Kazirodczy związek. Król i jego bratanica |
O Ryszardzie III zwyczajowo nie mówi się dobrze. Uzurpator, morderca, garbus, tchórz – taki obraz króla Anglii znany jest dziś głównie dzięki skutecznej propagandzie jego wrogów. Czy do tej niezbyt zaszczytnej listy można dodać również romans z jego własną bratanicą?
Prawda vs. fikcja
Ryszard III, zanim jeszcze został królem, był jedynie najmłodszym z synów księcia Yorku, swojego imiennika. Wizja objęcia tronu była dla niego bardzo odległa i wszystko wskazuje na to, że jako młody chłopak nawet o tym nie marzył. Jego starszy brat, Edward IV, został ogłoszony królem w 1461 roku, gdy Ryszard miał zaledwie dziewięć lat, co w połączeniu z wciąż trwającą Wojną Dwóch Róż pomiędzy rodem Yorków i Lancasterów zmusiło go do przyspieszenia procesu dorastania. Edward ogłosił Ryszarda księciem Gloucester, a z upływem lat młodzieńcowi przybywało zarówno tytułów, jak i obowiązków, z których wywiązywał się z największym powodzeniem.
Książę świetnie spisywał się także na polu bitwy, ramię w ramię z królem broniąc Anglii przed Lancasterami prowadzonymi wówczas przez ich kuzyna, hrabiego Warwick. Ryszard wsławił się m.in. w bitwie pod Barnet w 1471 roku, a także następującym po nim starciu pod Tewkesbury, które na długi czas zabezpieczyło pozycję Yorków na tronie. Pomimo swojej niewielkiej postury i wady kręgosłupa Ryszard świetnie jeździł konno i władał mieczem z wielką wprawą, dzięki czemu stał się jednym z najlepszych rycerzy swoich czasów. Określenia „garbus” użyto w stosunku do niego dopiero po jego śmierci, w 1491 roku, i w taki sposób również był przedstawiany na ówczesnych obrazach, które miały za zadanie podkreślić jego nieatrakcyjny wygląd. Co ciekawe, badanie promieniami rentgenowskimi potwierdza, że wady, takie jak obniżenie jednego z barków w stosunku do drugiego, zostały dopiero naniesione na oryginalnych obrazach, na których wcześniej Ryszard był przedstawiany jako normalnej postury. Mimo tego, gdy w 2012 roku odnaleziono szczątki Ryszarda, wykazano, że jego kręgosłup rzeczywiście posiadał dość poważne skrzywienie, co mogło wywołać wady postawy oraz optycznie skracać jego wzrost – w rzeczywistości mierzył on 172 cm. Zdecydowanie nie był jednak garbaty, który to wizerunek utrwalił się m.in. dzięki niezbyt pochlebnym Ryszardowi dziełom Szekspira. Słynny poeta odpowiada także za opinię, że późniejszy król był tchórzem, próbując uciec z pola bitwy, co nie miało nic wspólnego z rzeczywistością.
Czy jednak Ryszard był nieatrakcyjnym mężczyzną? Z jego portretów oraz wizualizacji, jakie powstały na podstawie odnalezionej przez archeologów czaszki, wynika wyraźnie, że choć nie mógł poszczycić się postawną sylwetką, Ryszard wpisywał się w ówczesne standardy urody. Z pewnością nie można więc określić go jako odstręczającego czy po prostu brzydkiego.
Przejęcie tronu
Próby oczernienia Ryszarda przybierały najróżniejsze formy, nie tylko te mając na celu zrobienie z niego nieatrakcyjnego garbusa. Pomimo tego, że przez długie lata życia książę Gloucester był najwierniejszym towarzyszem Edwarda IV, dzielnie walczył u jego boku i szczycił się byciem najbardziej lojalnym wobec swojego brata, cieniem na jego wizerunku położyło się to, co stało się po śmierci króla. Umierający Edward wyraźnie wyraził swoje pragnienie, by Ryszard został Lordem Protektorem – osobą, która sprawowałaby rządy w imieniu nieletniego następcy tronu, przyszłego Edwarda V. Był on jednym z dwóch synów leżącego na łożu śmierci Edwarda IV oraz jego małżonki, królowej Elżbiety Woodville. Niestety, gdy tylko oczy króla się zamknęły, Elżbieta postanowiła walczyć o swoją pozycję. Bojąc się o utratę wpływów swojej rodziny, postanowiła przejąć przebywającego wówczas w Walii Edwarda, zanim dotarłby do niego Ryszard. Ostatecznie jednak to książę Gloucester dotarł do młodziutkiego króla pierwszy, a wystąpienie Woodville’ów zmuszony został uznać za zbrodnię, którą ukarał śmiercią brata i syna Elżbiety.
Nie wiadomo, co doprowadziło Ryszarda do podjęcia kolejnych, drastycznych decyzji. Czy został przekonany do tego, że królestwo nie może być bezpieczne w rękach młodego chłopca i że po raz kolejny dojdzie do niechcianej wojny? Jakikolwiek byłby powód, ostatecznie koronacja, która odbyła się 6 lipca 1483 roku, miała na celu posadzenie na tronie nie Edwarda V, bezpiecznie trzymanego wraz z bratem pod kluczem w londyńskiej Tower, lecz Ryszarda III.
Co wydarzyło się później, pozostaje wielką tajemnicą, do dziś niestety nierozwiązaną. Z czasem widywani coraz rzadziej, książęta pewnego dnia zostali uznani za zaginionych. Chociaż winnych mogło być kilka osób, opinia publiczna, szczególnie wiele lat później, nie miała niemal wątpliwości, że za wszystkim stał Ryszard III, który miał bać się o swoją niepewną pozycję na tronie. Czy wierzyła w to Elżbieta Woodville, która po cichu godząc się ze stratą ukochanych synów, postanowiła wysłać na dwór małżonki Ryszarda, królowej Anny, swoje córki? A może miała w tym swój ukryty cel?
Kobieta dwóch mężczyzn
Wstępując na tron, Ryszard III ogłosił wszystkie dzieci swojego zmarłego brata, które przyszły na świat ze związku z Elżbietą Woodville, za bękarty. Miało to na celu osłabienie sił książąt z rodu Yorków, którzy wciąż mogli mieć wielu popleczników. Już lata wcześniej plotkowano o tym, że ślub Edwarda IV i Elżbiety był nieważny, Ryszard wykorzystał to więc dla uspokojenia swojego sumienia. Gdy więc osiemnastoletnia Elżbieta York wracała do zamku, który od zawsze nazywała domem, oficjalnie nie mogła już nazywać siebie księżniczką. Jednak w oczach większości dworzan wciąż nią była i nie udało się tego zwalczyć nawet ówczesnej królowej Annie Neville. Nawet sam król Ryszard nie odmawiał tytułu swojej bratanicy i, pomimo szczerej nadziei królowej, nie traktował jej gorzej niż przed śmiercią Edwarda IV. Piękna, pełna energii i zachwycająca Elżbieta rozkwitała więc na dworze, wciąż obserwowana przez zazdrosne oko królowej.
Czytaj także → Trzy słońca w zenicie. Edward, Jerzy i Ryszard Yorkowie
A Anna miała powody do zazdrości. Ciężko dziś stwierdzić, jakie relacje łączyły ją z mężem – czy ożenił się z nią z miłości, czy dla sporego majątku, jaki odziedziczyła. Niestety, z upływem lat ich relacja uległa rozluźnieniu, szczególnie, że nie udało im się sprowadzić na świat wymarzonej gromadki dzieci. Doczekali się jedynie niezbyt zdrowego synka, który ostatecznie zmarł niespełna rok po objęciu tronu przez swojego ojca. Ryszard miał co prawda jeszcze dwójkę nieślubnych dzieci, Jana i Katarzynę, nie mógł jednak ogłosić ich swoimi następcami. W obliczu tak wielkiej straty, jaką była śmierć jedynego dziedzica, Anna załamała się i całkowicie odsunęła od małżonka, z coraz większą goryczą obserwując, jak inna kobieta zajmuje jej miejsce.
Podczas gdy królowa niknęła w oczach, Elżbieta promieniała młodzieńczym blaskiem, wobec którego Ryszard nie mógł przejść obojętnie. Zaczęły więc krążyć plotki o jego bliskich relacjach z bratanicą, którą miał obsypywać podarunkami, spędzać z nią czas i poświęcać wiele uwagi podczas uczt i tańców. Czy było to szczere uczucie, a może wyrachowane posunięcie? Ryszard doskonale zdawał sobie sprawę ze swojego trudnego położenia. Z jednej strony część północy popierała go w zasadzie jedynie ze względu na fakt, że jego żoną była Anna Neville, z drugiej zaś stracił zaufanie Yorków, którzy nie rozumieli, dlaczego zapragnął pozbyć się niekoronowanego nigdy Edwarda V. Miał więc możliwość naprawienia swoich błędów, pod warunkiem, że uczyniłby córkę swego brata nową królową. Za tym rozwiązaniem najwyraźniej optowała matka księżniczki Elżbiety, była królowa, która niemal do końca swojego życia nie potrafiła przestać próbować wpływać na losy Anglii. Nie mogąc uczynić królem swego zaginionego syna, chciała wykorzystać możliwość utrwalenia pozycji najstarszej córki. Dzięki spiskom i intrygom zabezpieczyła Elżbietę z każdej możliwej strony.
Przebywając na dworze swojego wuja, z którym łączyły ją coraz bliższe stosunki, Elżbieta York była zaręczona z innym mężczyzną. Był to Henryk Tudor, żyjący na wygnaniu ostatni pretendent do tronu z rodu Lancasterów. Dla niego Elżbieta również była idealną kartą przetargową i sposobem na zdobycie poparcia pośród sceptycznie nastawionych do niego Anglików. Tudor zbroił się, nad królestwem znów pojawiło się widmo wojny i wszystko wskazywało na to, że ktokolwiek nie zostałby królem, Elżbieta była najlepszą kandydatką na jego żonę, szczególnie od chwili, kiedy w marcu 1485 roku zmarła Anna Neville, otwierając przed nią drzwi do serca swojego męża, a jej wuja.
Romans, jaki miał zawiązać się pomiędzy Ryszardem a Elżbietą York, dyskredytował także Henryka Tudora w oczach poddanych. Przebywający za granicą młodzieniec nie mógł zrobić dosłownie nic – odwołanie zaręczyn z Yorkówną pozbawiłoby go szans na tron, musiał więc pozwalać Ryszardowi, by ten oficjalnie robił z niego rogacza. Czy więc relacja króla z bratanicą była jedynie polityczną zagrywką?
Zakazana miłość
Podczas gdy król i pretendent stroszyli piórka, Elżbieta najwyraźniej dokonała swojego osobistego wyboru. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze przed śmiercią królowej Anny, pragnęła bardzo mocno zająć jej miejsce – pod koniec lutego 1485 roku napisała bowiem list do księcia Norfolk, w którym wyraziła chęć, by pomógł jej i przyspieszył jej ślub z królem – najwyraźniej już wcześniej o tym rozmawiali i brali takie rozwiązanie pod uwagę. W owym liście Elżbieta napisała, że Ryszard „był jej jedyną radością i szczęściem, gdyż ona jest już jego i myślą, i sercem, i duszą, i ciałem, wszystkim”. Takie wyznanie może sugerować, że między wujem a jego bratanicą doszło do intymnego zbliżenia. Zdecydowanie stoi to w sprzeczności z późniejszymi doniesieniami kronikarzy pragnących zdyskredytować Ryszarda III, piszących o tym, że księżniczka odczuwała do swojego adoratora jedynie wstręt i nienawiść. Co istotne, słowa Elżbiety były różnie interpretowane – czy chciała ona, by Norfolk został mediatorem w sprawie, czy może ukrócił cierpienia chorej królowej, tym samym robiąc miejsce nowej?
Wkrótce po tym zmarła Anna Neville, a po pogrzebie Elżbieta mogła oczekiwać, że wreszcie połączy się na dobre ze swoim ukochanym. Niestety, jej marzenia szybko się rozwiały – zaledwie dwa tygodnie po śmierci królowej Ryszard III został poproszony przez najbliższych doradców o określenie swoich zamiarów wobec córki brata. Usłyszał od nich prosto w twarz, że jest to związek kazirodczy, który nie może zostać zaakceptowany ze względu na tak bliskie pokrewieństwo obojga. Oczekiwali również, że król publicznie wyprze się zamiarów poślubienia Elżbiety York, co ten uczynił, stwierdzając, że nigdy takiego kroku nie planował. Ogólne oburzenie poddanych, którzy nie wyobrażali sobie, by doszło do tak niemiłego Bogu połączenia, było jedną z wielu przeszkód na drodze do tego małżeństwa. Nawet gdyby Ryszard przeciwstawiłby się całemu światu, musiałby jeszcze otrzymać dyspensę od papieża – związek wuja z bratanicą nie był zakazany w oczach Kościoła, jednak na jego zgodę król z pewnością musiałby długo czekać, szczególnie, że coraz szerzej plotkowano o tym, że ktoś przyczynił się do szybkiej śmierci Anny. Czyżby za sprawą trucizny?
Ryszard, zapewne by całkowicie rozprawić się z plotkami na swój temat, zaczął szukać kandydatów do ręki swojej bratanicy – proponował jej hrabiego Desmond czy portugalskiego księcia, a sam zainteresował się Joanną Portugalską, którą mógł uczynić przyszłą królową Anglii. O romansie pomiędzy nim a Elżbietą jednak nigdy nie zapomniano, a sama zainteresowana nie chciała pomocy mężczyzny, którego najwyraźniej kochała. Postanowiła, zapewne pod naciskiem matki, postawić wszystkie karty na Henryka Tudora, który był na ostatniej prostej do inwazji.
Decydująca bitwa Wojny Dwóch Róż odbyła się 22 sierpnia 1485 roku pod Bosworth. O czyje zwycięstwo głęboko w sercu modliła się Elżbieta York? Swojego wuja, którego najpewniej pokochała i przez którego została odtrącona, czy mężczyzny, którego nawet nigdy nie spotkała, ale który mógł uczynić ją królową? Po długiej i niepewnej walce zwycięstwo odniósł ten drugi, pierwszy zaś stracił życie. Ryszard III został brutalnie zamordowany, a jego ciało potraktowano jak zwłoki zbrodniarza, nie króla. Henryk Tudor został nowym władcą Anglii, a biorąc za żonę Elżbietę York, zakończył trwającą trzydzieści lat wojnę domową – ich związek był przypieczętowaniem przymierza pomiędzy dwoma rodami. Nie była to może wielka i szalona miłość, lecz pełne szacunku, spokojne uczucie, które dało początek nowej dynastii – Tudorów – która na przestrzeni lat zrobiła wszystko, by oczernić Ryszarda III i umocnić swoją własną pozycję. Przyczynili się do tego nie tylko władcy, ale także wybitni twórcy, tacy jak William Szekspir i Tomasz Morus. Musiało minąć wiele stuleci, by obraz prawdziwego Ryszarda Yorka przebił się, i to bardzo powoli, przez stworzone o nim wyobrażenie. Wciąż pozostaje jednak wiele pytań, wśród nich zaś to jedno dotyczące Elżbiety York – kochał ją czy wykorzystywał?
Bibliografia:
- Kobiety Wojny Dwóch Róż: Księżna, Królowa i Królowa Matka, pod red. P. Gregory, Poznań 2013.
- Weir A., Lancasterowie i Yorkowie. Wojna Dwóch Róż, Wydawnictwo Astra, Kraków 2013.
- Weir A., Ryszard III i książęta w Tower, Wydawnictwo Astra, Kraków 2015.
- Licence A., W łożu z Tudorami. Intymne życie dynastii, Wydawnictwo Astra, Kraków 2014.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Umieli w trójkąty Anglicy.