MSZ gra ostro z ukraińską polityką historyczną. Czy będą kolejne retorsje?


Szef MSZ Witold Waszczykowski

Jeśli potwierdzą się doniesienia Dziennika Gazety Prawnej oznaczać to będzie, że polski MSZ przygotował listę obywateli Ukrainy, którzy nie będą mieli prawa wstępu na terytorium RP. Jedną z nich ma być szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wjatrowycz.

Minister Waszyczkowski jawnie informował, iż przygotowywana jest procedura mająca uniemożliwić wjazd do Polski osób, które przedstawiają antypolskie stanowisko. Objęci zakazem mają być m.in. osoby zakładające w sposób ostentacyjny mundury SS Galizien, negujący ludobójstwo na Wołyniu oraz blokujące ekshumacje i renowacje miejsc z polskimi grobami.

Lista ma być niejawna, a o odmowie wstępu do Polski wymienieni w niej zostaną poinformowani dopiero w momencie podjęcia próby przekroczenia granicy.

Jak podała GDP jedną z takich osób ma być szef ukraińskiego odpowiednika IPN Wołodymyr Wjatrowycz, który zamiast o ludobójstwie na Wołyniu mówi o wojnie polsko-ukraińskiej i ataku UPA na AK. Inne wymieniane w tym kontekście nazwisko to Światosław Szeremeta, który będąc sekretarzem Państwowej Międzyresortowej Komisji ds. Wojen i Represji Politycznych uniemożliwił IPN prace ekshumacyjne w Kostiuchnówce.

Nie jest znana reakcja władz ukraińskich ale jedną z nich mogą być znane prawu międzynarodowemu retorsje zwane inaczej odwetem. Strona ukraińska również mogłaby przygotować listę polskich obywateli, którym zakaże wjazdu na Ukrainę. Byłyby to wówczas kolejne nieprzychylne działania pomiędzy Warszawą a Kijowem.Taka sytuacja z pewnością utrudnia raczkujące próby rozpoczęcia pojednanie polsko-ukraińskiego, którego osią sporu jest skrajnie przeciwstawna ocena działań UPA. Dla strony polskiej są to zbrodniarze winni ludobójstwa, a dla Kijowa narodowi bohaterowie.

Obecnie Ukraina ma coraz gorsze stosunki z państwami swojego regionu. Z Rosją od czasu zajęcia przez Moskwę Krymu pozostaje w konflikcie granicznym. Z Rumunią przed międzynarodowymi organami toczy spór o Wyspę Węży. Natomiast z Polską poważna różnica zdań dotyczy polityki historycznej.

 

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

7 komentarzy

  1. rebeliant80 pisze:

    Wygląda na to, że Ukraińcy ie dorośli do własnego państwa, sami kąsają dłoń, którą do nich wyciągnęliśmy i to zupełnie bezinteresownie.

    • Zatroskany pisze:

      Może trochę za ostro, ale w interesie Polski jest silna i niezależna Ukraina. Jednakże jest pewien problem historyczny. Gdy rządziła tam opcja prorosyjska to historycznie problemów nie było, pozostawała kwestia geopolityki. Natomiast gdy rządzi opcja antyrosyjska to historycznie zaczyna się konflikt z Polską. Obecnie Ukraina skłóca się z Polską na co czeka tylko Rosja. Czy chcemy by Wilno było rosyjskie? Ja nie chcę.

  2. Bilbo pisze:

    Priorytetem dla Polski jest zdecydowanie zachowanie Ukrainy niezależnej od wpływów rosyjskich. Tak więc, pomimo coraz większych rozbieżności historycznych, musimy zachować jak najlepsze stosunki z Ukraińcami. Z różnych powodów.
    A tak, w ramach ciekawostki, dodam, że wprawdzie Ukraińcy zablokowali działania ekshumacyjne prof. Szwagrzyka, ale jednocześnie współpraca archiwalna rozwija się w najlepsze.

  3. POL pisze:

    Zgadzam się z autorem, że MSZ gra ostro i tak trzeba. Ukraina też nie przebiera w środkach.

Odpowiedz