„Rozstrzelani za uratowanie kobiety” – K.M. Kaźmierczak– recenzja


W maju 1947 r. na dworcu kolejowym w Lesznie doszło do strzelaniny pomiędzy żołnierzami Wojska Polskiego a przedstawicielami Armii Czerwonej. Przyczyną potyczki była próba uwolnienia kobiety siłą przetrzymywanej przez Sowietów. W wyniku strzelaniny zginęło trzech Rosjan, a późniejszy komunistyczny sąd skazał trzech polskich żołnierzyna karę śmierci.

Gdyby ubeccy i esbeccy decydenci postanowili zniszczyć akta sądowe dotyczące tego wydarzenia, być może sprawa potyczki w Lesznie sprzed dziesiątek lat znikłaby w odmętach zapomnienia. Ale ktoś postanowił inaczej i dokumenty z 1947 r. przetrwały do dziś w zbiorach IPN. Mogło też stać sięinaczej i zdarzenie obrosłoby komunistyczną propagandąna tyle, że nikt współcześnie nie byłby w stanie odkryć, co naprawdę stało się w tę ciepłą majową noc.Na szczęście historycy i dziennikarze śledczy nie dali za wygraną i dzięki ich dogłębnym poszukiwaniom oraz tytanicznej pracymożna dziś poznać szczegóły wydarzeń sprzed lat.

Jednym z badaczy, który od kilkunastu lat zmaga się z tematem strzelaniny w Lesznie i dzięki któremu wiele już wiemy na ten temat, jest Krzysztof Kaźmierczak. Autor recenzowanej publikacji to polski dziennikarz śledczy, poeta i autor książek specjalizujący się w śledztwach o tematyce historycznej. W PRL-u był uczestnikiem Konfederacji Młodej Polski ROKOSZ, redaktorem i drukarzem podziemnego pisma „Pokolenie Walczące„. Przez latazwiązany był z czasopismami Wielkopolski (np. „Obserwatorem Wielkopolskim„, „Gazetą Poznańską„ i ”Głosem Wielkopolskim”), ale od 2017 r. pracuje jako dziennikarz w redakcji magazynu reporterów ”Telekurier” w TVP3, a jednocześnie jest członkiem Rady Programowej Polskiej Agencji Prasowej. Kaźmierczak ma na swoim koncie kilkanaście tytułów książkowych,m.in.: Tajne spec. znaczenia, Oni tworzyli Solidarność, Sprawa Zientary. Zbrodnia i klęska państwa – wspólnie z Piotrem Talagą, Krótka instrukcja obsługi psa.Za dziennikarstwo śledcze Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich uhonorowało go nagrodą Watergate(wspólnie ze współautorem P. Talagą), IPN zaś przyznał mu nagrodę honorową „Świadek Historii”.

Autor podzielił swą pracę na dwie zasadnicze części. W pierwszej przedstawił szczegóły wydarzeń z roku 1947 – ciąg wszystkich, nawet drobnych zdarzeń, które ostatecznie doprowadziły do strzelaniny. W tej części można się zapoznać z dochodzeniem, śledztwem i rozprawą sądową, której wynik znany był już chyba od początku. Kolejne rozdziały książki opowiadają o wyroku, próbie walki o ułaskawienie, oczekiwaniu na karę śmierci i wreszcie o egzekucji. W drugiej części swej pracy Kaźmierczak odsłania dalsze losy bohaterów książki skazanych na karę wiezienia za wydarzenie w Lesznie. Przedstawia też swoje wieloletnie zabiegi, aby w jakiś sposób uhonorować i upamiętnić zapomniane w społecznej świadomości zdarzenie sprzed lat. Bardzo interesujące są szczegóły działań podejmowanych przez autora w celu odszukania kobiety przetrzymywanej w 1947 r. przez Sowietów. Innym, również niezmiernie wciągającym wątkiem publikacji, są wysiłki Krzysztofa Kaźmierczaka, aby odnaleźć rodziny zamordowanych polskich żołnierzy.

Prezentowana książka została wydana w poręcznym formacie w miękkiej okładce. Jej kartki zostały sklejone, nie należy się jednak obawiać, że publikacja się rozklei. Autor i wydawnictwo Vesper zadbali również o walory wizualne woluminu, dodając mnóstwo archiwalnych zdjęć i skanów dokumentów. Nie znalazłem w publikacji żadnych błędów czy literówek i dlatego wysoko oceniam prace redakcyjne i korektorskie. Nie mam również zastrzeżeń do wielkości czcionki, która jak dla mnie jest w sam raz do czytania bez okularów. Jedyna krytyczna uwaga, jaka przychodzi mi do głowy, to brak bibliografii i przypisów.

Wydarzenie opisane w książce Rozstrzelani za uratowanie kobiety skłania do refleksji, jaką wartość miało życie Polaka, nawet żołnierza WP, w latach stalinizmu. To również świadectwo potwornych zbrodni sądowych tamtych czasów, kiedy liczyło się tylko sowieckie zdanie, a wyrok był znany od początku rozprawy. Treści przekazane w książce wciągają bez reszty, a pracę Krzysztofa M. Kaźmierczaka czyta się jak najlepszy kryminał. Niestety to wszystko wydarzyło się naprawdę, a za chęć niesienia pomocy uprowadzonej i zniewolonej bezprawnie kobiecie wielu ludzi musiało zapłacić ogromną cenę, z utratą życia włącznie.

Cieszę się, że na kartach recenzowanej publikacji autor opowiedział o nieco zapomnianym wydarzeniu historycznym, zdradził kulisy swojego dziennikarskiego śledztwa oraz przedstawił dzisiejszy stan wiedzy na ten temat. To książka praktycznie dla każdego, kto pragnie zgłębić informacje o dramatycznym wydarzeniu na dworcu kolejowym w Lesznie z maja 1947 r., poznać kulisy sprawy sądowej oraz jej bohaterów, a takżezmierzyć się z trudną powojenną historią Polski. Polecam.

 

Plus minus:

Na plus:

+ opowieść o zdarzeniu, które komuniści chcieli i zapomnieć, i przekłamać

+ dociekliwość autora i jego niezłomność w dążeniu do poznania prawdy

+ książka czyta się sama, jak wciągający kryminał

+ przedstawienie strasznych stalinowskich czasów, w których życie Polakównic nie znaczyło

+ stopniowe odkrywanie życiorysów bohaterów pracy

Na minus:

- brak bibliografii i przypisów

 

Tytuł: Rozstrzelani za uratowanie kobiety. Wojsko Polskie kontra armia sowiecka

Autor: Krzysztof M. Kaźmierczak

Wydawca: Vesper

Rok wydania: 2018

ISBN: 978-83-7731-314-5

Liczba stron: 254

Okładka: miękka

Cena:34,90 zł

Ocena recenzenta: 8/10

 

Redakcja merytoryczna: Marcin Petrynko

Korekta: Edyta Chrzanowska

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz