Historia LOT-em pisana. O początkach i sukcesach polskiego narodowego przewoźnika w II RP |
Polskie Linie Lotnicze LOT w okresie międzywojennym stały się jednym z najważniejszych europejskich przewoźników. Samoloty LOT-u latały od Helsinek po Tel-Awiw i Bejrut, oferując swoje usługi najnowocześniejszymi wówczas maszynami.
Przed LOT-em było Aero
Przed powstaniem przedsiębiorstwa Polskie Linie Lotnicze LOT komunikacja powietrzna była w Polsce organizowana przez prywatnych przewoźników. Pierwszym z nich był poznański Aerotarg, który zorganizował pierwszą w Polsce regularną linię lotniczą na trasie Poznań-Warszawa. Loty odbyły się tylko w maju i czerwcu 1921 r., gdyż powstała wyłącznie do obsłużenia komunikacji w trackie Targów Poznańskich.
Kolejną spółką lotniczą wykonującą loty nad Polską była Polska Linja Lotnicza Aerolloyd oparta jednak mocno o kapitał niemiecki. 5 września 1922 Aerolloyd uruchomił pierwszą trasę na odcinku Wolne Miasto Gdańsk - Warszawa - Lwów. Trzy lata później nazwę Aerolloyd zmieniono na Aerolot, a bazę techniczną przeniesiono na Lotnisko na warszawskim Mokotowie.
Kolejną linią lotniczą latającą nad polskim niebem została utworzona w lutym 1925 r. Aero, mająca swoją bazę w Poznaniu-Ławicy. 25 maja 1925 r. zaingerowała regularne loty na trasie Warszawa-Poznań.
Lataj LOT-em
W miejsce prywatnych firm lotniczych 29 grudnia 1928 r. powstaje państwowo-samorządowe przedsiębiorstwo Linje Lotnicze LOT (później dopisano słowo „Polskie”), które działalność rozpoczęło 1 stycznia 1929 r.
Do tras poprzedników LOT-u Warszawa–Łódź–Poznań, Gdańsk–Warszawa, Warszawa–Lwów dołączają nowe połączenia z Warszawy do Katowic i Bydgoszczy oraz połączenie międzynarodowe przez Katowice do Brna i Wiednia. Uruchomiono także początkowo na próbę loty do Bukaresztu.
W 1929 r. zorganizowano także konkurs na logo LOT-u, który wygrał projekt Tadeusza Gronowskiego. Charakterystyczny żuraw uchwycony w locie żuraw do dziś stanowi symbol polskiego przewoźnika i znajduje się na każdej z jego maszyn.
Z Mokotowa na Okęcie
Pierwszą bazą LOT-u było nieistniejące dziś Lotnisko Mokotowskie. To z niego latały samoloty linii Aerolloyd, Aerolot oraz PLL LOT. Od 1930 r. następuje stopniowa marginalizacja Mokotowa na rzecz nowego lotnisko na warszawskim Okęciu, gdzie utworzono nowoczesny terminal, hangary i zaplecze techniczne dla linii lotniczych. Ostatecznie w 1934 r. siedzibą LOT-u zostaje Okęcie, uroczyste otwarcie portu nastąpiło 29 kwietnia.
Lot sukcesywnie zwiększał swoją siatkę połączeń. Każdego roku starano się uruchamiać nowe połączenia, których otwarcie zawsze było traktowane jako ważne wydarzenie, które swoją obecnością uświetniały najważniejsze osoby w państwie.
Według danych z Wyników eksploatacji w 1936 r. PLL LOT przewiózł 33 204 pasażerów. Dla porównania w 1929 r. było ich 16 428, a w 1935 r. już 22 192.
Ostatni przedwojenny rozkład LOT-u pokazuje, iż przez lata udało się konsekwentnie zbudować imponującą siatkę połączeń od krajów Bałtyckich po Grecję i Bliski Wschód. Samoloty z charakterystycznym żurawiem latały w 1939 r. do: Wilna, Kowna, Rygi, Tallina, Helsinek, Kopenhagi, Berlina, Lwowa, Bukaresztu, Budapesztu, Wenecji, Rzymu, Sofii, Belgradu, Aten, Salonik, Tel-Awiwu (Lydda) i Bejrutu.
Flota LOT-u
Pierwszą flotę LOT-u stanowiło 15 samolotów Junkers F 13 i 11 samolotów Fokker F.VIIa/1m, na których do 1933 r. przewoźnik wykonywał wszystkie swoje loty.
Kolejnymi nabytkami LOT-u były samoloty polskiej produkcji: PWS-24 i PWS-24 bis oraz RWD-5. W kolejnych latach do polskiej floty dołączyły: Douglas DC-2, Lockheed L-10-A Electra i Junkers Ju 52/3m.
Jednak dla polskich linii krokiem milowym był zakup 10 maszyn Lockheed L-14 Super Electra, które w 1938 r. uchodziły za najnowocześniejsze samoloty pasażerskie. Nie bez przesady na rozkładzie LOT-u z 1938 przewoźnik chwalił się słowami: „Wyposażenie techniczne samolotów Lotu stoi na najwyższym poziomie. Dwa lub trzy silniki, urządzenia dla lotów w nocy i we mgle, automatyczne sterowanie itd., zapewniają doskonałą regularność.”
Nowe samoloty dawały LOT-owi możliwość wprowadzenia do swojej siatki połączeń atlantyckich. Planowano wprowadzenie lotów do Nowego Jorku i Chicago. Testem możliwości amerykańskiego samolotu była podróż dyrektora naczelnego LOT-u mjr pil. inż. Wacława Makowskiego i Zbigniewa Wysiekierskiego z Los Angeles do Warszawy. Pozostałe maszyny do Polski przypłynęły na transatlantykach Batory i Piłsudski.
Bezpośrednia odległość pomiędzy Los Angeles a Warszawą wynosi 9 650 km, ale piloci obrali inną, dłuższą trasę lecąc do Warszawy przez Meksyk, Panamę, Peru, Chile, Argentynę, Brazylię, Ocean Atlantycki, Senegal, Maroko, Tunezję i Włochy. Łącznie pokonano 24 850 km. Załoga na warszawskim Okęciu była entuzjastycznie witana. Dzięki Makowskiemu i jego współpracownikom oraz poparciu polskiego rządu, LOT stał się jednym z najważniejszych przewoźników w Europie i na Bliskim Wschodzie. Oferując loty od Helsinek po Tel-Awiw i Bejrut.
Powojenny powrót LOT-u
W trakcie wojny część samolotów LOT-u pełniła funkcje wojskowe, inne zostały internowane. Warszawskie Okęcie zostało doszczętnie zniszczone. Powrót LOT-u na podniebne szlaki stał się możliwy dopiero po wojnie. To stało się już w 1945 r., gdy reaktywowano Polskie Linie Lotnicze LOT.
Czytaj także:
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Cały południk na półkuli północnej należał do LOT-u, gdyby nie wojna zapewne LOT byłby jedną z największych linii lotniczych na świecie
Ten znak LOT-u to zdaje się najstarsze wciąż używane cywilne oznaczenie lotnicze.
Dobrze ze komunisci przywrocili LOT, to juz nie byloto samo, ale mogl byc Aeroflot takze u nas
Piszę z Australii...Jestem pod wielkim wra-
zeniem historii rozwoju POLSKIEGO LOT-u.Pamiętam,że zawsze kupowałam bilety LOTu z Frankfurtu do Polski, pomimo, ze niemieckie były tańsze...
Gratuluję SUKCESÓW i życzę następnych, jeszcze większych!WSZYSTKIEGO DOBREGO!