Polacy ratowali Żydów. Poznaj 10 wstrząsających historii Polaków, którzy za pomoc zapłacili ogromną cenę |
Wielu Polaków nie zważając na grożącą im karę pomagało Żydom w trakcie wojny. Wielu z nich zapłaciło za to życiem. Przedstawiamy 10 wstrząsających historii Polaków, którzy nie bacząc na konsekwencje nieśli pomoc Żydom. Wszystkie przedstawione historie dotyczą osób narodowości polskiej, które za pomoc Żydom zostały skazane na karę śmierci lub wywózkę do niemieckich obozów koncentracyjnych.
Feliksa Brzozowska i Marian Brzozowski
Feliksa i Marian Brzozowscy ukrywali w Kielcach nieznane z nazwiska osoby narodowości żydowskiej za co zostali aresztowani przez niemiecką Policję Porządkową (Schupo). Oboje najpierw trafili do więzienia w Kielcach, gdzie następnie za pomoc Żydom zostali skazani na karę śmierci. Wyrok wykonano.
Jan Kurdziel i Stanisław Kurdziel
Bracia Jan i Stanisław Kurdziel pomogli dwóm nieznanym z nazwiska Żydówkom uciec z getta w Żarkach. Podczas opuszczania miasta w dniu 24 września 1942 r. zostali zatrzymani przez Gestapo. Dziewczynom pozwolono kontynuować podróż natomiast przy Polakach znaleziono żydowskie dokumenty za co zostali aresztowani i skazani na karę śmierci. Wyroki wykonano w więzieniu w Częstochowie. Obaj bracia za pomoc okazaną Żydom zostali uhonorowani tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.
Jan Witkoś
Rolnik Jan Witkoś ukrywał w swoim gospodarstwie żydowską rodzinę (rodzice wraz z córką i synem). W dniu 24 marca 1943 r. do Chotla przyjechali Niemcy, którzy otoczyli całą wieś rozpoczynając rewizje. Część mieszkańców została wywieziona na roboty przymusowe do Niemiec. Podczas przeszukań w jednej ze stodół trafili na rodzinę, którą ukrywał Witkoś. Kobieta została zastrzelona, a jej mąż i syn zostali złapani. Niemcy zaczęli ich torturować by Ci wydali osobę, która udzieliła im pomocy. Syn Żydów w końcu podał nazwisko Witkosia. Wtedy Niemcy znaleźli u gospodarza także dziewczynkę. Całą trójkę zastrzelili. Natomiast Witkoś trafił do więzienia w Kielcach, gdzie wykonano na nim wyrok śmierci.
Michał Borysiuk (Borsiak)
Rolnik Michał Borysiuk (Borsiak) został zatrzymany i aresztowany za sprzyjanie nieznanym z nazwiska Żydom. Za co w dniu 27 stycznia 1944 r. został wywieziony do KL Stutthof (numer obozowy 30 649), gdzie zmarł.
Leon Stroszczyński i Wacław Kopydłowski
Robotnik Leon Stroszczyński dostarczał Żydom znajdującym się w obozie pracy przymusowej w Krzyżownikach koło Poznania chleb otrzymany od piekarza Wacława Kopydłowskiego. Za co został zatrzymany i aresztowany przez poznańskie gestapo w maju 1942 r. Pomoc Żydom kosztowała Stroszczyńskiego życiem, które odebrano mu poprzez zgilotynowanie w więzieniu przy ulicy Młyńskiej w Poznaniu. Kopdyłowski również został aresztowany przez gestapo. Za pomoc Żydom dostał karę 6 lat więzienia, które odsiedział w Poznaniu, Wronkach i Sieradzu.
Helena Kuciel
Helena Kuciela ukrywała nieznane z nazwiska osoby narodowości żydowskiej. Została za to aresztowana w maju 1943 r. w Chrzanowie. Za karę wysłano ją do niemieckiego obozu Auschwitz (numer obozowy 44 105). Tam zmarła.
Konstanty i Stanisław Dobrogowski
Konstanty i Stanisław Dobrogowski na terenie swojego gospodarstwa rolnego ukrywali nieznanych z nazwiska mężczyzn narodowości żydowskiej. W dniu 7 marca 1943 r. na teren gospodarstwa przyjechała niemiecka żandarmeria, która odnalazła Żydów. Ukrywający się mężczyźni zostali zastrzeleni na miejscu. Natomiast Dobrogowscy za pomoc Żydom zostali wysłani do niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof (Stanisław – numer obozowy 21 934). Tam obaj zmarli.
Stanisława Kornecka-Grajek
Stanisława Kornecka-Grajek ukrywała Żyda Leona Felda, z którym przed wybuchem wojny planowała wstąpić w związek małżeński. Fled uciekł do Korneckiej-Grajek z sanockiego getta. W styczniu 1944 r. oboje zostali aresztowani. Mężczyznę zastrzelono, a Stanisławę Kornacką-Grajek skazano na karę śmierci zamienioną następnie na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Ostatecznie kobieta została wywieziona do niemieckiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück. Jej udało się przetrwać wojnę.
Wiktor Hubicki
Wiktor Hubicki w swoim mieszkaniu ukrywał szóstkę Żydów: dr Brilla z córką, Laptera z żoną, Weinberga i młodą Żydówkę Schmaus. Hubicki udzielał im pomocy bezinteresownie jedynie za pieniądze Żydów kupował im żywność. W dniu 25 stycznia 1944 r. został aresztowany. Za pomoc Żydom został skazany na karę śmierci. Wiadome jest, że w jego przypadku wystosowano prośbę o zamianę kary na 5 lat ciężkiego więzienia.
Wincenty Kołba i Marian Nazimek
Pracownik referatu ewidencji ludności w Szydłowcu Wincenty Kołba wraz z Marianem Nazimkiem pomagali Żydom poprzez przekazywanie im dokumentów umożliwiających wydostanie się z szydłowieckiego getta. Obaj za fałszowanie na potrzeby osób narodowości żydowskiej kart rozpoznawczych (Personalausweiss) zostali aresztowani w październiku 1942 r. Zostali skazani na osadzenie w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz (numery obozowe: Wincenty Kołba – 79 301, Marian Nazimek – 79 305). Kołba w 1944 r. trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego Buchenwald. Przeżył wojnę. Natomiast Nazimek po krótkim pobycie w niemieckim obozie koncentracyjnym Flossenbürg z powrotem wrócił do Auschwitz, gdzie najpewniej zmarł.
* * *
Wszystkie historie opracowano na podstawie publikacji Instytutu Pamięci Narodowej i Instytutu Studiów Strategicznych w ramach centralnego projektu badawczego IPN dotyczącego zagłady Żydów na ziemiach polskich. Praca Rejestr faktów represji na obywatelach polskich za pomoc ludności żydowskiej w okresie II wojny światowej ukazała w 2014 r. się pod red. naukową dr Aleksandry Namysło i dr hab. Grzegorza Berendta. Zachęcamy do zapoznania się z całą publikacją.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
I o ani jednym filmu...
Przecież o Polakach ratujących Żydów podczas okupacji niemieckiej mówi się publicznie dopiero od kilku lat. Środowiska lewicowo-liberalne w III RP milczały na ten temat, bo wolały uprawiać„pedagogikę wstydu”, epatując np. sprawą mordu w Jedwabnem, gdzie pseudohistoryk Gross „odkrył” 1200 ofiar spalonych w jednej stodole i odsiewał każdą relację, która mówiła o takiej czy innej obecności Niemców w miasteczku.
Drogi Bilbo.
O Polakach ratujących Żydów mówi się już od kilkudziesięciu lat, czego dowodem jest choćby znakomita książka Władysława Bartoszewskiego pt. „Ten jest z Ojczyzny mojej” której pierwsze wydanie miało miejsce w 1966 roku i było kilkakrotnie wznawiane. Ostatnio w 2013 roku. Ponadto film Agnieszki Holland „W ciemności” (notabene którą prawa strona odsądza od czci i wiary)o ile się nie mylę był nominowany do Oscara. Trudno więc chyba o większy rozgłos. To jednak trochę przeczy Pańskiej teorii.
moja mama pracowala w Lublinie w domu dziecka i opowiwdala jak nosila jedzenie dwom zydowskim mlodym dziewczynom.ukrywaly sie pod jakims mostem.Mama przechodzac obok nich upuszczala jedzenie a one zabieraly.Innym zalatwiala jakies dokumeny,Jestem dumna z Jej postepowania, a w dziecinstwie balam sie tego sluchac bo widzialam jak to Mama przezywala.
Zgadzam się z Bibo, niestety kilka książek i jeden film nie zakłóciły silnego, medialnego przekazu naszych lewicowych celebrytów i polityków panujących nam przez 60 lat.
Około 1960r na kamieniu w Jedwabnem był napis
o zamordowaniu przez Niemców 1600 Żydów.Podczas
ekshumacji stwierdzono,że było zamordowanych przy
użyciu broni palnej ok.200.Ekshumacji niby nie
ukończono,co dla mnie oznacza,że więcej ofiar
nie było.Mordów tam i innych miasteczkach na płn.
Mazowszu dokonywało einsatzkommando z Ciechanowa.
Jeżeli był udział okolicznej ludności to pod
przymusem,w zagrożeniu śmiercią,jak było pokazane
choćby na wyemitowanym wczoraj o 23ej filmie doku.
Mam jeszcze ciekawostkę.Ok.30 lat temu jadę
z kolegą kierowcą gdzieś z delivery,gadając o tym
i owym pytam-Raul,a u was w Portoryko są jacyś Polacy?-Jest ich dużo, a jakie mają biznesy,banki itp.Zdumiałem się potężnie i dopiero w kraju
pod koniec chyba lat 90 widzę w telewizji naszych
rodaków z nauczycielem,który mówi-my Zydzi z Jedwabnego
mamy w Portoryko biznesy,banki itd.
Dyskusje na tak ważny temat na forach polskich w języku polskim są trochę bez sensu. Dlaczego? bo tylko lokalni to czytaja.
Czas aby jednostki, ludzie patrioci ze znajomością języka angielskiego/ niemieckiego etc przystąpili do akcji. Potrzeba aby bezpośrednio dotarli do socjalnych portali i gazet niemieckich/ izraelskich/ angielskich etc i tam wypowiedzieli się na tematy tam głoszone.
Byłby to najlepszy sposób edukacji ludzi z zagranicy na każdy kontrowersyjny temat. Oczywiście wszystkie komentarze powinny być jak najbardziej kulturalne z przytaczaniem faktów.
Oczywiście, że dyskusje na obcojęzycznych forach internetowych są bardzo ważne. Ale nie zapominajmy, że i wśród Polaków są tacy, co mają różny stosunek do nowelizacji ustawy o IPN. Poza tym, podawanie różnych faktów związanych z okupacją niemiecką i stosunkami żydowskimi nie jest bez sensu, bo nie wszyscy posiadają na ten temat dużą wiedzę.
Można było wspomnieć o rodzinie Ulmów,która trzymała w domu rodzine żydowską.
Nawet
Czy udokumentowano chociaż jeden przypadek uratowania Polaka przez Żyda?
Chyba nie
Drogi Anonim
Zgadzam się z tobą