„Obsesja zbrodni. Prawdziwa historia najbardziej poszukiwanego seryjnego mordercy w USA” – M.McNamara – recenzja


Książka idealna dla każdego fana kryminałów i historii o seryjnych mordercach. Być może nawet o nim nie słyszeliście, a może przydomek „Golden State Killer”obił się Wam kiedyś o uszy. Czy jednak wiecie, kim jest człowiek, który przez dziesięciolecia wodził policję za nos?

Na samym początku zaznaczę, że recenzowana książka jest zupełnie wyjątkowa. Formą przypomina reportaż, choć momentami można poczuć się jak podczas lektury powieści. Narracja wciąga, wprowadza czytelnika do świata McNamary – czasami pokręconego, aż nazbyt przesyconego tym, co ją fascynowało. Autorka przedstawiła historię wręcz niesamowitą, choć wydarzyła się naprawdę. I właśnie to jest najbardziej przerażające.

Od 1974 do 1986 r. w Kalifornii doszło do serii zbrodni. Choć niektórzy śledczy łączyli ze sobą niektóre z nich dzięki specyficznemu zachowaniu napastnika, człowieka tego nie sposób było wyśledzić. Najpierw nie pozwalały na to czasy i technologia. Później, gdy pojawiły się badania DNA, można było dojść do wniosku, że kilka zbrodni, choć początkowo nieskojarzonych ze sobą, było popełnionych przez tę samą osobę. Nagle co najmniej dwóch znanych morderców, „Original Night Stalker„ i ”East Area Rapist”, stali się jedną osobą. Wciąż jednak DNA nie pasowało do żadnych próbek znajdujących się w bazach danych. Mijały lata, a człowiek, który zamordował co najmniej trzynaście osób, zgwałcił przynajmniej pięćdziesiąt kobiet, a przy okazji okradł około stu domów, wciąż pozostawał na wolności.

Nic dziwnego, że taka historia fascynowała. Kiedy Internet zaczął być powszechnie dostępny, pojawiły się fora, na których pochłonięci takimi właśnie opowieściami ludzie mogli snuć swoje teorie. Jedną z nich była Michelle McNamara, żona aktora i komika Pattona Oswalta, która od wielu lat próbowała wyśledzić tego wyjątkowego zbrodniarza. Otoczona kartonami z najróżniejszymi dowodami i dokumentami w pokoju swojego małego dziecka spędzała dnie, wieczory, a czasem nawet i noce, odtwarzając krok po kroku drogę, jaką przebył człowiek, którego imię tak bardzo chciała poznać. Tak właśnie powstała Obsesja zbrodni.

Zadanie McNamary nie było łatwe, ale pomagali jej emerytowani śledczy, którzy przed laty zajmowali się sprawą mordercy. Wraz z nimi dyskutowała, analizowała dowody, zastanawiała się, co nim powodowało i dlaczego nagle, po ośmiu latach niezwykle intensywnej aktywności, przestał działać. Zmarł? To by było najprostsze wyjaśnienie, w końcu prędzej czy później wpadłby choćby na małym włamaniu, a jego DNA połączono by z tym, które od lat czekało na dopasowanie. Ale Michelle nie chciała w to wierzyć. Marzyła, by odkryć jego tożsamość i wpakować go w końcu do pudła.

„Golden State Killer” miał pewne metody działania. Atakował najczęściej samotnie przebywające w domu kobiety, czasem nieco starsze, czasem nastolatki. Gwałcił je, ale przed tym często maltretował psychicznie i nie spiesząc się, buszował po kuchni, częstował przekąskami i winem. Kiedy w końcu się rozzuchwalił, zaczął odwiedzać pary. Wiązał mężczyznę w sypialni, kładł mu na plecach filiżankę lub inny kruchy przedmiot i zabierał kobietę do salonu, uprzedzając, że zabije ją, jeśli usłyszy brzęk porcelany. Był bezwzględny, ofiary często mówiły, że zachowywał się jak chory psychicznie człowiek. Mimo to był na tyle przebiegły, by nie dać się złapać, choć wiele z zaatakowanych osób opisywało mniej więcej jego wygląd: raczej młody, drobnej budowy, dłuższe włosy, konkretne ubranie. W dodatku często kolejnej zbrodni dokonywał w sąsiedztwie poprzedniej. I nic. Nikt nie mógł do dopaść.

Michelle McNamara nie dokończyła swojej książki. W jej ostatecznym złożeniu pomogli przyjaciele, którzy pracowali z nią nad sprawą. Obsesja zbrodni ukazała się po jej śmierci, która określona była jako tajemnicza. Podobno autorka przedawkowała leki na serce. W książce znalazł się jednak bardzo istotny list do mordercy, jaki napisała Michelle, i który znalazł się na samym końcu Obsesji zbrodni. Autorka pisze w nim, że pewnego dnia do jego drzwi zapuka policja, a on nie będzie mógł już uciec – stary, być może schorowany człowiek będzie wtedy wiedział, że przyszedł jego czas. Ona była wręcz tego pewna. Książka ukazała się na amerykańskim rynku w lutym 2018 r., niemal dwa lata po śmierci Michelle. Zapewne „Golden State Killer” zdążył ją przeczytać, jak również zawarty w nim do niego list, zanim dwa miesiące później, 28 kwietnia, został aresztowany w swoim domu w Sacramento. Michelle nie zdążyła już tego zobaczyć, nie poznała też nazwiska mordercy, którego zbrodnie naznaczyły jej życie: Joseph James DeAngelo, były policjant obecnie mający 72 lata, czeka właśnie na kolejną rozprawę, która ma udowodnić jego winy.

Plusminus:

Na plus:
+ interesujący temat
+ forma reportażu
+ ciekawa narracja

Na minus:
- brak

Tytuł: Obsesja zbrodni. Prawdziwa historia najbardziej poszukiwanego seryjnego mordercy w USA

Tytuł oryginalny: I’ll Be Gone in the Dark: One Woman’s Obsessive Search for the Golden State Killer

Autor: Michelle McNamara

Tłumaczenie (z j. angielskiego): Jarosław Mikos

Wydawca: Znak

Rok wydania: 2019

ISBN: 978-83-240-5554-8

Liczba stron: 400

Okładka: miękka

Cena: 39,90 zł

Ocena recenzenta: 9/10

Redakcja merytoryczna: Adrianna Szczepaniak
Korekta: Klaudia Orłowska

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz