Jestem berlińczykiem. John Kennedy w podzielonym Berlinie i jego historyczne przemówienie


W 1963 r. do otoczonego murem Berlina Zachodniego osobiście przybył prezydent Stanów Zjednoczonych John Kennedy. Wygłosił tam słynne przemówienie, w którym dwukrotnie podkreślił, że jest berlińczykiem. Był to sygnał do ZSRR, że Berlin Zachodni jest częścią wolnego świata, na którego ewentualny atak jest atakiem na USA.

Podział Niemiec na strefy okupacyjne

Strefy okupacyjne Niemiec, widać także tereny przyznane Polsce po II wojnie światowej

O losie pokonanych w II wojnie światowej Niemiec decydowały zwycięskie mocarstwa. Przywódcy Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i ZSRR zdecydowali o podziale Niemiec na cztery strefy okupacyjne: amerykańską, brytyjską, francuską i radziecką. Berlin mimo, że znalazł się w radzieckiej strefie, to także został podzielony na cztery sektory.

Sojusznicza Rada Kontroli Niemiec

Do zarządzania niemieckimi strefami jeszcze w 1945 r. utworzono Sojuszniczą Radę Kontroli Niemiec (SRKN). Pierwszymi reprezentantami mocarstw w Radzie byli: gen. Dwight Eisenhower (USA), marsz. Bernard Montgomery (Wielka Brytania), gen. Jean de Lattre de Tassigny (Francja) i marsz. Gieorgij Żukow (ZSRR). Ustalono także, że każdą strefą miał zarządzać gubernator, a całym terytorium Niemiec wspólnie SRKN.

Pomiędzy mocarstwami szybko zarysowały się spory na temat zarządzania i planów co do przyszłości Niemiec. Stany Zjednoczone chciały, by Niemcy stały się państwem zdemilitaryzowanym i neutralnym pod wspólną kontrolą mocarstw. Plany sprowadzające Niemcy do państwa buforowego między amerykańską a radziecką strefę wpływów nie podobały się ZSRR. W szczególności ZSRR nie chciało amerykańskiej obecności w Europie Środkowej.

Bizonia i Trizonia

Mapa z zaznaczoną Bizonią oraz strefą radziecką i francuską

Wobec postawy ZSRR Stany Zjednoczone stwierdziły, że amerykańska armia pozostanie w Niemczech tak długo, jak długo będą na ich terenie przebywać siły któregokolwiek z mocarstw. Była to dyplomatycznie wyrażona groźba wobec radzieckich planów.

Konsekwencją coraz większych różnic między USA a ZSRR było połączenie w styczniu 1947 r. amerykańskiej i brytyjskiej strefy okupacyjnej w jedną strefę nazwaną Bizonią. Wkrótce do Bizonii przyłączono francuską strefę wpływów. W ten sposób powstała Trizonia. ZSRR uznał te działania za złamanie porozumień poczdamskich i zawiesił swój udział w SRKN.

Kryzys berliński

Kolejnym źródłem napięcia między zachodnimi mocarstwami a ZSRR stało się wprowadzenie w 1948 r. w  Trizonii nowej waluty, czyli marki niemieckiej. Wspólna waluta sprzyjała integracji zachodnich Niemiec oraz dawała im narzędzie do wyjścia z powojennego kryzysu gospodarczego.

ZSRR na niemiecką markę odpowiedział blokadą Berlina. Od 24 czerwca 1948 r. wokół zachodnich sektorów Berlina została zablokowana możliwość wjazdu i wyjazdu. Stalin chciał w ten sposób wymóc na Zachodzie ustępstwa, gdyż brak tranzytu w niedługim czasie doprowadziłby do kryzysu humanitarnego w Berlinie.

Amerykański samolot transportowy Douglas C-54 Skymaster ląduje na lotnisku Tempelhof podczas blokady Berlina

Zachód nie zamierzał jednak ustępować. Do Berlina zorganizowano most powietrzny, którym dostarczano wszelkie potrzebne towary. ZSRR nie odważyło się na jego zablokowanie. W efekcie niemal przez rok ogromna flota samolotów codziennie przywoziła do Berlina wszelkie potrzebne produkty. ZSRR widząc, że blokada Berlina nie spowodowała zamierzonych celów, odstąpił od niej 12 maja 1949 r.

Powstanie dwóch państw niemieckich

Mocarstwa zachodnie co do Niemiec dalej prowadziły konsekwentną politykę zjednoczeniową. W 1949 r. została uchwalona Ustawa Zasadnicza, która powoływała nowe federacyjne państwo niemieckie. Jeszcze tego samego roku przeprowadzono wybory du Bundestagu. Pierwszym powojennym kanclerzem Niemiec został Konrad Adenauer.

Na powstanie Republiki Federalnej Niemiec ZSRR odpowiedział ustanowieniem w swojej strefie okupacyjnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej ze stolicą w Berlinie. Natomiast zachodnie sektory przyjęły nazwę Berlina Zachodniego.

Mur berliński

Fragment muru berlińskiego w 1980 r., CC-BY-SA 3.0

Wielu Niemców szybko zdało sobie sprawę, z tego co oznacza pozostanie w radzieckiej strefie okupacyjnej. Dlatego emigracja z NRD do RFN była zauważalnym zjawiskiem. By ją ograniczyć ZSRR zabezpieczył granicę swojej strefy systemem umocnień strażniczych. Jednakże oknem na Zachód nadal był Berlin Zachodni, przez który Niemcy, ale także obywatele innych państw w radzieckiej strefie wpływów, uciekali na Zachód. W szczególności byli to młodzi i wykształceni ludzie, co w oczywisty sposób odbijało się negatywnie na gospodarce NRD.

Po powstaniu NATO w 1949 r. i Układu Warszawskiego w 1955 r. granica wewnątrzniemiecka i wewnątrzberlińska stały się jednocześnie granicami żelaznej kurtyny między demokratycznym i kapitalistycznym Zachodem, a komunistycznym Wschodem. Nasilenie konfliktów pomiędzy państwami obu bloków spowodowało także zaostrzenie sytuacji w samym Berlinie.

W efekcie w nocy z 12 na 13 sierpnia 1961 r. kilkanaście tysięcy wschodnioniemieckich funkcjonariuszy przystąpiło do budowy muru berlińskiego. Rozpoczęła się blokada ulic, kolei i metra. Jednocześnie rozpoczęto wnoszenie muru, który był systemem umocnień. Stanowił go nie tylko sam mur, ale także zasieki, wieże strażnicze i inne urządzenia mające uniemożliwić przedodstanie się do Berlina Zachodniego.

Kennedy w Berlinie

Kennedy i Adenauer przy Checkpoint Charlie przy Murze Berlińskim

Prezydent Stanów Zjednoczonych John Kennedy na wieść o budowie muru berlińskiego stwierdził, że to „Niezbyt ładne rozwiązanie, ale tysiąc razy lepsze od wojny”. Jednakże bynajmniej nie zamierzał pozostawiać Berlina Zachodniego samemu sobie. Wydał rozkaz przerzucenia dodatkowych 1500 żołnierzy amerykańskich do Berlina. Ponownie przywrócił do służby czynnej gen. Luciusa Claya, który był w przeszłości gubernatorem amerykańskiej strefy okupacyjnej oraz pomysłodawcą utworzenia mostu powietrznego w trakcie blokady Berlina. Do tego miasta w sierpniu 1961 r. wysłał także wiceprezydenta Lyndona Johnsona, który spotkał się w nim z gen. Clayem.

W czerwcu do zamurowanego Berlina Zachodniego osobiście przybył Kennedy.

Ich bin ein Berliner. Historyczne przemówienie Kennedy’ego

Notatka z transkrypcją obcych zwrotów: Ish bin ein Bearleener – kiwis Romanus sum – Lusd z nach Bearleen comen

Kulminacyjnym punktem wizyty było przemówienie prezydenta Stanów Zjednoczonych, które z racji dziejowego momentu i wypowiedzianych słów stało się historycznym. Kennedy przemawiał na specjalnie przygotowanym podium, które znajdowało się przed ratuszem w dzielnicy Schöneberg. Słuchało go ok. 120 tys. mieszkańców Berlina. Obok Kennedy’ego stali m.in. Dean Rusk, gen. Clay, Konrad Adenauer, Willy Brandt i Otto Bach.

Przemówienie zawierało kilka zwrotów trudnych do wymowy przez Amerykanina. Toteż Kennedy miał przygotowaną kartkę z transkrypcją takich zwrotów w następującej formie: Ish bin ein Bearleenerkiwis Romanus sumLusd z nach Bearleen comen. Ich wymowę tuż przed przemówieniem prezydent USA ćwiczył wraz z tłumaczem Robertem Lochnerem, w gabinecie burmistrza Berlina Willy’ego Brandta. W trakcie przemówienia Kennedy nie trzymał się dokładnie jego treści. Częściowo improwizował. Powiedział więcej niż zalecieli mu doradcy i w sposób bardziej konfrontacyjny niż zamierzał. Przemówienie na niemiecki dla publiczności tłumaczył Heinz Weber. Tego dnia Kennedy wygłosił także drugie przemówienie w Freie Universität, ale ono miało już łagodniejszy wydźwięk.

Co powiedział Kennedy?

Kennedy rozpoczął przemówienie od podkreślenia, że jest dumny z przyjazdu do Berlina. Powiedział także, że przybył w towarzystwie gen. Claya, który był w mieście w chwilach kryzysu i jak będzie trzeba znowu tu powróci. Następnie wypowiedział słynne zdania:

„Dwa tysiące lat temu najbardziej dumne słowa brzmiały: Civis Romanus sum. Dzisiaj, w świecie wolności, z największą dumą mówimy: Ich bin ein Berliner.”

Kennedy w dalszej części przemówienia wskazywał Berlin Zachodni jako przykład różnic między wolnym a komunistycznym światem:

„Niektórzy mówią, że komunizm to powiew przyszłości. Niech przyjadą do Berlina. Są również tacy, którzy twierdzą, że w Europie i na świecie możemy współpracować z komunistami. Niech przyjadą do Berlina. Są też nieliczni, którzy przyznają, że komunizm jest nikczemnym systemem, ale umożliwia nam rozwój gospodarczy. Lass’sie nach Berlin kommen. Niech przyjadą do Berlina.”

Kennedy podczas berlińskiego przemówienia i słuchająca go widownia

Dalej Kennedy podkreślał, że budowa muru jest jaskrawym przykładem porażki systemu komunistycznego. Upomniał się także o rodziny rozdzielone budową muru. Pocieszał berlińczyków mówiąc do nich, że żyją na bronionej wyspie wolności. Wyraził także nadzieję, że nastąpi dzień, gdy Berlin stanie się jednym miastem, tak jak Niemcy staną się jednym państwem.

Przemówienie zakończył słowami:

„Wszyscy wolni ludzie, gdziekolwiek żyją, są obywatelami Berlina, i dlatego ja, jako wolny człowiek - z dumą wypowiadam słowa: Ich bin ein Berliner.”

Bibliografia:

  1. E. Czapiewski, J. Tyszkiewicz, Historia powszechna. Wiek XX, Warszawa 2022.
  2. P. Johnson, Historia świata XX wieku. Od Rewolucji Październikowej do „Solidarności”, Warszawa 2016.
  3. W. Roszkowski, Półwiecze: historia polityczna świata po 1945 roku, Warszawa 2006.
  4. Wielkie mowy historii, t. 4, Od Kennedy’ego do Ratzingera, oprac. T. Zawadzki, Warszawa 2006.

Więcej o historii Stanów Zjednoczonych przeczytasz klikając na poniższą grafikę:

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Anonim pisze:

    Ważniejsze są czyny niż słowa, ale przemówienie Bidena w Warszawie nie umywa się do świetnego oratorsko przemówienia Kennedy’ego

Zostaw własny komentarz