Czołg ciężki 45TP Habicha – suma prawdopodobieństw


Koncepcja 45TP, który pojawia się w World of Tanks, to efekt badania kierunków ewolucji czołgów i określenie sumy prawdopodobieństw, które mogłyby się złożyć na tę konstrukcję. Jest to więc pojazd tyleż mityczny, co interesujący.

Ogólna tendencja

Już kilkukrotnie w cyklu poświęconym polskim czołgom w WoT wskazywałem, że polskie konstrukcje wykazywały silne powiązania ewolucyjne między sobą. Starsze konstrukcje przecierały pewne szlaki, a młodsze udoskonalały rozwiązania i wprowadzały nowinki. Było tak np. w przypadku 10TP i 14TP. Podobny efekt można zaobserwować pomiędzy 40TP, czołgiem średnim, uniwersalnym, i 45TP, pierwszym czołgiem ciężkim polskiej linii.

PzKpfw V Panther i PzKpfw VIB tzw. Königtiger. Zdjęcie doskonale pokazuje dziedziczenie rozwiązań konstrukcyjnych.

Obserwowalna tendencja występowała także, czy raczej przede wszystkim, w innych krajach. W Stanach Zjednoczonych widać to doskonale po rozwoju serii pojazdów, która doprowadziła do stworzenia uniwersalnego M4 Sherman. Podobna ewolucja miała miejsce w ZSRR (przykład rozwoju serii BT do T-34, T-44 i T-54), a także w Niemczech, gdzie widoczna jest w wozach PzKpfw III – IV – V – VI. Wozy przybierały na masie, ewoluowały ich kształty – zawsze w kierunku tych zwiększających odporność względną pancerza.

Od 40TP do 45TP

Przykłady 7TP i 9TP oraz 10TP i 14TP sugerują, że Wojsko Polskie uważnie studiowało używane lub projektowane czołgi, wciąż szukając tego, co można by w nich poprawić. Pojazdy rozwijano, dodając nowinki techniczne – pochyły pancerz, jarzma z karabinami maszynowymi w przedniej płycie, modernizowano zawieszenie i układy napędowe.

40TP miał szansę stać się uniwersalnym średnim wozem, ale, jak wykazała praktyka pierwszej połowy XX wieku, niemożliwym było opieranie się tylko na jednym typie czołgu. Ówcześnie – choć dziś również – uniwersalność byłaby naciągana i nieefektywna. Trudno bowiem uznać, że czołg średni nadaje się do zwiadu, czy do walki z ciężkimi wozami przeciwnika. Patrząc na ewolucję wspomnianych par, można być niemal pewnym, że Wojsko Polskie zamówiłoby cięższą odmianę wozu, dostosowaną do wzrastających potrzeb.

Czołg ciężki 45TP w grze World of Tanks. Grafika: wargaming.net

Tendencja ta – moim zdaniem świetnie wychwycona przez projektantów Wargamingu – została wykorzystana przy tworzeniu pojazdu 45TP. Na podobnym podwoziu posadowiono kadłub, będący unowocześnioną wersją 40TP, zbudowany z wykorzystaniem technologii pochyłych płyt. Dzięki temu nie było konieczności znacznego zwiększania grubości opancerzenia, by zachować wymagany poziom ochrony załogi czołgu ciężkiego. Zespół napędowy starano by się odpowiednio wzmocnić, choć znając polskie doświadczenia w tej materii, mogłoby być to nieco problematyczne.

Zmiany dotknęłyby także wieży. Zgodnie ze światowymi trendami w tej dziedzinie, widocznymi zwłaszcza w konstrukcjach niemieckich, zostałaby spłaszczona i poszerzona, by stanowić mniejszy cel, a jednocześnie by zapewniać wygodne miejsce obsługi działa kalibru 90-105 mm. Jeśli przyjąć, że wszedłby na uzbrojenie w późnych latach 40., także kaliber wpisałby się w ogólnoświatową tendencję.

Czołg ciężki 45TP w grze World of Tanks. Grafika: wargaming.net

Załoga – w polskim stylu – składałaby się z czterech osób, z czego kierowca i ładowniczy (obsługujący także kadłubowy kaem) zajmowaliby miejsca na dole, a celowniczy i dowódca (obsługujący także radio) w wieży. Jeśli mogę pozwolić sobie na pewną uwagę, to tak skomponowany zespół miałby problem z działaniem, a dowódca byłby przeciążony, choć nie tak, jak w przedwojennych czołgach francuskich.

W grze

Choć 45TP jest pojazdem hipotetycznym, opartym tylko na wysnutych z historii wnioskach, jest wozem ciekawym i interesująco wypełnia lukę w polskiej linii.

Bardzo przypomina Tygrysa II, jednak to czołg znacznie bardziej pełen kompromisów. Działo jest celne, ale nie do końca. Jego obrażenia są spore, ale pozostawiają niedosyt. Pojazd porusza się całkiem sprawnie, ale można znaleźć w grze szybsze ciężkie czołgi. Pancerz także nie jest najgorszy, ale mogłoby być lepiej. Czyli co, jest przeciętnie, nie ma dobrych stron, można się rozejść? Ano… nie do końca. Oczywiście z każdym wymienionym aspektem tego pojazdu można zestawić inny czołg, na tle którego 45TP będzie wyglądał blado, jednak siłą tego pojazdu jest wszechstronność i uniwersalność, która sprawia, że w prawdzie samodzielnie nie zawojuje świata, ale może być przydatnym wsparciem na każdej linii, jeśli wystarczająco długo utrzyma się „przy życiu”.

Tekst powstał we współpracy z wydawcą gry World of Tanks, firmą Wargaming.net

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

2 komentarze

  1. patryk pisze:

    Warto zaznaczyć że w WOT wszystkie polskie czołgi prócz 4tp mają czterech załogantów w tym 7t. 25tp z gry ma 4załgogi a w projektach miał mieć 6/7 ludzi, czołg Habicha w dokumentach miał posiadać 5, w wot 4, noi 7tp miał 3 a w WOT 4. Jak tam ich upchneli, NIEWIEM

  2. AK66 pisze:

    W WoT wszystko jest fajne po za tymi fantazyjnymi czołgami,

Zostaw własny komentarz