„Gombrowicz. Ja, geniusz” – K. Suchanow – recenzja


Warszawa, lata 30. Przy stoliku w Ziemiańskiej siedzą m.in. Zuzanna Ginczanka, Witold Gombrowicz oraz Zbigniew Uniłowski. Ostatni postanawia zrobić Ginczance test na dziewictwo. Przykłada do jej ust zapałkę, a kiedy ta nie gaśnie, Uniłowski ją zdmuchuje. Stwierdza też, że gdyby Ginczanka dziewicą nie była – zapałka zgasłaby od przeciągu.

To tylko drobny wycinek – raptem akapit – z biografii Witolda Gombrowicza. Z całego mnóstwa takich przepysznych anegdot (oczywiście: nie wyłącznie z takich anegdot) Klementyna Suchanow uszyła książkę Gombrowicz. Ja, geniusz. Nie ma co ukrywać – stworzyła jedną z najlepszych biografii w dziejach polskiej biografistyki.

Pisanie takich książek to ryzyko – dla niektórych twórców niemalże samobójstwo. W Polsce biografistyka wciąż raczkuje, zarówno na tle fiction, jak i non fiction. Przed potencjalnymi biografami stoją także dwa zagrożenia: próba wywołania skandalu, strącenia z pomnika, „odbrązowienia”, co z wielką lekturową przyjemnością uczynił Domosławski w Kapuściński non fiction oraz popłynięcie z prądem, czym z kolei zawinił Wojciech Orliński, w swoją drogą, dobrej biografii Stanisława Lema. Gdzieś tam, między skandalem a wygodą popłynięcia z prądem (wszak niemalże zwalnia ona twórcę z obowiązku krytyki), istnieje też trzecia ścieżka: próba zebrania możliwie najszerszego spektrum dokumentów różnej maści, od rachunków kawiarnianych, po dzieła twórcy czy rozmowy z jego przyjaciółmi, a później dokonanie szerokiej interpretacji (również w kontekście historycznym), próbującej pozostawać w miarę obiektywną obserwacją. W Polsce jest ona mało popularna. Wymaga najwięcej czasu, nie jest drogą na skróty. Tą ścieżką poszła Klementyna Suchanow.

Jeśli do czytelnika nie przemówi żywot Gombrowicza – wbrew pozorom niezwykle barwny i tajemniczy – jeśli czytelnik nawet Gombrowicza nie trawi, to i tak ma przed sobą biografię wybitną. Czapki z głów: ilość przypisów, szerokość bibliografii, mnogość detali, ciekawostek, rozmów, interpretacji, zdjęć i map jest niezwykle szeroka (przypisy i indeksy z obydwu tomów to prawie 200 stron). Nieprzypadkowo książka liczy sobie ponad 1000 stron. Co ciekawsze, w tym wypadku ilość przekłada się na jakość; nie sposób napisać biografii doskonałej, więc i w tej bywały momenty dłużyzn. Bywały także momenty kiczowate, jak łączenie narodzin małego Gombrowicza z narodzinami carewicza Aleksego. Mniej ich jednak niż więcej.

Nawet na potrzeby recenzji nie warto streszczać książki – tomy są na tyle obfite w fakty, że minęłoby się to z celem. Warto skupić się na formie, do której i tak naprawdę trudno się przyczepić. Suchanow odziera Gombrowicza z legendy (z kolejnych gąb, jakie nadali mu krytycy czy historycy); ma on swoje słabości, klepie biedę w powojennej Argentynie, co po wcześniejszym, paniczykowskim życiu w piłsudczykowskiej Rzeczpospolitej jest dla niego szokiem, wreszcie zmaga się z niechętnym światem wydawców i krytyków, którzy na każdym kroku kwestionują jego twórczość. Pozuje, jest złośliwy, nieznośny i arogancki. Dyskutuje, kocha (na zmianę mężczyzn i kobiety), uwodzi. Mam wrażenie, że jest to obraz pełny i kompletny. Autorka jest niezwykle skrupulatna, zbiera, co tylko może. Składa ze skrawków, fragmentów, odprysków. W przypadku powieści byłoby to grzechem zasadniczym, w przypadku biografii też nieco jest, ale momenty słabsze są łagodzone przez świetne anegdoty, charakterystyki czy historyczne tło.

Bo właśnie Historia (ta pisana przez wielkie „H„) jest wielką zaletą tej biografii. Gombrowicz nie istnieje w oderwaniu; jego żywot nie jest modelowym przykładem historii jednostki w XX w. (o ile taki ”modelowy” żywot w ogóle istnieje), pisarz nie doświadcza ani czerwonego, ani brunatnego reżimu na własnej skórze. Dzięki temu, że Gombrowicz żyje w Historii, również czytelnik ma szansę obserwować wszystko to, co kształtowało poprzednie stulecie: od narodzin dadaizmu, po II wojnę i burzliwe powojnie.

Nieuniknionym było zawarcie w biografii bardziej szczegółowej analizy i interpretacji dzieł Gombrowicza. Autorka nie filtruje jednak pisarza przez pryzmat klisz, np. jakie pozy czy jakie miny przybierał Gombrowicz podczas pisania. Suchanow wyciąga z książek Gombrowicza to, co ściśle wiąże się z jego biografią: zdania Trans-Atlantyku, Ślubu czy Pamiętnika z okresu dojrzewania znajdują ścisłe połączenie z rzeczywistością. Dzięki temu czytelnik ma szansę obserwować zlewanie się twórcy z jego dziełem – okazuje się, że każdą z abstrakcji Pamiętnika z okresu dojrzewania można przenieść na relacje Gombrowicza z rodzicami, z krytykami, z sobą samym. Zmaganie się z formą, pupa, gęba, to już nie abstrakcje. Suchanow rekonstruując życie Gombrowicza, rekonstruuje także jego światopogląd. W ten sposób twórca i dzieło stanowią jedno, co w przypadku autora Ferdydurke ma niebagatelne znaczenie.

Biografia Gombrowicza pióra Klementyny Suchanow to niezwykły, pasjonujący obraz intelektualisty, który wbrew swojej woli został uwikłany w Historię. Każda kolejna strona to zapis walki nie tylko z formą, gębą, z tym, jak bardzo człowiek kształtowany jest przez innych ludzi i z jaką trudnością (o ile w ogóle) odnajduje samego siebie. O tym, jak jest urabiany, ale i o tym, jak stawia opór. To także zapis walki człowieka – twórcy – z przyziemnościami rzeczywistości. Suchanow mówi o tym Gombrowiczu, który czytelnikom może być najbliższy: nie o bufonie, ale o dekonstruktorze, proponującym twórcze psucie w miejsce bezideowego ładu.

 

Plus minus:

Na plus:

+ pierwsza pełna biografia Witolda Gombrowicza

+ zaplecze materiałowe, ilość wykorzystanych przez autorkę źródeł

+ zdjęcia oraz mapy

+ język

Na minus:

- niewielkie fragmenty są nieco kiczowate i wstawione „na siłę”

 

Tytuł: Gombrowicz. Ja, geniusz

Autor: Klementyna Suchanow

Wydawca: Czarne

Rok wydania: 2017

ISBN: 978-83-8049-557-9

Liczba stron: 583 + 599

Okładka: twarda

Cena: 119 zł

Ocena recenzenta: 9/10

 

Redakcja merytoryczna: Adrianna Szczepaniak

Korekta językowa: Patrycja Grempka

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz