Samuel Kmicic czyli pierwowzór sienkiewiczowskiego Andrzeja Kmicica. Historia awanturnika, buntownika i infamisa


Henryk Sienkiewicz konstruując Trylogię sięgnął do wielu XVII-wiecznych źródeł. Prawdopodobnie w jednym z nich natknął się na historię Samuela Kmicica. Awanturnika buntownika i infamisa ale też znakomitego żołnierza. Czy jego biografia znacząco odbiega od sienkiewiczowskiego Andrzeja Kmicica?

Kmicic podczas kuligu z Oleńką

Znana nam historia Samuela Kmicica herbu Radzic II zaczyna się podczas potopu szwedzkiego (1655-1660), gdy był już porucznikiem wojsk litewskich. Jednak w przeciwieństwie do sienkiewiczowskiego Kmicica nie był zwolennikiem hetmana Janusza Radziwiłła. Przeciwnie, 23 sierpnia 1655 roku przystąpił do konfederacji w Wierzbołowie, której uczestnicy wypowiadali posłuszeństwo zdradzieckiemu hetmanowi.

Jako przedstawiciel konfederatów udał się do polskiego króla. Jan Kazimierz w odwecie za zdradę Radziwiłła zgodził się na rozdanie jego dóbr wojskom litewskim. Po takiej obietnicy Kmicic wrócił na Litwę i zaczął zajmować i rabować majątek należący do Radziwiłła.

Zawiązanie konfederacji tyszowieckiej (obraz Walerego Eljasza-Radzikowskiego)

Kmicic był znanym awanturnikiem i pijakiem, co akurat Sienkiewicz wykorzystał konstruując scenę pijatyki w Lubiczu. Tam powieściowy Kmicic spotkał dawnych kompanów, zaczął z nimi pić, aż w końcu urządzono konkurs strzelecki do portretów przodków. Natomiast Samuela chciał winem wytruć Radziwiłł, ale to mu się nie udało.

Kmicic był jego zagorzałym przeciwnikiem. Pod koniec grudnia 1655 roku przystąpił do konfederacji tyszowieckiej. Była ona zawiązana z inspiracji hetmana wielkiego koronnego Stanisława „Rewery” Potockiego i hetmana polnego koronnego Stanisława Lanckorońskiego w celu wznowienia działań wojennych przeciwko Szwedom. Kmicicowi przydzielono nadzór nad przejmowaniem właśności hetmana-zdrajcy. Konfederacja była skutkiem oblężenia Jasnej Góry przez Szwedów, którzy w ten sposób zamachnęli się na wolność religijną w Polsce. Sienkiewicz także sprawę ataku na Jasną Górę wykorzystał splatając w nią losy Andrzeja Kmicica.

Obrona Jasnej Góry (obraz Januarego Suchodolskiego)

Może Samuel Kmicic nie wysadził działa nieprzyjaciela pod Częstochową jak Andrzej Kmicic ale miał wiele innych zasług. Był znakomitym żołnierzem, który wielce wsławił się w wojnie ze Szwedami i Rosjanami. W 1656 roku odznaczył się w walkach w w widłach Wisły i Sanu. Walczył także przeciwko Rosji w bojach nad Berezyną (wojna polsko-rosyjska 1654–1667).

W 1658 roku został chorążym orszańskim. Dokładnie ten sam urząd sprawował sienkiewiczowski Kmicic.

Kolejnego roku udał się do Kurlandii, by tam kontynuować boje ze Szwedami. Jednak jego trudny charakter spowodował, że popadł w konflikt z dowódcą, hetmanem Michałem Pacem. Co stało się przyczyną buntu, który wywołał Kmicic. Z jego inspiracji w styczniu 1660 roku dywizja sapieżyńska zaprzestała walki. Konfederaci zażądali wypłaty zaległego żołdu, a Samuela Kmicica obwołali pułkownikiem wojsk litewskich. W efekcie Jan Kazimierz obwołał Kmicica infamisem i polecił skonfiskować jego dobra. Tutaj po raz kolejny splatają się losy obu Kmiciców. Bowiem Andrzej również początkowo jako stronnik Radziwiłła dla wiernej królowi szlachty był zdrajcą i infamisem.

Jednak już w maju 1660 roku jego bunt został zapomniany. Sytuacja militarna w kraju zmusiła króla do puszczenia w niepamięć buntu Kmicica. Wtedy Samuel Kmicic jako zrehabilitowany ruszył na wschód i wziął udział w wojnie przeciwko Rosji. Dowodził strażą przednią armii. Zapisał się chwalebnie w bojach pod Połonką, Połockiem, Smoleńskiem, Rosławiem i Briańskiem.

Kmicic dzięki wojennym zdobyczom dorobił się ogromnego majątku. Dbał także o rodzinę. Dla brata u króla wystarał się o urząd stolnika orszańskiego po słudze Radziwiłła. Po potopie osiadł w powiecie orszańskim w swoich dobrach w Horodni i Oleszkowiczach. Brał udział w sejmikach i był stronnikiem króla.

Jan II Kazimierz (portret autorstwa Daniela Schultza, 1660 r.)

W 1666 roku udał się do Wielkopolski  by walczyć przeciwko rokoszanom Jerzego Lubomirskiego. W 1669 roku był posłem mińskim na sejm elekcyjny. Z kolei 1674 roku był zwolennikiem osadzenia na tronie Jana III Sobieskiego. Jako deputat podpisał jego pacta conventa - czyli zobowiązania, które nowy król obiecał wypełnić. Także w 1674 roku walczył u boku Jana III podczas jego wyprawy na Ukrainę. Dowodził tam lewym skrzydłem wojsk litewskich. W 1676 roku uzyskał godność strażnika wielkiego litewskiego. Urząd nakładał na Kmicica obowiązek ubezpieczania królewskiego wojska w marszu, dowodzenia strażą przednią i wystawianie czat (zabezpieczenie wojska podczas postoju).

Samuel Kmicic był dwukrotnie żonaty. Jednak nic nie wiadomo, by jego wybranką była Oleńka Billewiczówna. Aczkolwiek - żartując - nie jest to wykluczone, gdyż nazwisko jego pierwszej żony nie jest znane. Natomiast drugą była Anna Kantakuzen, wdowa po Albrechcie Konstantym Ciechanowieckim.

Oleńka (ilustracja Piotr Stachiewicza)

Kmicic dopiero pod koniec życia wycofał się z życia politycznego. Znalazł jednak inną pasję. Było nią pieniactwo sądowe, które namiętnie uprawiał sądząc się z wszelkimi sąsiadami.

W 1688 roku scedował na syna Kazimierza starostwo krasnosielskie. Córka była żoną pisarza Michała Sokolińskiego. Zmarł 13 kwietnia 1692.

Bibliografia:

  1. T. Wasilewski, Samuel Kmicic, w: Polski Słownik Biograficzny, t. XIII, 1967–1968, s. 81-83.
  2. T. Wasilewski, Pierwowzór Sienkiewiczowskiego Kmicica, „Mówią Wieki”, nr 4, 1959.
  3. T. Wasilewski, Wyprawy wojenne pułkownika Samuela Kmicica, chorążego orszańskiego, w latach 1659-1665, „Mówią wieki”, nr 10, 1973.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

2 komentarze

  1. Ola pisze:

    Jędruś, ja Twych ran niegodna całować!

  2. Grzegorz Malenta pisze:

    Ot zaskoczenie

Zostaw własny komentarz