwu polskiemu co robili i dlaczego na froncie zachodnim 1 P.D.P. , 1 S.B.S. piloci w RAF itd.
tak