„Pieśń królowej” – E. Chadwick – recenzja


W historii Europy było wiele kobiet, które posiadały niezaprzeczalną władzę, a do ich grona z pewnością możemy zaliczyć Eleonorę Akwitańską – księżną Akwitanii, królową Francji i Anglii. Jej historię możemy poznać bliżej dzięki najnowszej powieści, która właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.

Portrait of a beautiful woman. Medieval style.

Pomimo tego, iż od czasów, w których żyła minęło ponad osiemset lat, Eleonora Akwitańska wciąż wzbudza kontrowersje. Znana jako „wilczyca z Francji” dla wielu jest symbolem przebiegłości, lecz w innych wzbudza podziw za sprawą swojej odwagi. Taka postać jest zdecydowanie łakomym kąskiem dla pisarzy, którzy zafascynowani tworzą kolejne porywające powieści o jej losach, lecz niestety w Polsce wciąż można znaleźć zaledwie kilka pozycji dotyczących Eleonory. Wielka szkoda, ale na pocieszenie pojawiła się nowość, czyli Pieśń królowej, która czaruje, przyciąga i przybliża czytelnikom nieco skomplikowany charakter królowej.

Alienor, bo tak sama mówiła o sobie bohaterka książki, była dziedziczką księstwa Akwitanii. Władzę objęła już jako trzynastoletnia dziewczyna i wtedy też została wydana za mąż, podobno dla jej własnego dobra. O tym, że wybór francuskiego króla Ludwika VII nie był najlepszym pomysłem przekonała się kilka lat później, kiedy to z młodego, przystojnego i ambitnego mężczyzny, Ludwik zmienił się w fanatyka religii i marionetkę swoich doradców. Z miłości, jaka ich połączyła nie zostało nic, a małżeństwo stało się jedną wielką farsą, z której Alienor chciała się jak najszybciej wyplątać. I tak właśnie przeszła do historii – nie tylko jako królowa, lecz kobieta, która postanowiła postawić się całemu światu i dzięki swojej odwadze doprowadziła do unieważnienia ślubu ze znienawidzonym małżonkiem. Nie był to jednak wcale koniec jej porywającej historii…

Pieśń królowej to powieść, nie można więc jej traktować jako podstawowe źródło wiedzy na temat życia Alienor, choć trzeba przyznać, że autorka przeprowadziła godne pochwały badania źródłowe. Książka nie jest jedynie efektem wybujałej fantazji Chadwick, lecz powstała dzięki rzetelnej pracy pisarki, która zgłębiła historię życia swojej głównej bohaterki z wielką dokładnością, tak samo zresztą jak poznała jej otoczenie i czasy, w których przyszło jej żyć i sprawować władzę. Z tak dużą wiedzą dotyczącą realiów średniowiecznego życia, sytuacji politycznej, konfliktów i skomplikowanych relacji pomiędzy często spokrewnionymi ze sobą władcami, Elizabeth Chadwick stworzyła powieść, od której ciężko się oderwać. To nie bajka, lecz prawdziwa historia, w której autorka podjęła próbę odtworzenia charakteru Alienor, przeżyć i uczuć, jakie towarzyszyły jej w najważniejszych chwilach życia. Jest tu pierwsze młodzieńcze zauroczenie, porywy namiętności i dojrzałe uczucia, a także ból i smutek spowodowany odsunięciem od córek, które stają się dla niej zupełnie obcymi ludźmi – tak samo jak ich ojciec. Oprócz ukazania Eleonory w sferze prywatnej, autorka przedstawia też zagubioną dziewczynę, która z czasem staje się świadomą siebie i swojej władzy królową, często zmuszoną do podejmowania trudnych dla niej samej decyzji. To kobieta, dla której najważniejsi są jej poddani oraz dziedzictwo, co wzbudza w czytelniku ogromny podziw.

Narracja Chadwick jest prosta i lekka, książkę czyta się więc przyjemnie. Autorce zdarza się używać potocznych, współczesnych zwrotów, choć ciężko jest stwierdzić, czy nie jest to efekt polskiego tłumaczenia – to nieduża wada, choć na początku może dziwić, gdyż twórcy powieści historycznych zazwyczaj unikają używania zbyt współczesnego słownictwa. Poza tym tłumaczeniu nie można nic zarzucić, tak samo jak korekcie, bo w książce brak błędów językowych. To, co mi osobiście przeszkadzało, to sytuacja, kiedy w tym samym rozdziale akcja przesuwana jest np. o kilka miesięcy później i zaczyna się od następnej strony bez żadnej przerwy, czy zaznaczenia tego faktu. Przez chwilę ciężko się odnaleźć i zrozumieć, że to nie jest ciąg dalszy ostatniego zdania – ot, taka uwaga techniczna.

Jeśli chodzi o kwestie wizualne, książka jest dopracowana w każdym szczególe. Okładka jest ładna, zachowana w ciemnej tonacji i elegancka. Natomiast w środku, na samym początku znajdują się mapy oraz drzewa genealogiczne – szczególnie przydatne dla tych czytelników, którzy rozpoczynają swoją przygodę z tym etapem historii i dopiero poznają jej bohaterów. Efekt końcowy zwieńczają odpowiedni rozmiar czcionki i dobra jakość papieru.

Czy polecam Pieśń królowej? Jak najbardziej. Według mnie nigdy nie dość jest dobrych powieści historycznych o fascynujących postaciach, które tworzyły losy świata. A że ostatnio sporo się pisze o kobietach? To świetnie, że w końcu zostały one dostrzeżone przez historyków, bo jak udowadnia historia Eleonory Akwitańskiej, niektóre z nich często rozdawały karty. Tak więc dla wszystkich tych, którzy chcą przeczytać coś lekkiego, a jednocześnie przybliżającego fragment historii, Pieśń królowej będzie świetnym wyborem – tym bardziej, iż w przygotowaniu jest jej kontynuacja…

 

Plus minus:

Na plus:

+ interesujący temat

+ niebanalne postaci

+ wartka akcja

+ zgodność historyczna

+ dopracowane wydanie

Na minus:

- brak

 

Tytuł: Pieśń królowej

Autor: Elizabeth Chadwick

Wydawca: Prószyński i S-ka

Rok wydania: 2017

ISBN: 978-83-80-97-03-11

Liczba stron: 464

Okładka: miękka

Cena: 39,90 zł

Ocena recenzenta: 8/10

 

Redakcja merytoryczna: Iwona Górnicka

Korekta: Patrycja Grempka

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz