„Serce królowej” – E. Chadwick – recenzja


Lubicie powieści historyczne o wybitnych władczyniach? Jeśli tak, koniecznie dopiszcie do listy Serce królowej, gdyż to książka zdecydowanie warta poznania.

Jeśli jeszcze nie zapoznaliście się z twórczością Elizabeth Chadwick, najwyższy czas nadrobić zaległości. Szczególnie, że aby przeczytać recenzowaną powieść, najpierw należy zapoznać się z poprzedzającą ją częścią, czyli Pieśnią królowej. Na potrzeby recenzji pozwolę sobie zestawić oba tomy, gdyż nieco się od siebie różnią. Oczywiście oprócz niezmiennego, fantastycznego stylu autorki.

Podczas gdy w Pieśni królowej czytelnik dopiero wkracza w świat średniowiecznych zamków, intryg, zdrad i namiętności, w kontynuacji sagi czuje się już jak domownik znający wszystkich bohaterów i miejsca, które odwiedzają. Jednak w pierwszej części jest coś nieco bardziej intrygującego i zaskakującego – główna bohaterka zostaje dopiero przedstawiona, przy czym wydaje się być młodą, lecz niezwykle ambitną i wręcz drapieżną dziewczyną dostającą od życia to, czego pragnie – niespotykane jak na czasy, w których przyszło jej żyć. W następnej części bohaterka jest już poważną matką, prowadzącą nieco spokojniejszy, może nawet nudniejszy tryb życia. I nic dziwnego, biorąc pod uwagę fakt, że niemal bezustannie była w ciąży, no ale w końcu nie był to wymysł autorki – tę historię napisało samo życie.

Kim jest właściwie postać stojąca w centrum wydarzeń? To Eleonora Akwitańska, w książce przedstawiona jako Alienor, gdyż tak brzmiało naprawdę jej imię i tak sama mówiła o sobie. Alienor była małżonką aż dwóch królów – najpierw Ludwika Francuskiego, z którym się rozwiodła, by móc wyjść za mąż za Henryka Angielskiego. W swoim życiu doświadczyła namiętności, a także nienawiści; radości oraz smutuk. Czytelnikprzeżywa razem z nią chwile rozpaczy, lecz często bawi go cięty język głównej bohaterki bez obaw wyrażającej łośno swoje zdanie i nawet pozwalającej sobie na słowne utarczki z królem. Chadwick przedstawiła Alienor jako postać naprawdę nietuzinkową, która znała swoją wartość i swe dziedzictwo w czasach, gdy otaczający ją mężczyźni starali się jej udowodnić, że mogą ją zniszczyć, gdy tylko będą chcieli. Jak wszyscy oni się przekonali, nie było to łatwe zadanie…

Zauroczona Pieśnią królowej, z przyjemnością sięgnęłam po kontynuację. I może momentami byłam nieco znużona (chyba wraz z Alienor) tym, że kolejny raz przebywa w komnacie niewieściej, biernie czekając na pojawienie się na świecie kolejnego potomka. Może czasami zastanawiałam się: kiedy w końcu coś się wydarzy? Lecz, gdy akcja się rozwijała, nie mogłam powiedzieć, że jestem zawiedziona. Działo się wiele, a świetnie skonstruowani bohaterowie, ich skomplikowane charaktery, szybko nadrabiały tych kilka przestojów akcji.

Narracja Elizabeth Chadwick jest fantastyczna i naprawdę wciąga czytelnika. Autorka używa pięknego, lecz nieprzestylizowanego języka, a dialogi są świetnie napisane. Nie mam też nic do zarzucenia korekcie ani tłumaczowi, który oddał nastrój, jaki chciała przekazać Chadwick. Zaletą jest także bardzo ładne wydanie: przyciągająca wzrok okładka, dobry format i czcionka oraz dodatki w postaci map czy drzewa genealogicznego, spełniające zawsze funkcje pomocy jak i ciekawostki dla czytelnika.

 

Plus minus:

Na plus:

+ interesujący temat

+ narracja

+ ciekawi bohaterowie

+ piękne wydanie

Na minus:

- kilka nieco nudnych momentów

 

Tytuł: Serce królowej

Autor: Elizabeth Chadwick

Wydawca: Prószyński i S-ka

Rok wydania: 2017

ISBN: 978-83-8097-220-9

Liczba stron: 464

Okładka: miękka

Cena: 39,90 zł

Ocena recenzenta: 8/10

 

Redakcja merytoryczna: Malwina Lange

Korekta językowa: Patrycja Grempka

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz