Władcy, którzy umarli z przejedzenia


Jedzenie jest dla wielu ludzi jedną z największych przyjemności w życiu. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy obżarstwo staje się obsesją i jedynym sposobem na poprawę humoru. Poznajcie władców, których nieokiełznane zapędy kulinarne doprowadziły do grobu.

Ludwik po prostu Gruby

Ludwik VI Gruby

Ludwik VI wywodził się z dynastii Kapetyngów i rządził królestwem Franków w latach 1108-1137. Jego rządom nie można wiele zarzucić – były spokojne i charakteryzowały się wysokim poziomem dobrobytu jego zadowolonych poddanych. Niestety, pomimo wielu cennych zalet, król posiadał także wady, które w pewnym momencie musiały zacząć utrudniać mu życie. W znacznej mierze odziedziczył je po ojcu, Filipie I.

Pierwszą z nich było niezwykłe upodobanie do rozkoszy cielesnych. Ludwik miał na swoim koncie dwa ożenki, w tym jeden, który został anulowany zaledwie po trzech latach. Jednak za drugim razem powiodło mu się znacznie lepiej i w dość krótkim czasie król spłodził aż dziewiątkę następców! Zacny był to wynik, szczególnie, że Ludwik stopniowo podupadał na zdrowiu. Nie powstrzymało go to jednak również przed wojaczką, do której niezwykle się palił. Pociągu do aktywnego trybu życia nikt by mu więc nie odmówi nawet dziś, pomimo tego, że było jedno miejsce, które darzył miłością jeszcze większą niż pole bitwy i prywatną alkowę.

Stół, przy którym biesiadował król, był centrum jego codziennych zainteresowań, dzięki czemu wkrótce doczekał się przydomka „Gruby”. Ludwik jadł dużo i tłusto, a zwalczyć pojawiającą się nadwagę nie udało się mu nawet podczas wojaczki. Niestety, z czasem powiększająca się tusza monarchy zaczęła go poważnie ograniczać i uziemiła go w pałacu zamiast w wojskowym namiocie, ponieważ nie był w już w stanie nawet dosiąść konia, nie wspominając o dowodzeniu. Wszyscy wokoło więc spodziewali się, że króla Franków może czekać niezbyt imponujący koniec. Wróżono mu śmierć podobną do jego ojca, którego do grobu wpędziło obżarstwo. I wcale się w tej kwestii nie pomylono. Ludwik Gruby zmarł bowiem latem 1137 roku, gdy niemiłosierne upały w połączeniu z ogromną nadwagą osłabiły nadmiernie jego organizm.

Rozrzutny i głodny

Bolesław III Rozrzutny

Bolesław III zwany Rozrzutnym był XIV-wiecznym legnickim księciem. O jego rządach można by mówić sporo, jednak całą historię całkowicie przesłania fakt, że Bolesław zmarł po skonsumowaniu porządnej wieczerzy. Wszyscy ci, którzy zmagają się z problemami żołądkowymi dobrze wiedzą, czym jest ból brzucha z przejedzenia, nie może się to jednak równać przeżyciom, jakie doprowadziły księcia do grobu.

Jak wielu innych władców, Bolesław III lubił wystawne życie, co przejawiało się w najróżniejszych jego aspektach – od dalekich podróży po dobrą kuchnię. Próbował także kupić sobie przychylność Kościoła, fundując dwa klasztory, jednak koniec końców niezbyt mu się to udało, gdyż został obłożony klątwą nawet nie raz, a aż dwa (w tym także za niespłacanie długów)! Nie przejmował się tym najwyraźniej, bo dalej kontynuował zbytkowny tryb życia – suto zastawione stoły były w jego obecności absolutnie obowiązkowe, a obok książęcego talerza koniecznie musiał znajdować się kielich na wysokiej jakości wino lub piwo.

Tak było i podczas jego ostatniej kolacji. Zorganizowano ją w 1352 roku z okazji zakończenia Wielkiego Postu (o, ironio!), a książę Bolesław tak rozsmakował się w przyrządzonych daniach, że skonsumował podobno aż trzynaście kurczaków, nie zapominając przy tym oczywiście o co najmniej kilku garncach wina. Nie trzeba chyba dodawać, że takiej solidnej porcji jego żołądek już nie wytrzymał.

Atletyczny książę, otyły król

Edward IV York

Edward IV York był jednym z najatrakcyjniejszych władców swoich czasów. Wysoki, dobrze zbudowany blondyn o miłej twarzy złamał serca wielu kobietom, chociaż swoje oddał tylko jednej wybrance, żonie Elżbiecie Woodville. Niestety, ten dobrze zapowiadający się, odważny i waleczny młody monarcha z czasem zaczął zmieniać się w rubasznego króla, w swoich upodobaniach znacznie przypominając wyżej wspomnianego Ludwika Grubego. Choć Edward podobnego przydomku na szczęście nigdy się nie doczekał, nie stronił wcale od porządnego posiłku, który następnie usiłował spalić oddając się aktywnościom fizycznym w zaciszu swoich komnat.

Ze swoją żoną król doczekał się aż dziesięciorga dzieci, a dodatkowo spłodził także przynajmniej szóstkę potomków z nieprawego łoża. Nawet po ślubie nie stronił od przygód, posiadał kochanki i bardziej przelotne znajomości, chociaż zawsze na końcu wracał do swej ukochanej Elżbiety. Jak jednak doszło do tego, że tak atrakcyjny król korzystający z uroków młodości stał się otyłym człowiekiem?

Dwór Edwarda IV słynął z przepychu, a mistrzowie kuchni na nim zatrudnieni uwijali się jak w ukropie, by spełniać najrozmaitsze kulinarne zachcianki władców. Sprowadzano nie tylko egzotyczne owoce, ale przyrządzano także ciężkie i tłuste mięsiwa oraz słodycze, które obowiązkowo popijane były najlepszej jakości, głównie burgundzkim, winem. Król nie stronił więc od dobrego jedzenia, a jego potężne ilości szybko znikały ze stołu. Apetyt nie opuszczał go niemal do samego końca i być może właśnie to przyczyniło się do jego zguby.

Król z rodu Yorków zaniemógł nagle, co spowodowało lawinę różnego rodzaju domysłów. Czy został otruty, a może pokonała go ciężka choroba? Faktem jest jednak, że Edward nie wydawał się być wcześniej bardzo chory, nie był też stary – miał zaledwie czterdzieści jeden lat. Wszystko wskazywało więc na to, że do nagłego pogorszenia się stanu jego zdrowia przyczyniło się nadmierne obżarstwo i niezdrowy tryb życia. Zarówno jedzenie, jak i duże ilości alkoholu oraz hulanki doprowadziły go do zguby – mogą to potwierdzić wzmianki o tym, że Edward decydował się nawet na przyjmowanie środków wywołujących wymioty, tylko po to, by móc dalej jeść!

Rubaszny król z nadwagą

Henryk VIII Tudor

Ciężko szukać lepszego przykładu metamorfozy na przestrzeni lat, niż ta, którą przeszedł Henryk VIII. Jako młodzieniec był obiektem westchnień wszystkich kobiet, nie tylko ze względu na fakt, że szybko zasiadł na tronie. Młody król był niezwykle przystojny, wysoki i dobrze zbudowany, do tego świetnie sprawował się w siodle, uwielbiał ćwiczenia na świeżym powietrzu, a także kochał muzykę. Zapewne wówczas dobre jedzenie nie miało szans mu zaszkodzić, tak szybko je spalał – podobnie z resztą jak jego dziadek Edward IV, lubił korzystać z rozrywek w towarzystwie pięknych kobiet. Jednak z upływem lat i utratą kondycji fizycznej, całe jego ciało zamieniło się w ruinę.

Przełomowym momentem był rok 1536, gdy Henryk miał już czterdzieści pięć lat. Nie był co prawda młodzieńcem, ale wciąż nieźle się trzymał i dawał radę brać udział w różnego rodzaju aktywnościach i turniejach. To właśnie w trakcie jednego z nich doszło do wypadku, podczas którego król spadł z konia. Odniósł wówczas poważną ranę na nodze, która uniemożliwiła mu dalsze zażywanie ruchu. Mało tego, rana wcale nie chciała się zagoić, ropiała i jątrzyła się i nigdy tak naprawdę nie udało się już jej wyleczyć. Doprowadziło to Henryka do strasznego stanu, a smród zgnilizny miał osłabiać nawet najwytrwalszych ludzi trwających przy jego boku.

Siedzący tryb życia, do którego został zmuszony król Anglii, odbił się na jego zdrowiu jeszcze z jednego powodu – odtąd jedną z największych uciech w jego życiu było jedzenie. Henryk VIII pożerał ogromne ilości tłustych potraw, które z roku na rok coraz bardziej zaokrąglały jego sylwetkę. Nie dość, że dzięki jego ostatniej zbroi wiemy, że obwód jego brzucha mierzył w pewnym momencie aż 137 cm, to aby król mógł „swobodnie” przemieszczać się między piętrami, należało zainstalować na schodach specjalne krzesło, które było spuszczane na dół wraz z siedzącym na nim, niezbyt już godnie, monarchą. 

Henryk zmarł jedenaście lat po tragicznym upadku z konia, który naznaczył całą resztę jego życia. Z pewnością największą rolę odegrała tu wciąż otwarta i psująca się rana, jednak swoje dodała także olbrzymia tusza, jakiej dorobił się król.

Włoszka na francuskiej ziemi

Katarzyna Medycejska

Katarzyna Medycejska miała dość trudne życie, szczególnie ze względu na skomplikowane relacje, jakie łączyły ją z mężem, francuskim królem Henrykiem II. Przez wszystkie lata małżeństwa żyli oni w trójkącie z kochanką władcy, która całkowicie skradła jego serca. Czy to właśnie nieszczęśliwa miłość skłoniła Katarzynę do szukania pocieszenia przy stole?

Jako młoda dziewczyna, Katarzyna nie była pulchna, a opisywano ją raczej jako drobną i chudą. Nie należała do atrakcyjnych kobiet, jednak nic nie wskazywało na to, że będzie kiedyś gruba. Była też jednak Włoszką, która trafiła na francuski dwór, w związku z czym miała wrodzoną miłość do dobrego jedzenia, którą mogła zaspokoić również w nowej ojczyźnie. Stało się to z resztą między innymi dzięki niej samej, gdyż nie omieszkała dorzucić swoich trzech groszy do dworskiej kuchni i inspirować kucharzy włoskimi smakami. Za jej sprawą francuscy dworzanie zajadali się lodami, sorbetami czy prawdziwymi włoskimi ciastami, które jednak niekoniecznie należały do dietetycznych. Dodatkowo dworscy kucharze nauczyli się przyrządzać pasty czy zupę cebulową, która była tam wówczas prawdziwą nowością.

Mówiło się czasami, że królowa miewała napady obżarstwa, choć na ogół jadała po prostu dobrze i cieszyła się dobrym zdrowiem jak na swój wiek. Niestety, przyszedł moment, gdy wiek oraz folgowanie sobie przy stole zaczęły przynosić negatywne rezultaty. Zaczęło się od konieczności przyjmowania ziół przeczyszczających i przeciwwymiotnych, które najprawdopodobniej musiała spożywać ze względu na zbytnie obciążenie organizmu spożywanymi posiłkami. Później pojawiły się inne problemy, które koniec końców przeniosły Katarzynę Medycejską na tamten świat.

Bibliografia:

  • B. Faron, A. Bukowczan-Rzeszut, Siedem śmierci, Kraków 2017.
  • A. Weir, Henryk VIII. Król i jego dwór, Kraków, 2015.
  • D. Jones, Wojna Dwóch Róż, Kraków 2018.
  • N. Goldstone, Królowe rywalki, Warszawa 2016.
  • https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/12/30/pieciu-polskich-wladcow-ktorzy-umarli-z-przejedzenia-i-przepicia/ [dostęp z dn. 26.06.2021 r.]

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz