„Treblinka ’43. Bunt w fabryce śmierci” – M. Wójcik – recenzja |
Ludzie, którym nie pozostawi się wyboru, często dokonują rzeczy niesamowitych. Jak bowiem inaczej nazwać bunty wzniecane w obozach zagłady, takich jak Treblinka czy Sobibór? Więźniom odebrano wszystko, jedynie chwilowo pozostawiono życie. W segregowanej odzieży znajdowali rzeczy swoich bliskich. Postanowili się zemścić.
Michał Wójcik jest historykiem i dziennikarzem. Do rąk czytelników trafiły już takie jego książki jak: Made in Poland, Ptaki drapieżne. Historia Lucjana „Sępa” Wiśniewskiego, likwidatora z kontrwywiadu AK (obie napisane wspólnie z Emilem Maratem), Baronówna. Na tropie Wandy Kronenberg oraz wywiad-rzeka z Zofią Posmysz Królestwo za mgłą. Tym razem na pisarski tapet trafiła historia buntu więźniów Treblinki.
Mała wieś w gminie Małkinia Główna stała się miejscem ludobójstwa i wyniszczającej pracy. To właśnie tutaj zorganizowano dwa obozy: obóz pracy Treblinka I oraz obóz zagłady SS-Sonderkommando Treblinka, zwany często Treblinka II. Wydawałoby się, że tej perfekcyjnie działającej machinie śmierci nic nie może zagrozić. Pracujący tam więźniowie wiedzieli, że jako „Geheimnisträger” podzielą los swoich bliskich i znajomych, gdy tylko zagazuje się ostatniego Żyda i spali ostatnie zwłoki. W tej, wydawałoby się, beznadziejnej sytuacji znalazła się grupa osób gotowych na wszystko w imię zemsty. Wiedzieli, że szanse na przeżycie w zbrojnym zrywie mają niewielkie, ale chcieli spalić to przeklęte miejsce.
Autor jak zwykle bardzo dobrze poprowadził narrację. W bardzo wiarygodny sposób oddał emocje towarzyszące więźniom. Dzięki temu współczesny czytelnik dużo łatwiej zrozumie wybory, przed którymi stawali członkowie obozowej konspiracji, a sama lektura będzie dużo prostsza. Pomimo ciężaru gatunkowego podjętego tematu, powieść potrafi wciągnąć.
Choć wiele miejsca poświęcono ofiarom, to jednak nie zabraknie opisów i charakterystyk osób, które nadzorowały sprawne przeprowadzenie Zagłady. Komendant Franz Stangl (co najmniej raz w tekście określony jak Kurt Stangl, zaznaczam jednak, że korzystałam z egzemplarza próbnego przed ostateczną korektą), Kurt Küttner „Kiwe„ czy Kurt Franz ”Lalka” są wspominani bardzo często. Można także wiele dowiedzieć się o ukraińskich postenach i ich stosunku do więźniów. Ciekawa jest również polemika z tekstem, a właściwie dwoma, które opisują rzekomy wkład polskiego podziemia w przygotowanie i przeprowadzenie buntu. Jak się okazuje, tego typu relacje niestety nie znajdują wiążącego potwierdzenia w innych źródłach i relacjach, głównie tych buntowników, którym udało się przeżyć. Nie rozczarowują wykorzystane baza źródłowa oraz bibliografia.
Niemniej jednak w tej beczce miodu można znaleźć i łyżkę dziegciu. Krytykując brak zaangażowania Podziemia w odbijanie obozów zagłady, autor posunął się do stwierdzenia, że AK wysłała do KL Auschwitz Witolda Pileckiego celem zorganizowania tam powstania. Tymczasem Pilecki przystąpił do misji przeniknięcia do obozu na zlecenie Tajnej Armii Polskiej, która w 1940 r., a więc w czasie podjęcia decyzji o tej akcji, nie uznawała zwierzchności komendanta ZWZ, a jedynie Rząd RP na Uchodźstwie. Nie mieli również na celu wywołania tam powstania, tylko rozeznanie w sytuacji panującej w KL Auschwitz oraz możliwości odbicia stamtąd ppłk. Surmackiego i dr. Deringa (obaj z kierownictwa TAP).
Podsumowując: książka jest napisana bardzo ciekawie. Co do zawartych w niej poglądów o bierności strony polskiej, warto pamiętać, że żydowska diaspora oraz przywódcy mocarstw sami nie wierzyli w to, co spotyka Żydów w Europie. I o tym autor również wspomina.
Plus minus:
Na plus:
+ dobrze prowadzona narracja
+ satysfakcjonująca bibliografia oraz wybór źródeł
+ opisuje nie tylko ofiary, ale wiele miejsca poświęca katom
Na minus:
- momentami narracja mogłaby być bardziej wyważona (?)
Tytuł: Treblinka ’43. Bunt w fabryce śmierci
Autor: Michał Wójcik
Wydawca: Znak litera nova
Rok wydania: 2018
ISBN: 978-83-240-4817-5
Liczba stron: 320
Okładka: twarda
Cena: 44,90 zł
Ocena recenzenta: 7/10
Redakcja merytoryczna: Marcin Tunak
Korekta: Agata Polte
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.
Antypolska „praca”.