Polskie kobiety w Armii Amerykańskiej – przyczynek |
Każda kolejna wojna XX wieku zwiększała udział kobiet w siłach zbrojnych. Poczynając od kobiecych służb pomocniczych i medycznych w Wielkiej Wojnie, przez Army Nurse Corps, udział kobiet w obronie przeciwlotniczej, aż po ich udział w walce, panie starały się odciążać i zastępować mężczyzn potrzebnych do wypełniania szeregów. Jedną z takich formacji stał się Women’s Army Corps. Służące tam Polki ramię w ramię z amerykańskimi kobietami prowadziły swoją część wojny.
Women’s Army Corps
Jesienią 1943 roku Armia Stanów Zjednoczonych pozwoliła kobietom na wstępowanie w swoje szeregi. Zaczynając jak mężczyźni, od stopnia szeregowego, Amerykanki w najważniejszym dla ich szkolenia forcie – Des Moines w stanie Iowa – podchodziły do podstawowego szkolenia. W trakcie dwudziestu trzech kursów uczyły się musztry, czytania map oraz organizacji i zwyczajów armii. Aby zapewnić najlepszą kondycję, odbywały również treningi fizyczne. Dalej podchodziły do testu uzdolnień, aby jak najlepiej wybrać dla nich zawód, których w sumie było aż 239.
Następne 5-12 tygodni poświęcane było na naukę specjalności: prowadzenia dwutonowej ciężarówki, naprawiania radia w czołgach, układania spadochronów, ogólnych prac biurowych i wielu innych czynności, które pomagały w wysiłku wojennym. Największą popularnością cieszyły się zajęcia administracyjne, jednak część kobiet wolała być mechanikami, fotografami czy rysownikami. Służyły one w Stanach, Europie, Australii a nawet w Afryce, jednak w przeciwieństwie do dziewcząt z Army Nurse Corps, które jako pielęgniarki ratowały i opiekowały się rannymi jak najbliżej pola walki, WACs znajdowały się daleko za liniami frontu. Celem tego korpusu było uwolnienie mężczyzn od zadań, które powstrzymywały ich przed wyruszeniem na wojnę.
W Women’s Army Corps podczas drugiej wojny światowej służyło 150 000 kobiet. Armia Amerykańska i jej kobiece służby pomocnicze nie składały się jednak tylko z Amerykanów. Wśród nich byli też żołnierze narodowości polskiej obojga płci.
Czy tylko rodowite Amerykanki służyły w Women’s Army Corps?
Od połowy XIX w. do późnych lat 30. XX w. miało miejsce kilka wielkich fal emigracji Polaków do Ameryki. Wyjazd wymuszały ciężkie warunki życia w Polsce czasów rozbiorów, wojny i odbudowy, którą dodatkowo ciężko dotykały kolejne kryzysy gospodarcze. Na wyjazd decydowali się zwłaszcza mieszkańcy najbiedniejszych, wschodnich rejonów kraju.
Jedną z imigrantek była Helena Kulikowska. Urodziła się w 1907 r. na wschodzie Polski. Choć brak jest wiadomości o tym, kiedy i w jakich okolicznościach wyjechała z kraju, udało mi się znaleźć informacje o jej pracy w Stanach jako bibliotekarka oraz jako kasjer bankowy. Helena porzuciła te prace, by wstąpić w szeregi armii. Służyła ponad dwa lata, nie opuszczając Ameryki i osiągnęła stopień porucznika. Należy nadmienić, że była jedną z zaledwie 6 tysięcy kobiet-oficerów, co świadczy o jej wysokich kompetencjach na zajmowanym stanowisku.
Kamila Michałowska z kolei postanowiła pójść w ślady swojego brata, który jako jedyny z licznego rodzeństwa wstąpił do armii. W grudniu 1943 r. złożyła aplikację do WAAC1 i USNR2. Znajomi śmiali się z niej, że przecież kolor khaki jest brzydki, ale uparła się, że jednak chce wstąpić do armii i przydać się za granicą. Miesiąc później ćwiczyła musztrę w Des Moines. Pracowała jako urzędnik podczas kampanii na Pacyfiku. Dostała Bronze Star Medal3, ale po powrocie do kraju wrzuciła go do szuflady i przez 25 lat nikt nie wiedział, że otrzymała takie wyróżnienie. „Nie sądziłam, by miało się robić z tego dużą rzecz, przecież nie uratowałam nikogo w okopie! Po prostu musiałam coś zrobić dla kraju”4. Zmarła 8 stycznia tego roku.
W 1931 r. polska aktorka i piosenkarka Ola Lilith przypłynęła do Stanów, by zostać gwiazdą w komedii muzycznej The Girl from Warsaw. Wtedy jeszcze nie wiedziała, jak odmieni się jej życie. Po kilku miesiącach od rozpoczęcia niemieckiej okupacji Polski dostała wiadomość od kuzyna: „Twoja matka zginęła w grudniu.„ Później okazało się, że także jej siostra jest na liście zaginionych, a z dwoma braćmi również nie mogła nawiązać kontaktu. Cztery lata później miała na sobie amerykański mundur i w stopniu szeregowego pracowała jako tłumaczka z języków francuskiego, niemieckiego, rosyjskiego, angielskiego oraz polskiego. ”To jest najbardziej ekscytująca produkcja w jakiej brałam udział!” – wspominała Ola Lilith5.
Wojna w Polsce nie tylko Lilith skierowała do armii USA. Z nadziejami i oczekiwaniami pięknego życia 26-letnia Maria Tomczak przypłynęła w 1939 r. do Polski, by wyjść za mąż za polskiego oficera. Niestety, w połowie września dostała wiadomość, że jej narzeczony poległ. Weszła na pokład statku MS Gripsholm, który miał za zadanie przewieźć neutralnych obywateli Stanów do domu. Dwanaście dni po zakończeniu rejsu swoje kroki skierowała do biura rekrutacyjnego w Pensylwanii. Niestety, jedyne informacje o niej pochodzą z krótkiego artykułu w gazecie Fortu Des Moines6, gdzie WACs stacjonowały, w związku z tym nie ma dalszych informacji na temat jej służby.
W wielu miejscach można znaleźć swojsko brzmiące nazwiska amerykańskich żołnierzy, w tym także kobiet. Na aukcjach internetowych pojawiają się zdjęcia WACs, których podpisy świadczą o tym, że uwiecznione osoby miały pochodzenie polskie. Jedną z takich osób jest szeregowa Blanche J. Jeziorski, która należała do sekcji „D„ Sił Powietrznym Armii Stanów Zjednoczonych. Gdzie indziej można znaleźć szczątkowe informacje w rodzaju: „Wanda Marek oddała krew dla rannych w Centrum Czerwonego Krzyża„, „Szeregowy Emilia Struczewska świętuje dzień zwycięstwa.”, ”Technik Piątej Klasy Burkowska Stefania pomaga w przygotowaniach do świąt Bożego Narodzenia w Szpitalu McCloskey, Teksas”7.
Z pewnością jeszcze wiele Polek zastąpiło amerykańskich mężczyzn, by ci mogli iść na front, dzięki czemu pomogły we wcześniejszym zakończeniu wojny. Wykonywały także wiele zadań, które w tamtych czasach nie były codziennymi czynnościami kobiet i również musiały zmierzyć się z trudnościami. W Londynie pomagały w planowaniu i przygotowaniach operacji Overlord pod ostrzałem latających bomb V-1, o których każda z WAC wspominała po latach ze strachem. W błotnistej Normandii spały oraz pracowały w namiotach, by później przenieść się do zimnych pokoi w hotelach Paryża. A to jedynie dwa kraje, w których służyły nasze odważne rodaczki. Chociaż ciężko jest określić jednoznacznie, ile Polek służyło w US Army i nierzadko niemożliwe jest dokładne prześledzenie ich losów, to bez wątpienia można uznać ten temat za ciekawy i warty dalszego badania.
Bibliografia:
- BrocktonEnterprise, Brockton WAC: WWII Memories z 24 maja 2009 r., http://www.youtube.com/watch?v=frGQidZKgWo&t=13st (dostęp 24 maja 2009 r.)
- U.S. Army Center Of Military History, www.history.army.mil/
- Betty H. Carter Women Veterans Historical Project, http://libcdm1.uncg.edu/cdm/landingpage/collection/WVHP/
Więcej o historii Stanów Zjednoczonych przeczytasz klikając na poniższą grafikę:
Redakcja merytoryczna: Grzegorz Antoszek
Korekta: Karolina Gościniak
- Women’s Army Auxiliary Corps powstało w maju 1942 roku. Był to jedynie korpus pomocniczy. Zmieniło się to 1 września 1943 roku, kiedy oficjalnie Women’s Army Corps stało się częścią armii i korpus uzyskał te same prawa i obowiązki co męska część [↩]
- United States Naval Reserve (Women’s Reserve) – kobieca rezerwa US Navy, utworzona w lipcu 1942 r. [↩]
- Gwiazda Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych przyznawana za odwagę w obliczu nieprzyjaciela, bohaterstwo lub przykładną służbę [↩]
- BrocktonEnterprise, Brockton WAC: WWII Memories, http://www.youtube.com/watch?v=frGQidZKgWo&t=13s [dostęp 24 maja 2009 r.] [↩]
- Evening Tribune (Des Moines, Iowa), Blond Polish actress now a WAC private, The Iowa Heritage Digital Collections, http://www.iowaheritage.org/ [dostęp 25 czerwca 2007 r.] [↩]
- Evening Tribune (Des Moines, Iowa), Nazi prisoner now a WAC, The Iowa Heritage Digital Collections, http://www.iowaheritage.org/ [dostęp 8 listopada 2007 r.] [↩]
- Fot. ze zbiorów autora [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Bosko, że przypominacie o kobicej stronie historii w polskim wydaniu. Przeczytałam od deski do deski
Podbijam! Też się jaram:D
Czekam na monografię!
Będzie! 🙂
Mam już na nią miejsce na półce 😉
Bardzo ciekawe. 🙂 Fajnie się czyta.