Prowokacja gliwicka i operacja Himmler. Niemiecki plan obarczenia Polaków winą za wywołanie wojny


Niemiecka propaganda szukała sposobności do obarczenia Polski winą za rozpętanie wojny. Jedną z nich była prowokacja gliwicka. Wzięły w niej udział żołnierze SS, którzy przebrani za powstańców śląskich zaatakowali niemiecką radiostację w Gliwicach.

Radiostacja w Gliwicach

Budynek radiostacji w Gliwicach w niemieckim przewodniku z 1934 r.

W 1939 r. Gliwice jako Gleiwitz znajdowały się na terytorium Niemiec. Na ich obszarze znajdowała się radiostacja, na którą składały się trzy budynki administracyjno-techniczne oraz drewniany maszt nadawczy. Ten został zbudowany w 1935 r. przez niemiecką firmę Lorenz AG z Berlina. Jego wysokość to 111 m., co daje mu nadal status najwyższej istniejącej konstrukcji wykonanej w całości z drewna w Europie (radiostacja przetrwała wojnę i dzisiaj jest oddziałem Muzeum w Gliwicach). W jednym z budynków mieścił się nadajnik Lorenz, którego sygnał emitowała antena zawieszona wewnątrz drewnianego masztu. Kompleks był oddalony ok. 10 km od granicy z Polską.

Operacja Himmler

Heinrich Himmler i Reinhard Heydrich w Wiedniu, marzec 1938 r.

Propaganda niemiecka szukała usprawiedliwienia do napaści na Polskę. Toteż zostały przygotowane prowokacje mające przedstawić Polskę jako agresora a nie ofiarę. Były to akcje pod tzw. fałszywą flagą, czyli wykonane przez Niemców podających się za Polaków.

Na spotkaniu z niemieckimi dowódcami, które odbyło się 22 sierpnia w Berghofie Hitler powiedział: „Dam propagandowy pretekst do rozpętania wojny, obojętnie, czy wiarygodny. Zwycięzcy nikt później nie pyta, czy powiedział prawdę, czy też nie”.

Jednocześnie Hitler prowadził krajową i międzynarodową kampanię pomawiającą Polskę o organizowanie lub tolerowanie brutalnych czystek etnicznych na Niemcach mieszkających w Polsce.

Pomysłodawcą planu niemieckich prowokacji był Heinrich Himmler, stąd tajna operacja „Himmler”. Bezpośredni nadzór nad nią prowadził Reinhard Heydrich. Oprócz wymiaru propagandowego jej celem było zniechęcenie polskich sojuszników do udzielenia jej pomocy.

Prowokacja gliwicka

Alfred Naujocks

W przededniu wybuchu II wojny światowej w ramach operacji „Himmler” przygotowano cały szereg wielu prowokacji. Najbardziej znaną jest prowokacja gliwicka, która była kierowana na miejscu przez niemieckiego funkcjonariusza SS Alfreda Naujocksa. Był to sfingowany napad siedmiu SS-manów przebranych za powstańców śląskich na niemiecką radiostację w Gliwicach. Wśród nich oprócz Naujocksa był technik radiowy oraz osoba mówiąca po polsku.

Akcja rozpoczęła się 31 sierpnia 1939 r. od przekazania przez Himmlera tajnego hasła Großmutter gestorben („Babcia umarła”), które oznaczało nakaz rozpoczęcia działań w Gliwicach. Innym etapem było usunięcie z radiostacji niemieckiej ochrony, by ta nie zakłóciła działań grupy Naujocksa. Tuż przed akcją do radiostacji wysłano dwóch niemieckich policjantów. Jeden z nich wpuścił SS-manów, a drugi udał się do załogi, by w trakcie prowokacji dopilnować, by nieświadoma załoga jej nie popsuła spontanicznym działaniem.

Sala nadajnika. Miejsce prowokacji gliwickiej

Wówczas podkomendni Naujocksa wkroczyli do budynków radiostacji i zmusili załogę do wydania mikrofonów. Jeden z Niemców przebranych za powstańców odczytał wówczas po polsku komunikat. Jednak do słuchaczy dotarł tylko jego fragment brzmiący: „Uwaga, tu Gliwice. Radiostacja znajduje się w polskich rękach…”. Reszta komunikatu z nieznanych przyczyn nie dotarła do słuchaczy.

Po prowokacji

Franciszek Honiok / fot. CC-BY-SA 4.0

Po wszystkim na miejscu zamordowano Franciszka Honioka, uczestnika III powstania śląskiego, który jednak mieszkał na terytorium Niemiec. Dzień przed prowokacją został zatrzymany przez SS, by 31 sierpnia, ok. godz. 20:00, zawieźć go na teren radiostacji i zamordować. Poza Honiokiem zamordowano dwie inne osoby. Tym samym Honiok był jedną z pierwszy ofiar II wojny światowej.

Oczywiście podstawiono ciała tylko po to, by zagranicznym korespondentom oraz światowej opinii publicznej przedstawić Polaków jako agresorów. Dodatkowo Hitler już za wczasu nakazał przygotowanie stosownego komunikatu o rzekomym Polskim ataku. Informacja została wyemitowania 31 sierpnia o godz. 22:30 na falach niemieckiego radia.

Także o 22:30 niemiecka agencja prasowa Deutsches Nachrichtenbüro podała komunikat o napadzie na gliwicką radiostację przez powstańców, którzy następnie wyemitowali komunikaty w języku polskim i niemieckim.

Joseph Goebbels przemawia podczas wiecu NSDAP w Berlinie w czerwcu 1932 r.

Tego samego dnia Goebbels zapisał w swoim dzienniku: „Polski atak na rozgłośnię w Gliwicach. Rozdmuchujemy to niebotycznie. Jesteśmy więc znowu w ataku. Tylko w walce człowiek czuje się dobrze”.

Inne prowokacje

Oprócz akcji w Gliwicach Niemcy sfingowali także inne rzekome polskie ataki. Były to na przykład napad na leśniczówkę w Byczynie oraz napad na punkt celny w Rybniku-Stodołach.

Bibliografia:

  1. A. Beevor, Druga wojna światowa, Kraków 2013.
  2. A. Czubińska, Historia Polski XX wieku, Poznań 2003.
  3. A. Czubińska, Historia Drugiej Wojny Światowej 1939-1945, Poznań 2006.
  4. A. Kaczmarek, Historia Polski 1914-1989, Warszawa 2014.
  5. R. Forczyk, Fall Weiss. Najazd na Polskę 1939, Poznań 2020.
  6. P. Longerich, Hitler. Biografia, Warszawa 2017.
  7. L. Moczulski, Wojna polska 1939, wydanie poprawione i uzupełnione, Warszawa 2009
  8. B. Tracz, Prowokacja gliwicka, „Biuletyn IPN”, 9/2019.
  9. W. Roszkowski, Historia Polski 1914-2015, Warszawa 2017.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz