Największe kryzysy gospodarcze w historii świata. Tulipany, nafta, krachy giełdowe i inne przyczyny recesji


Kryzys gospodarczy jest nieodłącznym elementem ekonomii. Na przestrzeni ostatnich stuleci, kryzysów było wiele, ale część z nich, ze względu na swoje rozmiary lub wyjątkowy charakter, szczególnie zapisało się w historii ekonomii. Bez wątpienia największym kryzysem w historii kapitalizmu był ten z lat 1929-1933. Ale zarówno wcześniej, jak i później, inne kryzysy wpływały na światową gospodarkę. W artykule wybrano kilka z nich.

Kryzys średniowiecznej gospodarki

„Triumf śmierci” (1562) Pietera Bruegla, odzwierciedlający powszechny w społeczeństwie wstrząs i przerażenie, wywołane czarną śmiercią

Czarna śmierć to popularna nazwa największej epidemii w dziejach ludzkości. Była spowodowana przez bakterie dżumy. Na skutek zakażenia zmarło ok. 75-200 milionów ludzi w Europie i Azji. Szczyt zachorowań przypadał na lata 1347-1351. Szacunkowo czarna śmierć zabiła 30-60% mieszkańców Europy, ok. 30% ludności Bliskiego Wschodu i ok 40% mieszkańców Egiptu. Była tak zjadliwa, że powrót do stanu liczebności sprzed pandemii zajął 200 lat. Dżuma jednak nie tylko zabiła miliony, ale miała istotny wpływ na przemiany społeczne, religijne i ekonomiczne.

Skutkiem epidemii było zjawisko nożyc cen i płac. Dżuma szczególnie zmniejszyła populacje miast. Zatem gwałtowanie spadło zapotrzebowanie na artykuły rolne. To spowodowało spadek ich cen. Natomiast w miastach z powodu braku rąk do pracy, rosły płace i ceny produktów rzemieślniczych. Wobec tego rolnicy za swoje produkty mogli realnie nabyć mniej przedmiotów wytwarzanych w miastach. Epidemia powodowała także problemy z produkcją rolną, to z kolei wywoływało fale głodu. Dodatkowo sytuacja ekonomiczna społeczeństwa pogarszana była przez wojny. To z kolei powodowało lokalne bunty i zamieszki niezadowolonych mas ludności. Dlatego cały następny wiek trwał proces powrotu do wielkości produkcji sprzed epidemii.

Bankructwa Hiszpanii (XVI-XVII w.)

Złote monety Filipa II z 1594 r. / fot. CC-BY-SA 2.5

Hiszpania bankrutowała kilkukrotnie. Paradoksalnie powodem takiego stanu było jej nadmierne bogactwo. Po odkryciu Ameryki przez Kolumba w 1492 r. Hiszpanie, na nowo odkrytych ziemiach, rozpoczęli ekspansyjną politykę gospodarczą. Wykorzystywali lokalnych mieszkańców poprzez zmuszanie ich do niewolniczej pracy. Tani koszt pracy spowodował ogromny napływ złota i srebra do Hiszpanii. Ilość pieniądza na rynku szybko doprowadziła do wzrostu cen. Zatem hiszpańska gospodarka przestała być konkurencyjna wobec innych europejskich państw. Hiszpania całkowicie uzależniła się od dostaw surowców z Ameryki, kosztem rodzimej produkcji. Dodatkowo wypchane złotem i srebrem galeony często stawały się łupem angielskich korsarzy. To wzmacniało gospodarkę niezamożnej wówczas Anglii, osłabiając Hiszpanów. Ponadto hiszpańscy królowie zaczęli wykorzystywać łatwo zdobyte pieniądze do prowadzenia kosztownych wojen. Te zjawiska doprowadziły do kilkukrotnego bankructwa Hiszpanii w XVI i XVII w.

Czytaj takżeStatek Madre de Deus i jego bajeczne skarby to największy łup w historii Anglii

Przede wszystkim wpływ na to miało wystawne życie oraz kosztowne wojny, które Hiszpania toczyła m.in. z Anglią i Niderlandami. Dochody nie pokrywały wydatków i to mimo napływu kruszców z Ameryki. Wobec tego królowie Hiszpanii zaczęli pożyczać pieniądze. Robili to już wcześniej, ale nie na taką skalę. Przykładem mogą być Ferdynand I i Izabela Kastylijska, którzy zapożyczyli się, by dokończyć rekonkwistę. Wojna z Grenadą zakończyła się sukcesem, ale finansowo był to ogromny wydatek.

Czytaj takżeRekonkwista w Hiszpanii. 780 lat walk chrześcijan z Arabami na Półwyspie Iberyjskim

Z kolei Karol V Habsburg i Filip II, panujący już po odkryciu Ameryki, utrzymywali budżety w permanentnym deficycie. Dodatkowo zapożyczali się u włoskich bankierów, w szczególności u rodziny Fuggerów. Skala zadłużenia była tak duża, że w 1544 r. 2/3 dochodów Hiszpanii było zastawione pod spłatę zobowiązań. Sytuacja doprowadziła do ogłoszenia w 1557 r. bankructwa Hiszpanii przez króla Filipa II. W okresie panowania Filipa IV spłata długów i wojny pochłaniały 90% rocznego dochodu.

Taka sytuacja musiała prowadzić do niewypłacalności Hiszpanii. Ta, aż ośmiokrotnie ogłaszała bankructwo, w latach: 1557, 1575, 1596, 1607, 1627, 1647, 1653 i 1680. Bankructwo Hiszpanii pociągało za sobą upadek banków i innych pożyczających jej pieniądze. Skutkiem takiej polityki finansowej był także spadek konkurencyjności hiszpańskiej gospodarki.

Tulipanomania (1636-1637)

Słynny tulipan Semper Augustus, który osiągnął najwyższą cenę w czasie tulipanowej gorączki w Holandii w XVII w.

Jak pokazuje historia nawet cebulki kwiatów mogą stać się powodem giełdowych spekulacji, a następnie wielkiego krachu. Jednak jak to się stało, że akurat w Holandii kwiaty stały się powodem spekulacji, przez którą wielu inwestorów straciło swoje majątki? Zjednoczone Prowincje były republiką złożoną z siedmiu prowincji północnych Niderlandów, które w 1581 r. zdetronizowały króla Filipa II i ogłosiły niezależność od Hiszpanii. To rzecz jasna spowodowało wojnę z Hiszpanią. Ta jednak nie przeszkodziła rozwojowi ekonomicznemu Niderlandów. Głównym ośrodkiem wzrostu stał się Amsterdam, w którym handlowano i składowano towary z całej Europy. Symbolem tego okresu jest utworzenie banku i giełdy w Amsterdamie, którą otwarto w 1611 r. Jej pozycja była tak silna, że nie tylko notowano na niej kursy kilkuset towarów, co ustalone w ten sposób ceny obowiązywały w dużej mierze w całej Europie. Miasto stało się jednym z głównych centrum finansowych świata.

Czytaj takżeTulipanomania, czyli jak cebulki kwiatów wywołały wielki krach na giełdzie

Rozwój giełdy oraz mania związana z tulipanami stała się przyczyną późniejszego kryzysu. Te piękne kwiaty trafiły z Turcji do Holandii w połowie XVI w. Pod koniec XVI w. niderlandzki botanik Charlesa de L’Écluse wyhodował odmianę tulipanów, która dobrze znosiła zimniejszy klimat północy. Szybko hodowla tulipanów stała się popularnym zajęciem, a hodowcy zaczęli rywalizować między sobą. Rozpoczęła się hodowla różnych odmian, z których najcenniejszą była Semper Augusts. Co ciekawe na wartość cebulek miał wpływ wirus, który zakażając rośliny zmieniał ich barwy i kształty. Ten, kto wyhodował najbardziej rzadki i nietypowy kwiat, ten mógł liczyć na duże zyski. Te naprawdę mogły być olbrzymie. Gdy średni roczny dochód w Niderlandach wynosił 150 guldenów, to wiele cebulek kosztowało po 1 000 guldenów. Natomiast wspomniany Semper Augustus kosztował 6 000 guldenów, czyli średni czterdziestoletni dochód!

Takie ceny dawały nadzieje na niebotyczne zyski. Wiele osób uległo wtedy tulipanowemu szaleństwu zwanego tulipanomanią. Ludzie sprzedawali majątki, zaciągali kredyty, byle tylko kupić cebulki, które miały być gotowe wiosną następnego roku. Kupcy sądzili, że będzie to doskonały interes. który pozwoli na szybki zysk. W pewnym momencie ceny jednak osiągnęły taki poziom, że nikt nie był wstanie kupić już nowych cebulek. Dodatkowo niektórzy hodowcy nie wywiązywali się z dostarczania towaru. To rzecz jasna spowodowało, że spekulacyjna bańka cenowa pękła.

Dalsze wypadki potoczyły się bardzo szybko. W lutym 1637 r. w Haarlemie, gdzie handlowano cebulkami, rozeszła się wieść, że nikt nie chce już kupować cebulek. W związku z tym hodowcy chcąc pozbyć się jak najszybciej towaru, by zarobić na nim cokolwiek, zaczęli drastycznie obniżać ceny. Te spadły niemal do zera. Osoby, które rok wcześniej zainwestowały w zakup tulipanów, z dnia na dzień straciły wszystkie włożone w ten interes pieniądze. To rzecz jasna doprowadziło do fali bankructw i upadku wielu przedsiębiorstw. Dlatego ostatecznie interweniowała Komisja Rządowa umożliwiając unieważnienie tulipanowych transakcji po opłaceniu 3,5% deklarowanej początkowo sumy.

Pierwszy kryzys światowy (1857)

Szturm klientów na banki podczas paniki w 1857 r.

Kryzys gospodarczy z roku 1857 jest często uważany za pierwszy kryzys o światowym charakterze. Jaki był powód jego globalnego charakteru? Przede wszystkim w dziesięcioleciu poprzedzającym kryzys trwał proces dynamicznej industrializacji obejmującej wiele dziedzin gospodarki. W tkactwie wprowadzono mechanizację, co zwiększyło kilkukrotnie produkcję. W Europie zaczęły powstać liczne fabryki. To także okres rewolucji w transporcie. Jej powodem było upowszechnienie się kolei żelaznych oraz statków parowych. Sieć kolejowa rosła w siłę przede wszystkim w Niemczech, Francji i Stanach Zjednoczonych. W latach 1849-1858 powstało na świecie 52 000 km linii kolejowych, co podwoiło ich dotychczasową długość. Także rósł tonaż statków, w Anglii w latach 1846-1858 pięciokrotnie, a w USA dwukrotnie.

Wpływ na stan gospodarki, zwłaszcza amerykańskiej, miało także odkrycie złóż złota w Kalifornii oraz w Australii, co zwiększyło kilkukrotnie produkcję złota na świecie. Złoto powodowało napływ towarów do USA oraz ułatwiało zdobycie kredytu, gdyż wpłaty finansowe w bankach rosły, co zachęcało ich do łatwiejszego udzielania pożyczek. Wreszcie Wielka Brytania, we współpracy z innymi mocarstwami kapitalistycznymi, siłą zmusiła kraje azjatyckie do otwarcia swoich rynków. Włączając je do światowej gospodarki, otworzyła je dla europejskich i amerykańskich towarów. Tempo wzrostu obrotów handlowych w latach 1850-1860 wyniosło, aż 85%.

Było to możliwe dzięki polityce wolnego handlu, którą dyktowała i promowała Wielka Brytania. Jednym z jej przejawów było powszechne obniżanie ceł. Korzystała na tym Wielka Brytania, która eksportowała swoje towary do najodleglejszych krańców świata. Ten okres prosperity to także okres rozwoju giełdowych spekulacji, w których udział brały nawet banki. Dla przykładu w latach 1852-1857 r. w samych tylko Stanach Zjednoczonych utworzono 500 banków. Tak rozgrzana gospodarka doprowadziła do tego, że ceny towarów rosły szybciej niż płaca. To z kolei spowodowało, że pracownicy realnie mogli nabywać coraz mniej produktów. Skoro było mniej chętnych na zakupy, toteż ceny towarów musiały spadać. To z kolei miało wpływ na eksport, gdyż powstała nadprodukcja. Nawet Wielka Brytania zaczęła mieć trudności ze sprzedażą swoich towarów, gdyż inne rynki były już nimi nasycone.

W Niemczech kryzys finansowy wybuchł jesienią 1856 r. Był spowodowany drastycznym spadkiem cen akcji. Podobne paniki na giełdzie miały miejsce także w Anglii, Francji i Stanach Zjednoczonych. Aczkolwiek w USA objawy kryzysu rozpoczęły się latem 1857 r. i były pośrednio związane z zakończeniem wojny krymskiej. Podczas niej rosyjscy producenci wypadli z zachodnioeuropejskiego rynku. Miejsce Rosji zajęły inne państwa. Gdy wojna się zakończyła i Rosjanie wrócili do światowej gospodarki okazało się, że powstał problem nadprodukcji. Amerykańscy farmerzy właśnie w 1857 r. mieli problem z eksportem swojego zboża do Europy. Po pierwsze zbiory zboża były tam bardzo dobre, po drugie wróciła konkurencja w postaci Rosji. Ta nadwyżka zboża w USA doprowadziła do spadku jego cen i zubożenia rolników. Podobne zjawiska wystąpiły także w innych dziedzinach przemysłu. Rozpoczęły się bankructwa przedsiębiorstw i banków. Te ostatnie zawiesiły nawet wypłaty, co doprowadziło do braku pieniądza w obrocie. Rozpoczęła się recesja. Malała produkcja stali, okrętów, czy bawełny. To pociągnęło za sobą także falę bezrobocia. Dodatkowo pozbawieni pracy pracownicy  nie mogli wówczas liczyć na socjalną pomoc państwa.

Podobny problem nadprodukcji obecny był w połowie 1857 r. w Wielkiej Brytanii. Tam także nastąpił gwałtowny spadek cen, a za nim bankructwa i bezrobocie. Spadek produkcji w skali roku wyniósł 7%. Podobną sytuację odnotowano także we Francji, Belgii i Niemczech. Na giełdach w Londynie i Hamburgu doszło do paniki i wyprzedaży akcji. Także w Królestwie Polskim kryzys spowodował upadek wielu firm handlowych. Na skutek kryzysu cierpiały gospodarki na wszystkich kontynentach. Przykładowo Chile eksportowało swoje produkty rolne do Stanów Zjednoczonych. Gdy w USA powstała wspomniana nadprodukcja rolna, to nie było już miejsca na produkcji chilijskie. To spowodowało spadek ich ceny i podobne problemy, jak w gospodarkach rozwiniętych. Zatem  ze względu na to, że kryzys objął państwa na wszystkich kontynentach, jest uznawany za pierwszą światową recesję gospodarczą.

Panika roku 1873. Największy kryzys XIX w. (1873)

Panika bankowa w 1873 r. Klienci szturmują bank w Nowym Jorku

Największy kryzys XIX w. rozpoczął się w Austrii. Jednak dosłownie kilka dni przed jego wybuchem, w Wiedniu, panowała sielanka towarzysząca wyczekiwaniu na organizowaną w tym mieście wystawę światową. Oczekiwania co do niej były bardzo duże. Monarchia chciała pokazać się światu z jak najlepszej strony. Jednocześnie liczyła, że przybywający na wystawę, zostawią w Wiedniu dużo pieniędzy. Ceremonia otwarcia nastąpiła 1 maja 1873 r., a swoją obecnością uświetnił ją cesarz Franciszek Józef I.

Jednakże już 9 maja dobra atmosfera skończyła się. Tego dnia nastąpiła „czarna sobota” na giełdzie w Wiedniu. Doszło do krachu i załamania się kursu akcji wielu spółek. Spadki były tak głębokie, że już 12 maja zawieszono pracę giełdy. Taka sytuacja na giełdzie spowodowała szybko upadek 300 przedsiębiorstw, wśród których było ponad 70 banków. Wkrótce fala bankructw i bezrobocia doprowadziła w Wiedniu do wielu samobójstw.

Po Wiedniu, do podobnego spadku akcji doszło także w Niemczech. Do Stanów Zjednoczonych kryzys dotarł jesienią, gdzie w dniach 19-20 września doszło do ogromnej przeceny akcji na nowojorskiej giełdzie. Zaczęły upadać duże przedsiębiorstwa. Na Wall Street przybyło mnóstwo posiadaczy akcji, chcących je sprzedać za jakąkolwiek cenę. Było to powodem jeszcze większych spadków. Przedsiębiorstwa traciły po kilkadziesiąt procent dziennie. Wobec tego, by nie dopuścić do jeszcze większej wyprzedaży, zarząd giełdy podjął decyzję o jej zamknięciu na 10 dni. To jednak nie zatrzymało upadku przedsiębiorstw. Do końca roku zbankrutowało ok. 45 tys. firm. Ludzie pozbawieni pracy wyszli na ulicę. Przez USA przelała się fala protestów. Wykorzystali to pracodawcy obniżając płace.

W tym samym czasie sytuacja w Europie była równie dramatyczna. Upadały kolejne firmy, kryzys szczególnie dotknął niemiecką gospodarkę. Nieprzypadkowo kryzys uderzył właśnie najmocniej w Stany Zjednoczone i Niemcy. W tych państwach w latach poprzedzających kryzys zanotowano ogromny wzrost produkcji. W USA zakończyła się wojna secesyjna, a  Niemcy po zwycięstwie nad Francją, otrzymywali od pokonanej Francji ogromne kontrybucje wojenne. W Stanach Zjednoczonych dotkliwie ucierpiał przemysł ciężki. Wielkie spadki produkcji notowały zakłady włókiennicze, huty, stocznie, czy fabryki parowozów i wagonów kolejowych. Podobnie było w Niemczech. Cierpiały także gospodarki Austro-Węgier, Belgii, Holandii, Szwecji i Włoch. Skutki kryzysu były znacznie poważniejsze niż tego z 1857 r.

Podstawowym skutkiem tego kryzysu był wzrost bezrobocia oraz pogorszenie warunków pracy i płacy. W Stanach Zjednoczonych bez pracy było aż 20% robotników. Skutkiem kryzysu było także odchodzenie wielu krajów od wolnego handlu i powrót do praktyk protekcjonistycznych. Zapoczątkował on dwie dekady spowolnienia gospodarczego.

Wielki kryzys gospodarczy (1929-1932)

Tłum przed giełdą nowojorską w czasie krachu w 1929 r.

W 1929 r. rozpoczął się wielki kryzys gospodarczy. Był największą recesją w historii światowej gospodarki. Charakteryzował się powszechnością, długotrwałością oraz wielkością. Wielki kryzys spowodował ok. 40% spadku produkcji.

Czytaj takżeWielki kryzys gospodarczy (1929-1933). Największy kryzys w historii kapitalizmu

Bezpośrednią przyczyną załamania się światowych rynków była sytuacja w Stanach Zjednoczonych. Tam 24 października, koniunktura nagle załamała się i akcje zaczęły spadać. Wówczas doszło do słynnego krachu na Wall Street, czyli tzw. „czarnego czwartku„. Pierwszą falę paniki opanowały jeszcze banki, skupując akcje, ale już na to co stało się 29 października 1929 r. (”czarny wtorek”), nie miały możliwości skutecznie zareagować. W pierwszych dniach kryzysu akcje na Dow Jones Industrial Average spadły o 30%, dochodząc w połowie listopada do wartości jedynie 50%. To z kolei wywołało falę bankructw wielu przedsiębiorstw i utraty majątków osób, które zainwestowały oszczędności na giełdzie. To także spowodowało, że amerykańskie firmy przestały inwestować w Europie, co miało bezpośrednie przełożenie na kondycję gospodarczą europejskich państw.

Kryzys, który rozpoczął się w USA był na tyle silny, że oddziaływał bezpośrednio na wszystkie działy gospodarki, czyli rolnictwo, przemysł, usługi, handel itd. Związany był ze spadkiem produkcji, zwiększeniem bezrobocia, kryzysem produkcji rolnej i handlu zagranicznego. Był przyczyną kryzysu walutowego i bankowego.

Początkowo państwa walczyły z kryzysem metodami deflacyjnymi, czyli obniżając np. ceny i płace. Jednak z czasem po prostu rządy państw zaczęły mocno ingerować w rynek, poprzez regulację cen, ustanawianie monopolów, interwencyjne skupowanie towarów i roboty publiczne. Te działania powoli zaczęły przynosić pozytywne efekty. Światowa gospodarka z kryzysu zaczęła podnosić się po 1933 r. Wpływ na to miały roboty publiczne oraz, w przypadku kilku państw, wyścig zbrojeń, który napędzał gospodarki poprzez zamówienia dla armii.

Kryzys naftowy (1973)

Egipskie wojska przejeżdżają przez Kanał Sueski, 7 października 1973

Powojenne ożywienie gospodarcze związane było m.in. z tanią energią, co pozwalało na utrzymanie niskiego wzrostu cen, gdyż koszty produkcji czy transportu dóbr, były niskie. Kryzys rozpoczął się w 1973 r., gdy państwa zrzeszone w OAPEC (Organizacja Arabskich Krajów Eksportujących Ropę Naftową) doprowadziły do znacznej podwyżki ceny ropy naftowej. W tle była wojna izraelsko-arabska, która rozpoczęła się w październiku 1973 r. Państwa OAPEC po prostu wstrzymały dostawy ropy dla państw popierających Izrael, tj. Stanów Zjednoczonych i krajów Europy Zachodniej. To wywołało gwałtowny wzrost cen ropy. Uzależniona od nafty światowa gospodarka przeżyła szok związany z drożejącą energią, co natychmiast napędziło inflację.

Kryzys objął całą światową gospodarkę. Kraje najbardziej rozwinięte musiały zwalczać jego skutki, zatem ograniczały pomoc dla krajów rozwijających się, czy państw Trzeciego Świata. Natomiast kraje produkujące ropę zaczęły notować niebotyczne dochody, których część zaczęły lokować w zachodnich bankach. Te mając bardzo dużo gotówki, szukały kredytobiorców. Zaczęły pożyczać pieniądze krajom w Europie Wschodniej, czy państwom Trzeciego Świata, co w latach 80-tych wywołało w tych krajach kryzys zadłużenia. Skutkiem tego było poszukiwanie ropy naftowej, a także zyskiwanie na popularności innych źródeł energii, takich jak węgiel czy energia atomowa.

Kryzys finansowy (2007-2009)

Upadek banku inwestycyjnego Lehman Brothers stanowi symbol kryzysu finansowego 2007–2010 / fot. CC-BY-SA 3.0

Ostatni z wielkich kryzysów gospodarczych rozpoczął się od załamania rynku kredytów hipotecznych w Stanach Zjednoczonych. Bezpośrednio przed kryzysem w Stanach Zjednoczonych obowiązywały bardzo liberalne warunki uzyskania kredytu hipotecznego. Ryzyko braku spłaty banki kompensowały sobie wzrostem cen nieruchomości. Toteż udzielano kredytów nawet osobom, których zdolność kredytowa budziła poważne wątpliwości. Dodatkowo do zaciągania kredytów zachęcały niskie stopy procentowe.

Spadek cen nieruchomości spowodował, że amerykańskie banki znalazły się w kryzysie. Symbolem problemów instytucji finansowych był upadek 15 września 2008 r., czwartego co do wielkości banku inwestycyjnego w USA, czyli Lehman Brothers. Ten bank, w przeciwieństwie do innych, nie otrzymał ratunkowego wsparcia od rządu Stanów Zjednoczonych.

By ratować instytucje finansowe przed upadkiem i bankructwem, co groziłoby paraliżowi całej gospodarki, Stany Zjednoczone zaczęły wykupować zobowiązania niektórych banków. Zaangażowano kwotę ok. 814 miliardów dolarów. Co prawda pomoc bankom budziła kontrowersje, ale rząd USA, a następnie rządy innych państw, wolały ponieść tą cenę, by uchronić system finansowy od totalnego załamania.

Dodatkowo kryzys wywołał także spadek konsumpcji, co pociągało za sobą wzrost bezrobocia i problemy ze spłatami zaciągniętych kredytów. Wówczas amerykański bank centralny postanowił obniżyć stopy procentowe do poziomu 0,25%, by w maksymalny sposób obniżać cenę kredytu. Mimo to o kredyt było coraz trudniej, ze względu na trudną sytuację ekonomiczną. To przełożyło się już nie tylko na rynek nieruchomości, ale także np. na motoryzację. Bez kredytu było znacznie mniej kupców nowych aut. To spowodowało, że największe koncerny motoryzacyjne, jak Ford, General Motors lub Chrysler zaczęły masowo zwalniać pracowników. Z kolei w Wielkiej Brytanii banki ratowały sytuację zmniejszeniem kosztów poprzez zwolnienie kilkudziesięciu tysięcy pracowników. To przełożyło się na spadek konsumpcji, a to spowodowało pogłębienie się kryzysu. W strefie Euro wzrost PKB w 2008 r. wyniósł zalewie 0,8%. Następnego roku prawie wszystkie kraje Unii Europejskiej znalazły się w recesji. Wyjątkiem była Polska, która zanotowała w tym okresie minimalny wzrost gospodarczy. Skutkiem kryzysu było m.in. odejście od liberalnej polityki udzielania kredytów hipotecznych.

Bibliografia:

  1. R. Cameron, Historia gospodarcza świata. Od paleolitu do czasów współczesnych, Warszawa 2001.
  2. J. Łukasiewicz, Krach na giełdzie. Zarys historii kryzysów ekonomicznych, Warszawa 1967.
  3. T. Miłkowski, P. Machcewicz, Historia Hiszpanii, Wrocław 1998.
  4. W. Morawski, Kronika kryzysów gospodarczych, Warszawa 2003.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

8 komentarzy

  1. Ader pisze:

    Ten nadciągający będzie miał po trochę z kilku z tych kryzysów...

  2. Pol pisze:

    Ciekawy i merytoryczny materiał, czytało by się go jeszcze przyjemniej gdyby nie miał błędów.

  3. Elżbieta pisze:

    Bardzo interesujący artykuł.Przeczytałam z wielkim zainteresowaniem. Będę polecała innym.

  4. Julia pisze:

    Kryzys z lat 20. dwudziestego pierwszego wieku to też będzie coś wielkiego, zwłaszcza, że to wszystko dopiero się zaczyna...

    • OjTam pisze:

      Wstawiając swój komentarz dnia 15 kwietnia 2021 roku Zaprzeczyła Pani temu, co faktycznie działo się w realnej gospodarce. Rok 2021 był bardzo dobry pod względem gospodarczym. A kryzys 2020 tak szybko jak się zaczął, tak szybko się skończył.

      • Chłopski rozum pisze:

        Przecież kryzys dopiero się zacznie w tym lub na początku kolejnego roku. Teraz jesteśmy w preludium

  5. Mgk pisze:

    Ciekawy artykuł ALE pozostawia bardzo wiele niedopowiedzianych wątków. Zazwyczaj, po rewolucji przemysłowej, w kryzysach tu opisanych jest wyszczególnione jakieś załamanie na giełdzie.
    Nie ma niestety żadnej informacji o tym co spowodowało owe załamanie które jest kluczem do zrozumienia tych kryzysów.

    Genezy kryzysów sprzed rewolucji są znacznie lepiej opisane.

  6. Nie tak szybko pisze:

    Pani Julia nie pisała o „kryzysie 2020”, tylko o kryzysie z lat 20. XXI wieku :). Dopiero co upadł Silicon Valley Bank, czterokrotnie większy Credit Suisse zostaje właśnie przejety w związku z problemami, na całym świecie inflacja jest na poziomie, którego nie było od lat. A sytuacja w kwestii zadłużenia jest bardzo podobna do tej z lat 2000 - przez lata niskie stopy procentowe kusiły do zadłużania się. W obecnym cyklu stopy zaczeły rosnąć już dość dawno i jeszcze niby wszystko się trzyma, ale pragnę zauważyć, że przy poprzednim kryzysie stopy zaczęły rosnąć już w 2004, a gruchnęło 3 lata później. Także nie radzę wieszczyć końca kryzysu, który prawdopodobnie jeszcze się nie zaczął.

Odpowiedz