„Gryf. Pałacyk Michla, Żytnia Wola” – J. Wróblewski – recenzja


Bohaterowie odchodzą, książki pozostają – chciałoby się wyrzec te słowa przy okazji poznawania pracy Jarosława Wróblewskiego pt. Gryf. Pałacyk Michla, Żytnia Wola. Wspomnienia gen. Janusza Bochwicz-Lewińskiego stały się kanwą opowieści niniejszego tytułu, który ukazał się w lutym br. nakładem Wydawnictwa Fronda.

Jarosław Wróblewski, urodzony w 1971 r. w Zielonej Górze, to absolwent Wydziału Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Działał w: Ruchu Młodzieży Niezależnej, Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej oraz Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. Obecnie należy do Grupy Historycznej „Zgrupowanie Radosław”. W 2014 r. za swoją książkę Zośkowiec 1 (o Henryku Kończykowskim „Haliczu”) otrzymał nagrodę w konkursie Książka Historyczna Roku, w kategorii najlepsza książka popularnonaukowa poświęcona historii Polski w XX w. W tym samym roku odebrał wyróżnienie z rąk prezydenta Warszawy w uznaniu za zasług dla stolicy. Publikuje na portalu „niezależna.pl„ oraz w czasopismach „Gazeta Polska„ i ”Gazeta Polska Codziennie”. Prywatnie żonaty i ojciec czwórki dzieci, mieszka w Warszawie i jest kibicem klubu piłkarskiego Legia.

Autor podzielił swą pracę na sześć głównych części: Dziedzictwo, Wojna, Pałacyk Michla, „Ziutek”, Emigracja i Powrót. J. Wróblewski kreśli na ich kartach: obraz młodości bohatera pozycji, życie w Wołkowysku, Grodnie oraz Warszawie, następnie przedstawiono jego udział w Powstaniu Warszawskim i boje z okupantem, kiedy walczył w pałacyku Michlera i na ul. Żytniej. Na zakończenie autor opisał cierpienia „Gryfa” z powodu ciężkiej rany twarzy, koszmar niewoli i radość wyzwolenia. W tym miejscu warto przywołać słowa Janusza Brochwicz-Lewińskiego, który dzięki ufności w Jezusa Chrystusa, powierza Jemu swój los:

„Nie zapomnę zwłaszcza tej nocy, gdy czekałem na egzekucję, na enkawudzistę, który przyjdzie do mnie ze spluwą… Wiem, że mam sowiecki wyrok śmierci i śmierć idzie obok swoją drogą. Bo jest taka zasada, że jeśli ktoś miał wyrok śmierci, to trzeba go na nim wykonać. Jego się nie uniknie. Obojętnie, w jakim kraju i w jakim czasie, ale trzeba. On na mnie ciąży do dnia dzisiejszego. (…) Kiedyś opuszczę ten świat. Czy jestem na to gotowy? Nie, odsuwam takie myśli. Modlę się i dziękuję Bogu za każdy dzień życia.”2.

„Gryf” miał być emisariuszem polskiego rządu w Londynie przerzuconym do Polski, a po wojnie, w czasie pobytu na Wyspach Brytyjskich, przygotowywał się do likwidacji Czesława Kiszczaka, który pracował jako funkcjonariusz komunistycznego kontrwywiadu w Polskiej Misji Wojskowej w Londynie. Jednak były to tylko niespełnione projekty. Po demobilizacji z Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie J. Brochwicz-Lewiński wstąpił do Armii Brytyjskiej i uczestniczył w misjach na terenie Palestyny oraz angielskiej strefie okupacyjnej na terenie Niemiec. Ba! Był nawet żołnierzem gwardii przybocznej królowej Elżbiety II.

Pracę o „Gryfie„ charakteryzuje również poruszanie przez autora wątków pobocznych. J. Wróblewski nie skupia się tylko na postaci Janusza Brochwicz-Lewińskiego. Przy okazji podróży po śladach generała, poznać można miejsca w których żył, jednostki wojskowe , w których służył i osoby, które spotkał. Przykładem tego typu działań jest cały rozdział poświęcony Józefowi Szczepańskiemu „Ziutkowi„ z batalionu ”Parasol”, autorowi słów do piosenki Pałacyk Michla i wiersza Czerwona zaraza.

Pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jeden, bardzo ważny, moim zdaniem, aspekt książki. Przy okazji śledzenia losów „Gryfa”, publikacja przedstawia świat, który już od dziesięcioleci nie istnieje. Świat II RP, miasta związane z gen. Brochwicz-Lewińskim i wojenna Warszawa, to już rzeczywistość jaka przeminęła bezpowrotnie. Wołkowysk nie jest już w granicach Polski, nie ma też kamienicy przy ul. Marszałkowskiej 113 w Warszawie, w której mieszkał bohater pozycji.

Warto podkreślić znakomite wydanie pracy, a konkretnie oprawę graficzną. W książce umieszczono wiele zdjęć, rysunków, kopii dokumentów oraz mapek. Wszystko zostało uporządkowane i przedstawione w przejrzysty sposób. Wykorzystana czcionka jest czytelna, a wspomnienia uczestnika wydarzeń uwypuklono dodatkowo kursywą i innym tłem. Nie zauważyłem również żadnych rażących potknięć redakcyjnych i korektorskich. Pozycję oprawiono w miękką oprawę ze skrzydełkami. Wygląda ona na bardzo solidną i trwałą.

Książkę J. Wróblewskiego czyta się wyśmienicie. Narracja tekstu, poprzez zastosowanie opisu świata otaczającego, na początku może wydawać się chaotyczna, jednak pozwala to poznać klimat tamtych czasów, miejsc i ludzi, których już nie ma, a sam życiorys „Gryfa„ mógłby posłużyć za podstawę napisania ciekawego scenariusza do filmu fabularnego. Recenzowana pozycja wydawnicza to obowiązkowa lektura dla osób pragnących poznać niezwykłe losy polskiego bohatera oraz zagłębić się w historię Powstania Warszawskiego i boje toczone przez baonu ”Parasol”. Praca J. Wróblewskiego to także publikacja skierowana dla pasjonatów historii, jak i młodych ludzi zaczynający swą przygodę z niezwykłymi dziejami naszego kraju.

Szczerze polecam.

 

Plus minus:

Na plus:

+ temat: życie i walka polskiego bohatera

+ przy okazji opowieść o świecie, którego już nie ma

+ wyeksponowany wątek Powstania Warszawskiego

+ dużo motywów pobocznych: o miejscach, osobach, zdarzeniach.

+ znakomita oprawa graficzna książki

Na minus:

- brak                                         

 

Tytuł: Gryf. Pałacyk Michla, Żytnia, Wola

Autor: Jarosław Wróblewski

Wydawca: Fronda

Rok wydania: 2017

ISBN: 978-83-8079-109-1

Strony: 520

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Cena: 54,90 zł

Ocena recenzenta: 8,5/10

 

Korekta językowa: Klaudia Orłowska

Redakcja merytoryczna: Marcin Tunak

 

  1. J. Wróblewski, Zośkowiec, Warszawa 2013. []
  2. J. Wróblewski, Gryf, Warszawa 2017, s.515. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz