Jean de Carrouges i ostatni pojedynek średniowiecznej Francji. Na śmierć i życie walczył o cześć żony


Jean de Carrouges IV był francuskim rycerzem, który zasłynął udziałem w ostatnim pojedynku sądowym, który odbył się w średniowiecznej Francji. Walka odbyła się w 1386 r., aby zakwestionować zarzuty gwałtu, które Carrouges wysunął przeciwko swojemu sąsiadowi i byłemu przyjacielowi Jacquesowi Le Gris w imieniu swojej żony Marguerite. Od wyniku pojedynku zależny był także los kobiet. Gdyby jej mąż przegrał ona zostałaby spalona na stosie. Rywalizację na śmierć i życie obserwował na żywo król i tysiące mieszkańców Paryża.

Jean de Carrouges

Karol V Mądry

Jean de Carrouges IV urodził się w latach 30-tych XIV w. we francuskiej wiosce Saint-Marguerite-de-Carrouges jako najstarszy syn rycerza Jeana de Carrouges III i jego żony Nicole de Buchard. Jego ojciec był zasłużonym w wielu bojach wasalem władców Perche. Toteż także młody Carrouges u boku ojca służył w kampaniach przeciwko wrogom Francji.

W latach 70-tych XIV w. Carrouges IV poślubił Joannę de Tilly, córkę lorda Chambois. Wybór nie był przypadkowy, gdyż służył powiększeniu rodowych włości Carrougesa IV. Wkrótce po ślubie małżonkowie doczekali się syna, którego ojcem chrzestnym został sąsiad i przyjaciel Carrougesa, Jacques Le Gris.

Jednakże przyjaźń między rycerzami z czasem zaczęła się pogarszać. Powodem była osoba nowego hrabiego Perche Pierre d’Alençon, który faworyzywał Le Grisa. Zazdrość zatruła wzajemne relacje, a Carrouges zaczął rywalizować na dworze z dawnym przyjacielem. Wkrótce jednak wydarzyła się tragedia, która spowodowała, że Carrouges opuścił dwór hrabiego d’Alençon. Oto zmarła jego żona i ich syn. Wtedy Carrouges dołączył do Jeana de Vienn i udał się z królem Francji Karolem V Mądrym na kolejną odsłonę wojny z Anglią, gdzie dobrze się zasłużył.

Małżeństwo z Marguerite de Thibouville

W 1380 r. Carrouges poślubił Marguerite de Thibouville, jedyną córkę normandzkiego lorda, Roberta de Thibouville. Jej ojciec chciał przez to małżeństwo powrócić do łaski króla, gdyż w przeszłości dopuszczał się zdrad. Z kolei Carrouges liczył, że nowa żona da mu upragnionego dziedzica. Po powrocie Carrouges uwikłał się w dwa procesy sądowe z hrabim d’Alençon. Oba przegrał, co jeszcze bardziej zmarginalizowało go na dworze swojego seniora. Oliwy do ognia w relacjach dolała także sprawa lenna Jeana de Vaulogera, które Carrouges od niego odkupił. Jednak na ostatecznie przeprowadzenie transakcji konieczna była zgoda hrabiego d’Alençon. Ten zgody nie udzielił. Carrouges uznał, że w tej kwestii na seniora wpłynął Le Gris.

Wojna w Szkocji

Ryszard II Plantagenet

Narodziny syna Le Gris stały się okazją do ponownego zbliżenia pomiędzy zwaśnionymi sąsiadami. Wtedy po raz pierwszy Le Gris miał okazję poznać drugą żonę Carrougesa. Kilka miesięcy po zdarzeniu, w marcu 1385 r., Carrouges wziął udział w wyprawie Jeana de Vienne do Edynburga. Plan zakładał połączenie francuskich sił ze Szkotami i następnie wspólne najechanie północnej Anglii. Carrouges liczył, że wyprawa przyniesie mu znaczny majątek. Francusko-szkockie siły przez kilka miesięcy łupiły angielskie wsie i zamki. Wtedy z kontrofensywą ruszył angielski król Ryszard II. Szkoci wtedy wycofali się i pozostawili francuskich sojuszników samym sobie. Francuzi jeszcze kontynuowali walkę, ale ostatecznie powrócili do kraju rozbici i bez łupów. Niemniej Carrouges wyróżnił się w trakcie kampanii i miał w Paryżu obiecaną sporą sumę pieniędzy za pełnioną służbę.  Do stolicy wyruszył w styczniu 1386 r. pozostawiając żonę i teściową w zamku w Capomesnil.

Gwałt na Marguerite

Zamek Carrouges w Normandii

Po drodze do Paryża Carrouges zatrzymał się u swojego seniora w Argentan. Tam też spotkał się z Le Grisem, który zapewne wtedy dowiedział się, że jego sąsiad jedzie do Paryża. Oznaczało to, że nie będzie go przez kilka dni w Normandii.

Zdarzenie, które odmieniło losy obu sąsiadów i żony Carrougesa miało miejsce 18 stycznia 1386 r. Wtedy zgodnie z relacją Marguerite została w zamku sama, gdyż jej teściowa udała się do miasta Saint-Pierre-sur-Dives wraz ze służbą. Zatem jej synowa pozostała bez opieki. Wtedy do zamku przybył Adam Louvel i powiedział, że Le Gris stoi za drzwiami i chce się z nią zobaczyć. Marguerite odmówiła, ale wtedy Louvel powiedział, że Le Gris kocha ją namiętnie i zrobi dla niej wszystko. Marguerite nadal protestowała. Wtedy Le Gris zaoferował jej pieniądze w zamian za romans, ale i ta propozycja została przez kobietę odrzucona. Wołała o pomoc, dopóki nie została uciszona przez kaptur założony jej przez mężczyzn. Wówczas Le Gris za pomocą Louvela brutalnie ją zgwałcili i zagrozili, by nikomu o tym nie mówiła.

Marguerite o wszystkim opowiedziała dopiero kilka dni po powrocie męża. Wtedy Carrouges zwołał naradę, po którym wszczął oficjalne postępowanie przeciwko Le Grisowi. Jednak hrabia d’Alençon robił wszystko, by sprawa przycichał, gdyż Le Gris był jego faworytem. Sytuacji Marguerite nie poprawiał także brak świadków. Toteż hrabia d’Alençon uniewinnił Le Grisa, a jednocześnie oskarżył kobietę o kłamstwo, a nawet sugerował, że ów gwałt odbył się wyłącznie w jej sferze marzeń.

Sąd Boży

Karol VI Szalony

Carrouges jednak nie odpuścił tematu i udał się do samego króla, by u niego szukać sprawiedliwości. Jego żona samodzielnie nie mogła wnieść takiego oskarżenia. Jednakże, z braku dowodów nie miał szans na sprawiedliwość, więc postanowił wyzwać Le Grisa na pojedynek. Miał być to Sąd Boży, który rozstrzygnie o tym kto mówi prawdę. W 1386 r. tego typu załatwianie takich spraw było od kilkudziesięciu lat we Francji zamierzchłą przeszłością. Mimo to Carrouges nie poddał się i wyzyskał audiencję u króla.

Karol VI Szalony (król Francji od 1380 r.) przyjął go na zamku w Vincennes. Przed panującym złożył apelację od pierwszego wyroku. Sprawa zainteresowała króla i sędziów, którzy nadali sprawie biegu. Tragizmu sprawie dodawała okoliczność ciąży Marguerite, która mogła sugerować, że nosi w sobie dziecko Le Grisa.

Parlament paryski w XV w.

W lipcu 1386 r. Carrouges, jak i Le Gris stawili się przed parlamentem paryskim w Pałacu Sprawiedliwości w Paryżu. Król zanim wydał zgodę na pojedynek zarządził prowadzenie sprawy w standardowy sposób. Toteż obie strony podtrzymały swoje wersje zdarzeń, a Carrouges oficjalne rzucił rękawicę Le Grisowi. Ten w odpowiedzi  zażądał od swojego przeciwnika sowitego odszkodowania za zniesławienie. Przesłuchani zostali Louvel i jedna ze służących Marguerite, ale nie powiedzieli nic, co by obciążało Le Grisa. Słuchany Carrouges powtórzył zarzuty. Z kolei Le Gris stwierdził, że to wymysł, a Carrouges sam pobił żonę. Przedstawiał swojego przeciwnika jako człowieka zazdrosnego o jego powodzenie, który wymyślił całą historię, by się na nim odegrać. Przedstawił także alibi na poranek, gdy doszło do zdarzenia. Jako, że parlament nie był w stanie wydać werdyktu, ostatecznie zezwolono na pojedynek, którego termin wyznaczono na 27 listopada 1386 r.

Ostatni pojedynek

Saint-Martin-des-Champs

Pojedynek szybko stał się sensacją w Paryżu, każdy z mieszkańców chciał go koniecznie zobaczyć. Miejscem pojedynku była arena w położonym na północ od miasta opactwie Saint-Martin-des-Champs. Chciał go za wszelką cenę zobaczyć także Karol VI, toteż gdy stało się jasne, że nie przybędzie na niego na czas z Flandrii, wydał rozkaz jego przełożenia. Nowy termin wyznaczono na 29 grudnia 1386 r.

W grudniu, jeszcze przed pojedynkiem, Marguerite urodziła syna. Podobnie pod koniec roku syna urodziła królowa Francji, Izabela Bawarską. Królewski potomek jednak szybko zmarł. Karol VI jednak zamiast żałoby zaczął organizować ogromne przyjęcia i liczne zabawy, których kulminacyjnym momentem miał być pojedynek.

Średniowieczna arena turniejowa

By zapewnić sobie dobre miejsca już od wczesnego ranka do opactwa ciągnął tłum gapiów chcących zobaczyć walkę rycerzy. Przybył także król wraz z całą świtą. Na widowni zasiedli m.in. Jan de Berry, Filip II Śmiały i Ludwik II de Bourbon. Obecna była również ubrana na czarno Marguerite, która na wynik walki czekała w karocy z widokiem na arenę. Jako, że pojedynek miał charakter Sądu Bożego, to w razie porażki męża Marguerite zostałaby spalona na stosie. Byłby to bowiem dla obecnych dowód, że dopuściła się krzywoprzysięstwa.

Rycerze na arenę wyszli wczesnym popołudniem. Obaj rozpoczynali walkę konno, w pełnych zbrojach płytowych z kopiami. Dodatkowo mieli w swoim ekwipunku długi miecz, topór i sztylet. Jako pierwszy przybył Carrouges, który powtórzył swoje oskarżenie i obiecał żonie, że wygra dla niej pojedynek. Następnie pojawił się Le Gris, który podtrzymał swoje wyjaśnienia.

Turniej rycerski w Traktacie o formach i przepisach turniejowych

By zapewnić maksymalną obiektywność w trakcie walki król zarządził, że każdy kto by przerwał pojedynek zapłaci za to gardłem. Pojedynek rozpoczął się od konnego natarcia obu rycerzy. Najpierw obaj trafili w swoje tarcze, ale ich nie przebili. Przy drugim natarciu jednocześnie trafili w swoje hełmy. Przy trzecim znowu uderzyli w tarcze i połamali kopie. Wtedy natarli na siebie przy pomocy toporów. W trakcie walki Le Gris trafił konia Carrougesa, który padł. W odpowiedzi Carrouges również zaatakował zwierzę rywala.

Następnie obaj rycerze zaczęli walczyć pieszo na miecze. Le Grisowi udało się trafić przeciwnika mieczem w udo. Le Gris wówczas zawahał się, co wyzyskał Carrouges i przewrócił rywala. Jego ciężka zbroja utrudniała mu podniesienie się z ziemi. Carrouges w szale zadawał ciosy przeciwnikowi, ale te nie przebiły potężnej zbroi. Toteż Carrouges sięgnął po sztylet i przy jego pomocy rozbroił hełm Le Grisa i zażądał od niego przyznania się do winy. Le Gris jednak klnąc na własną duszę ponownie zaprzeczył mówiąc: „W imię Boga, na zgubę i potępienie mojej duszy, jestem niewinny tej zbrodni!”. Wówczas Carrouges ze słowami „Bądź przeklęty” wbiły sztylet w szyję rywala i w ten sposób zakończył pojedynek.

Carrouges po zwycięskim pojedynku, fragment francuskiej kroniki

Zwycięzca przy wiwatach tłumu natychmiast padł na kolana przed królem czekając na to co powie władca. Ten uznał wynik walki i hojnie nagrodził zwycięzcę. Po tym Carrouges pozdrowił swoją żonę i wraz z nią i tłumem udał się w wielkiej procesji do katedry Notre-Dame de Paris, aby podziękować Bogu za zwycięstwo.

Dalsze losy Jeana de Carrougesa

Carrouges na fali zwycięstwa próbował załatwić stare sprawy w Normandii, ale d’Alençon po śmierci swojego faworyta nie zamierzał mu pójść na rękę. W ciągu trzech lat od pojedynku doczekał się także dwójki dzieci z Marguerite.  Sukces w walce spowodował, że Carrouges stał się popularny na dworze królewskim. Został nawet awansowany do straży przybocznej króla, co przyniosło mu poprawę pozycji społecznej i wzrost dochodów. Stał się także królewskim dyplomatą, gdyż ruszył na Węgry, by poznać sytuację związaną z tureckim zagrożeniem.

Bitwa pod Nikopolis

O ile los sprzyjał Carrougesowi podczas pojedynku to nie pomógł mu podczas krucjaty antytureckiej zorganizowanej przez króla Węgier Zygmunta Luksemburskiego. Zginął 25 września 1396 r. w trakcie wielkiej bitwy pod Nikipolis. Starcie zakończyło się świetnym zwycięstwem sułtana, co pozwoliło mu na zajęcie wszystkich ziem bułgarskich.

Bibliografia:

  1. E. Jager, The Last Duel: A True Story of Trial by Combat in Medieval France, 2004.
  2. E. Jager, The Woman in Black. The last judicial duel in France hinged on whether a woman could be believed, laphamsquarterly.org.
  3. Jean De Carrouges And The Last French Duel, normandythenandnow.com.

Czytaj także:

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

7 komentarzy

  1. Anonim pisze:

    Dlaczego film na podstawie tej fenomenalnej historii ma taką słabą oglądalność? To arcydzieło

    • WalekMsT pisze:

      są dwa powody:
      1. Scott za bardzo rozciągnął opowieść, dzieląc ją na trzy wersje i to bardzo męczyło odbiorcę
      2. Plebs w tych czasach nie jest gotowy, na jakąkolwiek fabułę ponad efektowną akcją

      wisienką na torcie natomiast był sam pojedynek - tu dało się odczuć mistrzostwo Ridleya
      Film oceniam ma 9 z 10 - tą jeden punk odejmuję za nużące jednak rozciągnięcie 3 wersji, można to było zrobić sprawniej.

      Film z czystym srcem polecam

  2. PAWEŁ pisze:

    Każdy gwałt jest brutalny.

  3. Mateusz pisze:

    Świetny film. Polecam.

  4. Krzycho pisze:

    film i cala historia to petarda, polecam kazdemu

  5. ate pisze:

    Bardzo odważne podejście do sprawy jak na czasy Średniowiecza gdy kobieta nie miała prawa głosu, wszak po ponad 600 lat od tamtej pory kobieta musi przejść piekło i mieć twarde dowody w sprawie o gwałt i niewiele kobiet chce się na to porywać więc niewielka zmiana mimo że głosu kobiety mąż nie musi udzielać

Zostaw własny komentarz