„Świat bez końca” – K. Follett – recenzja


Tego pana wielu czytelnikom przedstawiać nie trzeba. Jeśli jednak nie czytaliście książek Kena Folletta, to czas nadrobić zaległości!

Tych z Was, którzy nie zaznajomili się jeszcze z genialną twórczością Folletta, odsyłam najpierw do powieści Filary ziemi, gdyż recenzowana książka jest jej kontynuacją. Jeśli z Filarami mieliście już styczność, lecz był to serial, również sięgnijcie po tę lekturę, naprawdę warto!

Akcja Świata bez końca ma miejsce prawie dwieście lat po zakończeniu jego poprzedniczki, a bohaterami są potomkowie postaci znanych z Filarów ziemi. Wiele się zmieniło: Anglia ma innego króla, wojowniczego Edwarda III, któremu przyszło rządzić jednak w trudnych czasach. Niezwykle długa wojna z Francją, zarazy, nieustająca walka o władzę – żyć w tych czasach nie było łatwo zarówno tym nisko, jak i wysoko urodzonym.

Ken Follett zrobił na mnie ogromne wrażenie pierwszą częścią tej historii i swoje zdanie o autorze jak najbardziej utrzymuję po lekturze recenzowanej pozycji. Jednak mimo wszystko nie sposób nie mieć wrażenia, że książce brakuje tego czegoś. Owszem, napisana jest z ogromnym rozmachem i na palcach jednej ręki mogłabym policzyć autorów, którzy piszą na tak wysokim poziomie, jednak pozostał mi maleńki niedosyt – widocznie sam Follett postawił sobie taką poprzeczkę. A może się tylko czepiam? Przeczytajcie i przekonajcie się sami.

W książce nie brak wartkiej akcji, a także tej nutki tajemniczości, tak potrzebnej każdej powieści. Jest magia, są czarownice, jest ten niesamowity klimat średniowiecza, który nie każdy potrafi oddać na kartach powieści. Autor oczywiście zadbał o jak największą akuratność historyczną, w książce jest więc wiele prawdziwych faktów, a także ciekawostek, które ubarwiają całość. Jednym słowem jest tak jak w Filarach ziemi, Follett zresztą korzystał chyba z pewnych schematów, przez co obie historie są do siebie bardzo podobne. Wada czy zaleta? Z jednej strony, po co zmieniać coś, co jest dobre i zadziałało za pierwszym razem, z drugiej – brak tu jednak pewnej świeżości.

Jak widać, nie jest to książka bez wad, lecz podkreślę to jeszcze raz: mało kto potrafi tak uwodzić czytelnika słowem jak Ken Follett – być może korzysta ze schematów, być może Świat bez końca jest momentami zbyt podobny do jego poprzedniego dzieła, jednak narracja naprawia tu wszystko. Ten człowiek po prostu pięknie pisze i opisuje świat w sposób, jakiego chyba nikt inny nie byłby w stanie powtórzyć. By stworzyć niesamowitą historię, nie musiał stawiać nawet w centrum wielkiej postaci historycznej – nawet o prostych ludziach, ich marzeniach i troskach potrafi pisać tak, że aż ciężko się oderwać.

Z nieco bardziej przyziemnych rzeczy warto wspomnieć o samym, kolejnym już, wydaniu książki. Dość mały format jest poręczny (i to pomimo faktu, że lektura ma wiele stron), odpowiednia czcionka i dobra jakość papieru są oczywiście na plus. Tak samo zresztą jak to, że książka graficznie pasuje do poprzedniej części serii, warto więc zebrać kolekcję. 😊

 

Plus minus:

Na plus:

+ piękna historia

+ niepowtarzalna narracja

+ zgodność z historią

Na minus:

- nieco zbyt podobna do poprzedniej części

 

TytułŚwiat bez końca

Autor: Ken Follett

Wydawca: Albatros

Rok wydania: 2017

ISBN: 978-83-7659-910-6

Liczba stron: 904

Okładka: miękka

Cena: 50,10 zł

Ocena recenzenta: 8/10

 

Redakcja merytoryczna: Zuzanna Świrzyńska

Korekta: Klaudia Orłowska

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz