Największa trąba powietrza w historii II RP. Prawie zdmuchnęła Lublin, unosiła ludzi w powietrze |
Trąba powietrzna, która pojawiła się nad Lublinem 20 lipca 1931 r., była największym tego typu zjawiskiem w okresie II RP, a być może w całej historii Polski. Trąba niszczyła budynki, wywracała wagony kolejowe, burzyła kominy, a także zabiła sześć osób. Jak relacjonowały lokalne media, siła wiatru była tak ogromna, że nawet unosiła ludzi.
Trąba powietrzna nad Lublinem
Katastrofalny huragan, który przerodził się w trąbę powietrzną przeszedł nad Lublinem 20 lipca 1931 r. Poranek nie zapowiadał późniejszej katastrofy. Pogoda była piękna, temperatura sięgała 300C. Sytuacja zmieniła się w godzinach wieczornych, gdy huragan zmienił się w cyklon.
„Ziemia Lubelska” tak opisywała przebieg żywiołu pustoszącego Lublin:
„Około godziny 7-ej na horyzoncie ukazały się potężne i skłębione czarne chmury - zwiastuny nieszczęścia. Po kilku minutach całe miasto pograżyło się w ciemnościach raz po raz rozjaśnianych błyskawicami - Co chwilę miastem wstrząsał potężny huk gromu. Nagle lunął niezwykle ulewny deszcz, który szybko zamienił się w nawałnicę. Tak okropnej ulewy dawno nie widziano - deszcz lał całą falą tak, że o metr nic widać nie było”.
Jak relacjonowała także „Ziemia Lubelska”:
„Również nad Rzeźnią Miejską rozegrały się dantejskie sceny. Ludzi unosiło w powietrze, porywy wiatru odrzucały dzieci na kilkadziesiąt metrów”.
Świadkowie zdarzeń opisywali, że ujrzeli olbrzymi czarny słup, który siał spustoszenie, unosząc fragmenty zniszczonych elementów.
Skutki nawałnicy
O olbrzymiej silne wiatru świadczą zniszczenia jakich dokonał. Żywioł niszczył nie tylko zabudowania miejskie, ale także wyrządzał szkody na okolicznych polach. W Lublinie największe straty trąba poczyniła w okolicach ulic Fabrycznej, Zamojskiej i 1 Maja. Tam trąba zerwała wszystkie dachy, wyrywała drzewa z korzeniami i łamała słupy telegraficzne. Jeden ze spadających słupów zabił dorożkarza. Rozbita tam została także m.in. stacja benzynowa „Standard”, gdzie huragan połamał słupy reklamowe i wszystkie pompy.
Trąba porwała także dwa drewniane wagony kolejowe, unosząc je w powietrze. Zniszczony został także stumetrowy komin młyna Blachmana, który zawalił się niczym domek z kart. Strącony został również komin wapniarni Jaskulewicza. Z kolei autobus lini nr 1 został przewrócony, ranionych zostało kilku pasażerów. Wiatr zerwał most wiodący w stronę Zamościa. Na ul. Kromchalnej na przestrzeni 300 metrów leżały pokotem stare drzewa wyrwane z korzeniami.
W całym mieście setki dachów domów, fabryk i magazynów zostały doszczętnie zniszczone. Następnie ich fragmenty spadały na ulice lub były przenoszone na znaczne odległości, wyrządzając kolejne szkody.
Miasto pogrążone było w zupełnej ciemności. Sparaliżowany został ruch pociągów. Uszkodzone zostało kilkanaście linii telefonicznych.
Krajobraz po cyklonie
Gazeta „ABC” w taki sposób relacjonował dzieło zniszczenia:
„Ulice Lublina przedstawiają straszny widok, wszędzie leżą porozwalane szczątki samochodów, dachów, stłuczonego szkła. powalone drzewa i słupy telegraficzne uniemożliwiają komunikację. Oddziały saperów uwijają się po mieście i starają się uprzątnąć jezdnię (...) W mieści szalone przygnębienie. Wielu ludzi straciło cały swój dobytek, większość rodzin ma pośród siebie zabitych i rannych.”
Niestety nie obyło się bez ofiar śmiertelnych. Na skutek huraganu zginęło 6 osób, a 100 mieszkańców zostało rannych, w tym kilku ciężko.
Źródła:
- „Kurjer Warszawski”, R.111, nr 197 (21 lipca 1931).
- „Ziemia Lubelska”, R.27 [i.e.26], nr 196 (22 lipca 1931).
- „Światowid”, nr 31, 1931.
- „ABC: pismo codzienne informuje wszystkich o wszystkim”, R.6, nr 214 (21 lipca 1931).
Zobacz także:
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.